Problem z wodą w kranach i w propagandzie
Raport Reutersa ["Fighters target vital water plants across Middle East: Red Cross"] opublikowany w zeszłą środę, wydaje się zajmować sposobem, w jaki terroryści, którzy z definicji nie respektują żadnych nieprzekraczalnych granic, obierają za cel zasoby wodne. "Wojownicy – powiada, używając powszechnego eufemizmu na terrorystów - w Syrii, Iraku i Gazie używają dostępu do zasobów wody i elektryczności jako ‘broni taktycznej lub kart przetargowych’, stwierdza w swoim raporcie ICRC [Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża]”.
Reuters podaje następnie przykład:
Jedyna w Gazie elektrownia została uszkodzona podczas wojny między Izraelem a palestyńskimi wojownikami w 2014 r. Przedsiębiorstwo dostarczania energii elektrycznej w Gazie powiedziało, że izraelski pocisk czołgowy uderzył w główny zbiornik paliwa, niemal całkowicie zatrzymując produkcję.
Elektryczność jest niezbędna do skutecznego zarządzania wodą. Jeśli więc “izraelski czołg” wyeliminował zdolność produkcji elektryczności przez władze rządzące obecnie Gazą, to Izrael jest winien kryzysowi z brakiem wody w Gazie. Racja? Nie, absolutnie nie, a zrozumienie prawdziwych powodów, dla których Gaza ma chroniczne braki elektryczności, jest zasadnicze dla zrozumienia absurdalności oskarżeń takich jak to.
Opublikowany z okazji Międzynarodowego Dnia Wody 2015 (22 marca) raport NGO Monitor (online tutaj) jest starannym przeglądem kwestii wykorzystania wody jako części wielostronnej politycznej kampanii wojennej, której celem jest Izrael. Zatytułowany: "Water Myths and Facts: NGOs and the Destructive Water Campaign Against Israel" [Mity i fakty o wodzie: destrukcyjna kampania o wodzie prowadzona przez NGO przeciwko Izraelowi]. Raport ilustruje fundamentalną prawdę o antyizraelskiej działalności, którą wyraża przewodniczący NGO Monitor, profesor Gerald Steinberg:
"Woda jest kwestią regionalną i to taką, w której bliska współpraca między wszystkimi stronami może zapewnić równy, maksymalny dostęp do czystej i bezpiecznej wody oraz pomóc stworzyć bardziej pokojowe środowisko… Niestety, NGO wolą upolityczniać tę kwestię i demonizować Izrael niż poprawić dostęp Palestyńczyków do czystej wody”.
Kilka przykładów, jak to robią:
- Koalicja różnych NGO i organizacji ONZ o nazwie EWASH (długa lista członków znajduje sie tutaj) sprzeciwiła się finansowanemu przez UE projektowi odsalania wody w Gazie, który poprawiłby podaż wody dla cierpiących mieszkańców zatłoczonego regionu zdominowanego przez Hamas. Dlaczego? Ponieważ projekt ten "zadowoliłby okupanta" i "legitymizował działania Izraela". Niech więc Gazańczycy dalej będą spragnieni.
- Nieustanne i rozpowszechnione powtarzania twierdzenie, że wrogość Izraela do Hamasu "nie dopuszcza, by dzieci w Gazie miały normalną możliwość… picia czystej wody". W rzeczywistości problemy Gazy z wodą wynikają ze złego utrzymywania instalacji wodnych i kanalizacyjnych przez siłę rządzącą – Hamas. Jako organizacja terrorystyczna Hamas zdecydowanie przedkłada inwestycje w infrastrukturę terrorystyczną na potrzeby wojny nad inwestowaniem w potrzeby ludności. Nieuniknionym wynikiem jest zaniedbanie żywotnej infrastruktury cywilnej. W rzeczywistości jednak, jest znacznie gorzej. Od podpisania Umów w Oslo w 1992 r. zarządzanie sektorem wody w Gazie było wyłącznie w rękach palestyńskich, podczas gdy Izrael dostarcza miliony metrów sześciennych wody rocznie, jak wymagają tego te porozumienia. Nieustanne ataki rakietowe Hamasu na izraelskich cywilów (zdumiewająco) nie zmieniły rzeczywistości, w której Izrael nadal wykonuje obowiązki, na które zgodził się w Umowie z Oslo. Nawet pod ogniem rakietowym ludzi, którzy znajdują się na drugim końcu wodociągów, personel izraelskiego urzędu wodnego naprawia i utrzymuje dostawy wody do Gazy w najbardziej stresujących warunkach.
- Woda ginie ze źle utrzymanych wodociągów, niezależnie od tego gdzie na świecie znajduje się zły zarządca. W większości powodem są przecieki, zanieczyszczenia, parowanie i niewłaściwe mechanizmy dostawy (normalnie, podziemne rury). W Gazie te straty przekraczają 40% podaży. W miastach i wsiach pod panowaniem Autonomii Palestyńskiej, straty wynoszą około 33%. W Izraelu mniej niż jedną dziesiątą tego.
- Oskarża się Mekorot, krajowy urząd wodny Izraela, o zyski z "kontroli Izraela nad zmonopolizowanym rynkiem palestyńskim, znajdującym się pod okupacją”. Są więc oskarżenia, że "Mekorot stosuje dyskryminujące ceny wody, pobierając od Palestyńczyków wyższe opłaty niż od Izraelczyków”. (Kliknij tutaj, żeby zobaczyć to fałszywe twierdzenie na witrynie organizacji Who Profits.) Widzimy tu całkowitą odwrotność prawdy. Raport NGO-Monitor pokazuje, że w 2013 r. Mekorot sprzedawał wodę AP i Gazie ze strata, dotrzymując ustalonych z Arabami cen. W rzeczywistości, cena, jaką płacą, jest niższa i stanowi mniej niż jedną trzecią ceny, jaką płacą Izraelczycy. Jeśli celem Izraela jest zdobycie nieuzasadnionych zysków, to jest to bardzo dziwny sposób uzyskiwania tych zysków.
