Wyzwanie świeckości i praw człowieka dla Afryki


Leo Igwe 2016-03-29


Od czasu uzyskania niepodległości kraje afrykańskie stają przed różnymi wyzwaniami, a jednym z jej dylematów są relacje między polityką i religią. U progu niepodległości kraje afrykańskie odziedziczyły mozaikę wiar i politycznych religii, które dążyły do uzyskania kontroli nad procesem budowania państwa i struktury społecznej.

To wyzwanie ujawnia się w kontrowersjach wokół wprowadzenia i stosowania szariatu w krajach takich jak Nigeria czy Somalia, w krwawych konfliktach religijnych w Sudanie i Afryce Środkowej, w problemach z muzułmańskim ekstremizmem w Nigerii, Kenii, Mali, Kamerunie i w całej Północnej Afryce. Pełne emocji spory i gwałtowna opozycja wobec aktów legislacyjnych i polityki ochrony praw człowieka, w szczególności tych praw człowieka, które postrzegane są przez część religijnego establishmentu jako pogwałcenie dyktatów i dogmatów ich wiary.         


Bazując na moich doświadczeniach dorastania w Nigerii i wielu lat uważnego obserwowania praktyk wykorzystywania religii dla celów politycznych we wszystkich krajach naszego regionu, próbuję pokazać w tym artykule jak mieszanie religii z polityką podważa świeckość, możliwości respektowania wolności wyznania i przekonań oraz szeroko pojętych praw człowieka. Proponuję modele, nie jeden model sekularyzmu, ponieważ sytuacja w naszym regionie, jeśli idzie o religię i politykę nie jest homogenna i nazbyt się różni w poszczególnych krajach, aby zalecać jeden model sekularyzmu, który mógłby być wdrażany w 52 krajach Afryki.           


Uwagi o będącym tabu pojęciu “sekularyzm”:


Aczkolwiek konstytucje różnych krajów w naszym regionie mocniej lub słabiej przywołują to pojęcie, termin sekularyzm często wywołuje w politycznych debatach silny sprzeciw i wrogość, emocje, które często związane są z nieporozumieniami na temat znaczenia tego słowa. Przede wszystkim sekularyzm jest powszechnie kojarzony z zachodnią imperialistyczną ideologią, jako neokolonialistyczne narzędzie wykorzystywane do rozszerzenia socjokulturowych wpływów Zachodu na resztę świata. Dlatego byłe kolonie, w szczególności te, które z jakichś powodów uważają, że znajdują się w ideologicznej kulturowej lub religijnej opozycji do Zachodu, patrzą na ideę sekularyzmu z podejrzliwością.            


Widać to szczególnie wyraźnie w społecznościach zdominowanych przez islam, gdzie bardzo wielu uważa wszystko co zachodnie za grzeszne, zabronione czyli haram. Inną rozpowszechnioną i fałszywą koncepcją jest przekonanie, że sekularyzm to kładka do ateizmu i że kampania na rzecz świeckiego państwa zmierza do uczynienia ateizmu państwową ideologią. Ludzie wierzący są przekonani, że kampania na rzecz świeckiego państwa nie leży w interesie ich wiary. Te dominujące odczucia powstrzymują poszerzanie się sfery sekularyzmu i utrudniają działania na rzecz zaakceptowania i wdrażania modeli świeckiego państwa, które chroniłyby prawa człowieka w następujących przypadkach:


Prawa grup LGBT


Wykorzystywanie religii dla celów politycznych jest szczególnie widoczne i podkreślane w debatach na temat praw homoseksualistów. Na przykład w Nigerii  i Ugandzie religijni politycy i polityczne religie stanowczo przeciwstawiają się przyznaniu praw człowieka gejom, odwołując się do nauk zawartych w ich pismach świętych i do religijnej tradycji jako źródła argumentów przeciwko przyznaniu praw homoseksualistom. Zarówno chrześcijańscy, jak i muzułmańscy przywódcy religijni mobilizują społeczeństwo do poparcia prawnego zakazu małżeństw jednopłciowych, co udało się przeprowadzić w Nigerii i w Ugandzie, gdzie lokalne grupy protestanckie, z poparciem religijnych organizacji amerykańskich, wymusiły ustawę przeciw homoseksualizmowi, która została uchwalona, a następnie uchylona. 


