Endemiczna nienawiść do Żydów


Seth J. Frantzman 2016-05-12


Zapanowało niedawno zdziwienie z powodu częstych wypowiedzi polityków europejskich, którzy nienawidzą Żydów. Słowa, jakich ci politycy nigdy nie wypowiadają o żadnej innej grupie, uważane są za akceptowalne, jeśli są skierowane na naród żydowski. W wielu wypadkach nienawiść do Żydów idzie w parze z głęboką nienawiścią do państwa żydowskiego. Skąd jednak takie zdziwienie? Europa hodowała nienawiść przez dwa tysiące lat. Antyżydowskie prawa, pogromy, wygnania, masakry były integralną częścią kultury europejskiej. Większość krajów i narodów europejskich w jakiś sposób kolaborowała z nazistowskim Holocaustem. Naziści nie byli wyjątkiem, byli naturalnym następstwem kultury europejskiej. Nie tyle byli dnem cywilizacji europejskiej, co jedną z jej najwyższych form. Krótka przerwa ostatnich kilku dziesięcioleci, w której nienawiść do Żydów nie była całkiem normalna ani nie była polityką państwową, jest chwilowym wyjątkiem.


Ciekawe jest patrzenie na Europę, jak boryka się dzisiaj z migracją z innych krajów. Transparenty „witamy uchodźców”, jakie niektórzy wywiesili, nigdy nie były wywieszane dla uchodźców żydowskich. Europa polowała na Żydów i dokonywała ich eksterminacji. Dzisiaj część Europy próbuje przyjąć różnorodność i wielokulturowość. W pewien sposób nienawiść do Izraela i syjonizmu w Europie jest sposobem dla Europejczyków na przełożenie zakorzenionego antysemityzmu na nowy, bardziej akceptowany rodzaj nienawiści.


Nie ma na świecie kraju poddanego tego rodzaju zapamiętałej nienawiści, jaka jest skierowana na Izrael w pewnych kręgach europejskich. Baszar Al-Assad wepchnął 11 milionów ludzi w koszmar życia uchodźców i zmasakrował setki tysięcy istnień, ale żaden polityk europejski nie zaproponował rozmontowania Syrii i „transferu” Syrii do Ameryki, jak to zaproponowała pewna polityk europejska w sprawie tego, co powinno zostać zrobione z Izraelem. Nienawiść do Izraela ukrywa się za koncepcją, że Izrael jest demokracją, a więc cały kraj trzeba winić za politykę jego przywódcy. Nikt jednak nie proponuje likwidacji innych krajów demokratycznych, które wybierają godnych ubolewania przywódców, popełniających jakieś nadużycia, takich jak Stany Zjednoczone, Austria lub Węgry. Tylko dla Izraela proponowanym rozwiązaniem jest eksterminacja narodu. Eksterminacja? Tak. Zrobili to już wcześniej, więc dla nich koncepcja, że można doprowadzić do zniknięcia i wymazania dużych populacji Żydów, nie wydaje się czymś specjalnym. Tylko w sprawie narodu żydowskiego uważa się w tych europejskich kręgach za akceptowalne dyskutowanie istnienia narodu. Zbrodnie nazistów były monstrualne, ale nikt nie proponował całkowitego zniszczenia Niemiec. Jak na ironię, dzisiaj, kiedy politycy europejscy porównują syjonizm do nazizmu, proponowane przez nich rozwiązanie eksterminacji państwa żydowskiego jest całkowicie inne niż to, co proponowaliby dla Niemiec nazistowskich. Jest tak, ponieważ nienawidzą Żydów.


W momencie, kiedy w Europie przestały działać komory gazowe, wiele państw europejskich uchwyciło się „praw człowieka” i zaczęło pouczać świat o „prawach człowieka”. W dniu, w którym przestali popełniać zbrodnie wojenne, chcieli mieć międzynarodowy trybunał karny, by wytoczyć proces nie-Europejczykom. Kontynent, który wyprodukował największe zorganizowane masowe morderstwo w historii ludzkości na tak wielką, zmechanizowaną skalę, stał się następnie arbitrem tego, czym są „prawa człowieka”. To jest jak gdyby hordy mongolskie nagle zaczęły pouczać świat o pokoju i znaczeniu granic. Ponieważ jednak tak duża część świata odmawia postawienia Europie wyzwania w sprawie jej wizerunku samej siebie jako naturalnego decydenta o tym, co jest dobre, a co złe, ta trudna do uwierzenia rola została dana miejscu, które unicestwiło tak wielu.


