Jak ta ryba przeżywa w tyłku ogórka morskiego


Ed Yong 2016-05-16

Ogórek morski (Bahadschia argus) broniąc się wyrzuca swoje narządy. Zdjęcie WaterFrame, Alamy
Ogórek morski (Bahadschia argus) broniąc się wyrzuca swoje narządy. Zdjęcie WaterFrame, Alamy

W 1975 r. Victor Benno Meyer-Rochow nurkował u wybrzeży wysp Banda w Indonezji, kiedy złapał ogórka morskiego [strzykwę Bahadschia argus] – cylindrycznego krewnego rozgwiazdy i jeża morskiego. Był to duży i solidny okaz o długości 40 centymetrów i szerokości 14 centymetrów. Wrzucił go do wiadra z wodą, które umieścił w chłodzonym pokoju.


Nieco później smukła, przypominająca węgorza ryba wypłynęła z odbytnicy ogórka morskiego.


Była to Carapus mourlani[ryba rodzaju karapowatych] i nie była sama. Wydostała się stamtąd kolejna. I jeszcze jedna. Po dziesięciu godzinach z tyłka zwierzęcia ewakuowało się 14 ryb, każda między 10 a 15 centymetrów długości. Jeszcze jedna została w środku.  


Jest wiele gatunków ryb karapowatych. Jedne żyją niezależnie, ale kilka stworzyło sobie domy w ciałach małż, rozgwiazd i innych zwierząt morskich. Ich angielska nazwa [pearlfish]  pochodzi od jednego osobnika, którego znaleziono wewnątrz ostrygi, martwego i pokrytego macicą perłową.


Ale ogórki morskie są ich najbardziej osławionymi gospodarzami. Znalazłszy ogórka morskiego po zapachu, ryba daje nura w jego odbyt głową naprzód, “napędzając się gwałtownymi uderzeniami ogona” według Erica Parmentiera. Jeśli ogórek morski sprzeciwia się i zamyka odbyt… no cóż, nadal musi oddychać.


A tak, ogórki morskie oddychają odbytami. Przez rytmiczne rozszerzanie i kurczenie ciała, przepychają wodę przez otwór odbytniczy do rozgałęzionej, przypominającej płuco struktury. Ten proces tworzy łagodne wiry, których używa karap do znalezienia swojego gospodarza. Naraża to go także na atak, bo ogórek morski, który ściska odbyt, powstrzymuje także oddech. Kiedy wydycha, co w końcu kiedyś musi, rozszerza odbyt, pozwalając rybie wepchnąć się do środka. Tym razem wchodzi ogonem naprzód, kawałek po kawałku, oddech za oddechem.



Niektóre gatunki używają ogórków morskich tylko jako schronienia. Ale ryby Encheliophis są całkowitymi pasożytami, które pożerają gonady gospodarza od środka.


Na ogół znajduje się ryby karapowate samotnie i znamy wypadki, kiedy dorosły karap zabija rywala, który próbuje wepchnąć się do tego samego gospodarza. Niemniej, jak odkrył  Meyer-Rochow, te ryby potrafią czasami być bardziej towarzyskie – a przynajmniej, bardziej tolerancyjne. Możliwe, że kiedy ogórki morskie są rzadkością, ryby muszą dzielić gospodarza. Albo też zbierają się, by się rozmnażać. “Jeśli rzeczywiście 15 ryb weszło tam dla celów seksualnych, nie daje się uniknąć myśli o orgii, jaka musiała odbywać się wewnątrz ogórka morskiego” – mówi Meyer-Rochow.


Te analne siedziby chronią karapy przed drapieżnikami, ale nie są łatwymi miejscami do życia. Ogórki morskie wydzielają gorzkie trucizny o nazwie saponiny, które robią małe otwory w błonie komórkowej. Te substancje chemiczne powinny być szczególnie niszczycielskie dla skrzeli ryby, których komórki stanowią cienkie, wrażliwe warstwy rozłożone na dużych powierzchniach.

 

Ryby karapowate powinny być szczególnie narażone, bo dosłownie pływają wewnątrz wytwarzających saponiny narządów. Niemniej, kiedy Igor Eeckhaut wystawił różne ryby na działanie saponin ogórków morskich, karapy przeżyły 45 razy dłużej niż pozostałe gatunki. Jak dają sobie radę?


Ogórki morskie są odporne na własną truciznę, ponieważ ich błony komórkowe zawierają specjalny składnik chemiczny, który reaguje słabiej na saponiny. Ale Lola Brasseur z zespołu Eeckhauta odkryła, że karapy nie mają takiej wymyślnej maszynerii chemicznej. Ani nie mają żadnych sztuczek do detoksykacji saponin.


Zamiast tego używają śluzu, który wydzielają na skórę. Śluz pomaga im wciskać się w gospodarza, ale działa także jako fizyczna bariera przeciwko trującym saponinom. Jest to szczególnie skuteczne, ponieważ karapy wytwarzają go bardzo dużo – sześć do dziesięciu razy więcej niż inne ryby, które nie interesują się tyłkami ogórków morskich.


Oczywiście, nic z tego nie wyjaśnia, dlaczego ogórki morskie nie używają swojej najskuteczniejszej obrony. Kiedy są zagrożone, potrafią wyrzucić swoje płuca wodne w kierunku napastnika i liczyć na moce regeneracyjne, by odzyskać utracony narząd.


Dlaczego więc nie eksmitują w ten sposób swoich karapowatych lokatorów? Tego akurat nikt nie wie.


How This Fish Survives in a Sea Cucumber’s Bum

Not Exactly Rocket Science, 10 maja 2016

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Ed Yong 


Mieszka w Londynie i pracuje w Cancer Research UK. Jego blog „Not Exactly Rocket Science” jest próbą zainteresowania nauką szerszej rzeszy czytelników poprzez unikanie żargonu i przystępną prezentację.
Strona www autora