- Inny stały refren: Autonomia Palestyńska nie może stworzyć lepszego systemu wodnego, bo utrudniają jej to Izraelczycy. W rzeczywistości, która wymaga rozumienia traktatów, porozumień i oglądania nieprzejrzystego zachowania Arabów palestyńskich (czego nie robi większość antyizraelskich aktywistów i duża część odbiorców ich propagandy), projekty wodne, które otrzymały niezbędne autoryzacje, włącznie z tymi, które są potrzebne po stronie izraelskiej, i na które są dostępne fundusze, rutynowo nie są wykonywane z powodu konfliktu w świecie Arabów palestyńskich i ostrego lobbingu palestyńskich grup interesu, szczególnie sektora rolnego.
- Czasami ataki na Izrael skupiają się nie na niewystarczającej rzekomo dostawie wody, ale na zbyt wielkiej ilości wody. Na początku marca przyjrzeliśmy się bliżej jak nieodpowiedzialne, nieprofesjonalne i pełne uprzedzeń informowanie przez niektórych z największych producentów wiadomości może prowadzić do skandalicznych kłamstw, jak na przykład to, twierdzące, że Izrael używa agresywnej strategii powodowania powodzi, by topić dzieci w Gazie. Można o tym przeczytać tutaj: "01-Mar-15: Facts, dam facts, and non-factual inventions aimed at the gullible"
Pomoc zagraniczna dla Arabów palestyńskich jest notoryczną czarną dziurą. W jakiś sposób fakt, że otrzymują więcej pieniędzy na głowę niż jakakolwiek inna grupa ludzkości w całej historii, ostro kontrastuje z pokazywaną przez media palestyńską rzeczywistością: zdjęcia nieszczęsnych matek i dzieci, dźwigających kanistry z wodą wśród ruin ich zbombardowanych domów nie wyjaśniają prawdziwych przyczyn tego stanu rzeczy. Gdzie podziała się cała ta zagraniczna gotówka? Dlaczego nadal nie mają wody, kanalizacji i porządnych dostaw energii elektrycznej?
Niestety, karykaturalny obraz Izraela jako straszydła świata arabskiego opłaca się orędownikom bojkotu i propagatorom nienawiści. Holenderskie przedsiębiorstwo wodne, Vitens, największe w Holandii, anulowało w grudniu 2013 r. porozumienie o współpracy z Mekorot. Antyizraelską rolę w tej aferze odegrało holenderskie ministerstwo spraw zagranicznych. ACEA, włoska korporacja wodna, podpisała z Mekorot porozumienie o współpracy w grudniu 2013 r. [źródło], które zawierało warunek, że Mekorot zaangażuje się w projekty w pozbawionych wystarczających zasobów wody regionach Włoch; ACEA poddana została silnym naciskom, by niemal natychmiast zerwać to porozumienie.
Równocześnie istnieją porozumienia o współpracy między Izraelczykami, Palestyńczykami i Jordańczykami, i przynoszą korzyści wszystkim stronom, tak jak powinny.
Ale w rękach zdeterminowanych, politycznie motywowanych NGO, woda jest bronią masowego zniszczenia. Pod wieloma względami te antyizraelskie kampanie, obejmujące dobrze znane organizacje pozarządowe, papugują program polityczny Autonomii Palestyńskiej i Hamasu. W dodatku do EWASH są to Al Haq, Palestyńskie Centrum Praw Człowieka (PCHR), BADIL, Koalicję Kobiet dla Pokoju i Who Profits, Human Rights Watch, Amnesty International, United Civilians for Peace (grupa parasolową obejmująca holenderskie Dutch NGO: ICCO, Oxfam Novib, IKV Pax Christi), Cordaid i inne.
Gra w obwinianie Izraela wyzwala niebywałą kreatywność aktywistów politycznych, którzy rzekomo walczą o prawa Arabów palestyńskich do wody. Jak zauważyliśmy, jest to skuteczne, do chwili, kiedy ludzie zaczynają przyglądać się faktom. Izrael, na przykład, dostarcza znaczących ilości własnej wody, by zaopatrzyć Arabów palestyńskich, nie zaś na odwrót, jak twierdzą wrogo nastawieni aktywiści z NGO. Niestety, fakty – jak pokazuje raport Reutersa, o którym piszę na początku tego postu – nie wystarczają do pokonania wolnej od faktów agitacji politycznej.
Podobnie jak z wieloma innymi aspektami propagandy pogardy i demonizacji Izraela w stosunkach międzynarodowych, to, co boli wrogą stronę, ma bardzo niewiele wspólnego z cierpieniami Palestyńczyków. Czego naprawdę nie mogą znieść, to sukcesu Izraela. Istnieje stara nazwa na ten rodzaj politycznego aktywizmu.
What a person can do with water
This Ongoing War, 27 marca 2015-04-01
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska
Frimet i Arnold Roth
Rodzice zamordowanej przez terrorystów z Hamsu 15-letniej Malki Roth. Ich córka została zamordowana 9 sierpnia 2001 roku podczas zamachu na restaurację Sbarro. W zamachu zamobójczym zginęło wówczas 15 cywilów, w tym 7 dzieci, 130 osób zostało rannych.
Frimet i Arnold Roth od wielu lat prowadzą stronę internetową This Ongoing War
Państwo Frimet i Arnold Roth założyli również fundację imienia swojej córki. Fundacja ta zajmuje się pomocą dla dzieci żydowskich, muzułmańskich i chrześcijańskich.