Co stałoby się, gdyby zwyciężyli?


Ryan Bellerose 2016-04-19


Rozmawiałem z przyjaciółką, kanadyjską Indianką, która jest bardzo proarabska i promuzułmańska. Zdumiewa mnie jej stanowisko, ponieważ przyznaje prywatnie, że wie, iż Arabowie są Białymi Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej, że nie są rdzennym ludem w Izraelu ani w wielu innych miejscach. Zamieszcza jednak memy takie jak „ W Izraelu jest apartheid” i inne nonsensy, a potem zdejmuje je, kiedy jej tłumaczę co to za nonsens – ale zawsze po kilku tygodniach wrzuca coś podobnego.

Myślę jednak, że dzisiaj udało mi się do niej dotrzeć jednym prostym argumentem. A jest to argument, za którym stoi olbrzymia liczba dowodów.


Jest prosty. Przy wyborze strony, jeśli zignoruje się względy moralne i etyczne i wybieramy wyłącznie na podstawie własnego interesu, którą stronę należy wybrać?


Jeśli ktoś jest krótkowzroczny, jest dość oczywiste, że powinno się wybrać Arabów. Mają za sobą pieniądze za ropę naftową, mają za sobą lewicę i mają tak zdumiewające umiejętności propagandowe. Przekonali świat, iż autorytarna i nieludzka ideologia z tak wieloma wyznawcami jest stroną słabszą i że nie można jej winić za jej tendencję do łamania praw człowieka oraz fundamentalnych zasad moralnych. Dokonanie tego było naprawdę fantastycznym wyczynem. Nie mówiąc już o tym, że jeśli wkurzysz Arabów, istnieje duże ryzyko, że spróbują cię zabić i prawdopodobnie pokazać jeszcze tę egzekucję w Internecie. Nie panują zbyt dobrze nad swoimi impulsami, żeby ująć to delikatnie.


Jeśli spojrzysz na Żydów, zobaczysz grupę ludzi, którzy nie mogą zgodzić się co do czegokolwiek, którzy wydają olbrzymie ilości pieniędzy na płace dla zarządzających problemami zamiast ich rozwiązaniami, co jest to niepojęte, biorąc pod uwagę oszałamiający potencjał intelektualny, jaki mają do dyspozycji.


Jest ich około 12 milionów na całym świecie. Mają jedno maleńkie państwo pośrodku morza wrogości, a to państwo jest w nieustannej wojnie z mniejszością, która nie jest mniejszością. Nie potrafią zdecydować, czy są krajem europejskim, czy krajem bliskowschodnim. Historia, archeologia i genetyka pokazują wyraźnie, że są ludem rdzennym, niemniej często zachowują się jak kolonizatorzy/okupanci, posuwając się tak daleko, że działają tak, jakby ziemie ich przodków i ich miejsca święte nie były wystarczająco ważne, by ich bronić. Jest powszechnie znaną w świecie prawdą, że jeśli działasz, jakby coś było dla ciebie mało ważne, ktoś będzie próbował ci to odebrać. Jeśli wkurzysz Żydów, pewnie otrzymasz e-mail z ostrymi słowami. A i to tylko pod warunkiem, że zechce im się zadać sobie trud.


Przy takim zachwalaniu towaru staje się dość oczywiste, dlaczego ludzie wybierają łatwą drogę i po prostu popierają Arabów. Spójrzmy jednak na prawdopodobny rezultat takiego poparcia, bo choć ustaliliśmy, że może to dawać dobre samopoczucie na krótką metę, co będzie na dłuższą metę?

 

