Prawdziwa pretensja Arabów do Żydów


Fred Maroun 2016-05-14

W maju 1948, jordański Legion Arabski wygnał wszystkich – około 2000 – Żydów, którzy mieszkali na Starym Mieście Jerozolimy, a następnie zamienił Dzielnicę Żydowską w ruinę.
W maju 1948, jordański Legion Arabski wygnał wszystkich – około 2000 – Żydów, którzy mieszkali na Starym Mieście Jerozolimy, a następnie zamienił Dzielnicę Żydowską w ruinę.

Jako Arabowie jesteśmy mistrzami w żądaniu, by respektowano nasze prawa człowieka, przynajmniej wtedy, kiedy żyjemy w demokracjach liberalnych, takich jakie są w Ameryce Północnej, Europie i Izraelu. Ale co z naszym respektowaniem praw człowieka innych ludzi, szczególnie Żydów?

Kiedy analizujemy naszą postawę wobec Żydów, zarówno w historii, jak obecnie, widzimy, że koncentruje się ona na odmawianiu Żydom najbardziej fundamentalnego prawa człowieka, prawa, bez którego wszystkie inne prawa są nieistotne: prawa do istnienia.


Prawo do istnienia na Bliskim Wschodzie przed 1948 r.


Antysyjoniści często powtarzają twierdzenie, że przed powstaniem nowoczesnego Izraela Żydzi mogli żyć w pokoju na Bliskim Wschodzie i że właśnie ustanowienie Izraela stworzyło wrogość arabską wobec Żydów. Jest to kłamstwo.


Zanim powstał nowoczesny Izrael, napisał historyk Martin Gilbert: "Żydzi mieli podrzędny status zimmi, który, mimo że dawał im prawo wyznawania własnej wiary, poddawał ich dokuczliwym i upokarzającym restrykcjom w życiu codziennym”. Jak napisał inny historyk, G.E. von Grunebaum, Żydów na Bliskim Wschodzie “spotykała długa lista prześladowań, arbitralnych konfiskat mienia, prób przymusowego nawracania się lub pogromów”.


Prawo do istnienia jako niepodległe państwo


Syjonizm wynikł z potrzeby Żydów, by być panami własnego losu; by mogli przestać być ofiarami dyskryminacji lub masakr po prostu za to, że są Żydami. Brytyjczycy zaakceptowali i formalnie uznali ten projekt i Liga Narodów dała im mandat nad Palestyną. Świat arabski jednak nigdy nie zaakceptował tego uznania, sformułowanego przez Wielką Brytanię w Deklaracji Balfoura w 1917 r. i nigdy nie zaakceptował planu podziału zaaprobowanego przez Narody Zjednoczone w 1947 r., który uznawał prawo Żydów do własnego państwa.


Wynikiem arabskiej odmowy zaakceptowania prawa do istnienia państwa żydowskiego, prawa, które ma większe międzynarodowe imprimatur prawne niż prawo do istnienia jakiegokolwiek innego państwa, było kilka wojen, poczynając od wojny o niepodległość 1948-1949. Świat arabski nadal nie akceptuje państwa żydowskiego jakiejkolwiek wielkości i kształtu. Nawet Egipt i Jordania, które podpisały traktaty pokojowe z Izraelem, nie akceptują Izraela jako państwa żydowskiego i nadal propagują antysemicką nienawiść do Izraela.


Prawo do istnienia w Gazie, na Zachodnim Brzegu i we Wschodniej Jerozolimie


W 2005 r. Izrael ewakuował wszystkich swoich żołnierzy i wszystkich żydowskich mieszkańców z Gazy w nadziei, że przynajmniej na jednym froncie przyniesie to pokój i pozwoli Strefie Gazy – uwolnionej od Żydów, na rozkwit w arabską Riwierę lub drugi Singapur, a może i na posłużenie jako model dla Zachodniego Brzegu. Eksperyment poniósł sromotną porażkę. W tym wypadku Żydzi dobrowolnie zrezygnowali ze swojego prawa do istnienia na pewnym obszarze, ale niestety, Palestyńczycy w Gazie nie potraktowali tego jako okazji do pokoju, ale jako znaku, że jeśli będą nadal strzelać do Żydów, to oni odejdą – a więc strzelajmy.


