Opierzony ogon dinozaura w bursztynie!
Ten okaz mówi nam coś o naturze i ewolucji piór dinozaurów, które wyewoluowały na długo zanim używały ich do lotów ptaki, wywodzące się ewolucyjnie od teropodów. Nadal nie znamy funkcji tych zalążków piór, ale przypuszczalnie służyły do termoregulacji i mogły także służyć jako ozdoba. (Dobór płciowy prawdopodobnie nie wchodzi tu w rachubę, bo nie zaobserwowano dymorfizmu płciowego piór).
Artykuł, autorstwa Lida Xing i in. (odnośnik i link poniżej), po raz pierwszy opisuje nie tylko pióra w bursztynie, ale także zmumifikowaną skórę i szkielet. Należał on do nielatającego celurozaura, z grupy upierzonych dinozaurów, z których powstały ptaki (nie wszyscy paleontolodzy i ornitolodzy zgadzają się z tym scenariuszem, choć robi to większość). Oceniając na podstawie ogona, zwierzę było bardzo małe: według doniesienia CNN ten okaz mógł zmieścić się w dłoni i był wielkości wróbla. Możecie wyobrazić sobie tak małego dinozaura?
Niezwykle dobrze zachowane skrzydła zbadano za pomocą tomografii komputerowej (zdjęcia poniżej), która pokazała parzyste serie piór wzdłuż linii środkowej górnej części ogona (spód był rzadko upierzony). Można dostrzec nieco kolorów, które sugerują, że dinozaur był biały i brązowy, podobnie jak wróbel. Na B poniżej widać kilka kręgów; w sumie jest ich osiem i część dziewiątego – niezwykle duży odcinek ogona, który pokazuje, że zwierzę było istotnie małe.
Dla porównania: tutaj są części pióra współczesnego ptaka; ważnymi częściami są stosina, czyli główna oś, promienie, odgałęzienia od osi i promyki z haczykami, mniejsze odgałęzienia trzymające to wszystko razem.
To zdjęcie pokazuje serię przypominających stosinę struktur, które rozchodzą się z jednego miejsca, a każde pokryte jest odgałęzieniami, które autorzy interpretują jako promyki:
Poniżej jest powiększenie pióra, które pokazuje “słabo rozwiniętą” stosinę od której odchodzą alternatywnie umieszczone promienie, same zaopatrzone w promyki. Według autorów popiera to jedną z dwóch alternatywnych form rozwoju pióra, jakie proponują ewolucjoniści, obie pokazane u dołu ilustracji poniżej. Według jednego scenariusza (góra) promyki rozgałęziają się na stadium rozwoju embrionalnego, a potem odgałęziają się naprzeciwko siebie ze stosiny, podczas gdy promyczki ewoluują później, stając się asymetryczne, by stworzyć powierzchnię latającą.
Drugi scenariusz, który, zdaniem autorów, znajduje poparcie w tym okazie, jest rozwój promyczków na promykach zanim jeden z nich ewoluuje w stosinę z alternatywnie skierowanymi promykami (tak jest w tym okazie, otoczony linią na ilustracji jako pośredni). Następnie promyki przesuwają się ewolucyjnie do pozycji naprzeciwko siebie na stosinie. Tak więc pośredniość popiera scenariusz ewolucyjny pokazany u dołu.
Muszę przyznać, że nie znam tej kontrowersji w sprawie rozwoju piór i jeśli coś tu należy dodać, zostawiam to mającym większą wiedzę czytelnikom.
Można mieć zastrzeżenie: “No cóż, to może nie być ewolucyjna droga rozwojowa piór współczesnych ptaków, a tylko linii, do której należał ten gatunek”. Jest to jednak mało prawdopodobne, bo paleontolodzy i biolodzy rozwojowi mówią nam, że pióra wyewoluowały tylko raz, a więc ten okaz ma znaczenie dla ewolucji piór. (Nawiasem mówiąc, rzekomo unikatowej ewolucji inteligencji ludzkiej teolodzy często używają, by twierdzić, że nasza inteligencja ze zdolnością pojęcia boskości musiała być promowana przez Boga. Ale pióra i trąba słonia też są unikatowe! Czy Bóg może być ptakiem?)
h/t: Nicole Reggia ♥
______
Xing, L., R. C. McKellar, X. Xu, G. Li, M. Bai, W. S. I. V. Persons, T. Miyashita, M. J. Benton, J. Zhang, A. P. Wolfe, Q. Yi, K. Tseng, H. Ran, and P. J. Currie. A Feathered Dinosaur Tail with Primitive Plumage Trapped in Mid-Cretaceous Amber. Current Biology. 26, 1–9 December 19, 2016 http://dx.doi.org/10.1016/j.cub.2016.10.008
Why Evolution Is True, 9 grudnia 2016
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska
Profesor (emeritus) na wydziale ekologii i ewolucji University of Chicago, jego książka "Why Evolution is True" (Polskie wydanie: "Ewolucja jest faktem", Prószyński i Ska, 2009r.) została przełożona na kilkanaście języków, a przez Richarda Dawkinsa jest oceniana jako najlepsza książka o ewolucji. Jerry Coyne jest jednym z najlepszych na świecie specjalistów od specjacji, rozdzielania się gatunków. Jest wielkim miłośnikiem kotów i osobistym przyjacielem redaktor naczelnej.