Jak przeciwnicy nowoczesnego rolnictwa, szerzą dezinformację o GMO w Afryce


Isaac Ongu 2016-07-22


Afryka jest atakowana. Ale kim jest napastnik i kim są ofiary?

Według Henka Hobbelinka, holenderskiego agronoma i założyciela GRAIN - organizacji non-profit, która prowadzi kampanię przeciwko biotechnologii i nowoczesnym technikom rolnym – zagrożeniem jest „Wielka Ag” z GMO jako ulubioną bronią. Hobelink, według strony internetowej GRAIN, promuje „drobnych farmerów i ruchy społeczne w ich walce o system żywnościowy kontrolowany przez społeczność i oparty na bioróżnorodności”.


Hobbelink jeździ po Ugandzie i innych krajach afrykańskich w próbie zdławienia rosnącego poparcia farmerów dla genetycznie modyfikowanych bananów, odpornych na chorobę bakteryjną BXW, która niszczy ich plony. Głosi, że kraje, które uprawiają rośliny GMO, szczególnie Stany Zjednoczone, nie odważają się karmić nimi ludzi, ale używają ich wyłącznie do karmienia zwierząt – co jest oczywistym kłamstwem.

 

W USA uprawia się dziesiątki rodzajów genetycznie modyfikowanych roślin, w tym kukurydzę, soję, buraki cukrowe i papaję, które wszystkie są do bezpośredniej konsumpcji przez człowieka.


Fałszywy obraz przedstawiany przez Hobbelinka nie powstrzymał jednak mediów lokalnych przed szerokimi informowaniem o jego podróży i przedstawianiu go jako międzynarodowego eksperta rolnictwa. Hobbelink „ujawnił” swoje twierdzenie drobnym farmerom w Masaka, gdzie choroba bakteryjna BXW dewastuje pola bananowe. Ten samozwańczy ekspert, który nie ma żadnego rozwiązania na narastającą katastrofę, mówi zrozpaczonym chłopom, że transgeniczna, odporna odmiana, jaką rozwinęli ugandyjscy naukowcy, by im pomóc, nadaje się tylko na paszę dla zwierząt. 


Hobbelink, który kieruje swoją NGO z Hiszpanii, nie uznaje tego, że Hiszpania przyjęła GMO. Hiszpania była pierwszym krajem europejskim, który uprawiał genetycznie modyfikowane rośliny, i nadal ma największe ich uprawy w Unii Europejskiej, z około 20 procentami zmodyfikowanej genetycznie kukurydzy i brakiem niepokoju wśród konsumentów lub środowiskowców. Hiszpańska kukurydza używana jest zarówno w produkcji żywności, jak paszy dla zwierząt, podobnie jak w USA i innych krajach.


Hobbelink i jego grupa po serii demonizujących GMO wystąpień ogłosili ofertę 2,7 miliona dolarów w grantach dla tego, co nazwali „realnym systemem żywności, prawami ekonomicznymi dla drobnych rolników i ich społeczności i złagodzeniem zmiany klimatycznej przez niski wkład kapitału i rolnictwo ekologiczne”. Ta oferta, powiedział, jest otwarta dla organizacji, które już demonizują GMO oddolnie.


Co to jest GRAIN

 

GRAIN, skrót od Genetic Resources Action International (Międzynarodowa akcja zasobów genetycznych), została założona w latach 1980. jako koalicja europejskich agencji rozwoju z misją „opierania się korporacyjnej Zielonej Rewolucji”. Dzisiaj twierdzi, że jest „małą, międzynarodową organizacją non-profit, która działa na rzecz wspierania drobnych farmerów i ruchów społecznych w ich walce o system żywnościowy kontrolowany przez społeczność i oparty na bioróżnorodności” GRAIN działa w Afryce, Azji i Ameryce Łacińskiej współpracując z grupami politycznymi, chłopskimi i związkami farmerskimi, które przeciwstawiają się „GMO, rolnictwu konwencjonalnemu i korporacyjnemu”, promując alternatywy organiczne i „agroekologiczne”.


