Kogo rzeczywiście obchodzi, gdzie trafia pomoc zagraniczna?


Frimet i Arnold Roth 2016-08-21

Budowa tunelu Hamasu w Gazie, październik 2013 [Źródło]
Budowa tunelu Hamasu w Gazie, październik 2013 [Źródło]

Komisje rewizyjne, rządy i chrześcijańskie grupy pomocowe ustalają swoje strategie szybkiego reagowania w następstwie aresztowania kilku Arabów palestyńskich pod zarzutem nielegalnego i ukradkowego wyprowadzania olbrzymich sum dla arabskich terrorystów palestyńskich. 

Dziwne jest jednak to, że tych, którzy są celebrowani za czynienie humanitarnego dobra na rzecz Arabów palestyńskich, jakoś nie widać w pierwszych szeregach tych, którzy wyrażają zaniepokojenie szkodami, jakie spowodowało takie odwrócenie rzeki pomocowych funduszy. A i to jest bardzo oględnie powiedziane.

Jednym z najbardziej widocznych znaków tego, dokąd idą pieniądze (używamy czasu teraźniejszego bo nikt nie wierzy, że powstrzymano ten skandal), są tunele w Gazie. Najnowsze wiadomości – tylko z tego miesiąca i tylko z palestyńsko-arabskich źródeł – wskazują, że ten olbrzymi projekt inżynieryjny nie przebiega bez zakłóceń:  

Niezależnie od skandalicznej sprawy zmarnowanych istnień ludzkich (wiele z nich, prawdopodobnie setki, to dzieci) dla sprawy rozszerzania infrastruktury terrorystycznej i zdobywania dla Hamasu opłat za szmuglowanie papierosów tunelami, by napchać kieszenie  dygnitarzy Hamasu, w Gazie ma miejsce gigantyczny przemysł budowania tuneli.

Jest to obecnie jedno z najbardziej ambitnych przedsięwzięć na Bliskim Wschodzie. A w świecie, gdzie nic nie jest za darmo, ktoś za to płaci. To jest, płaci za budowę i materiały. Na podstawowe wyposażenie zabezpieczające nadal nie ma darczyńców.

Jest to inwestycja w infrastrukturę na prawdziwie poważną skalę. Podobnie jak – w odrażających kategoriach – są zyski z tego:

 

"Agent Hamasu, schwytany w czerwcu po nielegalnym przedostaniu się do Izraela, ujawnił, że wojownicy grupy terrorystycznej mogą teraz przemieszczać się pod ziemią pod całą Gazą". [The Tower, 11 sierpnia 2016]


To także jest Gaza: hotel Al-Masztal kilka lat temu [Zdjęcie: Reuters
To także jest Gaza: hotel Al-Masztal kilka lat temu [Zdjęcie: Reuters

Ważny artykuł w tym tygodniu w “Wall Street Journal”, napisany przez jednego z autorów artykułów redakcyjnych, Davida Feitha, potwierdza przygnębiającą tezę ["Your Tax Dollars Fund Palestinian Terror", 11 sierpnia 2016], że nic z tego nie mogłoby się zdarzyć bez rozmyślnej ślepoty rządów, przede wszystkim rządu Stanów Zjednoczonych.

Jeśli to prawda, to jest to bardzo poważne oskarżenie. “Wall Street Journal” skłoniły do analizy głównie ostatnie wydarzenia w Izraelu, gdzie wniesiono sensacyjne oskarżenia przeciwko Arabom palestyńskim z twierdzeniem, że udało im się przekierować pieniądze pomocowe w ręce organizacji terrorystycznych. Chodzi o wiele milionów dolarów.

