Ocean Arktyczny był już wcześniej bez lodu


Matt Ridley 2016-09-12

Kiedy Arktyka straci cały swój letni lód morski, czy będzie to miało znaczenie?
Kiedy Arktyka straci cały swój letni lód morski, czy będzie to miało znaczenie?

Lód na oceanie Arktycznym zbliża się do swojego corocznego najniższego punktu. Na początku września każdego roku około dwóch trzecich pokrywy lodowej topnieje, a potem morze zaczyna ponownie zamarzać. W tym roku prawdopodobnie nie będzie rekordu topnienia, bo nadal pozostaje ponad cztery miliony kilometrów kwadratowych lodu, mniej niż przeciętna z lat 1980. i 1990., ale więcej niż w rekordowych latach 2007 i 2012. (Ilość lodu morskiego dokoła Antarktydy, wbrew przewidywaniom, zwiększała się w ostatnich latach.)


Niektóry to rozczaruje. Wyprawa pod kierownictwem Davida Hempleman-Adamsa, by opłynąć Biegun Północny przez  przejście północnowschodnie i północnozachodnie miała pokazać,“że arktyczna pokrywa lodowa tak bardzo cofa się w letnich miesiącach, że morze, które było wiecznie zamarznięte, pozwala teraz na przepłynięcie”, utknęła niedawno na całe tygodnie na północy Syberii przez, hm, lód. Pokonali zaledwie połowę trasy.


Tymczasem obyczaj niektórych naukowców przepowiadania co się stanie, kiedy lód zniknie całkowicie, pakuje ich nieustannie w kłopoty. Klimatolog NASA, Jay Zwally, powiedział w 2007 r. Associated Press: “W tym tempie ocean Arktyczny będzie niemal wolny od lodu pod koniec lata 2012 r.” Dwa lata później Al Gore cytował innego naukowca, że “istnieje 75 procent prawdopodobieństwa, że cały biegun północny w miesiącach letnich może być całkowicie wolny od lodu za pięć do siedmiu lat” – nie sprawdziło się.


W tym roku profesor Wadhams z Cambridge University opublikował książkę pod tytułem Farewell to Ice, ocenia w  niej, że jest więcej niż 50 procent prawdopodobieństwa, iż ocean Arktyczny będzie wolny od lodu w przyszłym miesiącu. Raczej nieprawdopodobne.  


Dodał
: “W przyszłym roku lub w kolejnym sądzę, że będzie wolny od lodu latem... Będzie można dopłynąć statkiem do Bieguna Północnego”. Pokusa przepowiedzenia całkowitego stopienia się arktycznej czapy lodowej, a więc dostania się na czołówki gazet, wywiera skutek odwrotny od zamierzonego, mówią inni naukowcy. Wołanie „wilk!” nie pomaga sprawie globalnego ocieplenia; dostarcza wyłącznie uciechy sceptykom.


Czy miałoby znaczenie, gdyby cały lód stopił się któregoś roku? Tutaj jest kwestia, którą, jak się wydaje, wszyscy pomijają: lód na oceanie Arktycznym istotnie znikał w przeszłości w miesiącach letnich i robił to regularnie. Dowody pochodzą z wielu źródeł, jak linia brzegowa w północnej Grenlandii, nigdy dzisiaj nie odmarzająca, która pokazuje ślady działania fal w przeszłości. W 2012 r. zespół duński doszedł do wniosku, że 8,5 tysiąca lat temu zasięg lodu był “mniej niż połową rekordowo niskiego poziomu z 2007 r.”. Zespół szwedzki w artykule opublikowanym w 2014 r. posunął się dalej stwierdzając: między 10 a 6 tysięcy lat temu Arktyka doświadczała tylko “sezonowego lodu, tj. lata były wolne od lodu”.


Ten okres znany jest jako “maksimum insolacji wczesnego holocenu” (EHIM). Ponieważ oś Ziemi była bardziej nachylona niż dzisiaj  i ponieważ byliśmy wówczas bliżej Słońca w lipcu niż w styczniu (zjawisko znane jako precesja), ilość energii słonecznej uderzającej w daleką północ latem była znacznie większa niż dzisiaj. Ten efekt był głównym powodem, dla którego Ziemia wyszła z epoki lodowej, bo gorące lata północne roztopiły wielkie pokrywy lodowe Ameryki Północnej i Eurazji, odkrywając ciemniejszą ziemię i morze, by absorbowały światło słoneczne i ogrzewały całą planetę.


Efekt był olbrzymi: dodatkowo około 50 watów na metr kwadratowy na 80. stopniu na północy w czerwcu. W odróżnieniu od tego całościowy efekt globalnego ocieplenia spowodowanego przez człowieka osiągnie 3,5 watów na metr kwadratowy (ale globalnie) i dopiero pod koniec obecnego stulecia.


