Sport - czyli szlachetna rywalizacja


Andrzej Koraszewski 2015-06-01

Jeffrey Webb, z lewej, przewodniczący  Concacaf, z przewodniczącym FIFA, Seppem Blatterem, w 2013. Zdjęcie Arnulfo Franco/Associated Press
Jeffrey Webb, z lewej, przewodniczący  Concacaf, z przewodniczącym FIFA, Seppem Blatterem, w 2013. Zdjęcie Arnulfo Franco/Associated Press

W czwartek  28 maja w skrzynce pocztowej znalazłem apel o podpisanie petycji. Autorzy listu pisali:

 

 „Szwajcarska policja aresztowała 7 działaczy FIFA, dając tym samym nadzieję miliardom ludzi, którzy kochają piłkę nożną i nienawidzą korupcji. Jednak jeśli nie będziemy działać szybko, Sepp Blatter uniknie odpowiedzialności i wkrótce rozpocznie piątą kadencję na stanowisku szefa FIFA!

Za rządów Blattera na porządku dziennym były korupcja i oszukiwanie krajów, w których odbywały się mistrzostwa FIFA. Blatter próbował także ukryć wyniki raportu Komisji Etyki, badającej aferę z kupowaniem głosów na rzecz kandydatur Rosji i Kataru jako organizatorów MŚ. Ale nie chodzi tylko o piłkę nożną - za jego prezydentury FIFA stała się organizacją, w której normą były: łapówkarstwo, wyzysk i śmierć robotników oraz budowanie stadionów kosztem niszczenia całych społeczności.”


 

Następnego dnia Sepp Blatter został ponownie wybrany na stanowisko przewodniczącego FIFA i przynajmniej chwilowo wszystko wróciło do normy.  

 

Miłośnicy sportu historię aresztowania znają, więc opowiem ją w skrócie raz jeszcze. „New York Times” informował o kulisach tego aresztowania 27 maja opisując najpierw przebieg akcji.  W pięciogwiazdkowym hotelu w Zurychu zebrała się na doroczne spotkanie czołówka działaczy FIFA. Bladym świtem pojawili szwajcarscy tajniacy i zażądali w recepcji  informacji o numerach pokojów uczestników tego spotkania. Jak się dowiadujemy, aresztowania przebiegły spokojnie i dyskretnie. Wrzawa zaczęła się, kiedy wiadomość dostała się do prasy.

 

Aresztowanie było na prośbę Stanów Zjednoczonych, które domagają się ekstradycji kilku panów.

 

Fakt, że za szlachetną rywalizacją sportową na stadionach kryją się dantejskie przekręty, znali wszyscy, ale przyszpilenie bossów tego biznesu okazało się trudniejsze niż mogłoby się wydawać.  Autorzy artykułu w NYT Matt Apuzzo, Stephanie Clifford i Wiliam Rashbaum musieli się czegoś spodziewać, bo byli już w dołkach startowych i tego samego dnia uchylili rąbka tajemnicy o tym, jak Amerykanie panów z FIFA rozpracowywali. 

 

Śledztwo FBI trwa od 20 lat i dotyczy gór pieniędzy pobieranych w charakterze łapówek za decyzje o tym, kto, gdzie i kiedy. Stany poprosiły o zatrzymanie i przekazanie dziewięciu wymienionych niżej osób oskarżonych o łapówki, pranie brudnych pieniędzy i konspirację mającą na celu ukrycie przestępstw. Oto osoby ścigane przez amerykańską prokuraturę:  Jeffrey Webb, Eugenio Figueredo, Jack Warner, Eduardo Li, Julio Rocha, Costas Takkas, Rafael Esquivel, José Maria Marin and Nicolás Leoz.

 

Podobno sprawa nabrała przyspieszenia, kiedy w ubiegłym miesiącu pani Loretta E. Lynch objęła stanowisko Prokuratora Generalnego, a to dlatego, że wcześniej była prokuratorem w Brooklynie i nadzorowała śledztwo FBI dotyczące FIFA, współpracując ściśle z głośnym ostatnio w Polsce szefem FBI, Jamesem Comeyem (to ten, który stwierdził, że za Holocaust odpowiadają nie tylko niemieccy naziści).  

 

Amerykańskie przepisy prawne pozwalają na wszczęcie spraw przeciw obywatelom innych państw, jeśli ścigane przestępstwo jest w jakikolwiek sposób powiązane z USA, a więc jeśli przestępcy korzystali na przykład z amerykańskich kont bankowych, czy serwerów w Stanach Zjednoczonych.   

 

Amerykańskie dochodzenie koncentruje się w niemałym stopniu na   Concacaf, czyli konfederacji stowarzyszeń piłkarskich Północnej i Centralnej Ameryki oraz Karaibów.   

 

Przez długi czas próbowano przyszpilić wieloletniego przewodniczącego Concacaf, Jacka Warnera, który, według  raportu z 2013 roku otrzymał dziesiątki milionów dolarów w formie łapówek. Warner ustąpił ze swojej funkcji w 2011 roku, zaś przepisy FIFA stanowią, że żadne wewnętrzne dochodzenie nie może być prowadzone po zakończeniu pracy.

