Kanadyjscy rodzice zabili swoje dziecko odmawiając opieki medycznej i lecząc je syropem klonowym i jagodami


Jerry A. Coyne 2016-03-18

Rodzina Stephanów. Pozostało troje dzieci (zwróćcie uwagę na zdjęcie Ezekiela). Jaką mają szansę?
Rodzina Stephanów. Pozostało troje dzieci (zwróćcie uwagę na zdjęcie Ezekiela). Jaką mają szansę?

 

Nawet racjonalni Kanadyjczycy mają swoją porcję głupków. Najnowszą parą są David i Collet Stephan z Alberty, których syn, Ezekiel, zachorował cztery lata temu na zapalenie opon mózgowych. Jak informuje CBC, Ezekiel był chory przez kilka tygodni, ale Stephanowie, których rodzina prowadzi Truehope Nutritional Support, firmę wątpliwej jakości suplementów żywnościowych w Raymond w Albercie, nie zabrali dziecka do lekarza. Zamiast tego faszerowali go mieszanką nieskutecznych specyfików:


W próbie wzmocnienia jego układu odpornościowego para dawała chłopcu – który był letargiczny i sztywniał – rozmaite środki domowe, takie jak woda z syropem klonowym, sok z zamrożonymi jagodami i wreszcie, w miarę jak jego stan pogarszał się, mieszankę octu jabłkowego, korzenia chrzanu, ostrej papryki, rozgniecionej cebuli, czosnku i korzenia imbiru.


Sąd wysłuchał nagrania, jak para wyjaśniała policjantowi, że wolą środki naturopatyczne, ponieważ ich rodzina ma negatywne doświadczenia z systemem opieki medycznej.

To oczywiście nie działało. Stan Ezekiela pogarszał się, w końcu przestał oddychać i przewieziono go helikopterem do Calgary. Było już jednak za późno. Zmarł w marcu 2012 r. Obecnie David i Collet mają proces o niedostarczenie swojemu synowi „pomocy niezbędnej do życia”. Nie przyznali się do winy i odpowiedzieli twierdzeniem, że „są niesprawiedliwie prześladowani i ich podejście do zdrowia powinno być szanowane”.


Ktoś założył także stronę na Facebooku “Prayers for Ezekiel” z aktualnymi wpisami i na tej stronie David Stephan broni zachowanie rodziny.

Kochany mały Ezekiel został zawieziony do szpitala, kiedy przestał oddychać we wtorek wieczorem. Zabrano go do Calgary i był pod respiratorem w szpitalu pediatrycznym. Nie było żadnych wskaźników działalności mózgu, ale jego narządy był w świetnym stanie. Lekarze dali nam do południa w niedzielę, żeby czekać na polepszenie. Proszę, wyślijcie miłość, uzdrawiającą energię i siłę w modlitwach za rodzinę Ezekiela. ♥

Serce: narząd, którego ta rodzina najwyraźniej nie posiada. Była także zbiórka na koszty obrony prawnej, ale wydaje się, że zniknęła.


Choć wydaje się, że religia nie jest tu zamieszana, wiara jest – szalona i bezpodstawna wiara w skuteczność tych środków „naturalnych” na zapalenie opon mózgowych. Davidowi i Collet Stephan nie należy się żaden „szacunek” dla ich „podejścia do zdrowia”. Byłby to odpowiednik szanowania tych, którzy uważają, że epilepsje są spowodowane opętaniem przez demony.


Mamy naukę i wiemy, jak leczyć zapalenie opon mózgowych. Wcześnie wykryte jest na ogół wyleczalne. Rodzice nie mają „prawa” zaniedbywania terapii, o których wiadomo, że działają, na rzecz tych, które nie działają, a zaniedbujący swoje obowiązki rodzice nie zasługują na szacunek, ale na pogardę, potępienie i, tak, na więzienie. Jeśli nie zostają ukarani, wysyła to informację innym rodzicom, że mogą zaniedbywać swoje dzieci.


