Inwazja na Syrię rozszerzy się, by objąć Kurdów


Seth J. Frantzman 2016-08-26

„Jest to jedyny obszar graniczny, jaki Państwo islamskie nadal ma z Turcją i Turcja od zeszłego roku chce strefy buforowej, jak również strefy zakazanej dla samolotów” - wypowiedź prezydenta tureckiego Tayyipa Erdogana podczas próby zamachu stanu w Stambule, 16 lipca 2016 r.
„Jest to jedyny obszar graniczny, jaki Państwo islamskie nadal ma z Turcją i Turcja od zeszłego roku chce strefy buforowej, jak również strefy zakazanej dla samolotów” - wypowiedź prezydenta tureckiego Tayyipa Erdogana podczas próby zamachu stanu w Stambule, 16 lipca 2016 r.

W środę nad ranem tureckie siły specjalne – pod dowództwem generała Zekaia Aksakalliego – wkroczyły do Syrii, by przeprowadzić akcję przeciwko Państwu Islamskiemu. Według miejscowych doniesień weszli wkrótce po ostrzelaniu przez T-155 (samobieżnymi haubicami) 63 celów wokół syryjskiego miasta Jarabulus.

Operacja Tarcza Eufratu zaczęła się w Karkamis, małym mieście przygranicznym, które było świadkiem wielu przygranicznych incydentów w ostatnim roku, włącznie z ogniem rakietowym i moździerzowym oddziałów Państwa Islamskiego poprzez granicę. Media tureckie informują, że rakieta wystrzelona przez tę organizację terrorystyczną uderzyła we wtorek w Karkamis i miasto zostało ewakuowane.


Podczas ewakuacji przybyły tysiące żołnierzy i czołgi tureckie jadące w odwrotnym kierunku. Turecki wicepremier Numan Kurtulmus mówi, że akcja będzie “krótka i oparta o wyniki”. Jednak rzecznik prezydenta, Ibrahim Kalin, opisuje cel jako “wyczyszczenie wszystkich elementów terrorystycznych” na tym obszarze, włącznie z Państwem Islamskim i kurdyjskimi  Powszechnymi Jednostkami Obrony (YPG).

Zdjęcia zamieszczone w Internecie i doniesienie agencji prasowej Dogan informują, że pięć tysięcy członków syryjskich grup opozycyjnych, w tym Fajlak al-Szam, wojownicy Wolnej Armii Syryjskiej i członkowie „Brygady Sułtan Murat i Sukur al-Dżeber” współpracują w operacji w Jarabulus. W środę wieczorem te jednostki już doszły 3 km na zachód od Jarabulus. Wydaje się, że chodzi o wsparcie różnych syryjskich grup rebelianckich przy ustanowieniu strefy buforowej wzdłuż 60 km granicy od Elbeyli w pobliżu Kilis do Jarabulus i usunięcie z granicy tureckiej Państwa Islamskiego.

Jest to jedyny obszar graniczny, jaki Państwo Islamskie nadal dzieli z Turcją, a Turcja od zeszłego roku chce strefy buforowej, jak również strefy zakazanej dla samolotów. W zeszłym roku Turcja zbudowała betonowy mur wzdłuż części granicy. Powstrzymało to strumień ekstremistów jadących do Państwa Islamskiego i zatrzymało strumień uchodźców płynący w drugą stronę. W czerwcu jednak, kiedy informowano o ruchach czołgów w kierunku Elbeyli, przywódca opozycji tureckiej, Kemal Kilicdaroglu wyraził sceptycyzm w kwestii operacji militarnej na terenie Syrii.

Zamach stanu pomógł prezydentowi Recepowi Tayyipowi Erdoganowi zjednoczyć Turcję wokół decyzji o interwencji. 9 sierpnia spotkał się z prezydentem rosyjskim, Władimirem Putinem, odbył spotkania na wysokim szczeblu z Irańczykami w połowie sierpnia i spotkał się we wtorek z prezydentem Regionalnego Rządu Kurdystanu w Iraku, Masoudem Barzanim. Wczoraj także przybył wiceprezydent USA, Joe Biden. Operacja rozpoczęła się wśród tej wznowionej gry Turcji o władzę regionalną.

