Zwariowany pająk podstępem skłania samice do kopulacji!
Oto, co widzi samica, kiedy siedzi na liściu:
Tak, samce pełzną do krawędzi liścia po przeciwnej stronie do tej, na której siedzi samica i wymachują wiosłami nad krawędzią, żeby przyciągnąć uwagę. To właśnie widać powyżej. Dlaczego to robią?
A oto zdumiewająca część programu: samce robią to, żeby zmęczyć samicę, by była spokojna, kiedy samiec skacze na nią i kopuluje z nią. Innymi słowy, doprowadza ją do wyczerpania, by go nie zjadła post copulo. Te pokazy wioseł potrafią trwać godzinami zanim samiec wreszcie próbuje kopulacji.
Okazuje się, że samica, sądząc może, że machające wiosło jest zwierzyną, atakuje je, a samiec macha nim z boku na bok i z różnych pozycji spod liścia. (Skakunowate mają wspaniały wzrok.)
Samiec wykazuje także inne zachowanie: siedzi pod liściem i wprawia całe swoje ciało w wibracje, niemal z pewnością po to, by zaalarmować samicę, że coś dzieje się – może jest zwierzyna.
Po długim pokazywaniu wiosła i zmuszaniu samicy do atakowania go, wreszcie jest ona wykończona. Samiec robi wtedy charakterystyczny pokaz, wykonując „dwa bardzo szybkie i energiczne machnięcia wiosłami”, a następnie wskakuje na samicę i kopuluje z nią – który to akt trwa 1,2 sekundy. Można to zobaczyć na wideo poniżej.
Po co to końcowe “podwójne uderzenie” przed kopulacją? Nie wiemy, ale autorzy sugerują, że jest to albo sposób poinformowania zmęczonej samicy, że zaraz nastąpi kopulacja, albo „sprawdzanie” jej, żeby zobaczyć, czy jest gotowa, na co wskazywałby fakt, że nie atakuje.
Tutaj jest kopulacja: samce trzymają mocno samice tylnymi nogami; pamiętajcie, że pająki kopulują nie przez zetknięcie genitaliów, ale samce przenoszą plemniki na swoje nogogłaszczki i potem wsuwają plemniki w samice tymi strukturami.
Udało mi się znaleźć wideo na YouTube (poniżej), które pokazuje większość zachowań opisanych powyżej. Proszę zauważyć szybkość kopulacji i pośpiech samca, żeby potem uciec przed goniącą go samicą. Podejrzewam, że to zachowanie występuje, bo bez zmęczenia samica zaatakowałaby samca, zabijając go zanim miał szansę przekazania swoich genów. Proszę także zauważyć „podwójne machnięcie” (3:25) tuż przed kopulacją.
Nasuwa się natarczywe pytanie: jak to wyewoluowało? Wydawałoby się, że początkowe stadia wioseł byłyby bezużyteczne dla pająka, chyba że samiec już używa ich do machania przed samicą. Jak zatem mogła rozpocząć się cała pantomima wiosła i pokazów, bo bez wiosła zachowanie nie działałoby, a bez zachowania wiosło nie dawałoby żadnej korzyści?
Podejrzewam, że wymachiwanie kończyną przyszło przed wiosłem, bo samica może nadal atakować nieozdobioną kończynę. Następnie każde rozwinięcie tej kończyny – np. w wiosło – podnosiłoby widoczność i skuteczność działania. Oczywiście, jest to tylko zgadywanie, ale byłoby ciekawe zobaczyć, czy krewni tego gatunku, którzy nie mają wioseł, wymachują kończynami przed kopulacją.
W każdym razie ten rodzaj zachowania jest jednym z powodów, dla których zostałem biologiem. Sposoby natury – szczególnie sposoby wyewoluowane przez zwierzęta do wykonania jedynego zadania ewolucyjnego, jakie mają, czyli do przekazania swoich genów – są różnorakie i cudowne. Kto mógłby zgadnąć, że wyewoluuje coś takiego? I pomyślcie ile innych cudownych struktur i zachowań jest nieodkrytych wśród około 5 milionów gatunków, które nie są jeszcze opisane?
_______
Otto, J. C. and D. E. Hill. 2016. Males of a new species of Jotus from Australia wave a paddle-shaped lure to solicit nearby females (Araneae: Salticidae” Euophryini). Peckhamia 133.1: 1-39
You wont believe how this crazy spider tricks females into-mating
Why Evolution Is True, 13 stycznia 2016
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska
Profesor na wydziale ekologii i ewolucji University of Chicago, jego książka "Why Evolution is True" (Polskie wydanie: "Ewolucja jest faktem", Prószyński i Ska, 2009r.) została przełożona na kilkanaście języków, a przez Richarda Dawkinsa jest oceniana jako najlepsza książka o ewolucji. Jerry Coyne jest jednym z najlepszych na świecie specjalistów od specjacji, rozdzielania się gatunków. Jest wielkim miłośnikiem kotów i osobistym przyjacielem redaktor naczelnej.