Czego wam nie pokazują?


Forest Rain 2016-09-06

Dżenin, kwiecień 2002
Dżenin, kwiecień 2002

 

"Czy nie boisz się żołnierzy?" – zapytał reporter starego Araba.

Mieszkaniec Dżenin, około 60-70 letni, siedział na kupie gruzu. Siedział tam spokojnie, nic nie robiąc. Zdziwiło go pytanie reportera. Oglądałem to w telewizji izraelskiej, wywiad prowadzony był po arabsku, ale były napisy hebrajskie, żeby widzowie, tacy jak ja, rozumieli, co ma do powiedzenia mieszkaniec Dżenin.

Ta scena wryła mi się w mózg, wymiana słów, której nigdy nie zapomnę. Było to podczas operacji „Tarcza obronna” (2002 r.). Terroryści popełnili tak wiele potwornych ataków na Izraelczyków (zamachy samobójcze w restauracjach, hotelu, atakowanie ludzi w ich domach itd.), że stało się koniecznością przenieść walkę do ich siedliska. Wiedzieli, że Izraelska Armia Obronna (IDF) nadchodzi i mieli czas zamienić część domów Dżeninu w bombowe pułapki, czyniąc go straszliwym miejscem do bitwy. IDF musiała w końcu zburzyć buldożerami wiele budynków, co dostarczyło prasie bodźca do rozpoczęcia wrzasków, że armia popełniła zbrodnie wojenne (fałszywe oskarżenie, za które potem przepraszali).


- Ja? Bać się? Kogo? – zapytał stary człowiek.

 

- Żołnierzy – odpowiedział reporter.


Pogarda na twarzy starego człowieka zafascynowała mnie. – Oczywiście, że nie boję się żołnierzy! – odpowiedział – Nie jestem terrorystą! Nie mam bomby. Ani karabinu. Ani noża!


Chciałem równocześnie śmiać się i płakać. Ten stary Arab wiedział to, co wiedzieli wszyscy mieszkańcy Dżenin, co wiedzą wszyscy, a o czym media nigdy nie informują. Nie miał absolutnie żadnego powodu bać się żołnierzy izraelskich, ponieważ nie był terrorystą i nie zajmował się niczym, co można uznać za działalność terrorystyczną.


On znał prawdę. Ja znam prawdę. Ilu przeciętnych konsumentów mediów na całym świecie zna prawdę?! Ilu studentów amerykańskich uniwersytetów? Ilu przeciętnych Europejczyków?


Zwrot „konsumenci mediów” jest trafny. Cokolwiek dostarczają media, to zostaje zjedzone, połknięte w całości. Zadaje się bardzo niewiele pytań.


Talerz staje na stole, więc jesz. To jest automatyczne.

 

Główne firmy medialne mają wzniosłe hasła o swojej prawdomówności, ścisłości i bezstronności. Promują swoje kanały informacyjne wypełnionymi autoreklamą, w których prezenter mówi o jakościowym dziennikarstwie, o pragnieniu ujawniania wydarzeń, zobaczenia działań i przekazania ich publiczności z pierwszej ręki, bez żadnych filtrów.


A większość ludzi po prostu je to, co im podają.

 

A jeśli ta żywność nie jest czysta? Jeśli media nie przedstawiają informacji w sposób bezstronny i zrównoważony, bez własnych interpretacji?


Wielu zaczyna dostrzegać problematyczne dziennikarstwo, nieścisłości i czasami zwyczajne kłamstwa. Dziennikarze są bardziej prezenterami niż reporterami, ich „śledztwa” są bardziej propagandą niż czymkolwiek przypominającym etyczne dziennikarstwo śledcze. Badania i sprawdzanie faktów uważane są za niemodne. Jeśli chodzi o informowanie o Izraelu, kłamstwa są jawne. Tendencyjne, nieetyczne dziennikarstwo stało się normą zamiast wyjątkiem.


Założono liczne organizacje, by kontrować kłamstwa mediów o Izraelu. Spontaniczne grupy  zagniewanych obywateli pracują ciężko, by je sprostować. Powoli zaczyna to działać. Na przykład, kampania HonestReporting wpłynęła na duże źródła medialne, zmuszając je do poprawiania nieścisłości.

