Kiedy krytyka Izraela zamienia się w skrajny antysemityzm: wydanie londyńskie


David Collier 2015-09-14


Jest 9 września 2015 r. Na Bliskim Wschodzie miliony są uciskane przez własnych przywódców, zabito setki tysięcy ludzi i niezliczone rzesze nadal uciekają. Dzisiaj, demokratycznie wybrany przywódca jedynego narodu na Bliskim Wschodzie, który zapewnia wolność i ochronę wszystkim swoim obywatelom, przybył w wizytą do Wielkiej Brytanii i w Londynie, w sercu demokratycznego systemu brytyjskiego, odbył się protest.
Nie był to protest w sprawie Syrii ani Iraku, nie chodziło o ISIS, Libię, Jemen ani Iran. Był to protest, na którym powiewały flagi Hezbollahu i Hamasu, flagi wyjętych spod prawa organizacji terrorystycznych; to był protest przeciwko demokratycznemu państwu Izrael.


Ludzie biorący udział w tym proteście z grup takich jak PSC (Palestine Solidarity Campaign) nie są zamaskowani; jest to trzon BDS w Wielkiej Brytanii; to są zagorzali aktywiści, rozdający ulotki, próbujący zwerbować innych, szerzący dezinformację na kampusach i wzniecający nienawiść do Izraela. I przybyli do Londynu z flagami Hezbollahu w rękach.


Jeśli ktokolwiek ma wątpliwości, warto obejrzeć kilka filmów wideo zrobionych podczas tego protestu. (link z kanału YouTube Israel Advocacy Movement)



Dla tych, którzy niecałkiem mogą uwierzy w to, co słyszą, oto zapis tej rozmowy:


Pytanie “A co ma się stać z Izraelczykami, którzy tam żyją?”

Odpowiedź “Nie obchodzi mnie to, zasadniczo mogą spier…, iść do morza. Nie przyjdą tutaj, będziemy maszerować przeciwko syjonistom przychodzącym tutaj jako uchodźcy. Będziemy i to jest fakt”.

P “Chce pani, w zasadzie, ludobójstwa Izraelczyków, czy to pani mówi?”

O ”Sześć milionów Żydów tam, zmiecionych”

P “Sześć milionów Żydów, więc chciałaby pani kolejny holocaust?”

O “Nie wiem, co to jest holocaust”

PRZERWA

P “Pani zdaje sobie sprawę z tego, że20% mieszkańców Izraela to nie są Żydzi?” – “proszę nie dotykać kamery”

O “To nie wpychaj jej w moją pier… twarz… (niedosłyszalnie) bo syjonizm mnie plami”

P “Pani twarz plami naszą kamerę…(niedosłyszalnie)

O “Rasista nazywa mnie rasistką, rasista nazywa mnie rasistką”

P “Powiedziała pani, że chce 6 milionów Żydów w morzu?”

O “Chcę ich precz z Izraela.”

P “Będzie ich pani musiała wszystkich zabić”

O ”No cóż, niech tak będzie”.


Jestem za wolnością słowa i naprawdę nie obchodzi mnie, że ta kobieta oddycha tym samym powietrzem, co ja. Nie jest to mój wybór, ani nie do mnie należy ustalanie reguł. Wolność nie jest wolnością, jeśli nie wolno pociągnąć jej do skrajności. Fakt jednak, że ta kobieta wierzy, iż może swobodnie wypowiadać takie uwagi przed mikrofonem i nie będzie żadnych konsekwencji, podkreśla, jak daleko już zaszliśmy mroczną drogą. Gdyby mówiła o czarnych, wideo rozeszłoby się już jak ogień po prerii i w ciągu kilku dni zostałaby bez pracy. To samo zdarzyłoby się, gdyby mówiła o gejach, uchodźcach… właściwie o wszystkich… z wyjątkiem Żydów. Kiedy chodzi o Żydów, sprawy wyglądają inaczej. Ludzie mieszają i zestawiają syjonistów i Żydów i nikt nawet nie mrugnie okiem. Ta kobieta powiedziała, że chętnie zobaczy śmierć 6 milionów Żydów, a jeśli Żydzi izraelscy będą próbowali uciekać przed ludobójstwem, będzie maszerowała w demonstracji przeciwko przyjęciu ich tutaj.