W 2007 roku brałem udział w publicznym przesłuchaniu przez nigeryjską Izbę Ustawodawczą, która zażądała opinii na temat rozważanej wówczas ustawy zabraniającej małżeństw jednopłciowych. Przywódcy religijni, którzy również w tym przesłuchaniu uczestniczyli, opowiadali się za uchwaleniem tej ustawy i naciskali, by zatwierdzić ją bezzwłocznie. Dobrze pamiętam wystąpienie islamskiego „uczonego”, który brał udział w tym spotkaniu i stwierdzał kategorycznie, że prawo szariatu nie dopuszcza możliwości dyskutowania o homoseksualizmie, dodając, że w islamie karą dla homoseksualisty jest śmierć. Proponował, aby osoby homoseksualne, które stanowią niewielką mniejszość, wyłapać i zabić, aby ochronić “heteroseksualną większość”. Model sekularyzmu dla Nigerii musi chronić seksualne mniejszości przed prześladowaniami i mordowaniem zalecanym przez tego islamskiego “uczonego” i innych samozwańczych rzeczników Allaha oraz muzułmańskiej umma.                 


Taki model sekularyzmu musi chronić prawa muzułmanów, którzy wierzą, że geje zasługują na ludzkie traktowanie mimo wszystkich zapisów w Koranie, hadisach, w prawie szariatu i tych którzy są krytyczni wobec muzułmańskiej homofobii. Taki model sekularyzmu musi mieć zarówno pewne cechy lokalne, jak i ponadnarodowe, ponieważ lokalne grupy religijne domagające się, aby dogmaty ich wiary stały się podstawą polityki państwa, często mają bardzo silne wsparcie moralne i finansowe ze Stanów Zjednoczonych i Europy lub od swoich muzułmańskich sojuszników w Azji i na Bliskim Wschodzie. Musimy zrozumieć, że istnieje ponadnarodowy wymiar  religii politycznych, tak chrześcijaństwa, jak i islamu, który w Afryce wymaga krytycznego naświetlenia.              


Do tych międzynarodowych aspektów, o których należy pamiętać, czy to w Nigerii, czy w innym afrykańskim kraju, trzeba dodać presję i wsparcie dla antygejowskich postaw ze strony quasi religijnych organizacji międzynarodowych takich jak Organizacja Islamskiej Współpracy (OIC), które na forum ONZ systematycznie zwalczają próby wprowadzenia ochrony praw mniejszości seksualnych.      


Innym problemem, pokazującym jak mieszanie religii i polityki podważa ochronę praw człowieka, jest narzucanie praw o bluźnierstwie. Istnienie praw, które penalizują “obrażanie religii” jest nieetyczne z punktu widzenia demokratycznych wartości i ochrony praw człowieka. Prawa o bluźnierstwie są nie do pogodzenia z zasadą swobody wyznania i przekonań. Niedawny przypadek w Nigerii ukazuje sprzeczności ukrywające się w tych przepisach i fakt, że prawo o bluźnierstwie jest bronią zabójczą dla swobody wyznania.         


W czerwcu ubiegłego roku szariacki sąd w Kano, w Północnej Nigerii skazał na śmierć 9 członków sekty Tijjaniya, a w styczniu tego roku przywódca tej sekty, Abdulazeez Dauda, został również skazany na śmierć przez powieszenie. Podobno skazani na zgromadzeniu religijnym ku czci szejka Ibrahima Niasse’go, pochodzącego z Senegalu założyciela tej sekty, twierdzili, że „Niasse był większy niż prorok Mahomet”. Sędziowie szariackiego sądu uznali te stwierdzenia za obrazę proroka Mahometa, a więc za przestępstwo karane śmiercią!      