 

Feith zajmuje się skandalem, który od dawna nazywaliśmy tutaj Rewards for Terror Scheme [Program nagród za terror] Autonomii Palestyńskiej:

Te rewelacje powinny być bodźcem do szerszej ponownej oceny pomocy amerykańskiej dla rządu palestyńskiego... [ponieważ] rząd palestyński używa pieniędzy podatników USA i innych podatników zagranicznych do płacenia hojnych nagród rodzinom terrorystów. Im bardziej śmiercionośne przestępstwo, tym większa nagroda, aż do około 3100 dolarów miesięcznie, czyli kilkakrotność przeciętnej płacy pracownika w palestyńskiej (nie-terrorystycznej) gospodarce… Żaden oficjel USA nie może zasłaniać się niewiedzą. Prawo palestyńskie sankcjonuje te wypłaty od co najmniej 2004 r., podając dokładnie ile pieniędzy zarabia się w zależności od sytuacji zamachowca i liczby zabitych. [WSJ, 11 sierpień 2016

Te informacje powinny być bodźcem do szerszej ponownej oceny. Ale niemal z pewnością nie będą.

Dzieje się to, podczas gdy reżim Hamasu w Gazie wraz ze swoimi wspólnikami z przemysłu pomocy humanitarnej, głównie z UNRWA ["Gaza Emergency"], nadal przedstawia sytuację jako długotrwałe cierpienie Arabów palestyńskich w Gazie z powodu braku środków na odbudowę domów. Tak, jest tu związek. Gotówka, cement i dobra wola wlewają się szerokim strumieniem do Gazy, niemniej te domy pozostają stertami gruzu. Najnowszy Gaza Situation Report, UNRWY z 12 sierpnia 2016, podobnie jak wszystkie poprzednie, nie daje żadnych  wzmianek o złowrogiej ręce Hamasu zamieniającej pomoc humanitarną w zasoby terrorystów. (Zamiana w tym kontekście oznacza po prostu kradzież.)

Ponowna ocena programów pomocy zagranicznej i subwencji charytatywnych powinna uwzględniać (choć niemal z pewnością nie uwzględni) czynniki odkryte przez te niedawne rewelacje izraelskie.



2016_08_14 Logo World Vision.png

Izrael odkrył, że Mohammed El-Halabi, zatrudniony obecnie jako dyrektor gazańskiego oddziału World Vision, jest w rzeczywistości ważnym funkcjonariuszem w terrorystycznym/militarnym ramieniu Hamasu... World Vision jest międzynarodową NGO, jedną z największych organizacji charytatywnych i pomocy humanitarnej na świecie, która działa w ponad 100 krajach. Otrzymuje subsydia przede wszystkim od ONZ i od rządów zachodnich...  El-Halabi wykorzystywał swoje stanowisko, by kierować fundusze i zasoby organizacji charytatywnej przeznaczone dla potrzebujących pomocy na finansowanie terrorystycznych i militarnych aktywności Hamasu... Ponad połowa zasobów World Vision w Strefie Gazy – pochodzących z pieniędzy pomocowych z krajów zachodnich, takich jak Stany Zjednoczone, Anglia i Australia – zostały przekazane Hamasowi na wzmocnienie jego ramienia terrorystycznego... Podczas śledztwa, El-Halabi ujawnił, że od młodości był członkiem Hamasu i przeszedł szkolenie organizacyjne i militarne na początku lat 2000. W 2005 r. Hamas wydelegował El-Halabiego, by dokonał infiltracji World Vision. El-Halabi opowiadał, że Hamas wierzył, iż ma on dużą szansę na przenikniecie do organizacji pomocy humanitarnej, ponieważ jego ojciec pracuje dla ONZ i on sam pracował w UNDP... Przez te lata El-Halabi awansował w hierarchii organizacji, aż został mianowany dyrektorem oddziału w Gazie. Jako dyrektor kontrolował budżet, wyposażenie i paczki pomocowe, co oznaczało dziesiątki milionów dolarów... [Ministerstwo Spraw Zagranicznych Izraela Tło, 4 sierpnia 2016]

Metody El-Halabiego nie były specjalnie wyrafinowane. Ale też mechanizmy kontrolne World Vision i innych gigantów pomocy humanitarnej nie wydają się być wyrafinowane.

