Czego spodziewać się w Iranie


Jagdish N. Singh 2016-03-03


Jednym z śmiertelnych błędów demokracji zachodnich jest ich powtarzająca się polityka ugłaskiwania i opóźnionego działania wobec agresywnych reżimów. Między dwiema wojnami światowymi, mimo mnóstwa dowodów powszechnie deklarowanego, rasistowskiego programu Niemiec Adolfa Hitlera, mocarstwa demokratyczne czekały z podjęciem działań, aż było za późno. Hitler był w stanie dokonać ludobójstwa na nieprawdopodobną skalę.

Dzisiaj rządy demokracji zachodnich wraz ze swoimi wschodnimi kolegami, takimi jak Indie, działają podobnie w sprawie Islamskiej Republiki Iranu.


Program krajowy i zagraniczny rządu irańskiego jest publicznie udokumentowany. Od rewolucji irańskiej w 1979 r. częścią jawnej, wielkiej strategii reżimu jest spowodowanie „śmierci Ameryki”, przywódcy wolnego świata, i zastąpienie jej własną, radykalną wersją rządów islamskich. Za rządów obecnego Najwyższego Przywódcy, ajatollaha Alego Chameneiego i jego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej (IRGC), Iran zdobywa wpływy na całym Bliskim Wschodzie, w Ameryce Łacińskiej, na Karaibach i w Azji Południowej. Mimo rozmów nuklearnych z Zachodem cel Iranu, "śmierć Ameryce" obowiązuje nadal. Sam ajatollah wzywał do zniszczenia Ameryki w trakcie negocjacji nuklearnych.


Obecnie Iran jest głównym graczem wspierającym autokratyczny reżim Baszara Al-Assada w Syrii, Houthich w Jemenie, Hezbollah w Libanie, Palestyński Islamski Dżihad i Hamas na Zachodnim Brzegu i w Gazie oraz Państwo Islamskie na egipskim Półwyspie Synajskim.


Jako wsparcie swoich planów imperialnych Iran rozwija program pocisków balistycznych konwencjonalnych i jądrowych. Według szefa wywiadu amerykańskiego, Jamesa Clappera, Iran ma "jeden z największych zapasów pocisków balistycznych na Bliskim Wschodzie".


Zgodnie z programem rozwoju pocisków w Iranie, kontradmirał marynarki Korpusu Strażników Rewolucji Iranu, ogłosił: "W oparciu o piąty plan pięcioletni powinniśmy zrealizować nasz cel masowej produkcji szybkich wojskowych łodzi motorowych o prędkości 80 mil morskich na godzinę… wyposażonych w pociski o zasięgu 100 km; są to łodzie, których nikt nie potrafi schwytać”.


Niezależnie od aspiracji wojskowych od upadku Szacha w 1979 r. kolejne rządy irańskie ogłaszały plany anihilacji państwa Izrael, jedynej pluralistycznej demokracji na Bliskim Wschodzie i skutecznego czynnika powstrzymującego apetyty Iranu w regionie.


Z Iranu wylewają się wrogie wypowiedzi. Mohammad Neza Naghdi, dowódca siły paramilitarnej Basidż, w kwietniu 2015 r. oznajmił wprost, że “Zniszczenie Izraela nie podlega negocjacjom”.


Generał dywizji, Jahja Rahim Safavi, były dowódca IRGC i najwyższy doradca militarny Chameneiego, ostrzegł w maju 2015 r., że "Ponad 80 tysięcy pocisków jest gotowych na zasypanie Tel Awiwu i Hajfy”.


W listopadzie sam Najwyższy Przywódca Iranu, Chamenei, tweetował: “Na ten barbarzyński, wilczy & dzieciobóczy reżim #Izraela, który nie szczędzi żadnej zbrodni, nie ma żadnej terapii poza anihilacją”. 



