Apartheid? Gdzie, w Izraelu, czy w otaczającym go świecie?


Phyllis Chesler 2016-05-23


Od dawna oskarża się Izrael o to, że jest państwem apartheidu i państwem dokonującym “czystki etnicznej”.


To jest bezwstydne Wielkie Kłamstwo.


Na całym świecie w największym stopniu zarówno apartheid płci, jak apartheid religijny jest praktykowany przez islam lub islamizm.


Apartheid religijny istnieje, kiedy dominująca religia państwowa nie pozwala na praktykowanie i rozwój żadnej innej religii. Na przykład, kraje muzułmańskie nie pozwalają na budowę kościołów i pokazywanie insygniów chrześcijańskich; fanatyczna tłuszcza i rządy niszczą istniejące kościoły lub zamieniają je na meczety.


Dzisiaj chrześcijanie są prześladowani, torturowani i mordowani w imię islamu w całym świecie muzułmańskim. Co dziwne, 16 kwietnia tego roku (po raz drugi) papież nie oferował żadnej pociechy ani azylu prześladowanym chrześcijanom; publicznie oferował wzięcie symbolicznej liczby uchodźców muzułmańskich do Watykanu.


Przez wiele stuleci muzułmanie przemocą nawracali, prześladowali i masakrowali hindusów, “niewłaściwy” rodzaj muzułmanów (wojna szyitów z sunnitami ciągle się nasila), byłych muzułmanów, muzułmańskich dysydentów, bahajów, zaratusztrian i buddystów. Afganistan był kiedyś głównie buddyjskim krajem, aż dżihad spustoszył kraj i zmasakrował mnichów buddyjskich, którzy odmówili nawrócenia się na islam.


Żydzi? Żydzi są pariasami, “małpami”, złoczyńcami – i to jest jedyny powód, dla którego Izrael, państwo żydowskie, jest od ponad stu lat atakowane w żydowskiej Ziemi Świętej. To jest powodem, dla którego muzułmańscy fanatycy i przywódcy muzułmańscy systematycznie wypędzali, opodatkowywali, torturowali i mordowali Żydów arabskich, północnoafrykańskich i środkowoazjatyckich.


Izrael pozwala arabskim muzułmanom i arabskim chrześcijanom na życie w Izraelu – są obywatelami izraelskimi, niektórzy są w Knesecie, w izraelskim Sądzie Najwyższym, pracują jako lekarze, pielęgniarki i badacze w szpitalach żydowskich.


Palestyńczycy widzą Samarię i Judeę, znane obecnie jako Zachodni Brzeg, jako miejsce, które musi stać się „judenrein” – wolne od Żydów. To właśnie  jest czystką etniczną. Cały Bliski Wschód jest teraz „juedenrein”, włącznie z Gazą. To właśnie jest czystką etniczną.  


Jeśli chodzi o apartheid płci: żyłam kiedyś w Kabulu i byłam, praktycznie, trzymana tam w niewoli przez pięć długich miesięcy małżeństwa, które zupełnie nie było tym, czego się spodziewałam. Piszę o tym w książce An American Bride in Kabul. Zaczynam tę książkę słowami ..."Żyłam kiedyś w haremie w Afganistanie…"


Była to wielka przygoda, ale niebezpieczna. Nie mogłam uwierzyć własnym oczom, kiedy pierwszy raz zobaczyłam kobiety w burkach – komorach izolacyjnych deprywacji sensorycznej, które Zachód powinien zakazać. (Nie mówię o nakryciu głowy, ale o maskach na twarzy.)


W 2003 r. na konferencji w Barnard, po bardzo udanym wykładzie feministycznym, siedząca wśród publiczności afro-amerykańska feministka spytała mnie – całkowicie nie na temat – jakie jest moje stanowisko w sprawie kobiet w „Palestynie”.


Odpowiedziałam: “Sądzę, że pytasz mnie o moje stanowisko na temat apartheidu i jestem mu przeciwna. Islam w najwyższym stopniu na świecie praktykuje apartheid płci i apartheid religijny”. I zaczęłam wyjaśniać, co przez to rozumiem.


Wybuchły niemal zamieszki i ze względu na bezpieczeństwo musiano mnie ewakuować. Te feministki nie dbały o kobiety ani o „Palestynę”; chciały demonizować Izrael i, jako kolorowe kobiety, identyfikowały się z Arabami, bo sądziły, że wszyscy Arabowie są ludźmi kolorowymi; że nie ma czegoś takiego jak czarni Żydzi; i nie miały najmniejszego pojęcia o rasistowskich uprzedzeniach do czarnych, jakie charakteryzują kultury arabską i muzułmańską.


Jestem naocznym świadkiem i kobietą, która przeżyła ten rodzaj apartheidu płci, jaki jest rdzenny dla wielu kultur plemiennych. Barbarzyńskie zwyczaje, które obejmują brutalne podporządkowanie kobiet, nie są wynikiem zachodniego imperializmu lub kolonializmu.


A to jest bardzo trudne do pojęcia dla wielu myślicieli zachodnich.


