Zdrada Palestyńczyków przez działaczy na rzecz pokoju
Witryna internetowa BBC wyjaśnia, że „istnieje kilka różnych rodzajów pacyfizmu, ale wszystkie opierają się na myśli, że wojna i przemoc są niczym nieusprawiedliwione i że konflikty powinny być rozwiązywane w sposób pokojowy”. Jest to nadzwyczaj naiwne, szczególnie jeśli jest się celem krwiożerczej i irracjonalnej organizacji, takiej jak Daesh [ISIS]. Mimo swojej naiwności pacyfizm jest egalitarną filozofią o dobrych intencjach, opartą na wierze, że wszyscy ludzie są z gruntu dobrzy i w sposób naturalny skłaniają się ku pokojowej koegzystencji i wzajemnym szacunku. Filozofią Hamasu jednak jest islamska supremacja, tyrania, ucisk, antysemityzm, homofobia, mizoginia, gloryfikacja śmierci i przemocy. Każdy, kto wierzy w pacyfizm, powinien w sposób naturalny nie ufać i potępiać Hamas najostrzejszymi możliwymi słowami.
Idealna strategia dla propalestyńskich działaczy pokoju
Jednym miejscem na świecie, gdzie naiwna postawa pacyfistyczna miałaby sens, jest konflikt Palestyńczyków z Izraelem. Gdyby Palestyńczycy wyrzekli się przemocy (nie tylko słownie, ale także w czynach), nie ulega wątpliwości, że osiągnęliby więcej w tym konflikcie. Wszystkie zastrzeżenia przytaczane przez Izrael przeciwko utworzeniu niepodległego państwa palestyńskiego, rozpadłyby się. Izrael czułby się zmuszony do złagodzenia posterunków bezpieczeństwa, nie budowałby barier bezpieczeństwa i zakończyłby blokadę Gazy. Izrael nie miałby nikogo, kogo mógłby wsadzić do więzienia za ataki terrorystyczne i Izrael nie miałby wyboru i musiał zgodzić się na umowę pokojową, najprawdopodobniej na warunkach korzystnych dla Palestyńczyków.
Propalestyńscy działacze pokojowi mają więc dwa bardzo silne powody, by potępić Hamas i opowiadać się za strategią działania bez przemocy w konflikcie z Izraelem: po pierwsze fakt, że ideologia Hamasu jest sprzeczna z ich ideologią, po drugie fakt, że Izrael jest idealnym kandydatem na strategię bez przemocy. Gdyby pro palestyńscy działacze pokojowi byli w stanie przekonać Palestyńczyków, by używali metod pokojowych, byłoby to zwycięstwo dla ich w dużej mierze zdyskredytowanej ideologii pacyfistycznej oraz byłoby to niezmiernie korzystne dla Palestyńczyków.
Samozwańczy działacze pokojowi
Dobrą nowiną jest to, że nie brakuje działaczy, którzy identyfikują się jako propalestyńscy działacze pokojowi, ale złą nowiną jest, że jeśli ktokolwiek spróbuje znaleźć dowody, że promują pacyfizm i potępiają Hamas, to nie będzie miał łatwego życia. Oto kilka przykładów:
- Act Now to Stop War and End Racism (ANSWER), amerykańska organizacja na rzecz pokoju zaprzecza, że Hamas jest organizacją terrorystyczną.
- Alexei Sayle, brytyjski artysta komediowy, mówi, że “nie ma specjalnej sympatii do Hamasu”, ale następnie usprawiedliwia ich czyny przy pomocy niemających z tym związku faktów (takich jak to, że Arabowie byli ofiarami “setek lat kolonializmu”, którego Żydzi także byli ofiarami), jak też kłamstwami, włącznie z kłamstwem, że “Izrael jest przedłużeniem rozwiniętego Zachodu”.
- Avi Shlaim, profesor z Oxford University, który wypowiada przyprawiające o zawrót głowy twierdzenie, że “Hamas nie jest organizacją terrorystyczną, choć istotnie ucieka się do zamachów terrorystycznych na cywilów izraelskich”, a dla wzmocnienia efektu dodaje: “ani nie jest ruchem dżihadystycznym”. Następnie obraża wszystkich Arabów i muzułmanów, mówiąc: „w oczach zwykłych Arabów i muzułmanów na całym świecie jest to patriotyczna grupa, która walczy z godną podziwu odwagą”.
- Bay Area Women in Black, amerykańska organizacja na rzecz pokoju, promuje mit, że Hamas jest ruchem wyzwolenia narodowego walczącym z “miejscową marionetką Izraela (Fatahem)”.
- Brian Eno, muzyk brytyjski, opłakuje sytuację w Gazie, obwiniając Izrael i USA, ale nie wspominając Hamasu.