Szin Bet mówi, że dla przekierowania funduszy el-Halabi inicjował fikcyjne projekty przeznaczone na pomoc farmerom, niepełnosprawnym i rybakom. Plasował na listach pracowników  przy tych projektach funkcjonariuszy Hamasu  i wypisywał zawyżone pokwitowania. Firmom wynajętym do wykonania pewnych projektów pod fikcyjnymi ofertami przetargowymi “uświadamiano”, że 60 procent funduszy projektu jest przeznaczone dla Hamasu, mówi oświadczenie Szin Bet, dodając, że część budżetu World Vision była używana do płacenia wynagrodzeń funkcjonariuszy Hamasu. Szin Bet mówi także, że el-Halabi przekazywał Hamasowi takie materiały, jak stal, narzędzia do kopania i rury, które miały być pomocą World Vision dla rolnictwa. Miesiąc w miesiąc tysiące paczek z żywnością i lekarstwami kierowano do funkcjonariuszy Hamasu i ich rodzin, a miały dotrzeć do cywilów w Gazie. Poza kupnem broni i kopaniem tuneli, za te fundusze budowano także bazy wojskowe, włącznie z jedną zbudowaną w 2015 r. w całości za pieniądze brytyjskie.  Agencja bezpieczeństwa powiedziała także, że od chwili aresztowania el-Halabi ujawnił dane o pracownikach agend ONZ i innych grup pomocowych, którzy także pomagali Hamasowi, ale bez podania szczegółów. [Associated Press, 4 sieprnia 2016]

Niezbyt nagłośniony akt oskarżenia el-Halabiego zawierał akapit poświęcony podejrzeniom nadużyć w innej humanitarnej organizacji pomocy, która działa w Gazie:  



Według aktu oskarżenia Halabiego także pracownik Save the Children został podobno zwerbowany przez Hamas. [Times of Israel, 11 sierpnia 2016]

 

Szybko nastąpiły dalsze oskarżenia izraelskie wobec Narodów Zjednoczonych via ich agendę UNDP [Program Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju]:

Władze w Izraelu ogłosiły oskarżenia wobec palestyńskiego pracownika agendy Narodów Zjednoczonych, oskarżając tego mieszkańca Gazy o dostarczanie “wsparcia materialnego” Hamasowi. Według oświadczenia wydanego przez izraelską agencję bezpieczeństwa (ISA), czyli Szin Bet, 38-letni inżynier, Waheed Borsz, został aresztowany 16 lipca i oskarżony w sądzie w Beer Szewa we wtorek. Borsza, pracownika UN Development Programme (UNDP) oskarża się o nadużywanie swojego stanowiska, by przeprowadzić renowację domów członków Hamasu, po zwerbowaniu go przez “wysokiego rangą członka Hamasu do wykorzystania swojej pracy w UNDP, by służyła militarnym interesom Hamasu”. ISA twierdzi, że Borsz przyznał się do zarzutów i ujawnił, że ‘inni Palestyńczycy, którzy pracują dla organizacji pomocowych, pracują także dla Hamasu’. Według ISA, jest to przykład tego, ‘jak Hamas wykorzystuje zasoby międzynarodowych organizacji pomocowych kosztem cywilnej populacji Strefy Gazy"... W oświadczeniu UNDP powiedział, że jest ‘wielce zaniepokojony’ zarzutami izraelskimi, że Borsz ‘spełnił prośbę osoby wysoko postawionej w Hamasie, by przetransportować 300 ton gruzu z miejsca usuwania gruzu projektu UNDP do zarządzanego przez Hamas portu w Gazie północnej’.  UNDP dodał, że ‘przeprowadzi staranny przegląd wewnętrzny procedur i okoliczności wokół tego zarzutu’". [Aljazeera, 09 sierpnia 2016]



Dobrze wiedzieć, że "wielkie zaniepokojenie" i "staranny przegląd" są obecnie planowane. Problem polega na tym, że Izrael od lat informował o nadużyciach i nigdy nie było na to żadnej reakcji.

Sprawy wyglądają znacznie gorzej, jeśli pomyśli się, że wyprowadzone fundusze pochodzą z datków charytatywnych i są określane jako pomoc zagraniczna, co powoduje, że każdy rozsądny człowiek sądziłby, że powiernicy tej gotówki zrobią wszystko, co w ich mocy, by bronić swojej nieposzlakowanej uczciwości.

 

Rozsądny człowiek myliłby się jednak. Nic – praktycznie rzecz biorąc – nie zdarzyło się do teraz, chociaż konsekwencje są olbrzymie.

