Polowanie na duchy


Piotr Naskręcki 2015-09-22

Sylwetka pierwszej modliszki liściogłowej [po angielsku ghost mantis czyli modliszka duch. przyp. tłum.] (Phyllocrania paradoxa) zauważonej i sfotografowanej w Parku Narodowym Gorongosa w Mozambiku.
Sylwetka pierwszej modliszki liściogłowej [po angielsku ghost mantis czyli modliszka duch. przyp. tłum.] (Phyllocrania paradoxa) zauważonej i sfotografowanej w Parku Narodowym Gorongosa w Mozambiku.

Pracuję już w Afryce od dłuższego czasu i widziałem niemało zwierząt, które uosabiają fantastyczną faunę tego kontynentu. Oczywiście, jest wiele takich, które muszę dopiero spotkać osobiście - mrównik, “włochata” żaba Trichobatrachus, pasikonik Acridoxena, żeby wymienić tylko kilka – ale szczęście lub upór pozwoliły mi zobaczyć inne. Niewiele rzeczy może równać się z euforią spotkania wzroku żerującego szympansa, odkrycia przypominającego zabawkę Lori potto w koronie drzew nad głową, lub natknięcia się na walkę hieny z lampartem o świeżo zabitego kudu. Ale moje pierwsze spotkanie z jednym z mniej znanych gatunków, modliszką liściogłową (Phyllocrania paradoxa), było co najmniej równie pamiętne.



Było to podczas mojej pierwszej wyprawy do Zimbabwe, w czasie, kiedy guz w mózgu Roberta Mugabe był nadal na wpół uśpiony i kraj, “spichlerz Afryki”, przeżywał pierwszy i jedyny okres stosunkowej wolności politycznej i zamożności ekonomicznej. Zatrzymałem się u przyjaciół na przedmieściach przechrzczonej niedawno stolicy, Harare, lekko zaintrygowany, ale pełen rozkosznej ignorancji o przyczynach tego, że tak wiele domów stało pustych z wybitymi szybami, otoczone czarnym makijażem niedawno ugaszonych płomieni. Afryka była dla mnie nowością i wdychałem jej odurzającą atmosferę, pożerałem widoki obcych krajobrazów i jeszcze bardziej obcej fauny. Przyjechałem jednak przygotowany – przez lata przed pierwszą wizytą zachłannie czytałem wszystko, co mogłem znaleźć o owadach i innych członkach afrykańskiej mniejszej większości. Modliszka liściogłowa była jedną z moich najbardziej pożądanych zdobyczy i zacząłem jej szukać od momentu wylądowania. Niestety, po miesiącu bez zobaczenie choćby śladu tego owada zaczynałem czuć się, jakbym rzeczywiście polował na ducha. Spędziłem niezliczone godziny przesiewając opadłe liście, przeszukując krzaki i drzewa, zarzucając sieć na najrozmaitszą roślinność – na próżno.


Pewnego dnia stałem na platformie stacji kolejowej, czekając na pociąg do Bulawayo. Był koniec października, szczyt pory suchej i wysuszone, skurczone liście spadały mi z drzew na głowę w rzadkich, miłosiernych powiewach wiatru. Dość duży i poskręcany brązowy liść wylądował mi na ramieniu. Próbowałem go strzepnąć, ale po prostu siedział tam, trzęsąc się na wietrze. Dałem mu drugiego prztyczka. Wylądował niżej na rękawie. A potem ten liść zaczął wspinać się po mojej ręce. Patrzyłem i nadal nie wierzyłem. Czy to możliwe? Nie, to tylko kawałek zwiędłej rośliny. Ale była to wreszcie modliszka liściogłowa.


Żadne dwa osobniki modliszki liściogłowej nie są takie same, co nie pozwala ich głównym drapieżnikom, ptakom i naczelnym, na nauczenie się, jak odróżnić je od prawdziwych liści.
Żadne dwa osobniki modliszki liściogłowej nie są takie same, co nie pozwala ich głównym drapieżnikom, ptakom i naczelnym, na nauczenie się, jak odróżnić je od prawdziwych liści.

