Proszalne mruczenie kota zawiera płacz, dźwięk bardziej naglący i nieprzyjemny niż normalne mruczenie


Jerry A. Coyne 2015-06-09


Niestety, od długiego czasu nie posiadam kota (a raczej kot nie posiada mnie), ale ci, którzy mają koty, mogą wiedzieć, że jest kilka różnych rodzajów mruczenia. Dwa najbardziej wyróżniające się to „mruczenie proszalne”, w którym kot mruczy natarczywie w porze posiłków lub kiedy chce pieszczot, i „mruczenie nie-proszalne”, w którym twój kot wibruje sobie na twoich kolanach albo przed kominkiem.

W nowym artykule w“Current Biology” o wdzięcznym tytule “The cry embedded within the purr” (odnośnik i link poniżej), autorka Karen McComb z kolegami pokazują, że mruczenie proszalne zawiera element nieobecny w „normalnym” (nie-proszalnym) mruczeniu i że słuchacze oceniają ten element (niezależnie od tego, czy posiadają kota, czy nie) jako bardziej nieprzyjemny i naglący niż normalne mruczenie. Ponadto, ten dodatkowy element jest podobny w częstotliwości do miauczenia, jak również do płaczu niemowlęcia!


Tym, co mogło się zdarzyć, to że koty albo nauczyły się, albo wyewoluowały (można to sprawdzić przez obserwację kociaków oddzielonych od matek po urodzeniu i wychowywanych na butelce) wydawanie w porze posiłku mruczenia, które brzmi bardziej nagląco i irytująco, co niepokoi ludzi, którzy dlatego szybciej dostarczają kotu pokarm. Jeśli „miauczący” element w mruczeniu rzeczywiście wyewoluował, byłoby to przez kombinację doboru naturalnego i sztucznego: koty z bardziej niepokojącym mruczeniem dostawały pokarm od ludzi i miały więcej potomstwa. Taka kombinacja doboru naturalnego/sztucznego mogła w rzeczywistości być sposobem, w jaki koty zostały udomowione.


Dlaczego koty w ogóle mruczą? Zaczynają robić to jako kociaki, kiedy przychodzi pora karmienia, co może stymulować matkę, by odprężyła się i nakarmiła je. Mówiono mi także, że koty często mruczą, kiedy są zranione, a częstotliwość wibracji pomaga w zaleczeniu takich rzeczy jak złamane kości (nie mogę gwarantować, że tak jest, a nie chce mi się szukać potwierdzenia, ale wiem, że był na ten temat artykuł). A niektóre koty, ale nie wszystkie, mruczą w porze posiłków.


Autorzy nagrali zarówno mruczenie proszalne, jak normalne u dziesięciu kotów i odgrywali je 50 ludziom. Zrobili także sonogramy mruczeń oraz analizy statystyczne.


Wyniki:

1. Kiedy oba rodzaje mruczeń odgrywano równie głośno, niemal wszyscy, niezależnie od tego, czy mieli kota, czy nie, uznali mruczenie proszalne za bardziej naglące i mniej przyjemne. Różnica w reakcjach była jednak silniejsza u właścicieli kotów – ludzi, którzy najwyraźniej zostali wytresowani.


2. Sonogramy tych dwóch rodzajów mruczeń pokazują, że mruczenie proszalne ma mniej “czystych mruczeń” o niskiej częstotliwości (po lewej na wykresie poniżej, gdzie jest częstotliwość elementów mruczenia i ich głośność w decybelach), ale wykazują także unikatowe szczyty “głosowe” o wyższej częstotliwości 220-520 Hz (średnia 380).


3. Analiza statystyczna pokazała, że “szczyt głosowy” po lewej był znacząco związany z większym poczuciem nagłości i nieprzyjemności u słuchaczy.



4.  Autorzy manipulowali następnie sonogramami, usuwając lub zmieniając szczyt “głosowy”. Kiedy robili to i odgrywali ludziom zmienione sonogramy, postrzegali oni zmienione mruczenie bez szczytu jako mniej naglące niż mruczenie ze szczytem. Nie odbierali jednak zmienionych mruczeń jako przyjemniejszych, co autorzy przypisują zredukowanej intensywności elementów “normalnego” mruczenia w tych sonogramach (“niższa harmonijność”).

Autorzy notują, że szczyt głosowy ma częstotliwość podobną do płaczu niemowlęcia, co oczywiście wzywa rodziców, by zaspokoili potrzeby dziecka. Może to być, powiadają, ogólna wrażliwość ssaków na tę częstotliwość (prawdopodobnie wyewoluowana). Zaskakująco, nie wspominają, że „głosowy” element mógł wyewoluować u kotów, ale nie u innych zwierząt udomowionych, jako sposób manipulowania ludzkimi właścicielami, by wyjęli otwieracz do puszek! Jest oczywiście możliwe przetestowanie, czy istnieje, jak piszą autorzy „wrodzona wrażliwość ssaków na taki płacz”. Ja zgadywałbym, że ten element wokalny jest wyjątkowy dla kotów.


Tutaj jest kot wydający mruczenie proszalne; wyraźnie słychać wysoki dźwięk, przypominający miauczenie:


>

Następnym razem, kiedy będziesz karmić swojego mruczącego kota, posłuchaj i sprawdź, czy usłyszysz różnicę.

__________

McComb, K., A. M. Taylor, C. Wilson, and B. D. Charlton. 2015.  The cry embedded within the purr. Current Biology 19: R507-R508.

 

A cats purr for food contains a cry and sounds more urgent and unpleasant than a normal purr

Why Evolution Is True, 3 czerwca 2015

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Jerry A. Coyne

Profesor na wydziale ekologii i ewolucji University of Chicago, jego książka "Why Evolution is True" (Polskie wydanie: "Ewolucja jest faktem", Prószyński i Ska, 2009r.) została przełożona na kilkanaście języków, a przez Richarda Dawkinsa jest oceniana jako najlepsza książka o ewolucji.  Jerry Coyne jest jednym z najlepszych na świecie specjalistów od specjacji, rozdzielania się gatunków.  Jest wielkim miłośnikiem kotów i osobistym przyjacielem redaktor naczelnej.