Czy będzie rewolucja w nauczaniu islamu?


Abd Al-Tawab 2016-08-31

Papież Franciszek serdecznie powitał dr. Ahmeda al-Tayeba, mówiąc po tym spotkaniu, że było ono dowodem, iż muzułmanie są pokojowi. „Miałem długą rozmowę z Wielkim Imamem Uniwersytetu Al-Azhar, i wiem jak oni myślą. Dążą do pokoju i zbliżenia.”        <br />
Papież Franciszek serdecznie powitał dr. Ahmeda al-Tayeba, mówiąc po tym spotkaniu, że było ono dowodem, iż muzułmanie są pokojowi. „Miałem długą rozmowę z Wielkim Imamem Uniwersytetu Al-Azhar, i wiem jak oni myślą. Dążą do pokoju i zbliżenia.”       


Ostatnio opublikowano w prasie egipskiej artykuły atakujące Al-Azhar, najwyższy autorytet religijny Egiptu, z powodu tego, że jego uczeni nie robią wiele, by zrealizować wezwanie prezydenta Egiptu, 'Abd Al-Fattaha Al-Sisiego do „zrewolucjonizowania” dyskursu religijnego. Równocześnie nadal kultywują ekstremizm. Dwa szczególnie ostre artykuły napisał Ahmad 'Abd Al-Tawab, publicysta gazety “Al-Ahram”. Napisał on, że jednym z powodów niedawnej serii ataków na Koptów[1] jest ekstremistyczny program nauczania Al-Azhar, który zatruwa umysły ludzi. Dodał, że mimo pozornie pozytywnego przyjęcia wezwania Al-Sisiego do reformy dyskursu religijnego, Al-Azhar nie zrobił nic, by zrealizować to wezwanie[2]. Poniżej podajemy fragmenty jego artykułów:

Zatruwające umysły programy nauczania Al-Azhar są odpowiedzialne za ataki na Koptów; Al-Azhar oskarża każdego, kto się z nim nie zgadza, o herezję


W pierwszym artykule 'Abd Al-Tawab napisał:


"Pozwólcie, że powiem bez owijania w bawełnę, że instytucje Al-Azhar nie podjęły ani jednego poważnego kroku w reakcji na wezwanie prezydenta Al-Sisiego do rewolucji religijnej[3]. Tutaj jest jeden przykład tej dziwnej sytuacji. Państwo pobiera podatki od wszystkich swoich obywateli, muzułmanów i Koptów, które dołączają do innych dochodów do budżetu, który ma być wydawany na rzecz zarówno muzułmanów, jak Koptów. Z tych funduszy finansuje się różne usługi publiczne, między nimi edukację, co obejmuje Al-Azhar, jego instytucje i uniwersytet. Niemniej studentów Al-Azhar uczy się w oparciu o zatrute programy, które szkodzą egipskiemu podatnikowi, a szczególnie Koptom! Innymi słowy, społeczeństwo płaci za szkolenie, edukowanie i kultywowanie grupy ludzi, którzy nienawidzą społeczeństwa, są wobec niego wrodzy i atakują je według własnego uznania! Do dnia dzisiejszego Al-Azhar uczy studentów rzucania oskarżeń o herezję wobec każdego, kto się z nimi nie zgadza, i utrwala pogląd, że budowa kościołów jest przestępstwem. Na niektórych kursach prowadzonych przez Al-Azhar mówi się, że działalność kościołów powinna być zakazana we wszystkich krajach, które wcześni muzułmanie zdobyli siłą swojej broni, włącznie z Egiptem. W dodatku uczy się studentów, że każdy, kto nie modli się – lub choćby modli się bez uprzedniego dokonania rytuału oczyszczającego – musi zostać zabity i zbrodnię zamordowania go można zlekceważyć.


Niektórzy badacze i intelektualiści dokonują wysiłków, by poinformować społeczeństwo o tych przerażających faktach, wśród nich egipski prawnik i badacz islamu, Ahmad Abdu Maher. Mówi on, że uczeni z Al-Azhar oskarżają go o herezję, podczas gdy oni sami odmawiają oskarżenia ISIS o herezję[4]. W rzeczywistości, niektórzy uczeni Al-Azhar mówią wręcz, że uczestnictwo w międzynarodowej koalicji walczącej z ISIS jest zdradą Allaha i Jego Posłannika.