Jeśli Arabowie zwyciężą: po pierwsze, mam nadzieję, że nie lubisz praw człowieka, do których tak się przyzwyczaiłaś, bo ich nie zatrzymasz. Ta głupia sprawa z równymi prawami?  Jeśli jesteś kobietą, twoje prawa będą równe połowie praw mężczyzny. Nie będziesz mogła wyjść z domu bez nadzoru, a jeśli będziesz miała nieszczęście i cię zgwałcą, miej lepiej nadzieję, że jest na to świadek poza tobą, bo inaczej posypią ci sól na twoje rany i ukamienują. Jesteś gejem? Nie martw się, dopóki nikt tego nie odkryje, będziesz w porządku. Jeśli odkryją, to mam nadzieję, że nie przeszkadza ci, że zrzucą cię z wysokiego budynku. To jest, jeśli nie powieszą cię na dźwigu. O, jesteś chrześcijanką? Spoko – jak długo będziesz płacić podatek zimmi (z grubsza dwukrotność normalnego) zażądają tylko, byś NIGDY WIĘCEJ NIE MÓWIŁA PUBLICZNIE O SWOJEJ RELIGII ani nie nosiła biblii publicznie. Nawiasem mówiąc, pod karą śmierci. Jeśli, jak ja, jesteś „pogańskim” Indianinem, który nie uważa biblii za swój podstawowy tekst święty, nie martw się, otrzymasz szansę nawrócenia się na islam zanim cię zabiją. To wszystko jest jednak dobre. Oni wierzą w prawa człowieka, jak długo nie są one sprzeczne z Koranem.


Jeśli potrzeba dowodu na każde z moich twierdzeń, wystarczy spojrzeć na DOWOLNY KRAJ NA ŚWIECIE Z MUZUŁMAŃSKĄ WIĘKSZOŚCIĄ. Znajdź mi jeden, w którym nie  łamie się masowo praw człowieka, w którym respektuje się wolność religijną lub choćby najbardziej podstawowe prawa człowieka. A to jest strona, którą wybrali tak zwani wojownicy sprawiedliwości społecznej, nowa lewica, która rzekomo cała jest oddana prawom człowieka. Niemniej stoją po stronie tej ideologii, która je im odbierze. Nie ukrywają, że ich celem jest odzyskanie panowania nad każdą ziemią kiedykolwiek podbitą przez muzułmanów i założenie kalifatu, a potem – dlaczego na tym poprzestać?  Chcą całego świata, by szerzyć na nim islamski pokój i miłość. Och, a zanim opowiesz mi wszystko o tych muzułmanach, którzy nie zgadzają się z poglądem większości? Znam ich wielu i oni także zostaną zabici.


No dobrze, a co by się stało, gdyby zwyciężyli Żydzi? Co by się stało, gdyby Żydzi osiągnęli swój cel, jakim jest pokój i samostanowienia w kraju swoich przodków? Mogłabyś kupić koszerną żywność w supermarkecie. Kropka. To tyle. Jesteś gejem? Spoko, bracie. Chcesz tęczową paradę? Jasne. Kobiety chcą szalonych rzeczy, takich jak głosowanie i prowadzenie samochodu? Pewnie. Widziałaś jak Żydzi prowadzą i parkują w Izraelu? Nie może być gorzej, ale kobiety mogą także to robić. A, nawiasem mówiąc, jeśli jesteś kobietą, możesz mieć równe prawa. Chrześcijanie chcą czcić swojego Boga? Super, tylko nie zmuszaj innych, a wszystko będzie w porządku. Indianie? Chcecie czcić Boga po swojemu? Super, jak długo nikomu nie wyrządzacie krzywdy, to świetnie. Żydzi, którzy nie idą za opinią większości? To prawdopodobnie jest ich większość – ci ludzie sprzeczają się bardziej niż ktokolwiek inny, kogo w życiu poznałem. Dlatego pewnie nie obchodzi ich, czy się zgadzasz z nimi, czy nie.


Skąd wiem, że tak jest? Bo byłem w Izraelu. Nie obchodzi ich żadna z tych rzeczy. Są prawdopodobnie ludźmi najbardziej przejętymi prawami człowieka, jakich kiedykolwiek widziałem, do tego stopnia, że czasami szkodzą własnym prawom człowieka, by bronić praw innych. Ich tradycje wypływają z debatowania – byli tak uparci, że przetrwali trzy tysiące lat wygnania. Jestem całkiem pewien, że nie wściekną się, bo jakiś facet się z nimi nie zgadza.


To jest najbardziej podstawowy powód, by ludzie zmądrzeli. Na krótką metę czują się dobrze, popierając fundamentalistycznych muzułmanów – kto wie, może nawet ten krokodyl pożre ich na samym końcu. Ja go jednak wolę nie karmić.


What would happen if they won

Israellycool, 11 kwietnia

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Ryan Bellerose

Kanadyjski działacz na rzecz praw Indian, studiował również historię Bliskiego Wschodu i rozpoczął ruch przeciwstawiania się kłamliwemu porównywaniu sytuacji amerykańskich Indian i Palestyńczyków.