Zdumiewająco, demokracje zachodnie wybrały przymknięcie oczu na wypowiedzi i czyny Iranu. Zamiast tego postanowiły ugłaskać reżim. W lipcu zeszłego roku, mimo naprawdę poważnych zastrzeżeń wyrażonych przez ekspertów militarnych i strategii międzynarodowej (włącznie z emerytowanymi oficerami armii amerykańskiej), Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Francja i Niemcy – cztery demokracje w  P5+1 zawarły umowę nuklearną ze sobą, którą zaproponowały Iranowi. Iran jak dotąd nie podpisał tej umowy, a nawet gdyby to zrobił, to według Departamentu Stanu USA umowa nie byłaby prawnie wiążąca.


W następnych miesiącach Teheran niezmiernie zyska finansowo według warunków tego porozumienia. Za rządów administracji prezydenta Baracka Obamy zniesiono sankcje nałożone na Iran. Aby przepchnąć umowę i uczynić ją bardziej pociągającą dla Iranu, prezydent zgodził się także zapłacić Iranowi 1,7 miliardów jako rozliczenie za aktywa wartości 400 milionów dolarów „zamrożone” w Stanach Zjednoczonych od 1981 r.  


Stowarzyszenie na rzecz Światowej Międzybankowej Telekomunikacji Finansowej (SWIFT), "elektroniczny krwiobieg globalnego system finansowego", odłączył 15 banków irańskich od swojego system w 2012 r. pod naciskiem Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej u szczytu wysiłków okiełznania ambicji nuklearnych Iranu. Dzisiaj SWIFT jest gotowy na pozwolenie tym bankom, włącznie z Centralnym Bankiem Iranu, na ponowne używanie systemu. Iran będzie miał obecnie jeszcze większe możliwości finansowania terrorystów na całym świecie.


Europejscy politycy i biznesmani pędzą do Teheranu, by podpisywać nowe porozumienia. 28 stycznia w Paryżu prezydent Iranu Hassan Rouhani i prezydent Francji Francois Hollande podpisali wielkie umowy biznesowe, włącznie ze spółką joint venture między producentami samochodów PSA Peugeot Citroen a irańskim Chodro. Iran kupuje 118 samolotów pasażerskich Airbus, żeby unowocześnić swoją starzejącą się flotę powietrzną. Grupa budowlana Bouygues i francuski operator lotniczy ADP będą rozbudowywać lotnisko w Teheranie, zaś Vinci, inna firma budowlana, została zaangażowana do zaprojektowania, zbudowania i prowadzenia nowych terminali dla lotnisk Maszhad i Isfahan. Francuska firma naftowa Total zgodziła się kupować ropę irańską, podpisane zostały także porozumienia w sprawach przewozów morskich, opieki zdrowotnej, rolnictwa i zaopatrzenia w wodę.


Także demokratyczne Indie kultywują stosunki z Iranem. Na spotkaniu w maju minister transportu drogowego Indii, Nitin Gadkari, i minister transport i rozwoju miast Iranu, Abbas Ahmad Achoundi, podpisali Memorandum porozumienia o uczestnictwie Indii w budowie portu Chabahar w Iranie.


Projekt Chabahar da Indiom korzyści strategiczne i dostęp do Afganistanu i zasobnej w energię Azję Środkową przez ominięcie Pakistanu. Odległość między portem Chabahar a Gudźaratem  - najbardziej na zachód położonym stanem Indii, mieszczącym się w pobliżu Zatoki Perskiej, jest mniejsza niż odległość między Delhi a Mumbajem. Ocenia się, że czas transportu zmniejszy się o jedną trzecią. Firmy z Indii już zgodziły się wynająć część portu i kierować nim jako terminalami kontenerowymi i wszechstronnymi terminalami towarowymi.


New Delhi ocenia, że projekt Chabahar będzie bardzo korzystny. Ponieważ Indie zainwestowały ponad 2 miliardy dolarów w Afganistanie, rząd indyjski planuje połączyć port Chabahar z drogą Zarandż-Delaram, którą zbudował w Afganistanie, otwierając tym alternatywne szlaki do Afganistanu i zwiększając dostęp do rynków regionalnych i globalnych.  