Stąd więc błędem jest mówienie, że ataki, jakie obecnie mają miejsce wobec Koptów w Minya i innych miejscach, są czynami przestępczych jednostek, a nie częścią szerszego zjawiska. Studenci Al-Azhar będą kontynuować swoje studia aż zdobędą dyplom lub licencję uprawniającą do nauczania w meczecie, a wtedy będą szerzyć wśród wiernych to, czego się nauczyli.


Minęły niemal dwa lata od wezwania prezydenta do rewolucji religijnej, które było pozornie pozytywnie przyjęte przez uczonych z Al-Azhar. Czas dowodzi jednak, że tylko udawali elastyczność, żeby fala przeszła nad nimi. Podkreśla to wagę utworzenia komisji narodowej do wykonania tego zadania, która może obejmować uczonych z Al-Azhar, jeśli nie będą tam większością, która przejmie decyzje komisji. Inaczej będziemy świadkami dalszego marnowania czasu i wysiłku, i umożliwimy ekstremizmowi jeszcze większy wzrost siły"[5].


Al-Azhar nie pomaga promować religijnej rewolucji Al-Sisiego


W drugim artykule  'Abd al-Tawab omawiał spotkanie Al-Sisiego z szejkiem Al-Azhar, Al-Tajebem, po kryzysie w sprawie jednolitych kazań[6] i powtórzył twierdzenie, że mimo pozornie chętnego przyjęcia wezwania Al-Sisiego do reformy dyskursu religijnego, Al-Azhar w rzeczywistości nie zrobił nic, by promować tę sprawę. Napisał:


„Istnieje potrzeba, wręcz zasadnicza potrzeba tej rewolucji jako części starań o ustanowienie konstytucji, która położy fundamenty pod nowoczesne państwo. Musi to być zrobione przez wzmocnienie swobód i obronę ich, włącznie ze swobodą wyznania, badań naukowych, twórczości literackiej i artystycznej itp.,  a także przez wzmocnienie  wszystkich traktatów międzynarodowych, których sygnatariuszem jest Egipt.


Duchowni z Al-Azhar ciepło powitali wezwanie prezydenta do rewolucji religijnej, ale nigdy nie przełożyło się to na czyny. W rzeczywistości, przez ponad dwa lata działalność Al-Azhar szła w odwrotnym kierunku: bezlitośnie atakowali każdego, kto miał inną opinię, używając bez wahania broni oskarżeń o herezję, lub wnosząc sprawy do sądu, co umieściło kilku ludzi za kratami, głównie w oparciu o przepisy prawa, które uważa się za wymagające poprawek tak szybko, jak to możliwe, w celu przystosowania ich do nowej konstytucji.


Oczekiwana zmiana dyskursu religijnego nie zostanie osiągnięta przez walkę z ideologią ekstremistyczną w Internecie. Jest to strata czasu i wysiłku, ponieważ jest to próba leczenia objawów i skutków propagowania ekstremizmu, zamiast skupienia się na właściwych rzeczach – takich jak zreformowanie programów nauczania religii (które nadal zawierają przerażające poglądy), ulepszenie poziomu kształcenia nauczycieli i przystosowanie ich do ducha czasów, usunięcie ekstremistów z wysokich stanowisk i egzekwowanie prawa państwowego zamiast tradycyjnych sesji pojednania z Koptami..."[7]  

 

Przypisy:

 

[1] Ostatnio widzieliśmy eskalację ataków na Koptów, szczególnie w rolniczych prowincjach  Minya oraz Beni Suef. Zamieszki spowodowane były pogłoskami, że Koptowie używają prywatnych domów jako kościołów.

[2] W trzecim artykule o Al-Azhar, 'Abd Al-Tawab krytykował zaangażowanie tej instytucji w politykę zagraniczną Egiptu, po tym jak szejk uniwersytetu Al-Azhar, Ahmed Al-Tayeb spotkał sie z nowymi ambasadorami. Dziennik „Al-Ahram”, 18 sierpnia 2016.

[3] Al-Sisi wezwał do “religijnej rewolucji” w grudniu 2014 roku.  Patrz MEMRI Special Dispatch No. 6114, Egyptian Columnists On Al-Sisi Regime's Campaign For 'Renewal Of Religious Discourse' As A Way Of Fighting Terrorism, 23 lipca 2015.

[4] O odmowie Al-Azhar'u uznania ISIS za ugrupowanie heretyckie patrz MEMRI Seria Specjalnych Komunikatów - Nr 5910 - 21 grudnia 2014
Al-Azhar: Państwo Islamskie (ISIS) jest organizacją terrorystyczną, ale nie wolno go oskarżać o herezję

[5] Al-Ahram” (Egipt), 25 lipca 2016.

