Egipcjanin broni Izraela i spotyka się z odrzuceniem


Dan Pine 2016-02-11


Nie codziennie spotyka się urodzonego w Kairze Araba muzułmanina, indoktrynowanego od dziecka, by uważać Żydów za małpy i świnie, który oświadcza, że jest dumnym syjonistą.


Przedstawiam Husseina Mansoura. Mansour, prześladowany w swojej ojczyźnie za ośmielenie się szerzenia pozytywnego poglądu na Żydów i Izrael, starał się o azyl polityczny w Stanach Zjednoczonych. Zbudował tutaj nowe życie, orędując na rzecz Izraela i prowadząc kurs językowy w Northern California.


Jakiego języka uczy? Hebrajskiego.


Mający dziś 26 lat Mansour, opowiadał o swoim życiu na spotkaniu 27 stycznia w prywatnym domu w Berkeley. Wydarzenie to sponsorowała proizraelska organizacja StandWithUs i przyszło 30 zafascynowanych słuchaczy.Zaczął od opisu szczęśliwego dzieciństwa dziecka klasy średniej w Kairze. Kiedy dorastał, ten syn bankiera nasiąkał narracją, którą większość Egipcjan akceptuje jako fakt – że są częścią wielkiego narodu o wspaniałej historii i że wszyscy inni są gorsi. Jak opowiadał, 11 września 2001 r., jego rodzice radowali się, kiedy padły bliźniacze wieże i wykrzykiwali: “Potężny Allah karze niewiernych”.

“W tej narracji – mówił Mansour - jest nadrzędny złoczyńca, czyste zło, które chce zniszczyć świat: Żydzi. Szliśmy do meczetu i słyszeliśmy, jak Izrael próbuje zniszczyć świat muzułmański. Tak patrzyliśmy na życie. Nie miałem powodu, by to kwestionować”.

Jako bardzo młody nastolatek Mansour chciał przyczynić się do “tej wielkiej walki między dobrem a złem” i uwolnić świat od tego superzłoczyńcy. Ten, jak się sam określił, „tłusty kujon”, postanowił nauczyć się języka wroga, żeby móc “rozszyfrować jego niecne plany”. Zaczął uczyć się hebrajskiego.   


Zwróciwszy się do Internetu, nie tylko zestawił sobie lekcje hebrajskiego, ale odkrył świat wykraczający poza jego własny. „Po raz pierwszy – mówi Mansour – zacząłem poznawać inne historie, inne relacje o Bliskim Wschodzie, Izraelu i Żydach, rzeczywistej grupie rdzennej. Te historie miały znacznie więcej sensu. Nie mogłem znaleźć niczego choćby trochę zbliżonego do tego, czego uczono mnie w dzieciństwie”.


Powoli doszedł do wniosku, że wszyscy wokół niego są w błędzie i że to on ma rację.


Po krótkiej próbie pracy w banku Mansour zapisał się na studia hebrajskiego i judaistyki na uniwersytecie w Kairze. Na tych studiach negowanie Holocaustu, oszczerstwo krwi i inne antysemickie mity były akceptowane jako fakty.


Pewnego dnia Mansour postanowił odwiedzić Izraelski Ośrodek Akademicki w Kairze, powszechnie ignorowany relikt traktatu pokojowego między Izraelem a Egiptem z 1979 r. Po raz pierwszy w życiu spotkał tam żywego Żyda i gorąco go przyjęto.


W kilka minut po wyjściu dopadł go personel służb bezpieczeństwa państwowego i nakazał, by znalazł sobie inne zainteresowanie w życiu. Nie mógł jednak tego zrobić. Badania żydowskiej kultury „zmieniło mnie całkowicie. Zdefiniowały mnie” – mówi.


Zaczął prowadzić blog, w którym kwestionował antysemickie dogmaty przenikające społeczeństwo muzułmańskie. To ściągnęło na niego dalsze kłopoty i okryło hańbą jego rodzinę. Mansour nie chciał się jednak wycofać. W 2010 r. był wielokrotnie aresztowany i trafił do więzienia wojskowego, gdzie torturowano go.


Wiosna Arabska 2011 r. dała przebłysk nadziei, ale Mansour rozczarował się, kiedy Bractwo Muzułmańskie przechwyciło tę rewolucję. Kiedy rząd islamistyczny obalonego obecnie prezydenta Mohammeda Mursiego przejął władzę, represje nasiliły się. Mansour nie miał innego wyboru jak ucieczkę.


Rodzice wyrzekli się go, obawia się, że nigdy nie zobaczy już swojej rodziny ani swojej ojczyzny.

“Niezależnie od tego, jak jest to trudne – powiedział – udało mi się zrobić wszystko, przed czym próbowali mnie powstrzymać. Uczę hebrajskiego. Występuję na kampusach w obronie Izraela. Uważam, że edukacja jest jedynym sposobem rozwiązania najbardziej palącego problemu naszych czasów, radykalnego islamu”.

Mansour nigdy nie był w Izraelu, a z powodu restrykcji wobec ludzi starających się o azyl, może nie dostać pozwolenia na tę wymarzoną podróż jeszcze przez bardzo długi czas.

“Wiem, że Izrael nie jest doskonały – mówi. – Mam jednak nadzieję, że któregoś dnia Izrael będzie mógł przestać walczyć o swoje istnienie, o swoje przeżycie”.

Kiedy ktoś zapytał go, jak społeczność żydowska i proizraelska może pomóc w zwalczaniu nastrojów antyizraelskich i antyżydowskich, Mansour odpowiedział zwięźle: “Nie uciekając w milczenie”.


Egyptian defends “supervillain” Iisrael and is shunned

4 lutego 2016

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Dan Pine

Publicysta Jweekly.com

 

P.S. Dla zainteresowanych podaję link do prawie godzinnej prelekcji Mansura po angielsku.

https://www.youtube.com/watch?v=ezAJBwiiO7c