Od 2001 r. GRAIN działa w partnerstwie z licznymi grupami anty-GMO, szczególnie z mającą siedzibę na Filipinach MASIPAG, która sprzeciwia się biotechnologii w rolnictwie i staraniom o wprowadzenie takich wzbogaconych w witaminy roślin, jak Złoty Ryż.   Wspólnie ogłosili opozycję wobec „tak zwanej ‘Zielonej Rewolucji’” – wysiłkom Międzynarodowego Instytutu Badań nad Ryżem, co nazywają „chemicznym przejęciem upraw ryżu” przez „zastąpienie odmian używanych przez rolników ziarnami, które wymagają kosztownego  zewnętrznego wkładu, takiego jak pestycydy, nawozy sztuczne… i przymusowe umowy kredytowe…” Koalicja pod przewodem GRAIN i MASIPAG twierdziła, że „ryż, który jest genetycznie modyfikowany, by opierać się środkom chwastobójczym lub ma toksynę Bt, prowadzi do wyższych poziomów pestycydów, nie wspominając zakłóceń ekologicznych…” Wzywają rządy do zakazania wszystkich form inżynierii genetycznej ryżu i innej żywności, także tych, które wzbogacają wartości odżywcze lub zwalczają choroby roślin, jak również zakaz wszystkich patentów na materiał genetyczny.

 

GRAIN twierdzi, że jest organizacją bazującą na oddolnych inicjatywach. Jej roczny budżet wynosi ponad milion dolarów, a wśród głównych darczyńców jest OXFAM i liczne amerykańskie fundacje anty-technologiczne. W Afryce głównym partnerem GRAIN jest


Alliance for Food Sovereignty (AFSA) [Sojusz na rzecz suwerenności żywności]. Wśród uczestników tej globalnej kampanii przeciwko GMO są: BIOTHAI (Biodiversity Action Thailand [Akcja na rzecz Bioróżnorodności Tajlandii], dawniej Thai Network on Community Rights and Biodiversity [Sieć Tajska o Prawach Społeczności i Bioróżnorodności]), CEDAC (Cambodian Center for the Study and Development of Agriculture/ Centre d’Etude et de Développement Agricole Cambodgien [Kambodżański Ośrodek Badań i Rozwoju Rolnictwa] – która sprzedaje ryż organiczny), HEKS (szwajcarska grupa Interchurch Aid, działająca w Kambodży), KMP (radykalna partia polityczna na Filipinach), Pesticide Action Network-PAN Indonesia i Filipiny, Philippine Greens (partia polityczna), UBINIG (Unnayan Bikalper Nitinirdharoni Gobeshona - Badania dla rozwoju alternatyw w Bangladeszu). Tę działalność promowała sprzeciwiająca się GMO amerykańska organizacja pozarządowa Institute for Agriculture and Trade Policy (IATP).

 

GMO “niebezpieczne i niepotrzebne”

 

GRAIN w partnerstwie z AFSA prowadzi także kampanię przeciwko proponowanej ustawie o biotechnologii i biobezpieczeństwie, twierdząc, że ignoruje ona interesy „zwykłych farmerów”.

 

Przedstawicielka AFSA, Bridget Mugabe, powiedziała: “Wierzymy, że praktyki agroekologiczne, takie jak rolnictwo organiczne, konserwacja gleby i ogrodnictwo bioróżnorodności są rozwiązaniami dla problemu niepewności zaopatrzenia w żywność, biedy na wsi i degradacji środowiska, nie zaś wprowadzanie GMO”. Ponadto  stwierdziła, że “Ta (ustawa) powinno zostać wycofana i zrewidowana. Naprawdę potrzebujemy ustawy, która nie pozbawi naszych farmerów prawa upraw żywności w oparciu o agroekologię”.


W Ugandzie, jak w większości krajów Afryki, natura roślin decyduje, czy jest uprawiana organiczne, czy inaczej. Podstawowe uprawy Ugandy, banany i maniok, zawsze rosną organicznie.  W niewielu wypadkach farmerzy stosują środki owadobójcze, by zwalczyć nicienie. Dzięki inżynierii genetycznej naukowcy ugandyjscy z Narodowego Programu Bananów wypracowali rośliny, które są odporne zarówno na nicienie, jak na wołka bananowego, ale pozostają one w laboratoriach z powodu sprzeciwu GRAIN i innych grup. Farmerzy nie musieliby stosować nieorganicznych pestycydów, gdyby te zmodyfikowane rośliny zostały zatwierdzone i uprawiane. Aktywiści wrodzy wobec GMO, którzy twierdzą, że dbają o środowisko, są ślepi na wszechstronność inżynierii genetycznej, która w rzeczywistości mogłaby pomóc im osiągnąć ich cel wyeliminowania lub znacznego ograniczenia użycia środków chemicznych.


Niektórzy farmerzy, którzy uprawiają rośliny bez pestycydów i nawozów – uprawy organiczne – robią to, bo nie stać ich na nie. Ich plony są często katastrofalnie niskie oraz zniszczone przez szkodniki. Niemniej ich produkty są sprzedawane na rynku ugandyjskim, który nie rozróżnia między produktami organicznymi i konwencjonalnymi, gdzie plony są znacznie wyższe.