[6] O tej sprawie patrz MEMRI Seria Specjalnych Komunikatów - Nr 6556 - 4 sierpnia 2016
Al-Azhar w Egipcie sprzeciwia się planowi ministerstwa dziedzictwa wygłaszania jednolitych kazań piątkowych

[7] Al-Ahram” (Egipt), 6 sierpnia 2016. Określenie "tradycyjne sesje pojednania" odnosi się do “społecznych spotkań sprawiedliwości”, które organizowano po zamieszkach między społecznościami muzułmanów i Koptów. Wielu Koptów (i nie tylko Koptów) protestowało przeciw tej praktyce, twierdząc, że są to działania mające na celu uniknięcie stawiania muzułmańskich sprawców przemocy przed sądami lub przekonania Koptów, aby nie dopominali się o swoje prawa.       


Źródło: MEMRI,Specjalny komunikat Nr 6585, 24 sierpnia 2016                                                                    

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Od Redakcji

 

Sylwetkę stojącego na czele uniwersytetu Al-Azhar, dr. Ahmeda al-Tayeba przedstawił kilka dni temu amerykański dziennikarz egipskiego pochodzenia, Raymond Ibrahim. W artykule pod tytułem „Najbardziej wpływowy muzułmanin świata” pisze, że ten absolwent paryskiej Sorbony, piastujący urząd Wielkiego Imama Egiptu, kierujący najważniejszą uczelnią teologiczną w świecie sunnickiego islamu, jest nieodmiennie prezentowany w zachodnich mediach jako umiarkowany, oświecony zwolennik międzyreligijnego dialogu. Wall Street Journal  pisze o nim, że “wzywa do wszechstronnej reformy nauczania islamu, by zwalczać wzrost religijnego ekstremizmu”.         


Niedawno Ahmed al-Tayeb  był z wizytą w Watykanie (po pięcioletniej przerwie w kontaktach ze Stolicą apostolską po tym jak Benedykt XVI wezwał do zwiększenia ochrony chrześcijan w Egipcie. To wezwanie miało miejsce po zamachu na kościół koptyjski w Aleksandrii, podczas którego zginęło 21 osób.)

 

Papież Franciszek serdecznie powitał dra Ahmeda al-Tayeba, mówiąc po tym spotkaniu, że było ono dowodem, iż muzułmanie są pokojowi. „Miałem długą rozmowę z Wielkim Imamem Uniwersytetu Al-Azhar, i wiem jak oni myślą. Dążą do pokoju i zbliżenia.”          


Raymond Ibrahim pisze, że ten ciepły obraz jest rażąco sprzeczny z tym, co widzi człowiek znający język arabski i obserwujący Wielkiego Imama w jego naturalnym środowisku. Kiedy podczas miesiąca Ramadan występował w egipskiej telewizji, wyjaśniając islamskie wartości, trudno było to nazwać dążeniem do pokojowego zbliżenia. Podczas jednego z takich spotkań imam użył określenia charakterystycznego dla islamskich radykałów: al-din wa’l-dawla - religia i państwo – jest to zbitka prezentująca religię islamu jako zbiór zasad rządzenia społeczeństwem i państwem.


Podczas innego wystąpienia przed kamerami mówił, że apostaci to kryminaliści i zdrajcy, że apostazja to zbrodnia, której trzeba się przeciwstawić i za którą trzeba karać. Ci, którzy nie są wierni islamowi mają, zdaniem Wielkiego Imama, skłonność do przestępstw i przywoływał autorytet imamów z czterech szkół, którzy twierdzili, że apostata musi się albo wyrzec swoich poglądów, albo zostać zabity. Odwołał się tu również do słów Mahometa. Oczywiście kiedy mówi do zachodniej publiczności zapewnia, że islam nikogo nie zmusza do religii.


Rymond Ibrahim przywołuje wypowiedź Wielkiego Imama, kiedy wyjaśniał, dlaczego prawo islamskie zezwala na małżeństwo muzułmanina z chrześcijanką, ale nie pozwala na małżeństwo muzułmanki z chrześcijaninem. Sprawa jest prosta, ponieważ kobieta z natury jest podporządkowana mężczyźnie, więc muzułmański mężczyzna będzie trzymał swoją (religijnie) niewierną żonę w ryzach, ale muzułmańska kobieta nie może być podporządkowana niewiernemu.


Patrząc na ten obraz najwyższego muzułmańskiego autorytetu w Egipcie, trudno sobie wyobrazić, aby nagle stał się on nagle chorążym rewolucyjnej zmiany nauczania islamu.