 

Prostowanie błędów i nieścisłych informacji (czytaj: kłamstw) mediów jest niekończącym się zadaniem. Ta sama narracja, powtarzana wielokrotnie, staje się prawdą, jeśli nie zostanie sprostowana. Ruch antyizraelski używa opowieści medialnych jako paliwa w swoich działaniach, jako uzasadnienia dla polityki i propagandy, by wpłynąć na innych i skłonić ich do nienawidzenia Izraela. Nienawiść podżega do terroryzmu i ludzie giną.


Trzymanie się prawdy i zapewnienie, że ludzie ją słyszą, jest dla Izraela dosłownie kwestią przeżycia.

 

Problem polega na tym, że kłamstwa są tak podstępne, że wychodzą daleko poza nieścisłe lub tendencyjne informowanie. Często kłamstwem jest to, czego ci nie mówią.

 

Czy pytałeś się kiedykolwiek: czego mi nie pokazują? Co jeszcze jest tam, o czym nie mówią?

Sceny takie, jak ta rozmowa ze starym człowiekiem z Dżenin, są rzeczami, których nigdy nie zobaczysz na swoim ekranie telewizyjnym ani nie dowiesz się z żadnego międzynarodowego medium głównego nurtu. Nie pasują do narracji.

 

Media kłamią przez publikowanie rzeczy, które są nieścisłe, ale także przez pomijanie prawdy. Dziwne jest to, że prawda nie jest ukryta, wystarczy spojrzeć, żeby ją zobaczyć.

 

Europejczycy i działacze BDS mogą nie znać rzeczywistości izraelskiej lub po prostu woleć wierzyć propagandzie. W odróżnieniu od tego terroryści znają prawdę. Rozumieją ducha izraelskiego. Wierzą, że nasza dobroć i moralność jest naszą słabością i używają ich przeciwko nam.

 

To dlatego Hamas i Hezbollah chowają się za ludzkimi tarczami. To dlatego składowanie broni i ataki z meczetów, szkół, szpitali i klinik stały się ich modus operandi.


Są gotowi narażać własnych cywilów, bo wiedzą, że my nie jesteśmy gotowi na barbarzyństwo, że wolimy narazić siebie niż zranić niewinne kobiety i dzieci.


Atakują nasze dzieci i próbują porywać naszych żołnierzy, bo wiedzą, że każde dziecko Izraela jest dla nas cenne. Wiedzą, że narazimy się na niebezpieczeństwo, by uratować choćby jednego człowieka.


Dla mediów Izrael jest machiną wojenną, a nie ludźmi broniącymi swego istnienia. 

Terroryści wiedzą lepiej.


Pytanie brzmi: co zrobisz następnym razem, kiedy usłyszysz wiadomości z Izraela? Czy będziesz szukał głębiej? 

 

What aren't they showing you? (Forest Rain)

 Elder of Ziyon, 30 sierpnia 2016

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Od Redakcji


Pierwszego kwietnia 2002 roku, po wielu operacjach terrorystycznych przeprowadzonych przez terrorystów z palestyńskiego miasta Dżenin, Izraelska Armia Obronna wkroczyła do tamtejszego obozu dla uchodźców. Jak informuje wikipedia, źródła izraelskie podały wówczas liczbę 52 zabitych Palestyńczyków i 23 żołnierzy izraelskich. Źródła palestyńskie, a za nimi światowe media i ONZ mówiły o setkach i tysiącach zabitych i o mieście zrównanym z ziemią. Z czasem źródła ONZ przyznały, że dane przedstawione przez stronę izraelską były poprawne. Podczas trwających 9 dni zaciętych walk część miasta (obszar o długości 200 metrów i szerokości 100 metrów), została zrównana z ziemią (Zburzone budynki były wcześniej zaminowane przez terrorystów.) . Uprawiający filozofię nienawiści przez udawane współczucie  do dziś opowiadają o „ludobójstwie” i „masakrze” w Dżenin.   


Zdjęcie lotnicze obszaru, na którym toczyły się walki.      

Zdjęcie lotnicze obszaru, na którym toczyły się walki.