Może Żydzi izraelscy są nazbyt przyzwoici


Fred Maroun 2015-10-25

Ruiny jednej z kilkudziesięciu synagog wysadzonych w powietrze przez Legin Arabski po zdobyciu Jerozolimy wschodniej w 1948 roku.
Ruiny jednej z kilkudziesięciu synagog wysadzonych w powietrze przez Legin Arabski po zdobyciu Jerozolimy wschodniej w 1948 roku.

 

 

W wywiadzie dla “Haaretz” w 2004 r. lewicowy historyk, Benny Morris, który poprzednio był ulubieńcem antysyjonistów, wyraził opinię, że założyciele Izraela byli naiwni. Jak to powiedział Morris: “Błędem było myślenie, że możliwe będzie założenie tutaj spokojnego państwa, które mogłoby żyć w harmonii ze swoim otoczeniem”.
Uważam, że założyciele Izraela nie byli naiwni, ale zdecydowali się na to, mimo że atakujący Arabowie nie mieli podobnego systemu wartości. Niemniej, gdyby Żydzi zachowywali się tak jak Arabowie, dzisiejszy Izrael byłby zupełnie inny.


Gdyby Żydzi zachowywali się jak Arabowie


Gdyby Żydzi zachowywali się jak Arabowie, po zwycięstwie 1948 r., Izrael wygnałby wszystkich mieszkańców arabskich (chociaż niektórzy Arabowie zostali wygnani, nie była to polityka oficjalna i olbrzymia większość Arabów, która chciała pozostać, mogła to zrobić). Ponieważ państwa arabskie wygnały swoich obywateli pochodzenia żydowskiego, taka akcja Izraela wydawałaby się naturalna i dzisiaj Izrael nie miałby arabskich członków parlamentu w izraelskim Knessecie, którzy atakują prawomocność istnienia Izraela i bronią palestyńskich terrorystów.


Gdyby Żydzi zachowywali się jak Arabowie, po zwycięstwie w 1967 r. i zajęciu Jerozolimy wschodniej, Izrael wygnałby wszystkich arabskich mieszkańców Jerozolimy wschodniej. To było niemal oczekiwane, ponieważ Jordania w 1948 r. wygnała wszystkich Żydów z Jerozolimy wschodniej, chociaż wówczas stanowili tam większość mieszkańców. Właściwie, gdyby Żydzi zachowywali się jak Arabowie, zaanektowaliby Zachodni Brzeg i Gazę i wygnali wszystkich ich arabskich mieszkańców.


Kiedy terroryści z Gazy atakowali Izrael, gdyby Żydzi zachowywali się jak Arabowie, Izrael nie odpowiedziałby precyzyjnymi uderzeniami, które mimo nagminnego używania ludzkich tarcz przez Hamas, spowodowały tylko parę tysięcy ofiar (włącznie z terrorystami) w ciągu tygodni intensywnych walk. Zamiast tego Izrael zabijałby Gazańczyków jak popadnie, tak samo jak prezydent Syrii Assad i prezydent Iraku Husajn zachowywali się w stosunku do swojej własnej ludności. W ciągu kilku dni zginęłyby setki tysięcy cywilów, ale Gaza przestałaby być problemem.


Ale Żydzi nie zachowują się jak Arabowie, nigdy nie zachowali się jak Arabowie i nigdy nie będą zachowywali się jak Arabowie. Żydzi izraelscy traktują Arabów izraelskich jak równych obywateli i mimo nienawiści wobec Żydów po stronie arabskiej, również obecnej wśród wielu Arabów izraelskich, Izrael ciągle dąży do lepszej integracji i lepszej równości swoich obywateli arabskich. Taki jest prawdziwy Izrael, ale nie jest on nagradzany za swoje dobre zachowanie ani przez Arabów, ani przez większość krajów, które ostro i niesprawiedliwie osądzają Izrael, ignorując równocześnie zbrodnie tych, którzy go nieustanie atakują.


Chore społeczeństwo palestyńskie


Benny Morris
podsumował w 2004 r. stan konfliktu izraelsko-palestyńskiego, mówiąc: „Nie uważam zamachów samobójczych za izolowane czyny. […] To jest bardzo chore społeczeństwo. […] Ważne jest, byśmy dążyli do rozwiązania politycznego. W ostatecznym rachunku jednak, tym, co zadecyduje o ich gotowości uznania nas, będzie tylko siła, zrozumienie, że nie są w stanie nas pokonać”.


Jedenaście lat później słowa Morrisa znajdują potwierdzenie w trwających atakach arabskich na Żydów w Jerozolimie. Prowadzi to do pytania, czy Żydzi izraelscy są zbyt przyzwoici. Choć nigdy nie będą zachowywać się jak Arabowie, byliby usprawiedliwieni podejmując pewne bardziej zdecydowane jednostronne działania.


Żydzi izraelscy byli usprawiedliwieni, zachowując się nieco mniej uprzejmie


Ponieważ:

Izrael dzisiaj byłby usprawiedliwiony:

Palestyńczycy będą musieli dokonać wyboru


Jeśli Izrael podejmie takie działania, Palestyńczycy mogliby zaapelować do Izraela o negocjacje pokojowe, mogliby poprosić ONZ o uznanie suwerenności palestyńskiej na ziemi opuszczonej przez Izrael, albo mogliby zrobić to, co robili zawsze, czyli nic konstruktywnego, i dalej obwiniać Izrael o wszystkie swoje problemy.


Którąkolwiek opcję wybiorą Palestyńczycy, nie będą już dłużej odpowiedzialnością Izraela. Jeśli zdecydują się na podpisanie porozumienia pokojowego i założenie pokojowego państwa, wówczas Izrael może mieć z nimi stosunki dyplomatyczne i ekonomiczne.


Moment prawdy dla reszty świata


Nie wiem, czy Izrael doszedł do punktu, w którym musi podjąć kroki, które – choć daleko im do nieetycznych działań, jakie podjęliby Arabowie, gdyby byli na miejscu Izraela – niemniej są ostre i surowe. Tej oceny mogą dokonać tylko służby wywiadowcze Izraela. Jeśli jednak Izrael zdecyduje się na takie posunięcia, będę go popierać.


Ale kto jeszcze go poprze? Większość reakcji świata jest wroga i przeniknięta antysemityzmem; niewiele poparcia przychodzi z Zachodu. Sukces takich działań Izraela będzie w największej mierze zależał od poparcia Zachodu, szczególnie Stanów Zjednoczonych.


Narody, które twierdzą, że popierają prawo Izraela do istnienia, będą musiały zdecydować, gdzie stoją. Czy będą stały wraz z Izraelem, czy też raz jeszcze pozostawią Żydów swojemu losowi?

 

Are Israeli Jews too nice

Time of Israel, 16 października 2015

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Fred Maroun

Pochodzący z Libanu Kanadyjczyk. Wyemigrował do Kanady w 1984 roku, po 10 latach wojny domowej. Jest działaczem na rzecz liberalizacji społeczeństw Bliskiego Wschodu. Prowadzi stronę internetową fredmaroun.blogspot.com