Miły facet na Bliskim Wschodzie


Vic Rosenthal 2015-06-25


Zanim prawda włoży buty, kłamstwo obiegnie ziemię. — Mark Twain

 

…w wielkim kłamstwie zawsze jest pewna moc wiarygodności. … rażąco bezczelne kłamstwo zawsze pozostawia ślady, nawet kiedy zostaje przygwożdżone, który to fakt znają wszyscy wytrawni kłamcy na tym świecie i wszyscy, którzy spiskują razem w sztuce kłamania. — Adolf Hitler

 

Odwrócenie prawdy i rzeczywistości jest od lat 1960. ulubioną metodą propagandową przeciwników Izraela. Jednym z najczęstszych przejawów tego jest oskarżenie, że naród żydowski, ofiara nazizmu, stał się teraz nowymi nazistami, agresorami i ciemiężcami Arabów palestyńskich. — Dr Joel Fishman (2007)


Wielkie kłamstwo i idące z tym w parze odwrócenie rzeczywistości odnoszą niewiarygodne sukcesy jako strategia propagandowa naszych wrogów. Powszechnym takim odwróceniem jest oskarżanie Izraela o zbrodnie i zamiary jego arabskich wrogów. Tak więc syjonizm jest zrównywany z rasizmem, Izrael jest oskarżany o to, że jest państwem apartheidu i mówi się, że Izraelczycy próbują popełnić „ludobójstwo” wobec Arabów palestyńskich.

 

I, oczywiście, jest mój osobisty faworyt: “Izraelska Armia Obronna (IDF) umyślnie uderza w dzieci”, co przypomina średniowieczne oskarżenia o rytualne mordowanie dzieci na macę:

 

Jest to kwintesencja odwrócenia. Nie można dać lepszego przykładu niż niedawne zamordowanie pięciorga członków rodziny Fogel, kiedy to jeden ze sprawców wrócił do domu, żeby zabić płaczące niemowlę, a drugi powiedział, że zabiliby pozostałych dwoje dzieci, gdyby wiedzieli, że tam są. Był niedawny przypadek zamordowania dziecka, kiedy wystrzelono pocisk przeciwczołgowy prosto w żółty autobus szkolny. I było tyle innych „akcji”, jak masakra w Maalot, Autobus Krwi, atak na żłobek i przedszkole w Misgav Am, i inne, w których ofiarami były przede wszystkim dzieci. — Vic Rosenthal (2011)


Jest kilka przyczyn, dla których ta technika działa tak dobrze. Jak zauważył Mark Twain, szerzenie kłamstwa jest łatwe i szybkie; skuteczne obalenie go wymaga czasu i badań, co samo w sobie może być powodem do kwestionowania. Klasycznym przykładem kłamstwa, które nie umiera, jest oskarżenie żołnierzy IDF o zastrzelenie Mohammada al-Dura w 2000 r., jak to „udokumentowało” wideo z „Pallywood”. Także po tym, jak zostało rozstrzygająco udowodnione, że ogień z pozycji izraelskich nie mógł zabić chłopca Al-Dura, nadal na całym świecie jest artykułem wiary, iż jest to poprawna interpretacja.

 

Hitler, który nawiasem mówiąc oskarżał Żydów w cytowanym powyżej fragmencie – odwracając w ten sposób rzeczywistość – dobrze rozumiał tę technikę. W dodatku do wiarygodności, jaką kłamstwo czerpie ze swej bezczelności, widział, że nawet, kiedy zostaje obalone, pozostają „ślady”, być może skłonność do dawania wiary podobnym kłamstwom.

 

Istnieje również efekt “nie ma dymu bez ognia”. Antyizraelscy propagandyści nie mówią tylko jednego kłamstwa, mówią ich setki. Kiedy obali się jedno, natychmiast wyskakuje inne. Ktoś, kto nie jest świadomy tej strategii, z łatwością może pomyśleć, że „za tym wszystkim musi coś być”. I istotnie jest: zorganizowana kampania kłamstw.

 

A mamy jeszcze “błędne rozumowanie w procesie rozwodowym”. Jeśli dwie strony zajmują diametralnie sprzeczne stanowiska, obserwatora kusi myśl, że prawda musi leżeć gdzieś pośrodku. Tak jednak nie jest, jeśli jedna strona bezczelnie kłamie, a druga mówi prawdę (lub trzyma się prawdy).