Krąży teraz w sieci kilka wideo i dobrze pokazują podstawową mentalność PSC, BDS i uczestników ruchu bojkotu Izraela. (to jest z kanału YouTube Yoni Tzayada)



Hamas, grupa, które posyła ludzkie bomby do autobusów, kawiarni, pubów, klubów i na ulice, nie jest ich zdaniem organizacją terrorystyczną – to są “bojownicy o wolność”. Inny aktywista mówi, że pokojowe rozwiązania niczego nie rozwiązują i wskazuje na jedynych ludzi, którzy, jak twierdzi, robią coś pozytywnego przez powiewanie flagą Hezbollahu. Ktoś inny wierzy, że Żydzi mogą odbywać stosunki seksualne z trzyletnimi dziećmi i powołuje się na Protokoły mędrców Syjonu, wypowiadając równocześnie kilka innych dziwacznych teorii. Człowiek na zdjęciu powyżej sądzi, że Tora jest dla Żydów, podczas gdy Talmud jest dla syjonistów. Ktoś wspomina nawet Simona Cowella. Mogłoby to być zabawne wideo ze względu na jego przyprawiający o zawrót głowy idiotyzm, ale za tym idiotyzmem widać zupełnie wyraźnie, że antysyjonizm jest po prostu jawnym antysemityzmem.


To zdjęcie, wyraźnie pokazujące emblemat Hezbollahu, zakazanej organizacji terrorystycznej, noszony z dumą kilka metrów od biur naszego rządu. Jak stało się to akceptowalne dla ludzi?



Te grupy, noszące symbole zakazanych organizacji terrorystycznych są prawdziwą twarzą BDS, prawdziwą twarzą ruchu propalestyńskiego. Ich ruch nie jest ruchem na rzecz wolności lub pokoju; jest marszem ku wojnie; wezwaniem do ludobójstwa na Żydach. Jest to antysemityzm, który reklamuje się kwiecistymi słowami praw człowieka i sprawiedliwości.


Jeśli ktokolwiek zaprzecza związkowi pomiędzy nienawiścią do syjonizmu i nienawiścią do judaizmu, to wideo, także z dzisiejszego protestu, powinno rozwiać wszystkie wątpliwości.  Wzięte jest od UK Zionist Federation



Ukrywając się za wezwaniami do pokoju, antysemityzm jest żywy i jurny, i gwałtownie wzrasta w Wielkiej Brytanii. Narasta, ponieważ ludzie pomagają, wspierają, finansują przemawiają, maszerują protestują i aktywnie promują grupy, które twierdzą, że działają na rzecz Palestyńczyków. Nie robią tego i mają w nosie Palestyńczyków. Dla nich to wszystko jest o Żydach i oczywiście o Izraelu, miejscu, gdzie Żydzi są poza zasięgiem ich nienawiści.


Tak więc, kiedy kilkuset antysemitów maszerowało ze swoim terrorystycznymi flagami ulicami Londynu, wzywając do ludobójstwa na Żydach i wykrzykując antysemickie hasła, jak informowano o tym w prasie brytyjskiej? No cóż, niemal o tym nie wspomniano, co jest haniebne. Gorzej jednak, kiedy wspominano i, jak w „Guardianie”, było to wysterylizowane.


Oto zdjęcie na czołówce reportażu “Guardiana”:



Podpisano to jako “dwóch rywalizujących demonstrantów”, co jest dziwną formą opisywania kogoś, kto popiera demokrację liberalną i spierającego się z kimś, kto żąda jej zniszczenia. Z jakiegoś powodu „Guardian” zaniżył liczbę proizraelskich demonstrantów, a reszta doniesienia nie mówi nic; nic o aresztowaniach, nic o przemocy i nic o antysemityzmie. Zostało to tak wybielone, że wierzysz, iż protestujący mogą mieć rację. I to jest sedno problemu; ekstremiści, terroryści, antysemici, rasiści istnieją wszędzie; nie ma niczego w wolnym narodzie, co mogłoby zatrzymać plugawe stwory, chowające się w ciemnych kątach. Media jednak zdradzają swoje zadanie rzetelnego informowania o prawdziwym obliczu tych ruchów; zdradzają Izrael, zdradzają brytyjskich Żydów i zdradzają fundamentalne wartości naszego społeczeństwa. Pozwalają tym plugawym stworom na wypełzanie z kątów na główne ulice, na kampusy i do głównego nurtu.


Po dzisiejszych wydarzeniach było zadaniem mediów podkreślić na czołówkach, że protest PSC zawierał wezwania do ludobójstwa Żydów, wskazać, że te wezwania rozlegały się na ulicach Londynu i że powiewały tam flagi terrorystów. Haniebne? Jeszcze nie zdecydowałem, co było bardziej haniebne, sam protest czy reakcja mediów. Jakakolwiek jest na to odpowiedź, jest to droga, którą nie możemy iść dalej; nadszedł czas, by ktoś w rządzie powiedział jasno, jak władze powinny reagować w kraju, który respektuje i ceni swoje swobody. Pora na pokazanie, że ktoś w Westminster ma odwagę. Pora na pokazanie, że antysemityzm w Wielkiej Brytanii nie jest akceptowany, tolerowany ani dozwolony.

 

When criticism of Israel crosses the line to extreme antisemitism - London-edition

10 września 2015

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

 

David Collier

Autor blogu Beyond the great devide