- Canadians for Justice and Peace in the Middle East (CJPME), kanadyjska organizacja na rzecz pokoju, dyskretnie popiera żądania Hamasu w sprawie 10-letniego zawieszenia broni z Izraelem, chociaż te żądania obejmują bezwarunkowe zniesienie wszelkich restrykcji na import wszystkiego, włącznie z bronią.
- Code Pink, amerykańska organizacja na rzecz pokoju, chce zdjęcia Hamasu z amerykańskiej listy organizacji terrorystycznych i w pełni popiera żądania Hamasu w sprawie “długotrwałego zawieszenia broni”, nazywając tę propozycję “bardzo sensowną”.
- David Heap, profesor z Western University i członek komitetu organizującego wyprawę kanadyjskiego statku do Gazy, nie potrafił zmusić się do powiedzenia niczego bardziej potępiającego niż to, że “nie jest przyjacielem Hamasu”.
- Desmond Tutu, emerytowany biskup anglikański z RPA, wzywa do uznania Hamasu i porównuje Hamas do African National Congress Nelsona Mandeli.
- Frankie Boyle, brytyjski artysta komediowy, daje Hamasowi pełne rozgrzeszenie, czyniąc antysemicką analogię między Izraelem broniącym się przed Hamasem, a ciastkiem “rozwalanym na kawałki przez bardzo rozzłoszczonego Żyda”.
- George Galloway, były parlamentarzysta brytyjski, dostarczył pieniądze prosto do rąk Hamasu. Nic dziwnego, że Hamas uważa go za bohatera.
- Greta Berlin, współzałożycielka Movement (FGM), zapytana: “Premier izraelski posunął się do stwierdzenia, że państwo żydowskie jest ofiarą wspieranej przez Iran kampanii zbrojenia władców hamasowskich w Gazie pociskami rakietowymi, które mogą dosięgnąć Tel Awiwu i Jerozolimy. Jakie jest twoje stanowisko?”, odpowiedziała lekceważąco: “Głupiec”.
- If Americans Knew (IAK), amerykańska organizacja na rzecz pokoju, radośnie powitała wybór Hamasu i obecnie twierdzi, że “Hamas nie jest problemem”.
- International Women’s Peace Service (IWPS), wielonarodowa organizacja na rzecz pokoju, szeroko demonizuje Izrael, ale zaprzecza jakiemukolwiek przestępczemu zachowaniu Hamasu, nawet porwaniu trzech izraelskich nastolatków na Zachodnim Brzegu w 2014 r., za które Hamas publicznie przyjął odpowiedzialność.
- Jeremy Corbyn, parlamentarzysta brytyjski i kandydat na szefa Partii Pracy, zaprosił terrorystów z Hezbollahu i Hamasu do brytyjskiego parlamentu i mówił o nich jako o “naszych przyjaciołach”.
- Jewish Voices for Peace, głównie amerykańska organizacja na rzecz pokoju, mówi nam uspokajająco, że Hamas “zawsze pokazywał gotowość dostosowania się do okoliczności” i jest “prawomocnie wybraną partią u władzy”.
- Jimmy Carter, były prezydent Stanów Zjednoczonych, jak najdalszy od potępienia Hamasu, żąda zamiast tego, by jego “prawomocność” została uznana.
- Ken Loach, brytyjski reżyser filmowy i telewizyjny, oskarża Izrael o “wielkie zbrodnie”, ale nie mówi absolutnie niczego o Hamasie.
- Mary Hughes Thompson, współzałożycielka Free Gaza Movement (FGM), nie ma słów potępienia dla Hamasu, ale systematycznie zrównuje Izrael z Daesh, przez mówienie o Izraelu JSIL (Żydowskie Państwo w Lewancie).
- Miriam Margolies, brytyjska aktorka, broniła Hamasu, mówiąc, “nie znoszę Hamasu, ale zostali demokratycznie wybrani”, jak gdyby zostanie wybranym usprawiedliwiało tyranię i terroryzm. Zgodnie z taką logiką można powiedzieć także: „Holocaust był wstrętny, ale naziści zostali wybrani demokratycznie!”
- Naim Ateek, założyciel i szef chrześcijańskiej grupy “pokoju”, Sabeel, uważa Hamas za “ruch teologii wyzwolenia”.
- Naomi Wolf, pisarka amerykańska i była doradczyni polityczna, napisała na Facebooku: “Stoję razem z ludźmi z Gazy właśnie dlatego, że sprawy mogły wyglądać inaczej, gdyby więcej ludzi stanęło po stronie Żydów w Niemczech”, zrównując tym samym stosunki między Izraelem a Palestyńczykami ze stosunkami między nazistami a Żydami, i konsekwentnie wynosząc Hamas na ten sam poziom moralny, co żydowski ruch oporu, który walczył z nazizmem.