Rosja i Chiny, stali członkowie Rady Bezpieczeństwa ONZ, także wzmacniają kooperację z Iranem. Zarówno Rosja, jak Chiny przyjęły politykę ambiwalencji wobec Iranu i dopilnowały, by sankcje narzucone przez Zachód nie były zbyt surowe. Wielokrotnie też blokowały próby nałożenia sankcji na sojusznika Iranu, Syrię, obawiając się o swoje interesy finansowe w regionie.


Także Chiny zbijają kapitał na zniesieniu sankcji wobec Iranu. Prezydent chiński, Xi Jinping, pospieszył do Iranu po tak zwanym porozumieniu nuklearnym, by przedyskutować 25-letni  plan kooperacji strategicznej. Według doniosłej umowy wartej 600 miliardów dolarów Xi zobowiązał się do zwiększania handlu między tymi dwoma narodami przez kolejnych dwadzieścia lat. Pekin i Teheran zgodziły się także na zwiększenie kooperacji w sprawach bezpieczeństwa przez dzielenie się materiałami wywiadowczymi, posunięciami antyterrorystycznymi, wymianą militarną i koordynacją. Nawiasem mówiąc, mimo międzynarodowych sankcji, handel między Chinami a Iranem wzrósł do 3 miliardów w 2001 r. do 50 miliardów w 2014 r.


Przy swoim fanatycznym i sekciarskim programie ideologicznym Iran prawdopodobnie użyje tych nowych funduszy do wsparcia swojego programu zbrojeń i trwających, tajnych działań terrorystycznych. Ulgi w sankcjach głównie dadzą korzyści Chameneiemu i członkom IRGC: oni kontrolują około jednej trzeciej gospodarki Iranu.


Iran stanowi obecnie jeszcze większe zagrożenie dla całego cywilizowanego świata. Wzór zachowania Teheranu pokazuje, że irańskiemu rządowi nie można ufać w kwestii jakichkolwiek obietnic, jakie składa w sprawie nie rozwijania programu broni jądrowej. Chamenei otwarcie zadeklarował, że Teheran nie pozwoli na skuteczne inspekcje swoich instalacji militarnych ani na wywiady z naukowcami zajmującymi się sprawami nuklearnymi.


Związki Siły Kuds IRGC z Hezbollahem, Hamasem, Palestyńskim Dżihadem Islamskim, Houthi i innymi grupami terrorystycznymi stanowią główne zagrożenie pokoju i stabilności na Bliskim Wschodzie..


Sieci Hezbollahu rozszerzyły się przez te lata, przenikając do Ameryki Łacińskiej i na Karaiby przez szyickie ośrodki kulturalne w tym regionie. Według oficjalnego raportu argentyńskiego Teheran założył sieci terrorystyczne, wywiadowcze i operacyjne w całej Ameryce Łacińskiej już w latach 1980. Działalność wywiadowczą Iranu w regionie prowadzą albo bezpośrednio funkcjonariusze irańscy, albo marionetka Iranu, Hezbollah. Działalność przestępcza już może mieć miejsce w Brazylii, Kolumbii, Chile, Paragwaju, Urugwaju, Surinamie i Trinidadzie i Tobago. Udział Iranu w handlu kokainą rozszerzył dostęp reżimu mułłów do rynków regionalnych i wzmocnił jego związki z sojusznikami w Wenezueli, Ekwadorze, Boliwii i innych krajach.


Według funkcjonariuszy wywiadów zachodnich IRGC przekazał dziesiątki milionów dolarów Hamasowi na broń, wyposażenie wojskowe i szkolenie. Według ich informacji Iran dostarcza także broni i funduszy Hamasowi przez Morze Czerwone i przez Synaj. Sądzą oni również, że Iran pośrednio finansuje Państwo Islamskie (IS) na Synaju. "Walizy z gotówką” przesyłane są bezpośrednio do funkcjonariuszy Hamasu w Gazie; część pieniędzy przechodzi następnie do IS.