Wśród syjonistów jest wiele opinii w sprawie Zachodniego Brzegu. Te opinie obejmują pełen wachlarz: od całkowitego, jednostronnego wycofania się, podobnie jak w Gazie, do całkowitego anektowania (z wieloma opcjami pomiędzy). Chwilowo przeważa status quo bez żadnych konkretnych planów na przyszłość.


Wszyscy jednak wiedzą, mimo zdradzieckiego UNESCO, które przepisuje na nowo historię, że zanim ten kawałek ziemi nazywał się Zachodnim Brzegiem, przez ponad dwa tysiące lat nazywał się Judea i Samaria.


Wszyscy wiedzą, że w Hebronie jest tradycyjne miejsce pochówku biblijnych Patriarchów w Jaskini Patriarchów, i że uważane jest za drugie najświętsze miejsce w judaizmie. Każdy rozsądny człowiek wie, że Żydzi powinni mieć niekwestionowane prawo istnienia na tej ziemi, nawet jeśli jest ona pod jurysdykcją arabską lub muzułmańską. Niemniej wszyscy wiedzą także, że żadna władza arabska nie jest w stanie, ani nie jest chętna obronić bezpieczeństwa Żydów żyjących pod jej jurysdykcją przed antysemicką nienawiścią, jaka emanuje ze świata arabskiego.


Wschodnia Jerozolima, która została odcięta od reszty Jerozolimy przez królestwo Jordanii podczas wojny o niepodległość, jest częścią Jerozolimy i zawiera Wzgórze Świątynne, najświętsze miejsce Żydów. Żydzi mieszkali na Starym Mieście w Jerozolimie aż do czasu, kiedy zostali poddanie czystce etnicznej przez Jordanię w wojnie 1948-1949.


Chociaż w przeszłości Izrael dwukrotnie – najpierw za premiera Ehuda Baraka, a potem za premiera Ehuda Olmerta – oferował Wschodnią Jerozolimę jako część państwa palestyńskiego, nie jest prawdopodobne, by ta oferta została powtórzona. Żydzi wiedzą, że znaczyłoby to nową czystkę etniczną, która odmówiłaby Żydom prawa istnienia na tym kawałku ziemi, gdzie to prawo jest dla nich ważniejsze niż gdziekolwiek indziej.


Prawo istnienia na Bliskim Wschodzie obecnie


Podczas izraelskiej wojny o niepodległość Żydzi zostali wyczyszczeni etnicznie z Gazy, Zachodniego Brzegu i Wschodniej Jerozolimy, a w latach, które nastąpiły, także z reszty świata arabskiego.


Dzisiaj wrogowie Izraela, a wielu z nich to Arabowie, kwestionują jego prawo do istnienia, a więc prawo Żydów do istnienia, na dwóch frontach: groźbą unicestwienia jądrowego i unicestwienia przez zduszenie demograficzne.


Islamistyczny reżim Iranu powtarzał wielokrotnie swoje zamiary zniszczenia Izraela przy użyciu broni jądrowej. Na wypadek, jeśli Iran nie odniesie „sukcesu”, tak zwany ruch „propalestyński”, włącznie z ruchem Bojkot Dywestycje, Sankcje (BDS) ma inny plan zniszczenia państwa żydowskiego: jedno państwo z wymuszonym „powrotem” wszystkich potomków uchodźców palestyńskich. Odmowa prezydenta Mahmouda Abbasa i jego poprzednika, Jasera Arafata, zaakceptowania rozwiązania w postaci dwóch państw, jakie im przedstawiano, jest częścią tego planu.