Uganda lata temu spróbowała organicznej uprawy bawełny, ale farmerzy otrzymali ciężki cios z powodu niskich plonów w połączeniu z obietnicą doskonałej ceny, która nigdy nie zmaterializowała się. Większość farmerów porzuciła organiczną bawełnę na rzecz innych upraw, takich jak słoneczniki. Niedawno Organizacja Bawełny znalazła się w kłopotliwej sytuacji, bo Uganda, znana kiedyś ze swojej produkcji bawełny, zaczęła importować bawełnę dla swojego niewielkiego przemysłu tekstylnego. Choć ruch organiczny w krajach rozwiniętych ma zyski, małe kraje, takie jak Uganda, których rynek nie rozróżnia między organicznym i nieorganicznym, są na zawsze skazane na minimalną produkcję, jeśli przyjmują wyłącznie organiczny model. Dla farmera amerykańskiego lub europejskiego produkcja organiczna może być zyskowna, bo otrzymuje lepszą cenę za swoje produkty. Ale namawianie ubogich farmerów w Afryce, by produkowali mniej i pozostawali biedni, podczas gdy pośrednicy wydający certyfikaty i ich panowie zafascynowani tym, co „organiczne”, ciągną z tego zyski, jest po prostu niemoralne. Przyjęcie genetycznie modyfikowanej bawełny Bt dramatycznie zredukowałoby koszty wkładu i ostro obcięłoby użycie pestycydów – i uratowałoby Ugandę przed importowaniem bawełny.


Przeciwstawianie faktów naukowych hipotetycznym zagrożeniom

 

Globalny Alliance for Science z Cornell University został oskarżony przez aktywistów wrogich GMO o szkolenie propagandzistów. Zupełnie nie to się dzieje.

 

W Ugandzie absolwenci Cornell udali się z ramienia Uganda Alliance for Science do tego właśnie regionu, gdzie Hobbelink i jego grupa zastraszali rolników. W czymś, co wyglądało na „bitwę o zwykłych farmerów”, mówili ludziom, jak inżynieria genetyczna pomogła nadać ochronę ich rdzennym uprawom i jak przepisy o biobezpieczeństwie pomogą chronić rolników, zachęcając równocześnie do innowacji. Informacje dostarczane przez Uganda Alliance for Science zawierały również fakty ekonomiczne o stratach spowodowanych chorobami głównych upraw.



Ponad 10 milionów Ugandyjczyków je maniok jako główne źródło węglowodanów. Choroba brunatnych bruzd manioku powoduje rocznie szkody na sumę 24,2 miliony dolarów. Inną zaatakowaną rośliną są banany, które konsumuje 13 milionów Ugandyjczyków jako swoje główne źródło węglowodanów. Banany stanowią 22 procent dochodów z produkcji rolnej kraju. Straty spowodowane chorobą bakteryjną BXW wynoszą 299,6 miliona dolarów.

 

Te dwie choroby, bakteryjna choroba bananów BXW i choroba brunatnych bruzd manioku, dewastujące farmy ugandyjskie, są zagrożeniem dla bezpieczeństwa żywnościowego narodu i regionu, ponieważ Uganda jest głównym dostawcą żywności do sąsiednich krajów, szczególnie Sudanu Południowego, który nie miał czasu na rozwinięcie systemu rolnictwa z powodu wieloletnich wojen. Metodom konwencjonalnym nie udało się zwalczyć tych zagrożeń. Dzięki inżynierii genetycznej krajowi naukowcy we współpracy z naukowcami w regionie i na świecie, byli w stanie stworzyć odmiany, które dają całkowitą odporność na te choroby.


W tej „bitwie o zwykłych farmerów”, gdzie ludność miejscowa jest bombardowana sprzecznymi informacjami, farmerzy będą musieli podjąć decyzję w oparciu o hipotetyczne twierdzenia o szkodach, wysuwane przez grupy takie jak Friends of the Earth, lub w oparciu o bardzo realne korzyści udokumentowane przez grupy naukowe, takie jak Alliance for Science. Trzeba ich będzie przekonać, że inżynieria genetyczna ochroni ich rdzenne odmiany, jak twierdzi Alliance, nie zaś, że GMO „odbierze naturalny, słodki smak odmianom naszych przodków”, jak to twierdzi GRAIN i inne grupy wrogie GMO. Ten wybór zadecyduje o dostępności żywności lub o jej braku dla obecnej i przyszłych populacji Afryki.


Anti-modern farming agroecology ngo’s spread GMO misinformation Africa

Genetic Literacy Project, 14 lipca 2016

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Isaac Ongu


Popularyzator nauki, zajmuje się agronomią i nowymi technologiami w rolnictwie oraz wyzwaniami dla rolnictwa w krajach rozwijających się. Związany z grupą  Genetic Literacy Project