Prezydent Ugandy, Museveni, udzielił poparcia GMO, przechylając szalę w niechętnym parlamencie


Isaac Ongu 2015-11-14

Przemawiając bezpośrednio do członków parlamentu Ugandy i do zebranych farmerów, którzy ponoszą ciężar skutków choroby bakteryjnej bananów, prezydent Ugandy skrytykował stanowisko tych parlamentarzystów, którzy mają wątpliwości wobec biotechnologii i zachęcał ich do bardziej postępowego myślenia.

“Biotechnologia jest po to, by dać lepszą jakość. Ustawodawcy, którzy są przeciwko temu, powinni zmodernizować swoje myślenie” – to było główne przesłanie prezydenta Ugandy, generała Yoweri Kaguta Museveniegopodczas obchodów tegorocznego Światowego Dnia Żywności.


Wielu farmerów w Ugandzie mówi, że mają nadzieję na zaaprobowanie przez rząd odpornej, transgenicznej odmiany, zablokowanej dlatego, że kraj nie ma ustawy o bezpieczeństwie biologicznym, która umożliwiłaby farmerom dostęp do tej odmiany.  


Światowy Dzień Żywności obchodzi się co roku w dniu, w którym powołano FAO (agendę ONZds. Wyżywienia i Rolnictwa). W Ugandzie obchody odbywają się w jednym z kilku rolniczych ośrodków badawczych tego kraju. Tegoroczne obchody zamieniły się w wiec na rzecz nauki i naukowców. Prezydent Ugandy występując w towarzystwie naukowcówpracujących nad różnymi projektami użycia biotechnologii do ulepszenia podstawowych roślin uprawnych, w tym bananów, manioku, ryżu, kukurydzy, prosa, batatów i ziemniaków, chwalił ich za ich osiągnięcia.


Implikacje poparcia biotechnologii przez Museveniego


Prezydent Museveni  tojeden z najdłużej rządzących przywódców Afryki. Jest  konserwatywny, i podobnie jak Mugabe powściągliwy. Wie jednak, że tylko nauka, a nie  radykalne sentymenty, mogą pomóc zwalczyć głód i biedę i pomóc w rozwoju kraju. Jego opinia może skłonić do zmiany postaw tych niechętnych polityków i ustawodawców, którzy są schwytani w sieć nadmiernej ostrożności. Mówił, że naukowcom powinno się płacić dobrze, wręcz lepiej niż innym, z powodu ich wyjątkowego wykształcenia i wysiłków na rzecz rozwoju. Museveni, który walczył w wojnie partyzanckiej, by obalić brutalnego dyktatora Ugandy, Idi Amina, przyrównał dzisiejszych naukowców do swoich towarzyszy z partyzantki, mówiąc, że naukowcy używają swoich umiejętności, by zapewnić całemu narodowi bezpieczeństwo żywnościowe.



W Ugandzie większość posłów do parlamentu nadal jest niezdecydowana, czy poprzeć uprawy GMO. Prezydent powiedział farmerom i tym, którzy uczestniczyli w tegorocznych obchodach, że biotechnologię hamują niektórzy ministrowie z nazbyt tradycyjnym nastawieniem. Zadał pytanie: Co jest złego w dostępie farmerów do tolerującej suszę odmiany kukurydzy? Farmerzy, nawet w warunkach suszy, nadal będą mogli zebrać z niej plony, kiedy konwencjonalne odmiany całkowicie zawodzą.


Aktywiści anty-GMO dostają na kampanie straszenia ludzi pieniądze z Europy, gdzie kukurydzę używa się głównie jako paszę dla bydła. Ci aktywiści  próbują wywołać strach przed nieznanym, mówią ludziom, że za 20 lat możemy odkryć, że kukurydza nie jest bezpieczna. Nie ma jednak żadnych dowodów, które mogłyby podbudować to twierdzenie. Ci  aktywiści wydają się sądzić, że lepiej jest, by ludzie dziś umierali z głodu niż żeby ryzykowali wydumane niebezpieczeństwo, które może pojawić się w dalekiej przyszłości i o którym naukowcy mówią, że niemal z pewnością nie zaistnieje.


Niestety, aktywiści ruchu anty-GMO woleliby, żeby wiejskie rodziny afrykańskie umierały z powodu biedy, ponieważ ich uprawy, które są głównym źródłem żywności i środków utrzymania, są niszczone przez choroby.


Czy słowa prezydenta pomogą sąsiedniej Kenii i Tanzanii?


Niedawno wiceprezydent Kenii, William Ruto oznajmił, że zakaz importu GMO do tego kraju zostanie zniesiony. Przeciwnicy natychmiast zorganizowali kampanię społeczną i medialną, atakującą Ruto. Używali hasztagu “#someone tell Ruto”. Kenia jednak ogłosiła, że dopuszcza do handlu i produkcji odporną na owady kukurydzę. Zgodnie z oczekiwaniami, krytycy GMO odpowiedzieli zwróceniem się do sądu, by opóźnić ten proces. W Tanzanii ministrowie, po wizycie w Ugandzie i zobaczeniu pól z próbnymi zasiewami GMO, złagodzili po powrocie do domu zaporowe prawo o biobezpieczeństwie.


W Ugandzie na zmianę postaw wskazują wystąpienia z poparciem dla biotechnologii wielu przywódców regionalnych, tak ze starszego pokolenia, jak i młodych, konserwatywnych i liberalnych. Ci politycy narażają się na ryzyko gwałtownych protestów (a pamiętajmy, że za cztery miesiące mają być w tym kraju wybory do parlamentu). Wydają się oni doceniać jednak rzeczywisty potencjał biotechnologii w rozwiązaniu problemu bezpieczeństwa żywnościowego. 


Czy może to być gwóźdź do trumny aktywistów działających przeciwko GMO w Ugandzie?


Tutaj, w Ugandzie, wielu członków parlamentu poparło dopuszczenie roślin uprawnych GMO, które przeszły przez wszystkie kontrole. Ustawa o biobezpieczeństwie miała już być podana pod głosowanie. Jednak przeciwnicy rozpętali kampanię w próbie zastraszenia polityków utratą głosów farmerów, jeśli ta ustawa zostanie uchwalona. Sprawa znowu utknęła w martwym punkcie. Obecnie, to tak bardzo na czasie przesłanie prezydenta, którego partia ma większość w parlamencie, może zachęcić polityków Ugandy do głosowania za ustawą.


Z pewnością aktywiści będą kontynuować kampanię straszenia i manipulowania ludźmi, po części dlatego, że ich europejscy mocodawcy nadal odwracają oczy udając, że nie widzą stosowanych tu metod. Swego czasu organizacja ActionAid UK próbowała pohamować swoich partnerów w Ugandzie, kiedy ci szerzyli niestworzone kłamstwa. Nieszczęściem jest to, że za te szachrajstwa i kłamstwa o nauce biedni farmerzy, którzy tracą swoje zbiory z powodu insektów, chorób i suszy, płacą najwyższą cenę jaką jest głód.


Uganda's President Museveni endorses GMOs tipping scales in reluctant parliament

Genetic Literacy Project, 28 października 2015

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Isaac Ongu


Popularyzator nauki, zajmuje się agronomią i nowymi technologiami w rolnictwie oraz wyzwaniami dla rolnictwa w krajach rozwijających się. Związany z grupą  Genetic Literacy Project