Kiedy wróg jest przyjacielem przyjaciela


Hanin Ghaddar 2016-01-05


Zabicie Samira Kuntara w zeszłym tygodniu było solidnym policzkiem dla Hezbollahu i Iranu – nie dlatego, że Kuntar nie żyje, ale dlatego, że ich baza wsparcia w Libanie i w regionie wie teraz jak skomplikowany jest ich sojusz z Rosją. Wzrastające kłopoty Iranu w Syrii będą stopniowo ujawniały się, a to jeszcze bardziej zachwieje jakimkolwiek zaufaniem, jakie szyici w regionie mają jeszcze do Iranu i Hezbollahu.


W tym tygodniu szyici – głównie w Libanie – stanęli przed gorzkim faktem, że Rosja pozwoliła Izraelowi na zabicie Kuntara. Wystąpienieprzywódcy Hezbollahu, Hassana Nasrallaha po pogrzebie Kuntara było bardziej niż mizerne. Mówił o Kuntarze przez cztery chłodne minuty zanim zabrał się za 20 minutowe ostre wystąpienie o szyitach w Nigerii i sankcjach USA przeciwko Partii Boga.


Nasrallah jest tak naprawdę bardziej zaniepokojony trzema sprawami:


Po pierwsze, sankcje USA przeciwko Hezbollahowi ostatnio się nasiliły. Niektórzy analitycy w Libanie mówią, że celem tych sankcji jest zapewnienie, że Hezbollah nie otrzyma bardzo potrzebnych pieniędzy po zniesieniu sankcji przeciwko Iranowi i kierownictwo Hezbollahu z pewnością jest zaniepokojone tą perspektywą. Bez pieniędzy na służby społeczne, wojowników i ich rodziny, on i jego partia są skazani. Dzisiaj popierające Hezbollah gazety i media przekazały wiadomość, która pokazuje wyraźne zagrożenie dla banków w Libanie.


Po drugie, Hezbollah jest bardziej sparaliżowany niż kiedykolwiek przy nowych i skomplikowanych sojuszach z Syrią i Irakiem. Nasrallah już wie, że odwet na Izraelu, który mógłby rozpocząć kolejną wojnę, nie wchodzi w rachubę, niemniej jakiś odwet jest potrzebny – coś podobnego do tego, co było po zabiciu Dżihada Mughnijeha w zeszłym roku. Ale umowa z Iranem, po której nastąpił nowy sojusz między Rosją a Iranem w sprawie Syrii, oraz trwająca koordynacja działań między Rosją a Izraelem, które przykładem jest operacja zabicia Kuntara, czyni, że każdy odwet Hezbollahu jest znacznie bardziej skomplikowany.


Trzecią sprawą jest rola Rosji w Syrii. Kierownictwo Iranu i Hezbollahu wie, że Rosji nie można ufać: jej priorytetem jest uratowanie reżimu Assada, nie zaś ochrona interesów Iranu. W rzeczywistości to, czego Iran chce w Syrii różni się znacznie od tego, czego chce Rosja. Śmierć Kuntara ujawniła fakty o rosyjskiej koordynacji działań z Izraelem i powagę tej koordynacji jeśli chodzi o możliwość atakowania dowódców i aktywów Hezbollahu. Hezbollah nie może wziąć odwetu i teraz rozumie tę paskudną prawdę.


Iran, dla jego zwolenników, ma podobno stać ponad wszystkim. Iran nie ma być w Syrii, by zawierać kompromisy w sprawie swojej władzy i kontroli, i z pewnością nie ma akceptować współpracy swojego sojusznika z wrogiem. 


Zabicie Samira Kuntara ujawniło dwie rzeczy popierającym Iran szyitom: że Iran jest w rzeczywistości słaby i idzie w Syrii na kompromisy, i że region wykroczył już poza konflikt izraelsko-arabski, a Hezbollah ma teraz inne priorytety.


Dla Hezbollahu najbardziej niepokojącą częścią współpracy militarnej między Rosją i Izraelem jest to, że pozwala Izraelowi na swobodne przeloty nad Syrią, jeśli tylko skoordynuje to z Rosjanami. Rosja zna także logistyczne i militarne szczegóły o działaniach Hezbollahu i Irańskiej Gwardii Rewolucyjnej w Syrii. Hezbollah jest skrajnie zaniepokojony, że Rosja dzieli się tymi informacjami z Izraelem. Tymczasem Iran nie odnosi korzyści z interwencji rosyjskiej. Zagraża ona raczej Iranowi zarówno na poziomie militarnym, jak dyplomatycznym, co z czasem zagrozi jego ambicjom w regionie.


Dla Rosji Iran, jego interesy i jego dowódcy mogą iść do diabła. Rosja jest w Syrii ze względu na interesy Rosji, a nie interesy Iranu. Kiedy Iran i USA podpisały w tym roku umowę, sprzedano ją szyitom jako zwycięstwo. „Przyciągnęliśmy USA do stołu” – mówili.  „Nadal mamy nasz program nuklearny” – oznajmiali. “Nigdy nie będziemy sojusznikami Ameryki” Nie było łatwo wszystkich zadowolić, ale przynajmniej Iran nie stracił na tej umowie. Z rosyjską interwencją w Syrii Iran faktycznie traci teren, kontrolę i przyszłe szanse.


Będzie niezmiernie trudno to sprzedać. 


When the enemy is a friend’s friend

23 grudnia 2015

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Hanin Ghaddar

Libańska dziennikarka, która kieruje angielską edycją  NOW - internetowego magazynu w Bejrucie. Studiowała literaturę angielską w Bejrucie oraz otrzymała z Woodrow Wilson International Center for Scholars stypendium na projekt „Kobiety arabskie po Rozbudzeniu i wzroście islamizmu”. Komentuje często w mediach arabskich, jej artykuły były publikowane również na łamach „New York Times” i „Foreign Policy”.