Zabicie dwojga Żydów otrzymało owację na stojąco od UE


Giulio Meotti 2016-07-16

Na zdjęciu 13-letnia Hallel zamordowana przez palestyńskiego nastolatka. Matka młodocianego mordercy Hallel-Yaffa Ariel dumnie ogłosiła swojego syna bohaterem. W Europie większości ludzi to nie przeszkadza, a wielu podziela dumę matki mordercy, że znów udało się zabić żydowskie dziecko.
Na zdjęciu 13-letnia Hallel zamordowana przez palestyńskiego nastolatka. Matka młodocianego mordercy Hallel-Yaffa Ariel dumnie ogłosiła swojego syna bohaterem. W Europie większości ludzi to nie przeszkadza, a wielu podziela dumę matki mordercy, że znów udało się zabić żydowskie dziecko.

Mroczna, irracjonalna atrakcja prześladowania Żydów raz jeszcze wzięła górę w naszym społeczeństwie, wbrew wszelkiej logice, wbrew wszelkiemu postępowi. Miasto na przedmieściach Paryża, Bondy, kierowane przez socjalistyczną burmistrz, Sylvine Thomassin, zaaprobowało bojkot towarów izraelskich z Judei i Samarii. Nie jest to pierwszy wypadek.  Leicester, dziesiąte co do wielkości miasto w Zjednoczonym Królestwie, także zakazało produktów „made in Israel”, a irlandzkie miasto Kinvara poinformowało sklepy, restauracje i apteki, że nie mogą dłużej sprzedawać produktów izraelskich.

Zaledwie w klka godzin po przegłosowaniu bojkotu Izraela w tym francuskim przedmieściu Paryża Arabowie palestyńscy zabili dwoje Żydów izraelskich, dwoje „osadników”. 


To jest nie tylko hańba. To jest niekończący się skandal. To jest tytuł książki André Glucksmanna: Silence, on tue. Milczenie zabija! Nawet kiedy groźba nowej eksterminacji Żydów jest dzisiaj rzeczywistością i groźbą, kustosze pamięci na Zachodzie nadal rozróżniają między antysemityzmem, który świętoszkowato potępiają w hołdzie dla ofiar Holocaustu, a antysyjonizmem – nienawiścią do Izraela, którą gorliwie akceptują i propagują.


Kultura europejska utrzymuje, że Izraelczycy zabici dzisiaj, bo są Żydami, nie ma nic wspólnego z ich przodkami, zabitymi w komorach gazowych; że antysemityzm, jaki stał za Holocaustem jest wyjątkowym złem należącym do przeszłości.


Wytępienie Żydów europejskich działo się w obliczu całkowitej klęski kultury europejskiej. Dzisiaj na Zachodzie panuje świadomość, która jest całkowicie obojętna wobec codziennej demonizacji i terroryzmu wobec Żydów uprawianego przez Arabów palestyńskich.


Czterdzieści lat temu terroryści porwali samolot pełen Izraelczyków i uprowadzili go do Entebbe, w 1976 r. dokonywali selekcji zakładników, każąc im podać swoje nazwiska i zatrzymali 105 Żydów, jacy znajdowali się na pokładzie. Kilkoro z nich było ocalonymi z obozów koncentracyjnych, którzy doświadczyli takiej samej selekcji trzydzieści lat wcześniej. Jeden z nich, Pasco Cohen, zginął na oczach swojej córki.  


Widzieliśmy te same sceny w Hebronie, ale także w Dakce w Bangladeszu, gdzie ISIS zamordowało 9 Włochów.


Dla wielkiej części świata i dla świata islamskiego Izrael jest zaledwie nieruchomością, która musi powrócić do islamu. Tak jednak, jak potoczy się los Izraela, potoczy się los reszty wolnego świata.