To było 25 lat temu i tyle zabrało mi natknięcie się na kolejną modliszkę. Częściej natykałem się na notorycznie nieuchwytne lamparty niż na tego niesamowitego owada. W kwietniu tego roku jednak mogłem wreszcie potwierdzić obecność modliszki liściogłowej w Parku Narodowym Gorongosa (coś, co zawsze podejrzewałem), kiedy mój przyjaciel, entomolog Marek Bakowski, znalazł pierwszą podczas naszego dorocznego badania bioróżnorodności. Od tego czasu spotkałem w parku kilka modliszek liściogłowych.

Modliszka liściogłowa z Gorongosa ze świeżo złożoną ooteką.
Modliszka liściogłowa z Gorongosa ze świeżo złożoną ooteką.


Liniejąca modliszka liściogłowa.
Liniejąca modliszka liściogłowa.

Z powodu niesamowitego wyglądu modliszki liściogłowe od dawna są ulubione przez kolekcjonerów owadów i ponieważ łatwo mnożą się w niewoli, stały się niedawno bardzo popularne w handlu zwierzętami. Obecnie, żeby zobaczyć żywą modliszkę liściogłową, wystarczy zapłacić kilka dolarów on line i dostarczą ci ją do domu. Jednak, jak na zwierzę tak powszechnie hodowane, szokująco mało wiadomo o jego biologii i zachowaniu w środowisku naturalnym. Nikt nie jest nawet pewien, ile jest gatunków modliszek liściogłowych. Opisano trzy gatunki rodzaju Phyllocrania, tylko po to, by kilka lat później uznać je za jeden gatunek. Wszystkie trzy uznano za odrębne gatunki na podstawie różnic w kształcie podobnych do liści wypustek na głowie, które mogą różnić się niezmiernie w ramach tej samej populacji. Modliszki liściogłowe, podobnie jak wiele innych owadów, które polegają na podobnym do liści kamuflażu, wykazuje niemiłosierny stopień polimorfizmu i żadne dwa osobniki nie są takie same. Ale dystrybucja gatunku w całej Afryce subsaharyjskiej i na Madagaskarze wskazuje na możliwość istnienia odrębnych, izolowanych genetycznie linii rodowych.


Jak większość modliszek, modliszka liściogłowa poluje z zasadzki w sposób prawdziwie doskonały. W odróżnieniu jednak od innych, nie ma skłonności do atakowania członków własnego gatunku i nie znam żadnego przypadku samicy pożerającej samca podczas kopulacji, jak to dzieje się często wśród innych gatunków tego owada. W Gorongosa modliszki liściogłowe znajdują się głównie w podszyciu lasów miombo i mopane, a jedynym razem, kiedy widziałem żerującą modliszkę liściogłową, chrupała konika polnego. Samice tworzą dziwne, podobne do gąsienic ooteki, a nowo wyklute nimfy wyglądają i zachowują się jak czarne mrówki; po pierwszym linieniu zamieniają się w doskonałe repliki wyschniętych liści. Jest dla mnie tajemnicą, jak samce i samice znajdują się wzajemnie. Prawdopodobnie samice, jak i inne bardzo zakamuflowane modliszki, wytwarzają feromony płci, by przyciągnąć samców.


Następna na liście ikon afrykańskiej bioróżnorodności, do potwierdzenia w Gorongosa, jest modliszka diabelska. Wiem, że tam jesteś i znajdę cię.


Modliszki liściogłowe są skrajnie polimorficzne zarówno pod względem ubarwienia, jak i dziwnych wypustek na głowach.
Modliszki liściogłowe są skrajnie polimorficzne zarówno pod względem ubarwienia, jak i dziwnych wypustek na głowach.

Ghost hunting

The Smaller Majority, 15 września 2015

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska




Piotr (Peter) Naskręcki

Entomolog, fotograf, popularyzator nauki. Ukończył studia na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, doktorat na University of Connecticut, pracuje w Museum of Comparative Zoology, Harvard University.


Piotr Naskręcki prowadzi znakomity blog naukowy  The Smaller Majority.  Jego zdjęcia owadów (i nie tylko owadów) fascynują i kuszą, żeby je sobie natychmiast ściągnąć. Nie należy tego jednak robić bez pozwolenia,  gdyż zarówno zdjęcia, jak i teksty zastrzeżone są prawami autorskimi.