Dobrze wyraża to oświadczenie opublikowane w zeszłym tygodniu przez Roberta Pipera, australijskiego koordynatora środków pomocowych z ramienia ONZ, który od maja 2015 r. jest w Jerozolimie na stanowisku zastępcy Specjalnego Koordynatora ds. Procesu Pokojowego na Bliskim Wschodzie i Koordynatora Humanitarnego na Okupowane Terytoria Palestyńskie w randze Asystenta Sekretarza Generalnego ONZ. Powiedział on:

Oskarżenia Izraela wobec el-Halabiego “podnoszą poważny niepokój w sprawie organizacji humanitarnych działających w Gazie”. “Przekierowanie środków pomocowych dla  zamierzonych beneficjentów byłoby głęboką zdradą zaufania, jakim pracodawca i organizacje darczyńców obdarzyły swojego dyrektora”. “Wszyscy zapłaciliby wysoką cenę za taki postępek – tak beneficjenci, jak szerszy wysiłek pomocowy. Jeśli te czyny zostaną dowiedzione w ramach właściwej procedury prawnej, zasługują na jednoznaczne potępienie; zniechęceni i narażeni obywatele Gazy zasługują na coś lepszego”. ["World Vision: ‘Huge gap’ in Israeli terror funding allegations", Times of Israel, 8 sierpnia 2016]

Niestety, było bardzo niewiele sygnałów od samych agend pomocowych, że uznają problem (poza problemem, że są oskarżeni przez niekochany rząd Izraela), a w szczególności, że nie mają porządnej kontroli wewnętrznej. W UNDP mówią teraz, że mają  

zerową tolerancję dla wykroczeń we wszystkich swoich programach i projektach [Guardian, 9 sierpnia 2016]

wydają się więc mówić, żebyśmy szukali rozwiązań gdzie indziej. Jest to z ich strony śmiałe i odważne, biorąc pod uwagę fakt, że dwa lata temu wewnętrzny audyt ONZ znalazł poważne niedociągnięcia, włącznie z:

W World Vision najwyższe kierownictwo

rzuca wątpliwości na oskarżenia Izraela, mówiąc, że wydają się nieprzekonujące... [NPR, August 9, 2016]

Także Hamas, ku zdumieniu świata,

zaprzeczył, że Halabi był członkiem... [jak również] zaprzeczył oskarżeniom. Rzecznik, Sami Abu Zurhi, nazwał oskarżenia “fałszywymi i bezpodstawnymi”, mówiąc, że są one po to, by pozwolić Izraelowi na wzmocnienie “oblężenia” Gazy... [The Guardian, 9 sierpnia 2016]

Profesor Gerald Steinberg, autorytet w dziedzinie przejrzystości i jej braku w finansowaniu poprzez granice (oraz prezes NGO Monitor, instytutu badawczego z siedzibą w Jerozolimie) napisał o tym trzy dni temu na łamach “Wall Street Journal”:

Przywódcy World Vision, jak Tim Costello z australijskiego oddziału tej organizacji, która dostarczyła znacznej części budżetu World Vision na rok 2014 suma ponad 20 milionów dolarów, znalazł ucieczkę w dalekiej firmie audytorskiej. „Mamy PricewaterhouseCoopers, którzy co roku robią nam audyty” – powiedział pan Costello. Ale pan Costello i jego koledzy z innych grup pomocowych powinni być świadomi tego, że żadna międzynarodowa firma audytorska nie może niezależnie śledzić funduszy w enklawach terrorystów. W Gazie nie ma pokwitowań na liczne transakcje gotówką, których dokonywała World Vision. A nawet gdyby były, jak mogliby audytorzy zweryfikować ich autentyczność? I rzeczywiście, twierdzenie o audycie nie przekonało rządu australijskiego, który natychmiast zamroził 5,7 milionów dolarów corocznego budżetu przyznanego World Vision. Wkrótce podążyły za tym Niemcy. Szerszym problemem jest to, że należyta staranność w pomocy humanitarnej na terenach objętych wojną i  opanowanych przez terrorystów wymaga przyznania znacznych środków i profesjonalnego personelu, który będzie zdolny odseparować się od nacisków i sympatii lokalnego środowiska. World Vision, podobnie jak większość grup pomocowych działających w Gazie, zawiodła pod tym względem… Aresztowanie pana Halabiego powinno być ostrzeżeniem dla innych międzynarodowych organizacji pomocowych działających w Gazie, takich jak Care, Christian Aid, Oxfam i UNRWA. Potrzeba realistycznego traktowania działań w strefach opanowanych przez terrorystów, takich jak Gaza, oraz koszt zaniedbania należytej staranności powinny być oczywiste. Mimo twierdzeń World Vision’s o audytach, płacenie gotówką w Gazie jest prostą drogą do korupcji i wyprowadzania pieniędzy do terrorystów. Powinno się z tym natychmiast skończyć... ["The Palestinian Charity Trap", WSJ, 11 sierpnia 2016]

