Dwugłos muzułmańskiego zażenowania


Fred Maroun, Kasim Hafeez 2015-10-11


Długo opierałem się przed powiedzeniem tego, ale trwająca przemoc arabska w Jerozolimie pchnęła arabski kretynizm poza moją zdolność tolerancji. Muszę to dziś powiedzieć i to powiedzieć publicznie: wstydzę się, że jestem Arabem.

Fred Maroun


Przezwyciężyłem to, przezwyciężyłem jęczenie, przezwyciężyłem narzekanie i przezwyciężyłem kompleks ofiary, który szaleje dziś w całym świecie muzułmańskim, ale jest najsilniejszy w przywódcach palestyńskich i tych, którzy dzielą ich jad i nienawiść.

Kasim Hafeez 


Wstydzę się, że jestem Arabem

Fred Maroun


Długo opierałem się przed powiedzeniem tego, ale trwająca przemoc arabska w Jerozolimie pchnęła arabski kretynizm poza moją zdolność tolerancji. Muszę to dziś powiedzieć i to powiedzieć publicznie: wstydzę się, że jestem Arabem.


Od samego początku odmawialiśmy zaakceptowania istnienia jednego, maleńkiego państwa żydowskiego. Walczyliśmy zażarcie z tym państwem, używając całego jadu i antysemityzmu, na jaki mogliśmy się zdobyć. Izolowaliśmy i źle traktowaliśmy własne rodzeństwo palestyńskie, żebyśmy mogli używać ich jako narzędzi przeciwko Żydom. Nie ustępujemy. Nie okazaliśmy ani odrobiny współczucia, człowieczeństwa lub choćby rozsądku.  Uczyniliśmy zniszczenie domu żydowskiego naszą główną sprawą. Nienawiść uczyniliśmy naszą religią. Kiedy ten nonsens ustanie?  


Także niektórzy z nas, Arabów, którzy mają przywilej bycia Izraelczykami, nie nauczyli się zachowywać jak ludzie cywilizowani. Odrzuciliśmy, groziliśmy i uciszyliśmy Mohammada Zoabi, jednego z naszych, bo ośmielił się wyznać miłość do swojego kraju i odrazę wobec terrorystów. Demonstrowaliśmy w imię poparcia nie dla własnego państwa, Izraela, ale dla terrorystów, którzy chcą je zniszczyć.  


Ci z nas, którzy są w stanie zaakceptować Żydów jako braci i siostry, którymi są, jest bardzo niewielu. Mogę policzyć na palcach moich rąk Arabów, którzy publicznie wyrazili takie stanowisko. Reszta z nas budzi zażenowanie, to plaga Bliskiego Wschodu i plama na ludzkości.


Stworzyliśmy Hezbollah, Hamas, Al-Kaidę, Daesh i dziesiątki innych grup terrorystycznych. Tworzyliśmy także, pokolenie za pokoleniem, tyrańskie dyktatury na całym Bliskim Wschodzie. Niektóre z tych dyktatur jeszcze są najlepszym, co możemy pokazać światu, który widzi w nas pijawki niezdolne ani do zbudowania demokracji, ani działającej gospodarki.  


Jerozolima należy do Żydów nie tylko dlatego, że jest ich słusznie i zgodnie z prawem, ale również dlatego, że na nią nie zasługujemy. Ci z nas, którzy żyją w Izraelu, na Zachodnim Brzegu i w Gazie, byliby dawno temu deportowani, gdyby Żydzi zachowywali się jak my. Niemniej nie ustajemy w popychaniu ich w nadziei, że ich złamiemy.


Żydzi nie złamią się. Nie złamią się w Jerozolimie ani nigdzie indziej, bo są znacznie lepsi od nas. Będziemy nadal tarzać się we własnym kompleksie ofiary, podczas gdy Żydzi będą kwitli. I to, moi rodacy Arabowie, jest wszystkim, na co zasłużyliśmy.


I am embarrassed to be an Arab

Times of Israel, 8 października 2015

 

Przezwyciężcie kompleks ofiary

Kasim Hafeez


Przezwyciężyłem to, przezwyciężyłem jęczenie, przezwyciężyłem narzekanie i przezwyciężyłem kompleks ofiary, który szaleje dziś w całym świecie muzułmańskim, ale jest najsilniejszy w przywódcach palestyńskich i tych, którzy dzielą ich jad i nienawiść. Kolejna para żydowska zamordowana, a dzieci patrzyły na mordowanie swoich rodziców i są teraz sierotami. Inne dziecko straciło ojca, a teraz nastolatek został dźgnięty nożem. A my będziemy nagradzać ekstremizm, nagradzać podżeganie do nienawiści i terroryzmu, wciągniemy na maszt zmodyfikowaną flagę rewolty arabskiej w ONZ (bo tym jest ta flaga).