 

Dowódca sił specjalnych biorących udział w tej operacji, Aksakalli, był kluczową postacią w pokonaniu próby zamachu stanu 15 lipca. Znaczy to, że w miesiąc po traumatycznej nocy w Turcji, operacje w Syrii można przeprowadzić przy ograniczonych problemach w kraju i z poparciem armii. Grupy takie jak Fajlak al-Szam mają bliskie związki z polityką turecką w Syrii i popierają rebelię przeciwko reżimowi Assada, a Turcja ułatwiała w przeszłości ich działania w pobliżu Kilis, by zapobiec załamaniu się rebelii na tym obszarze.

Chociaż rebelianci syryjscy działają  w centrum i na zachód od Jarabulus, wysokie sfery polityczne Turcji mówią o Kurdyjskiej Partii Unii Demokratycznej (PYD), która panuje na wschodzie Syrii i jest główną siłą w walce przeciwko Państwu Islamskiemu, odbiwszy niedawno Manbidż i idąc na stolicę Państwa Islamskiego, Rakka. Jej siły, YPG i Syryjskie Siły Demokratyczne współpracują ze specjalnymi siłami USA na tym obszarze. Dla Erdogana jednak są oni terrorystami i turecki minister spraw zagranicznych, Devlut Cavusoglu, ostrzegł PYD, by wycofała się na wschód od Eufratu. „Zrobimy to, co konieczne” – ostrzegł, jak donosiła agencja informacyjna Anadalou. Przywódca PYD, Salih Muslim napisał na Twitterze, że Syria stanie się dla Turcji grzęzawiskiem.  

Choć USA wspierają Syryjskie Siły Demokratyczne, ich dalsze postępy na zachód od Eufratu są obecnie kością niezgody. Starały się one pójść dalej na zachód w Al-Bab ku kurdyjskiemu kantonowi w Afrin. Turcy chcą zepchnąć ich z powrotem za Eufrat, a Amerykanie woleliby, by parli na południe w kierunku Rakki. Tworzy to skomplikowaną i wybuchową sytuację. Jeśli Turcja posłuży się atakiem na Jarabulus, by rozpocząć działania przeciwko Kurdom w Syrii, rozszerzy to na Syrię wojnę, jak już ma miejsce z Kurdyjską Partią Pracy (PKK) w Turcji.

 

Turcy od dawna mówią, że PKK i PYD są tym samym, ale żołnierze w terenie utorują drogę do pożogi poprzez granicę. Rosjanie są bliscy reżimowi Assada, któremu Turcja sprzeciwia się. YPG właśnie zakończyły starcia z związanymi z Assadem siłami w syryjskim mieście Hasaka. To wprowadza Rosjan i Amerykanów w sytuację, jaka tworzy się w Jarabulus. Jeśli wszystkie strony nie będą bardzo ostrożne, może to prowadzić do olbrzymiej eskalacji.

Turcy chcą oddzielenia od Państwa Islamskiego i YPG. Czy ta akcja im to da, czy też jedynie wciągnie Turcję głębiej w bagno syryjskie, okaże się w nadchodzących tygodniach.


Analysis: Turkish fury – Syrian invasion will escalate to encompass Kurds

Jerusalem Post, 24 sierpnia 2016

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Seth J. Frantzman


Publicysta “Jerusalem Post”. Zajmował się badaniami nad historią ziemi świętej, historią Beduinów i arabskich chrześcijan, historią Jerozolimy, prowadził również wykłady w zakresie kultury amerykańskiej. Urodzony w Stanach Zjednoczonych w rodzinie farmerskiej, studiował w USA i we Włoszech, zajmował się handlem nieruchomościami, doktoryzował się na  Hebrew University w Jerozolimie. 

 

 

Od Redakcji

 

Wojska tureckie  wkroczyły do Syrii dokładnie w 500 rocznicę inwazji armii tureckiej na Syrię sułtana Selima I. Przypadek? Nie można wykluczyć, ale trzeba się wysilać, żeby w to uwierzyć.    (https://www.clarionproject.org/analysis/turkey-china-join-syrian-civil-war )