Praktyki takie jak przymusowe zakwefianie, izolowanie kobiet w domach, przemoc oparta na honorze, małżeństwa dzieci, małżeństwa zaaranżowane, poligamia, morderstwa honorowe i okaleczanie genitaliów kobiecych poprzedzały na długo pojawienie się talibów, Al-Kaidy, Hamasu, Boko Haram i ISIS.


Ponadto, większość zachodnich myślicieli nie pojmuje, że islam ma długą historię niewolnictwa, rasizmu, apartheidu płci i religii, kolonializmu, imperializmu, nawracania mieczem itd.


Zdobycie wiedzy na ten temat nie powinno być trudne. Nikt jednak nie chce powiedzieć pierwszy: „Cesarz jest nagi”.


Dzisiaj stosuje się reguły opisane przez  Orwella. Kiedy uniwersytety indoktrynują kolejne pokolenia; kiedy ludzie są zarażeni fałszywą, ale zabójczą narracją, zwyczajny rozsądek jest na straconych pozycjach.


Ludzi karze się za samodzielne myślenie. Obawiają się krytykować barbarzyńskie zachowanie, kiedy sprawcami są dawniej skolonizowani kolorowi mężczyźni, szczególnie Arabowie, szczególnie „Palestyńczycy” (możemy za to podziękować złowrogiemu wpływowi Edwarda Saida), bo sami będą demonizowani jako rasistowscy „islamofobi”.


Niestety, wirus antysemityzmu (nienawiści do Żydów) przyrasta wśród postępowych/lewicowych tak zwanych „dobrych ludzi”.


W XXI wieku ludzie, których kiedyś określano mianem liberałów, stają się coraz bardziej totalitarnymi lewicowcami; ci, którzy kiedyś opowiadali się za wolnością słowa i wolnościami akademickimi, obecnie mylą mowę nienawiści z wolnością słowa i są gotowi przyznać mowie nienawiści, oszczerstwom o mordzie rytualnym i śmieciowym naukom społecznym przywilej wolności akademickiej.


Co niewiarygodne, ale globalny profesoriat i działacze przemysłu praw człowieka solidaryzują się z „Palestyną”, Occupy Wall Street i Black Lives Matter, nie zaś z chrześcijanami, Jazydami i Kurdami, masakrowanymi przez muzułmanów – ani z kobietami porwanymi w niewolę seksualna przez ISIS lub Boko Haram.


Pracuję z chrześcijanami – Hatune Foundation – która ratuje seksualne niewolnice ISIS. Anty-chrześcijanie nie wykonują tej pracy, chociaż zachodnie feministki są zaangażowane w uczenie terapeutów podstawowych praktyk zachodnich w sprawach traumy i wychodzenia z niej.


Nawet gdybym była wystarczająco przekonująca, kolejne pokolenie nie będzie mnie czytało ani o mnie słyszało. Cztery z moich sześciu książek wydanych w XXI wieku: The New Anti-Semitism, The Death of Feminism, An American Bride in Kabul and Living History: On The Front Lines for Israel and the Jews, 2003-2015 nigdy nie trafiły na listy lektur na uniwersyteckich kursach.  


Zadanie, jakie stoi przed nami, jest jasne:


Globalnie musimy pokonać islamistyczny dżihad: militarnie, prawnie, politycznie, intelektualnie, ideologicznie, teologicznie i społecznie.


Musimy także żądać odpowiedzialności od naszych uniwersytetów za blokowanie informacji o faktach, za przedkładanie śmieciowych nauk społecznych i propagandy nad prawdę.


Musimy przywrócić zwykłą uprzejmość i różnorodność polityczną i intelektualną na nasze kampusy i do naszych mediów.


Nie powinniśmy pozwalać tłuszczy brunatnych koszul na “wrogie zakrzykiwanie” wykładów, z którymi się nie zgadzają.


Musimy także w jakiś sposób dotrzeć do tych, którzy zostali zindoktrynowani propagandą antyamerykańską i antyizraelską.


Ameryka musi opuścić ONZ, która nie powstrzymała ani jednego ludobójstwa i ani jednego morderstwa honorowego, a skuteczna jest tylko w jednej sprawie: legalizacji nienawiści do Żydów.


Israel-not Apartheid; Islam – nothing but Apartheid

18 maja 2016

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Phyllis Chesler


Emerytowana profesor psychologii i praw kobiet na City University w Nowym Jorku. Profesor Chesler opublikowała setki badań i tysiące artykułów, koncentrując się w ostatnich latach na problemach przemocy i tzw. zabójstw honorowych. Niektóre z jej książek, takie jak Women and Madness, należą już do klasyki. Jej opublikowana w 2013 roku piętnasta książka, An American Bride in Kabul, zdobyła National Jewish Book Award w kategorii pamiętników. Niebawem oczekuje się kolejnego wydania jej książki The New Anti-Semitism, która po raz pierwszy ukazała się w wydawnictwieGefen Publishing 2003 roku, które przygotowuje również jej zbiór artykułów na ten sam temat. Jest również członkiem ISGAP – Institute for the study of Global Antisemitism and Policy, w ramach którego prowadzi badania.