Nigeria potrzebuje modelu sekularyzmu, który mógłby chronić prawo do wolności słowa i do wolności wyznania, w tym różnych sekt muzułmańskich, włącznie z tymi, którzy twierdzą, że prorok Mahomet był większy niż przywódcy sekt, jak i tymi, którzy sądzą, że przywódcy ich sekt są więksi niż prorok Mahomet, a wreszcie tymi, którzy w oparciu o swoją wiarę lub fakty są przekonani, że prorok Mahomet nie był w żaden sposób ani wielkim prorokiem, ani nawet prorokiem. Ten model sekularyzmu powinien służyć jako zapora przeciw islamofobii i przeciw wszelkim próbom zakneblowania wolnego słowa lub odbierania prawa manifestowania swoich przekonań religijnych przez interpretowanie wiary innych jako obrazy proroka Mahometa, obrazy islamu, czy jakiejkolwiek innej religii.        


Wreszcie, sposób traktowania nadużyć związanych z oskarżeniami o czary, również pokazuje jak mieszanie religii i polityki utrudnia skuteczną ochronę praw kobiet i dzieci. Czary to część wierzeń religijnych, głoszących, że niektórzy ludzie mają moc szkodzenia innym za pośrednictwem czynności i środków magicznych. Wyrażanie takich przekonań jest zgodne z zasadą wolności wyznania i wolności słowa. Jednakże wierni nie tylko wyrażają swoje przekonania, ale podejmują działania odmawiając rzekomym czarownicom i czarownikom prawa do życia, do wolności od tortur, od nieludzkiego i poniżającego traktowania.              


Grupy religijne naciskają na uznanie czarów za przestępstwo. Oskarżenia o czary prowadziły do poważnych pogwałceń praw człowieka. Państwa afrykańskie wykazują bardzo ograniczoną wolę walki z jawnym naruszaniem praw osób podejrzanych o czary, mimo możliwości jakie dają istniejące przepisy prawa. Działa tu lęk przed urażeniem religijnych sentymentów oraz obawa przed utraceniem poparcia silnego religijnego establishmentu.            

Jeden z najnowszych przypadków to sprawa czteroletniej dziewczynki w Nigerii, która została oskarżona o czary i w konsekwencji porzucona przez rodzinę. Działo się to w stanie, w którym jest prawo o ochronie dzieci oskarżonych o czary, jednak państwo niechętnie podejmuje kroki prawne przeciw organizującym polowania na czarownice pastorom i kościołom, które podżegają do takich oskarżeń.        


W Malawi rząd nie zdołał egzekwować istniejącego prawa penalizującego oskarżenia o czary, które nierzadko jest używane przez lokalne władze do karania oskarżanych o czary, a nie oskarżających. W Ghanie rząd zamyka sanktuaria dla oskarżonych o czary, gdzie mogli szukać schronienia, zamiast podjąć stanowczą akcję przeciwko wysuwaniu takich oskarżeń, które prowadzą do tego, iż niewinni ludzie staja się uchodźcami we własnym kraju.             


Głównym problemem jest to, że instytucje państwowe obawiają się występowania przeciwko wierzeniom, które są postrzegane, jako afrykańskie wartości i afrykańska tradycja (cokolwiek by to miało oznaczać), jak również tego, że mogą być oskarżane o antyreligijną,  bezbożną czy wręcz ateistyczną działalność na rzecz sekularyzmu.        


Nigeria, Malawi i Ghana potrzebują modeli sekularyzmu, które skutecznie penalizowałyby oskarżenia o czary i chroniły dzieci i kobiety przed związanymi z tymi oskarżeniami nadużyciami. Kraje afrykańskie potrzebują modeli sekularyzmu, które promowałyby i chroniły swobodę wyznania, a równocześnie penalizowały naruszanie praw człowieka w imię religii, wiary w czary, czy to przez chrześcijan, czy muzułmanów, czy w imię jakiejkolwiek innej religii lub ideologii.       


The Challenge of Secularism and Human Rights in Africa

Modern Ghana, 23 marca 2016

Tłumaczenie: Andrzej Koraszewski



Leo Igwe

Sekretarz Nigeryjskiego Ruchu Humanistycznego, działacz Center for Inquiry w Nigerii, członek IHEU i Atheist Alliance International. Jest redaktorem "Humanist Inquirer" i autorem wielu artykułów wolnomyślicielskich. Większość swojego czasu poświęca ratowaniu dzieci oskarżanych o czary.