 

Wszystko to po części wyjaśnia sukces wielkiego kłamstwa, ale istnieje jeszcze jeden czynnik, który jest szczególnie ważny, kiedy opowiadane są wielkie kłamstwa o Żydach i ich państwie: antysemickie uprzedzenia, które czają się tuż pod powierzchnią w tak wielu umysłach, nie wykluczając umysłów żydowskich. Niedawnym przykładem tego zjawiska była niemożność zauważenia przez dziennikarkę NPR, Dianę Rehm i jej producenta absurdalności sugestii, że senator Bernie Sanders ma podwójne obywatelstwo USA i Izraela, ani tego, że strona internetowa, na której „sprawdzili” tę informację, była mniej niż wiarygodna.

 

Zwolennicy Izraela jako jedną z metod stosują reakcję czyli próby obalenia kłamstw. Czasami – jak w wypadku Al-Dura – za mało i za późno. Jest to konieczne, ale nie jest wystarczające. Jak widzieliśmy, technika wielkiego kłamstwa opiera się podejściu obronnemu. Czasami próba obalenia pomaga tylko szerzyć rzucone oszczerstwo.

 

Inną metodą było ignorowanie ich i zwracanie uwagi na atrakcyjne aspekty Izraela: gospodarkę, naukę i technologię, liberalizm, demokrację, plaże, muzykę itd. Choć nie ma w tym nic złego, jest to całkowicie nieskuteczne przeciwko mrocznym, trującym, zamienionym w broń kłamstwom, jakimi nas obrzucają.

 

Znacznie lepiej jest pójść do ataku. Atakować naszych wrogów jako rzeczywistych morderców dzieci, pretendentów do tytułu największych morderców Żydów od czasów Hitlera, ciemiężców kobiet i gejów, najeźdźców i złodziei, których „kultura” składa się z podżegania do nienawiści i których bohaterami są terroryści.

 

Byliśmy zbyt tolerancyjni wobec domniemanych potrzeb Arabów palestyńskich, którzy w rzeczywistości mają jedną nadrzędną potrzebę, a jest nią, że znikniemy i zostawimy im nasz kraj.

 

Wyjaśnijmy światu, że nigdy nie było tutaj żadnej cywilizacji “palestyńskiej”; że „Palestyńczycy” nagle stali się nacjonalistyczni, kiedy okazało się to najlepszym sposobem na przeciwstawianie się Żydom; że przywódcy palestyńscy współpracowali z nazistami i nadal ich wielbią; i że kultura, jaką budowali od dni Al-Husseiniego, jest chora i nikczemna.

 

Większość Arabów palestyńskich nie szanuje naszej kultury, nie szanuje naszej historii i nie szanuje prawdy. Nie ustępują ani o milimetr w swoich absurdalnych żądaniach i nie przestają podżegać swoją młodzież do mordowania. Dlaczego mamy okazywać im szacunek?

 

To nie jest zadanie dla blogerów. Nie jest to nawet zadanie dla poszczególnych członków Knessetu ani poszczególnych dziennikarzy. Świat powinien dowiedzieć się, że jest to oficjalne stanowisko rządu izraelskiego i premiera Izraela.

 

Czy boimy się, że Europejczycy będą nas bojkotować, jeśli powiemy prawdę? Mam dla was nowinę: jedynym sposobem, by nas nie bojkotowali, byłoby poddanie się i skonanie. Wtedy, być może, niektórym z nich będzie nas żal w ten sam sposób, w jaki jest im żal zamordowanych ofiar Holocaustu (chociaż, prawdę mówiąc, znaczna liczba Europejczyków wierzy, że im mniej Żydów, tym lepiej).

 

Czy boimy się Baracka Obamy, prawdziwego wiernego sojusznika sprawy palestyńskiej? Co zrobi, pomoże Iranowi zdobyć bombę nuklearną? Czy boimy się ONZ, że wydadzą kolejny raport wspierający wielkie kłamstwa naszych wrogów?

 

W dodatku do przyjęcia ofensywnej roli w dziedzinach militarnej i dyplomatycznej, powinniśmy zabrać się także za propagandę. Bycie miłym facetem Bliskiego Wschodu nie działa na naszą korzyść. Pora przestać.

 

In Middle East nice guy finishes last

18 czerwca 2015

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Vic Rosenthal

 

Emeryt. Zajmował się rozwijaniem programów komputerowych. Studiował informatykę i filozofię na  University of Pittsburgh. Mieszka w Izraelu. Publikuje w izraelskiej prasie. Jego artykuły często zamieszcza Elder of Ziyon.