 

Natychmiast po aresztowaniach w Zurychu działacze FIFA dali do zrozumienia, że cała sprawa jest międzynarodowym spiskiem syjonistycznym. Aresztowania zbiegły się z zabiegami szefa Palestyńskiego Komitetu Olimpijskiego i Palestyńskiego Stowarzyszenia Piłki Nożnej, (byłego szefa palestyńskiej bezpieki i członka Komitetu Centralnego Fatahu), Dżibrila Radżaba, o usunięcie Izraela z FIFA.


Dżibril Radżab z Przewodniczącym FIFA  Seppem Blatterem. (Photo: AFP)

Dżibril Radżab z Przewodniczącym FIFA  Seppem Blatterem. (Photo: AFP)



Palestyna, która jako jedyne półpaństwo jest członkiem FIFA od 1998 roku, złożyła wniosek o zawieszenie Izraela w prawach członka, motywując to restrykcjami ze strony władz Izraela nakładanymi na palestyńskich graczy. Wcześniej jedynym krajem, który został zawieszony była RPA. 

 

Było oczywiste,  że taka propozycja zostanie jednogłośnie poparta przez wszystkie kraje muzułmańskie, przez większość państw Trzeciego świata i nie napotka większych protestów ze strony krajów demokratycznych. Przedstawienie ograniczeń związanych ze zwalczaniem palestyńskiego terroryzmu jako rasizmu nie stanowi w tym towarzystwie większego problemu.  

 

Warto tu przypomnieć kilka szczegółów z życiorysu Dżibrila Radżaba. w 1970 roku został skazany na dożywocie za atak terrorystyczny na izraelski autobus. Zwolniony w 1985 (wraz z 1150 innymi arabskimi terrorystami) za trzech porwanych izraelskich cywilów. Aresztowany ponownie w 1987 roku za organizowanie zamachów terrorystycznych. Deportowany do Libanu. Zostaje jednym z najbliższych ludzi Arafata. Od 1994 do 2002 stał na czele palestyńskich sił bezpieczeństwa. Był wielokrotnie oskarżany o stosowanie terroru wobec palestyńskiej ludności. W 2012 roku stanął na czele Palestyńskiego Komitetu Olimpijskiego. Do jego słynniejszych wypowiedzi należy powiedzenie w studio telewizyjnym Hezbollahu, że gdyby Palestyńczycy mieli bombę atomową, to użyliby jej natychmiast.     

 

Dżibril Radżab, jest niesłychanie inteligentnym graczem i w ostatniej chwili wycofał wniosek o zawieszenie Izraela, uzyskując ciekawsze jego zdaniem rozwiązanie w postaci komisji FIFA, która ma badać nieetyczne zachowanie Izraela. Na Kongresie FIFA ta propozycja została przyjęta przytłaczającą większością głosów. Wydaje się jednak, że nie liczył się z palestyńskimi reakcjami, gdyż zwaliła się na niego burza krytyki za wycofanie wniosku. Strona internetowa Palestyńskiego Komitetu Olimpijskiego została zaatakowana przez hakerów, którzy wymyślają mu od zdrajców, W palestyńskiej prasie pojawiły się artykuły oskarżające go o współpracę z Izraelem.

 

Tymczasem przewodniczący FIFA zaprzecza, jakoby były jakiekolwiek problemy etyczne w działaniu tej organizacji i nie sądzi, aby niedawne aresztowania mogły wpłynąć na działanie FIFA. Bez trudu i bez dyskusji o kryminalnych zarzutach wygrał wybory i rozpoczął piątą kadencję, gwarantując, że nadal będzie walczył o czystą i szlachetną rywalizację w sporcie. Na początek piątej kadencji zajmie się utworzeniem komisji, która zbada jak wstrętny jest Izrael.          


P.S. 65 kongres FIFA odbył się bez zakłóceń. Nowo wybrany przewodniczący Blatter pogratulował Palestynie wielkoduszności, którą okazała wycofując swój wniosek o zawieszenie Izraela w prawach członka FIFA, przewodniczący Dżibril Radżab sprostował, że nie jest to całkowite wycofanie a raczej odroczenie.

 

Przed halą w której odbywał się kongres miała miejsce wielka demonstracja nie przeciw korupcji w FIFA, a przeciw Izraelowi.

 

   



Maleńka grupa proizraelskich demonstrantów została zaatakowana przez szwajcarską policję, która zrywała z demonstrantów wszelkie izraelskie i żydowskie symbole.  


Wygląda na to, że palestyńscy krytycy Dżibrila Radżaba niesłusznie skrytykowali go za jego posunięcie, zapominając, że we wrześniu 2014 roku, kiedy Centrum Peresa zorganizowało mecz piłki nożnej między drużyną izraelskich juniorów i drużyna juniorów z Autonomii Palestyńskiej, Radżab nazwał to „zbrodnią przeciw ludzkości”. Krótko mówiąc, ludzkość przed korupcją broni się jak może.