Zaniechanie działania przeciwko złu jest też działaniem


Phyllis Chesler 2015-06-24

Milicja Hesbollahu. Islamo faszyzm nie ukrywa swoich ideologicznych powiązań.
Milicja Hesbollahu. Islamo faszyzm nie ukrywa swoich ideologicznych powiązań.

Zło triumfuje, kiedy dobrzy ludzie nie przeciwstawiają mu się. Możemy być świadkami powtórki z czasów, kiedy dobrzy Europejczycy nie zgadzali się z Hitlerem – ale tylko w swoich kuchniach.

Chrześcijanie, Kurdowie i Jazydzi podlegają czystkom etnicznym - są masakrowani, unicestwiani – w Iraku i w Syrii, a ani prezydent Obama, ani żaden stabilny, podobno umiarkowany reżim muzułmański (czy jest choć jeden taki?) nie zrobili niczego, by to powstrzymać.


ISIS i Boko Haram porywają, torturują i zamieniają dziewczęta muzułmańskie, chrześcijańskie, kurdyjskie i jazydzkie w niewolnice seksualne, a mimo głoszonej proarabskiej, pro afrykańskiej i pro muzułmańskiej przychylności prezydent amerykański nie powstrzymał tego ani nie przedstawił realnej strategii do zrobienia tego.


Co najmniej pięć, jeśli nie dziesięć milionów uchodźców uciekło z rozdzieranego wojną regionu “Wiosny Arabskiej” na Bliskim Wschodzie. Wielu próbuje dostać się do Europy południowej i ginie w trakcie tych prób. Niemniej globalni przywódcy, media i ONZ nadal skupiają się na sztucznie rozdętej liczbie uchodźców palestyńskich – i nie zajmują się ani nie próbują rozwiązać największej i najbardziej skomplikowanej historii uchodźctwa w naszych czasach.


Prezydent Obama i jego sojusznicy właśnie mają uwolnić dostęp Iranu do bomby, który to fakt przedstawiają nam w orwellowskim stylu jako jedyny sposób powstrzymania irańskiej bomby. Jak wiemy, Iran i irańska bomba są bezpośrednim i egzystencjalnym zagrożeniem Izraela, jak też całego cywilizowanego świata.


Ci, którzy odważają się to powiedzieć, są demonizowani jako „rasiści” i „konserwatyści”. I nie wolno nam mówić prawdy na uniwersytetach, w organizacjach praw człowieka lub w lewicowych mediach głównego nurtu, a przynajmniej bez ochrony policyjnej i zdolności wytrzymania wrogości, przerywających krzyków i kłamstw.


Tak, płaci się cenę za mówienie prawdy. W krajach muzułmańskich dysydenci są zmuszani do emigracji lub aresztowani, torturowani i traceni. Na Zachodzie rujnuje to karierę uniwersytecką lub polityczną. Człowiek jest narażony na szkalowanie, ostracyzm, pozwy sądowe, cenzurę, groźby śmierci i może być konieczna całodobowa ochrona policyjna.


Ale jaki jest koszt milczenia?


Zło zawsze triumfuje, jeśli dobrzy ludzie mu się nie przeciwstawiają. Zaniechanie oporu i obalenia barbarzyństwa zawsze oznacza więcej cierpienia, więcej śmierci, więcej rozpaczy. Ofiary, które przeżyły, zawsze bardziej prześladują myśli o tym, czego nie zrobili „dobrzy” ludzie, niż o tym, co zrobili „źli”. Wołali o pomoc – ale nikt ich nie uratował, ani im nie wierzył, kilku pomogło doprowadzić ich katów do sprawiedliwości.


Kiedy dobrzy ludzie nie robią niczego, by powstrzymać radykalne zło – wyżerająca duszę rozpacz wkracza w świat, ale również gigantyczny cynizm.


Dżihadyści wiedzą, że mogą działać dalej jeszcze bardzo długo. Nikt ich nie zatrzymuje. Chrześcijanie arabscy i z Azji Środkowej są zarzynani w swoich łóżkach i kościoły wiedzą, że Kościół Zachodni ich nie uratuje. Trzy miliony (lub więcej) uchodźców syryjskich wiedzą, że Ameryka ich nie popiera. Dziewczęta i kobiety gwałcone przez ISIS i Boko Haram wiedzą, że są same.


Obawiam się, że – w odróżnieniu od Izraela – mimo zamachów 9/11, 3/11, 7/7 Zachód jeszcze nie zapłacił ceny za odwracanie oczu od ludobójstw dziejących się daleko. Dzisiaj patrzymy na propagandę dżihadystów i oglądając ich pornografię śmierci, stajemy się biernymi kolaborantami, współwinnymi.


Nasz prezydent odmawia nazwania lub zrozumienia tego zła, które idzie w naszą stronę – zła, które już jest tutaj. Tylko niesłychana czujność powstrzymała setki, jeśli nie tysiące, ataków dżihadystów.   


Zło triumfuje, kiedy dobrzy ludzie mu się nie przeciwstawiają. Jak Europejczycy i Amerykanie w epoce nazizmu – prywatne niezgadzanie się z polityką Hitlera nie uratowało jedenastu milionów ludzi. Trzeba stawiać opór – bo inaczej wygrywa Diabeł. Ukrywanie zbrodni Stalina – 40 do 50 milionów ofiar – oznacza niesprzeciwianie się Diabłu.



Według Dietricha Bonhoeffera: “MILCZENIE w obliczu zła samo jest złem, Bóg nie uzna nas za niewinnych, NIE mówienie jest mówieniem, NIE działanie jest działaniem”.


Not to act Against Evil is to Act

18 czerwca 2015

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Phyllis Chesler


Emerytowana profesor psychologii i praw kobiet na City University w Nowym Jorku. Profesor Chesler opublikowała setki badań i tysiące artykułów, koncentrując się w ostatnich latach na problemach przemocy i tzw. zabójstw honorowych. Niektóre z jej książek, takie jak Women and Madness, należą już do klasyki. Jej opublikowana w 2013 roku piętnasta książka, An American Bride in Kabul, zdobyła National Jewish Book Award w kategorii pamiętników. Niebawem oczekuje się kolejnego wydania jej książki The New Anti-Semitism, która po raz pierwszy ukazała się w wydawnictwieGefen Publishing 2003 roku, które przygotowuje również jej zbiór artykułów na ten sam temat. Jest również członkiem ISGAP – Institute for the study of Global Antisemitism and Policy, w ramach którgo prowadzi badania.