- Natalie Bennett, przywódczyni brytyjskiej Green Party, odmawia obwinienia Hamasu za ataki rakietowe na Izrael i zamiast tego wzywa, by “Izrael natychmiast zatrzymał swoją ofensywę i by ustało wystrzeliwanie rakiet na Izrael” (tak jakby te rakiety leciały z własnej woli).
- Noam Chomsky, profesor w MIT, broni Hamasu i zaprzecza temu, że jest on “nastawiony na zniszczenie Izraela”, obwiniając o całą przemoc w Gazie Izrael i USA.
- Norman Finkelstein, profesor w DePaul University, twierdzi, że wbrew temu, co mówi Human Rights Watch (HRW): “Masowe ostrzeliwanie przez Hamas cywilów izraelskich” nie jest zbrodnią wojenną.
- Roger Waters, brytyjski artysta, bronił Hamasu w ONZ, przedstawiając go jako legalną władzę, która tylko chce pokoju z Izraelem.
- Russell Brand, brytyjski artysta komediowy, zaprzecza, że Hamas zajmuje się terroryzmem i określa ich czyny jako coś, co “my postrzegamy jako akty terroryzmu”.
- Stop the War Coalition, brytyjska organizacja na rzecz pokoju, nie tylko odmawia potępienia Hamasu, ale posuwa się nawet do twierdzenia, że “Hamas jest całkowicie niezdolny do używania kiedykolwiek ‘ludzkich tarczy’”.
- Students for Justice in Palestine (SJP), wielonarodowa organizacja na rzecz pokoju, nie dopuszcza absolutnie żadnej krytyki Hamasu, ale nieustannie powtarza, że Hamas został “wybrany demokratycznie”, jak gdyby zostanie wybranym kiedyś w przeszłości rozgrzeszało partię ze wszystkich zbrodni na całą wieczność.
- Tony Greenstein, pisarz brytyjski i członek-założyciel Palestine Solidarity Campaign, rozgrzesza Hamas ze wszystkich zbrodni, twierdząc, że rzekomo “Izrael stworzył Hamas”.
Jak to jest możliwe?
Ci tak zwani działacze na rzecz pokoju nie żyją w nędzy, nie są naiwnymi, niewykształconymi nastolatkami, którzy nie wiedzą, czym naprawdę jest Hamas. Są to osoby wysoko wykształcone i wysoko opłacane. Jaki może być powód, że robią dokładną odwrotność tego, co dyktowałaby im ich filozofia i domniemane poparcie dla Palestyńczyków?
- Czy są antypalestyńskimi aktywistami, którzy chcą przeszkodzić Palestyńczykom w osiągnięciu pokoju i godności? Jeśli tak, to z pewnością oszukują bardzo wielu ludzi.
- Czy wcale nie są działaczami na rzecz pokoju, ale wyznawcami podżegającej do wojny filozofii Hamasu? To jest możliwe.
- Czy też osiągnęli tak głębokie poziomy nienawiści do państwa żydowskiego, że nie są w stanie zobaczyć, iż ich działania są sprzeczne z samą istotą bycia działaczem na rzecz pokoju i że krzywdzą tych, których twierdzą, że popierają? Moim zdaniem jest to najbardziej prawdopodobne wyjaśnienie i zgodne jest z ogólną mentalnością „pro palestyńskich” działaczy, którzy w rzeczywistości nie są propalestyńscy w żadnym praktycznym sensie.
Oczywiście są Palestyńczycy, którzy rozważali taktykę działania bez przemocy. Już w kwietniu 2001 r. palestyński działacz praw człowieka, Bassem Eid opowiadał się za oporem bez przemocy jako sposobem osiągnięcia celów Palestyńczyków. Eid także często potępia Hamas, który uważa za odpowiedzialny za pogorszenie się sytuacji w Gazie. „Propalestyńscy” działacze na rzecz pokoju mają więc wybór. Nie muszą popierać Hamasu. Mogą popierać zorientowanych na pokój Palestyńczyków, ale dobrowolnie i chętnie wybierają popieranie, obronę i usprawiedliwianie Hamasu. Ci „działacze na rzecz pokoju” w rzeczywistości nie są żadnymi działaczami na rzecz pokoju. Są orędownikami terroryzmu, jeśli nie we własnym przekonaniu, to w czynach.
The betrayal of the Palestinians by peace activists
14 lipca 2015
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska
Fred Maroun
Pochodzący z Libanu Kanadyjczyk arabskiego pochodzenia. Wyemigrował do Kanady w 1984 roku, po 10 latach wojny domowej. Jest działaczem na rzecz liberalizacji społeczeństw Bliskiego Wschodu. Prowadzi stronę internetową fredmaroun.blogspot.com