Związki Teheranu z Hamasem i IS są częścią strategii na większą skalę używania sił zastępczych do zdobycia hegemonii na Bliskim Wschodzie i podważenia sojuszników amerykańskich, takich jak Egipt i Izrael. Iran stara się zachować swoje wpływy w Libanie, Iraku i Syrii. Walcząc z IS, Iran wzmacnia istniejące reżimy pro irańskie i zachowuje znaczenie w regionie.


Podczas gdy Iran istotnie wspiera pośrednio IS na Synaju, celem rządu jest osłabienie obecnych władz w Egipcie oraz sojuszu sunnicko-arabskiego między Egiptem, Arabią Saudyjską i Jordanią. W chwili obecnej Iran nie ma problemu z wzmacnianiem się IS na Synaju. Jeśli IS istotnie zdobędzie więcej siły na Synaju, Iran może użyć go w przyszłości do narzucenia własnego programu. Teheran wyraźnie chce wykorzystać zwycięstwa IS przeciwko państwom sunnickim jako okazji do ich osłabienia.


Iran popiera także działającą w Gazie grupę terrorystyczną al-Sabireen ["Cierpliwi "], założoną w następstwie poprzednich napięć między Iranem, Hamasem i Islamskim Dżihadem. Grupa ta ma około 400 członków i jej godło jest identyczne z godłem Hezbollahu. Każdy członek otrzymuje miesięczną płacę w wysokości 25 do 300 dolarów, zaś kadry otrzymują przynajmniej 700 dolarów na głowę. Rocznie ta grupa terrorystyczna otrzymuje od Iranu 10 milionów dolarów, szmuglowanych w walizkach tunelami na granicy z Egiptem. Al-Sabireen wabi potencjalnych członków znanymi sposobami filantropii i edukacji. Publikacje tej grupy piszą o Stanach Zjednoczonych jako „źródle terroryzmu supermocarstwowego”, a ich slogan brzmi: „Droga do wyzwolenia Palestyny prowadzi przez Karbalę” – szyickie święte miasto w Iraku.


Al-Sabireen rozszerzyła swoje działania ze Strefy Gazy na Zachodni Brzeg i Jerozolimę, mając do tego wsparcie Iranu. Hiszam Salim, założyciel al-Sabireen, przyznał, że jego grupa jest bezpośrednio finansowana przez Iran. "Mamy ramię zbrojne, którego celem jest prowadzenie wszędzie wojny z okupacją izraelską” - powiedział Salim. – W tych ramach mamy członków na Zachodnim Brzegu i w Jerozolimie".


Administracja Obama kontynuuje swoją politykę wobec Iranu mimo wiedzy o poparciu tego reżimu dla terroryzmu globalnego. Sam prezydent USA, Barack Obama, mówił o terrorystycznej aktywności Iranu na konferencji prasowej w zeszłym roku. "Nadal mamy problemy z irańskim sponsorowaniem terroryzmu; jego finansowaniem zastępców, takich jak Hezbollah, którzy grożą Izraelowi i grożą regionowi; z destabilizującymi działaniami, które prowadzą, włącznie z miejscem takim jak Jemen” – powiedział i dodał: “umowa nie zależy od zmiany zachowania przez Iran. Nie zależy od tego, czy Iran nagle zacznie działać jak demokracja liberalna”.


Historia powinna skłaniać społeczeństwa w  państwach demokratycznych, by naciskały na swoje rządy w celu wprowadzenia korekt do fatalnej polityki wobec Iranu. Świata nie stać na przymykanie oczu na szkody wyrządzane przez te rządy. Jeśli dzisiejsze demokracje będą kontynuowały obecną politykę wobec Iranu, wyłącznie ośmieli to reżim do kontynuowania na drodze do zdobycia broni jądrowej, jak również dalszego popierania terroryzmu i łamania praw człowieka.


What to Expect in Iran

Gatestone Institute, 22 lutego 2016

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

 



Jagdish N. Singh

Znany indyjski publicysta mieszkający w Dehli.