Zarzuty o nadużycia służbowe nie ustają. Na przykład, z doniesienia AFP wiemy, że

Pracownicy organizacji pomocowych przyznają prywatnie, że Hamas wywiera  na nich naciski i ta potężna grupa stara się wpłynąć na to, jak organizowane są projekty. W kilku rzadkich wypadkach Hamas tymczasowo zamykało biura NGO... ["Foreign aid workers fear the impact of Hamas allegations", AFP/Saudi Gazette, 11 sierpnia 2016]



Reportaż Fox News z 2014 r. [online tutaj], o którym właśnie wspomnieliśmy, porusza także problem wysoce problematycznej UNRWA (oenzetowskiej pseudo “agendy dla uchodźców”, której istnienie opiera się na nigdy niekończącym się “problemie uchodźców palestyńskich”, a o której pisaliśmy często i z pasją). Okazuje się, że

głównym celem programu UNDP, z siedzibą w Jerozolimie i działającego, jak wszystkie działania ONZ, z immunitetem dyplomatycznym chroniącym przed wszystkimi władzami narodowymi, było dostarczanie finansowania i wsparcia dla tego, co dokument powściągliwie nazywa “inną jednostką ONZ”, która koordynuje działalność tej organizacji świata w Gazie. Tą “jednostką” jest Agenda Narodów Zjednoczonych dla Pomocy Uchodźcom Palestyńskim czyli UNRWA, którą oskarża się od lat... o pozwalanie Hamasowi na kierowanie pomocy humanitarnej na własne cele militarne. UNWRA ma około 13 tysięcy zatrudnionych w Gazie, z czego przytłaczająca większość to Palestyńczycy... [Fox News, August 11, 2014]

 

Problemy w UNRWA, wyjątkowe, ale nie nowe, wypływają z czynników naszkicowanych w ostrych słowach dwa lata temu w “Wall Street Journal” (raz jeszcze). Pokazuje, jak ta wielomilionowa agenda jest niezwykła – i niezwykle nieodpowiadająca przed nikim w porównaniu z innymi operacjami ONZ – z powodu co najmniej trzech czynników:  

 

  1. Wszystkimi innymi uchodźcami świata zajmuje się Wysoki Komisarz ONZ ds. Uchodźców. Tylko Palestyńczycy mają własną, wyłącznie im poświęconą agendę ONZ ds. uchodźców, oferującą specjalny dostęp do dodatkowych korzyści z logo ONZ, jej forum i zbierania funduszy. 
  2. Niemal wszystkie inne agendy ONZ odpowiadają przed zarządem wykonawczym, co pozwala na jakąś przynajmniej szansę nadzoru. UNRWA odpowiada bezpośrednio przed całym Zgromadzeniem Ogólnym 193 członków, gdzie odpowiedzialność jest szeroko rozłożona i łatwo unikana. Według artykułu z 2010 r. głównego prawnika tejże agendy, Lance’a Bartholomeusza, UNRWA cieszy się dodatkową elastycznością braku jasno zdefiniowanej misji: “jej mandat nie jest sformułowany w jednym dokumencie i musi być wyciągany z wszystkich dotyczących jej rezolucji i żądań”.
  3. Tak więc nieskrępowana UNRWA zapewniła własne przetrwanie przez przekształcenie się w patrona palestyńskich żalów i pretensji, nadając status uchodźcy pokoleniu za pokoleniem ... ["The U.N. Handmaiden of Hamas", Claudia Rosett in the Wall Street Journal, August 07, 2014]

Troska Izraela o dobro Gazańczyków, cierpiących już przez lata pod żelaznym butem kleptokratycznego reżimu Fatahu, a potem przez ostatnie dziewięć lat, pod bezlitosnymi islamistami z Hamasu, może nie być najwyższą z ich trosk. Niewątpliwie jednak jest troską. Czy to z powodu altruizmu, czy interesu własnego, niewiele jest głosów w Izraelu wzywających do pogorszenia już niewątpliwie ciężkiego losu Gazy.