W zeszłym tygodniu Abu Mazen [Mahmoud Abbas], „umiarkowana” twarz Autonomii Palestyńskiej, był w Brukseli i otrzymał owację na stojąco po powiedzeniu, że grupa rabinów izraelskich doradziła „osadnikom”, by zatruli wodę i zabili największą możliwą liczbę Arabów palestyńskich. Bezczelne kłamstwo. Ale mowa nienawiści działa. Działa równie dobrze, kiedy rozlega się z serca starej Europy, jak kiedy jest propagowana z Ramallah.


W ciągu dwudziestu czterech godzin zabito z zimna krwią dwoje Izraelczyków. W rzeczywistości to zabicie Żydów otrzymało od UE owację na stojąco.


A jeszcze jest stara brytyjska pasja nienawidzenia Żydów. 


Zaledwie kilka dni temu Jeremy Corbyn mówił o raporcie o antysemityzmie w jego Partii Pracy: „Nasi żydowscy przyjaciele nie są bardziej odpowiedzialni za działania Izraela niż nasi muzułmańscy przyjaciele za działania różnych samozwańczych państw i organizacji islamskich”.


Tak, to już słyszeliśmy: Izrael jest jak ISIS, a premier Netanjahu jak kalif Bagdadi.


Od wyboru na przywódcę Partii Pracy Corbyn wpadał w jeden skandal antysemicki po drugim. Fatalne i ohydne porównanie między Izraelem a ISIS powtarza wielu parlamentarzystów i członków Labour, zawieszonych w ostatnich miesiącach (włącznie z byłym burmistrzem Londynu, Livingtonem).


Nie wywołuje to jednak zdziwienia ani zaskoczenia z innego powodu.


Pogląd, jaki wyraził Corbyn, podziela większość niezwykle „humanitarnej” elity brytyjskiej. ONZ sprytnie mianowała jako wysłanniczkę na terytoria palestyńskie profesorkę prawa z Queen Mary University z Londynu, Penny Green, która także porównała Izrael do Państwa Islamskiego.


Jest to obsceniczny i nieakceptowalny paradoks, że ofiarę zamienia się w prześladowcę, że Żyda zamienia się w nowego nazistę. Podczas ostatniej wojny w Gazie latem 2014 r. „Independent”, lewicowa gazeta brytyjska, napisała, że Izrael jest „społecznością morderców dzieci”.


Brytyjska inteligencja przez lata usprawiedliwiała krwawe jatki dokonywane na Izraelczykach. Poeta Tom Paulin życzył śmierci „żydowskim osadnikom”, dramaturg Caryl Churchill napisała jawnie antysemicką sztukę, pisarz Iain Banks oznajmił, że jego książki nigdy nie będą tłumaczone na hebrajski, tygodnik „New Statesman” potępił „koszerny spisek”, brytyjska profesorka, Mona Baker, wyrzuciła dwóch kolegów izraelskich z pisma naukowego, a laureat Nagrody Nobla, Harold Pinter, ogłosił Izrael „centralnym czynnikiem niepokoju na świecie”.


Brytyjska kultura pełna jest tych przykładów prymitywnego antysemityzmu.


Obawiam się, że mroczna, irracjonalna atrakcja prześladowania Żydów raz jeszcze wzięła górę w naszym europejskim społeczeństwie, wbrew wszelkiej logice, wbrew wszelkiemu postępowi. Kilka godzin po tym, jak pan Corbyn porównał Izrael do ISIS, terrorysta palestyński zadźgał izraelską dziewczynkę, śpiącą w swoim łóżku w pobliżu Hebronu.


Nigdy się do tego nie przyznają, ale dla większości brytyjskich hipokrytów i dla wielu ich odpowiedników europejskich, trzynastoletnia Hallel-Yaffa Ariel i rabin Michael Mark zasługiwali na to. 

 

The killing pf Two Jews got a standing ovation from the EU

Arutz Sheva, 3 lipca 2016

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Giulio Meotti

Włoski publicysta, autor książki „A New Shoah: The Untold Story of Israel’s Victims of Terrorism”.