Ujmując to w kontekście: EHIM było okresem, podczas którego wynaleziono rolnictwo w siedmiu różnych częściach globu. Rozpoczęto topienie miedzi; udomowiono bydło i owce; wypracowano produkcję wina i sera; pojawiły się pierwsze miasta. Morza były cieplejsze, klimat ogólnie wilgotny, a więc na Saharze były rzeki i lasy, hipopotamy i ludzie.


Fakt, że w tym czasie lód na oceanie Arktycznym znikał każdego sierpnia lub września, nie wydawał się szkodzić (pamiętajmy, że topiący się lód morski, w przeciwieństwie do lodu lądowego, nie wpływa na poziom morza), ani nie doprowadziło to do punktu przełomowego ku coraz szybszemu ociepleniu. W rzeczywistości było odwrotnie: dowody ze stalagmitów w jaskiniach tropikalnych, z osadów z dna morskiego i z trzonów lodowych na Grenlandii pokazują, że temperatury stopniowo, choć nierówno opadały przez następne kilka tysięcy lat, kiedy zmieniało się nachylenie osi i precesja równonocy. Światło słoneczne znowu jest teraz słabsze w lipcu niż w styczniu (jako przeciętna globalna).


Poza jednym wyjątkowo ostrym przejściowym ochłodzeniem 8,2 tysiąca lat temu, najzimniej w ciągu ostatnich dziesięciu tysiącleci było podczas niedawnej „małej epoki lodowej” w latach 1300-1850, kiedy lodowce rozrastały się, linia drzew cofała i grenlandzka kolonia Normanów wymarła.


Wydaje się, że ilość lodu arktycznego waha się bardziej niż sądziliśmy. Nie wiemy, ile właściwie lodu było tam w latach 1920. i 1930. – pomiary satelitarne zaczęły się dopiero w 1979 r., stosunkowo zimnym okresie na Arktyce – ale istnieją dowody anegdotyczne o znacznym cofaniu się lodu w tych dziesięcioleciach, kiedy temperatury na Arktyce były wysokie.


Obecne topnienie może być spowodowane przez człowieka, ale precedens EHIM jest nadal ważny. Najwyraźniej, niedźwiedzie polarne przetrwały wolne od lodu sezony 10-6 tysięcy lat temu, podobnie jak radzą sobie z wolnymi od lodu latami lub jesieniami w wielu częściach ich dzisiejszego zasięgu, jak w Hudson Bay. Potrzebują lodu morskiego wiosną, kiedy odżywiają się młodymi fokami i czasami cierpią, jeśli lód jest zbyt gruby, co powoduje, że foki nie rozmnażają się na ich terytorium.


Tymczasem teoria przewiduje, a dane to potwierdzają, że spowodowane przez człowieka i jego emisje dwutlenku węgla ocieplenie dzieje się bardziej nocami niż podczas dni, bardziej zimą niż latem i bardziej na dalekiej północy niż koło równika. Arktyczna noc zimowa jest znacznie bardziej dotknięta niż tropikalny dzień letni. Gdyby było odwrotnie, byłoby to bardziej szkodliwe.


Kiedyś w ciągu kolejnych kilkudziesięciu lat możemy zobaczyć ocean Arktyczny bez lodu w sierpniu lub wrześniu przez przynajmniej kilka tygodni, tak samo jak to było w czasach naszych przodków. Wpływ tego na dobrostan człowieka i na życie zwierzęce i roślinne będzie niewielki. Mimo całej uwagi, jaką przyciąga, redukcja lodu arktycznego jest najbardziej widzialnym, ale najmniej szkodliwym efektem globalnego ocieplenia.


Pierwsza publikacja na łamach Times.


An ice-free Arctic Ocean has happened before

Rational Optimist, 29 sierpnia 2016

Tłumaczenie: Malgorzata Koraszewska



Matt Ridley


Brytyjski pisarz popularnonaukowy, sympatyk filozofii libertariańskiej. Współzałożyciel i b. prezes International Centre for Life, "parku naukowego” w Newcastle. Zrobił doktorat z zoologii (Uniwersytet Oksfordzki). Przez wiele lat był korespondentem naukowym w "The Economist". Autor książek: The Red Queen: Sex and the Evolution of Human Nature (1994; pol. wyd. Czerwona królowa, 2001, tłum. J.J. Bujarski, A. Milos), The Origins Of Virtue (1997, wyd. pol. O pochodzeniu cnoty, 2000, tłum. M. Koraszewska), Genome (1999; wyd. pol. Genom, 2001, tłum. M. Koraszewska), Nature Via Nurture: Genes, Experience, and What Makes us Human (także jako: The Agile Gene: How Nature Turns on Nurture, 2003), Rational Optimist 2010.