Prawo do istnienia gdzie indziej


Antysyjoniści twierdzą, ze Żydzi są imperialistami na Bliskim Wschodzie, tak jak byli Brytyjczycy i Francuzi, i podobnie jak oni, powinni powrócić tam, gdzie przynależą. Ta analogia, oczywiście, jest fałszywa: Żydzi mają dłuższą historię na Bliskim Wschodzie niż muzułmanie lub Arabowie.


Czy miejsce Żydów jest w Europie, która zaledwie kilkadziesiąt lat temu próbowała zabić wszystkich Żydów, mężczyzn, kobiety i dzieci? Czy miejsce Żydów jest w Ameryce Północnej, gdzie jeszcze kilkaset lat temu nie było żadnych Europejczyków, a tylko Indianie?


Mówienie, że Żydzi “należą” do takich miejsc nie ma nic wspólnego z rzeczywistością; jest to po prostu wygodne twierdzenie dla antysyjonistów.


Żydzi nie poddadzą się


Jako Arabowie, skarżymy się, bo Palestyńczycy czują się upokorzeni przechodząc przez izraelskie punkty kontrolne. Skarżymy się, bo Izrael buduje na Zachodnim Brzegu bez pozwolenia Palestyńczyków i skarżymy się, bo Izrael ośmiela się bronić przed palestyńskimi terrorystami. Jak wielu z nas jednak zatrzymało się na chwilę, by pomyśleć, jak doszło do takiej sytuacji? Jak wielu z nas ma odwagę przyznać, że rozpoczynanie wojny za wojną przeciwko Żydom, by odmówić im prawa do istnienia i odmawianie przyjęcia każdego rozsądnego rozwiązania konfliktu, doprowadziły to obecnej sytuacji?


Nasze przesłanie dla Żydów przez całą historię, a szczególnie od czasu, kiedy mają czelność rządzić się sami, było jasne: nie możemy tolerować samego waszego istnienia.


Niemniej Żydzi żądają prawa do istnienia i to do istnienia jak równi na ziemi, gdzie istnieli i do której należeli przez ponad trzy tysiące lat.


Ponadto, odmawianie ludziom prawa do istnienia jest zbrodnią o niewyobrażalnych proporcjach. My, Arabowie, udajemy, że nasz brak respektu dla prawa Żydów do istnienia, nie jest przyczyną konfliktu między Żydami a nami. Wolimy twierdzić, że konflikt jest o „okupację” i „osiedla”. Oni widzą, co radykalni islamiści robią teraz chrześcijanom i innym mniejszościom, które także były na Bliskim Wschodzie przez tysiące lat zanim muzułmański Prorok Mahomet w ogóle się urodził: Jazydzi, Kurdowie, chrześcijanie, Koptowie, Asyryjczycy, Aramejczycy i wiele innych. Gdzie są teraz te rdzenne ludy Iraku, Syrii i Egiptu? Czy żyją swobodnie, czy też są prześladowane, wyganiane ze swoich historycznych ziem, masakrowane przez islamistów? Żydzi wiedzą, że taki byłby ich los, gdyby nie mieli własnego państwa.


Prawdziwą pretensją Arabów wobec Żydów jest to, że istnieją. Chcemy, by Żydzi albo zniknęli, albo byli podporządkowani naszym kaprysom, ale Żydzi odmawiają nagięcia się do naszej bigoterii i nie przekonują ich ani nasze groźby, ani nasze oszczerstwa.


Kto przy zdrowych zmysłach może ich za to winić?


The Arabs' Real Grievance against Jews

Gatestone Institute, 7 maja 2016

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Fred Maroun

Pochodzący z Libanu Kanadyjczyk. Wyemigrował do Kanady w 1984 roku, po 10 latach wojny domowej. Jest działaczem na rzecz liberalizacji społeczeństw Bliskiego Wschodu. Prowadzi stronę internetową fredmaroun.blogspot.com