Ale będziemy obwiniać Izrael: jak naród żydowski ośmiela się myśleć, że ma prawo powrotu do swojej historycznej ojczyzny, ojczyzny, która jest wymieniana w Torze, Biblii i Koranie. Obwiniajmy Izrael za punkty kontrolne i barierę bezpieczeństwa i niech Bóg broni, byśmy spytali „dlaczego są potrzebne”??? Izrael podejmuje kroki, by zapobiec samobójczemu terroryzmowi, więc czy skłania ich to do myślenia: „no dobrze, może powinniśmy starać się o pokój”? Nie, nie, oczywiście, że nie, jojczmy o tym, jacy straszni są Żydzi i wołamy: znajdźmy nowe, innowacyjne sposoby zabijania ich, strzelajmy rakietami z Gazy, dźgajmy ich nożami i atakujmy pojazdami. Ale czy ludzie i media wytkną im te działania? Nie, oczywiście, że nie.


Mam serdecznie dosyć hipokryzji grup twierdzących, że są proizraelskie i że są za pokojem, ale nie mają odwagi wytknąć palcem przywódców palestyńskich za ich podżeganie do nienawiści i terroru; nie, pójdą i zorganizują spotkanie z nimi. Mam serdecznie dosyć świata muzułmańskiego, regionu z największą ilością przemocy domowej, nietolerancji religijnej, nierówności płci, gdzie nie ma żadnej demokracji, niemniej pouczamy świat, jak to WY musicie respektować NAS i krzyczymy, że to my jesteśmy ofiarami. Tak, patrzę na księcia saudyjskiego z 40 Bentleyami i myślę o biednych ofiarach naszych wojen, ale zamiast pomóc muzułmanom w potrzebie, ci książęta budują meczety, by szerzyć ekstremizm i zbroją grupy terrorystyczne… ale, co tam, to wszystko jest spisek chrześcijańsko-żydowski. To jest żałosne. Są jeszcze tak zwani „liberałowie”, ci bankruci moralni, którzy mówią o prawach kobiet, wolności i swobodzie, ale nie odważają się powiedzieć czegokolwiek o sytuacji w świecie muzułmańskim, wstają jednak i wygłaszają gromkie kazania przeciwko Izraelowi, Ameryce, Kanadzie...


A jeszcze mamy tę fretkę udającą mężczyznę, Bassema al-Tamimiego, który wygłasza mowy w USA o tym, jak to jest “aktywistą” przeciwko “okupacji”. Znacie go, jest ojcem blond dziewczynki, która próbuje prowokować żołnierzy izraelskich i jest wychwalana przez grupy antyizraelskie, małej Ahed al-Tamimi (znanej jako Shirley Temper), która z powodu opanowania Izraelskiej Armii Obronnej nigdy nie doznała szwanku. Niemniej spytajmy rodziny Fogel, z jakim opanowaniem spotkały się jej dzieci śpiące w swoich łóżkach, zapytajmy z jakim opanowaniem spotkała się Chaya Zissel Braun, kiedy jej życie zakończyło się w wieku 3 miesięcy, kiedy terrorysta wjechał samochodem w jej wózek. Człowiek, który skłania swoją córkę do prowokowania uzbrojonych żołnierzy, podczas gdy sam to filmuje, powinien zostać skazany za maltretowanie dziecka, nie zaś zaproszony, by przemawiał na amerykańskich kampusach i w amerykańskich kościołach.


W sumie więc, mam powyżej uszu wiktymologii świata muzułmańskiego, przezwyciężcie to! Państwa Zatoki nie robią NICZEGO, by rzeczywiście pomóc muzułmanom cierpiącym z powodu biedy i ucisku, państw Zatoki to nie obchodzi. Jeśli nie możecie potępić terroru przeciwko Izraelowi, to bądźmy uczciwi, jest tak dlatego, że są to Żydzi. Problemem nie jest brak państwa palestyńskiego, ale ISTNIENIE żydowskiego Izraela, a w takim razie NIE macie prawa potępiać Izraela, kiedy broni swoich obywateli przed waszym terrorem. Świat, który powiedział NIE Żydom uciekającym z Niemiec nazistowskich, świat, który patrzył, jak Wielka Brytania zabroniła Żydom wstępu do Ziemi Świętej, świat, który nie zrobił niczego, kiedy Żydów pędzono do komór gazowych, nie ma dziś żadnego prawa mówić Żydom, kiedy mogą się bronić. Do moich przyjaciół w Izraelu: NIE JESTEŚCIE SAMI, STOIMY RAZEM Z WAMI. Wkrótce jadę do Izraela, żeby okazać wam poparcie i solidarność: NIE BOIMY SIĘ!


Get over the victimology

5 października 2015

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Fred Maroun

Pochodzący z Libanu Kanadyjczyk. Wyemigrował do Kanady w 1984 roku, po 10 latach wojny domowej. Jest działaczem na rzecz liberalizacji społeczeństw Bliskiego Wschodu. Prowadzi stronę internetową fredmaroun.blogspot.com



Kasim Hafeez


Brytyjski  muzułmanin pochodzenia pakistańskiego, założyciel muzułmańskiego stowarzyszenia “Kampania na rzecz Izraela”, określający się jako muzułmański syjonista. Kasim Hafez często opowiada o swoim dzieciństwie, o systematycznej indoktrynacji, o wpajaniu nienawiści do Żydów i do Izraela. Impulsem do wyzwolenia się spod wpływu tej indoktrynacji była lektura  książki Dershovitza    The Case for Israel. Odkrywając jak bardzo został oszukany, często powtarza: „Nie jestem pro-izraelski, jestem zwolennikiem prawdy, chcę, żeby ludzie dowiedzieli się o faktach.”