 

Oto charakterystyczny głos izraelski, jaki słyszą Izraelczycy, nawet jeśli nie słyszą go Arabowie. Generał Joav Mordechai jest Izraelskim Koordynatorem Działalności Rządowej w Jednostce Terrytoriów, lepiej znanej jako COGAT. Jest to hybrydowy organ cywilno/wojskowy z misją

promowania i realizowania polityki rządu izraelskiego w sprawach cywilnych, by ułatwiać kwestie humanitarne i ekonomiczne i projekty infrastrukturalne w Judei i Samarii oraz w Strefie Gazy. Dodatkowo jednostka prowadzi koordynację i łączność z Autonomią Palestyńską i z populacją palestyńską na Zachodnim Brzegu i w Strefie Gazy... [pełniejszy opis znajduje się tutaj].

Mordechai, mówiąc po arabsku po przyznaniu się el-Halabiego do zarzutów zawracania funduszy World Vision do kieszeni Hamasu, zwrócił się do Arabów palestyńskich:

Hamas ukradł te pieniądze i przekazał je skrzydłu militarnemu na budowę baz, wypłatę dodatków do pensji i kopanie tuneli śmierci, które przyniosły zniszczenie wam i Strefie Gazy… Hamas grzebie was i waszą nadzieję na normalne życie...  [Associated Press, 4 sierpnia 2016]

Nie możemy wiedzieć, jaki wpływ będzie miało to przemówienie na zwykłych ludzi w Gazie, ani nawet czy dowiedzą sie o nim. (Wolność informacji jest obecnie czymś rzadszym w Gazie niż baseny kąpielowe olimpijskich rozmiarów.) Gdyby jednak misja, której Izrael podjął się, dostarczenia większych korzyści zwyczajnym Gazańczykom dzięki sprawniejszemu udzielaniu pomocy zagranicznej i mniejszemu wykradaniu funduszy prosto w paszcze terrorystów, autentycznie byłaby także misją przemysłu pomocy humanitarnej, nie ulega wątpliwości, że te korzyści byłyby szerzej rozdzielone i sensowniejsze.

Izraelczycy zawsze rozumieli, że Arabowie palestyńscy muszą mieć coś do stracenia, aby mieli motywację do pójścia na kompromis, z jakich tworzy się pokój. Hamas i Fatah także to rozumieją; stąd też ich wysiłki od dziesięcioleci, by nie dać swojej ludności dosłownie niczego, co mogliby stracić z powodu ciągnącego się konfliktu.  

Przyznajmy jednak, że gdyby taka radykalna zmiana miała nastąpić, doprowadziłaby do szybkich, znacznych i nieodwracalnych cięć w liczbie obecnych tam bardzo znanych, dysponujących bilionami dolarów agend pomocowych.

 

A większość z nas wie, jaki rodzaj reakcji to by wywołało.

Who actually cares that foreign aid is diverted from needy Gazans to terror?

This Ongoing War, 14 sierpnia 2016

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

Frimet i Arnold Roth

Rodzice zamordowanej przez terrorystów z Hamsu 15-letniej Malki Roth. Ich córka została zamordowana 9 sierpnia 2001 roku podczas zamachu na restaurację  Sbarro.  W zamachu zamobójczym zginęło wówczas 15 cywilów, w tym 7 dzieci, 130 osób zostało rannych.

Frimet i Arnold Roth od wielu lat prowadzą stronę internetową This Ongoing War

Państwo Frimet i Arnold Roth założyli również fundację imienia swojej córki. Fundacja ta zajmuje się pomocą dla dzieci żydowskich, muzułmańskich i chrześcijańskich.