Dlaczego tak wielu Europejczyków nienawidzi Żydów? Co Żydzi im zrobili? Bardzo niewielu Europejczyków naprawdę szuka na to dzisiaj odpowiedzi. Dlaczego ten kontynent produkuje tak dużo nienawiści, tak dużo dyskryminacji? W celu wybielenia swojej historii ci Europejczycy zadecydowali, że państwo żydowskie to „nowi naziści”. Hitler był syjonistą, mówi były burmistrz Londynu.


Nienawidzą syjonizmu. Dlaczego jednak powstał syjonizm? Bo Francja prześladowała Dreyfusa, co spowodowało, że Theodor Herzl zrozumiał, że asymilacja nie działa. Żydzi próbowali zasymilować w tej cywilizacji europejskiej. Zrezygnowali ze swojej religii, ze swoich tradycji. Ubierali się jak Europejczycy, przyjęli europejską kulturę, muzykę, filozofię, prawo, a nawet nacjonalizm. Mówili językami europejskimi. Kiedy Europejczycy wykreślali nowe granice w miejscach takich jak Galicja, Żydzi akceptowali nowe granice. Byli tam wcześniej niż te nowe państwa, które powstawały i znikały, ale akceptowali nowe nacjonalizmy. Tego jednak nie było dość Europejczykom, którzy wynaleźli wtedy pojęcie antysemityzmu, by zastąpić religijny pretekst nienawiści do Żydów.


Dokładnie w momencie, kiedy wielu Europejczyków porzucało chrześcijaństwo, które było ich wymówką, by nienawidzić Żydów oskarżanych o „zabicie Chrystusa”, Europejczycy teraz uznali, że Żydzi są „obcą” i „pasożytniczą” rasą. Sekularyzm poinformował ich o teorii ras i darwinizmie społecznym, a Żydzi byli na dnie tej drabiny. Antysemityzm, nienawiść do Żydów jako do Semitów, a więc nie-białych, nie-europejskich, stała się nowym powodem do nienawiści do Żydów. W każdym pokoleniu w Europie powód nienawiści do Żydów przybiera nową logikę. Dziadek nienawidził ich, bo nie byli chrześcijanami. Tata nienawidził ich z „przyczyn rasowo-naukowych”. A obecne pokolenie nienawidzi ich za to, że są nacjonalistami i mają swoje państwo.


Nacjonalizm i ekstremizm europejski prowadził bezpośrednio do syjonizmu, za który następnie obwiniani są Żydzi – bo są nacjonalistami. Jak na ironię, wczesny syjonizm małpował europejski nacjonalizm. W osobnym państwie szukał odpowiedzi na „kwestię żydowską”, o której Europejczycy mówili, że musi być „rozwiązana”. Inni Żydzi szukali innych odpowiedzi, takich jak asymilacja lub komunizm. W każdym z tych wypadków, cokolwiek Żydzi robili jako reakcję, byli obwiniani o popełnianie zbrodni. Komunizm dostał etykietę ruchu „żydowskiego” i powodem do nienawiści do Związku Radzieckiego było, „bo jest żydowski”. Żydzi zostawali kapitalistami i byli nienawidzeni za „szkodzenie robotnikom”. Dzisiaj wielu ludzi, włącznie z akademikami, zamieszcza w Internecie opowieści o „kontroli Rothschildów nad światem” lub hasła w stylu „żadnej wojny dla Rothschildów”. Kimkolwiek jest Inny, staje się on żydowski w wyobraźni Europejczyków. Jeśli sami są z lewicy, to Żydzi są prawicą, jeśli są prawicą, to obwiniają Żydów o kosmopolityzm. Żydzi są etnocentryczni i antyarabscy, a równocześnie popierają wielokulturowość i imigrację do Europy.


Historia europejska często zmienia pojęcia o tym, jakie są najwyższe “dobre” i “złe” przymioty. Ale cały czas mówi się, że Żydzi zawsze reprezentują to, co wyszło z mody, wszystko, co „złe” w głównym nurcie europejskim.


Jest czymś nadzwyczajnym, że taka mała grupa ludzi, których jest zaledwie 12 milionów pośród 7 miliardów, jest zawsze przedmiotem obsesji europejskiej. Nie wystarczyło wsadzenie 6 milionów do komór gazowych. Nic nie zaspokoi gniewu i wżartej do szpiku kości, obsesyjnej, patologicznej nienawiści w umysłach tych Europejczyków - poza zniknięciem narodu żydowskiego. W Norwegii, Francji, Wielkiej Brytanii, tak wielu polityków, akademików i innych ma obsesję na punkcie Żydów. Nie mają obsesji na punkcie Sikhów lub Albańczyków, nie obchodzi ich Birma ani Zimbabwe – nic, tylko Żydzi i Izrael.


Endemic Hatred of Jews

30 kwietnia 2016

Tłumaczenie: Malgorzata Koraszewska