Przynajmniej rząd kanadyjski wytacza im proces. W USA w większości stanów Stephanowie nie zostaliby postawieni przed sądem, gdyby twierdzili, że ich terapia opiera się na wierze religijnej – a jeśli wytoczono by im proces, dostaliby lekko po łapach. Dla takiego zaniedbywania dzieci nie powinno być jednak żadnych wyjątków, ani religijnych, ani niereligijnych. Dzieci są na łasce wiary rodziców i nie mogą decydować o sobie. Kiedy rodzice zaniedbują opiekę medyczną – która w Kanadzie jest darmowa – na rzecz zabobonu i szkodzą tym swoim dzieciom, powinni być karani, surowo. Wiadomo, że taka kara odstrasza innych od leczenia „wiarą” – jak to zrobiła z kilkoma sektami religijnymi w USA.


Uderzył mnie jeden fragment z doniesienia CBC:

Oskarżyciel publiczny powiedział sądowi, że para kochała swojego syna i że nie są oskarżeni o ignorowanie lub zabicie go. Powinni jednak byli wcześniej szukać pomocy medycznej.

Tak, mogli kochać swoje dziecko, ale bardziej kochali swój zabobon. Czy naprawdę byli ignorantami, czy też robili to rozmyślnie? Jeśli chcieli używać suplementów, mogli uzupełnić opiekę medyczną syropem klonowym.


A co z pozostałą trójką dzieci Stephanów? Czy wyrosną, wierząc w suplementy żywnościowe zamiast naukowej medycyny? Czy są odpowiednikiem dzieci Stowarzyszenia Chrześcijańskiej Nauki, które indoktrynuje się do szkodliwej wiary i uwiecznia zabijanie niewinnych dzieci z pokolenia na pokolenie?


Nie powinno być żadnych usprawiedliwień, religijnych lub innych, dla rodziców starających się unikać opieki medycznej przez leczenie swoich dzieci wiarą, czy to chodzi o Boga, czy o syrop klonowy. Stephanowie, którzy nie okazali żadnej skruchy, powinni zostać uwięzieni, a ich dzieci oddane innym rodzinom, które są gotowe porządnie je leczyć, kiedy zachorują.


h/t: Russel


p.s. Jedna uwaga: w 47 z 50 stanów USA rodzice nie muszą szczepić swoich dzieci przed ich pójściem do państwowej szkoły, jeśli rodzice mają do szczepień zastrzeżenia religijne. W 20 stanach może uzyskać zwolnienie z obowiązku szczepienia w oparciu o zastrzeżenia filozoficzne. Różnica między religią i filozofią wiele mówi.


Canadian parents killed their kid by withholding medical care in favor of maple syrup and berry regimen

Why Evolution Is True, 10 marca 2016

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


P. S. Wczorajsza wiadomość wiadomośc z Warszawy:

Półtoraroczne dziecko trafiło w stanie agonalnym do warszawskiego szpitala. Nie udało się go uratować. Do zarażenia doszło najpewniej podczas tzw. ospa-party. Spotkanie z chorym dzieckiem ma "uodpornić" zdrowe na przyszłość. Konsultant krajowy w dziedzinie pediatrii: sprawą powinna zająć się prokuratura.



Jerry A. Coyne


Profesor na wydziale ekologii i ewolucji University of Chicago, jego książka "Why Evolution is True" (Polskie wydanie: "Ewolucja jest faktem", Prószyński i Ska, 2009r.) została przełożona na kilkanaście języków, a przez Richarda Dawkinsa jest oceniana jako najlepsza książka o ewolucji.  Jerry Coyne jest jednym z najlepszych na świecie specjalistów od specjacji, rozdzielania się gatunków.  Jest wielkim miłośnikiem kotów i osobistym przyjacielem redaktor naczelnej.