Chemicznie zakamuflowana żaba
Niezwykły przykład takiego chemicznego kamuflażu odkryła w 2013 r. grupa badaczy niemieckich i szwajcarskich pod kierownictwem Mark-Olivera Rödla z Museum für Naturkunde w Berlinie. Jest niezwykły, bo – jak wskazuje tytuł tego postu – dotyczy żaby.
Żaba Phrynomantis microps występuje w całej Zachodniej Afryce i często znajduje się ją w podziemnych mrowiskach mrówek z rodziny Ponerinae, Paltothyreus tarsatus.
Są to dość agresywne mrówki o długości około 2 cm, które serwują paskudne ugryzienia powodujące jeszcze paskudniejszy piekący ból. Można je znaleźć w całej właściwie Afryce subsaharyjskiej, gdzie odgrywają bardzo ważną rolę ekologiczną. Większość tych mrówek ma dość nieduże mrowiska z kilku setkami osobników, ale w artykule opublikowanym w 2013 r. mój kumpel, Christian Peeters, opisuje, że znalazł kilka mrowisk P. tarsatus z aż 5 tysiącami mrówek.
Tutaj jest nieduże zdjęcie Christiana z pudłem tych przerażająco wielkich mrówek:
Można zobaczyć, że mrówki wydają się dość zdezorientowane przez żaby na tym wideo, zestawionym z pracy Rödla przez użytkownika YouTube – pierwsza część pokazuje mrówki z dorosłą żabą, ostatnia z żabiątkiem:
Mrówki natychmiast atakują inne żaby i inne stawonogi, gdy tylko je spotykają. Kiedy jednak spryskuje się martwe larwy mącznika lub żywe termity wyciągiem ze skóry żaby, mrówki na ogół je ignorują, a co najmniej zabiera im dużo więcej czasu zanim ugryzą po raz pierwszy:
To odkrycie jest podwójnie zaskakujące – w większości wypadków kamuflaż chemiczny dotyczy węglowodorów naskórkowych, których wiele stawonogów używa do komunikacji (na przykład, są one używane przez gąsienice modraszki alkon opisane powyżej). W wypadku Phrynomantis microps, nie tylko udział brały nowe peptydy, ale na skórze żaby nie dawało się wykryć żadnych węglowodorów, mimo że zwierzęta żyją w bogatym w węglowodory środowisku w mrowiskach.
Co ma z tego żaba? Ochronę przed drapieżnikami (trzeba być ryzykantem, by zadzierać z mrówkami) i, być może, ochronę przed wyschnięciem podczas pory suchej. Mogą także zjadać larwy mrówek, chociaż to jest tylko zgadywanie z mojej strony.
Co mają z tego mrówki? Prawdopodobnie nic. Jeśli żaba znalazła sposób na włamanie się do ich chemicznego systemu komunikacyjnego, ale z niskim albo zerowym kosztem dla mrówek, to nie ma to znaczenia. Gdyby był jakiś znaczący koszt dla mrówek, oczekiwalibyśmy chemicznego wyścigu zbrojeń – mrowisko, które używałoby nieco innego systemu komunikacji, nie ponosiłoby kosztów żaby w mieszkaniu.
Ostatnim punktem tego ślicznego wyrywka biologii, który wyniknął z obserwacji terenowych, jest, że otwiera nową dziedzinę badań komunikacji chemicznej mrówek i (potencjalnie) sposób ugłaskania agresywnych owadów.
Widzicie, profesor Malcolm miał rację:
Peeters C, U. Braun U & Hölldobler B (2013) Large Colonies and Striking Sexual investment in the African Stink Ant, Paltothyreus tarsatus (Subfamily Ponerinae) African Entomology, 21(1):9-14. (Abstract)
Why Evolution Is True, 1 grudnia 2015
Tłumaczenie: Małgorzata KoraszewskaBiolog i pisarz, mieszka i pracuje w Manchesterze, niedawno w Stanach Zjednoczonych ukazała się jego książka „Generation”, a w Wielkiej Brytanii „The Egg & Sperm Race”. Systematycznie publikuje w "LA Times", "Times Literary Supplement", oraz "Journal of Experimental Biology".