ONZ walczy o prawa człowieka


Anne Bayefsky 2015-04-03

Specjalny Sprawozdawca ONZ ds. Ochrony Praw Człowieka i Zwalczania Terroryzmu, Ben Emmerson, przemawia na konferencji prasowej w Genewie, informując o swoim dorocznym raporcie w sprawie używania samolotów bezzałogowych w operacjach przeciw terrorystom na obszarach eksterytorialnych. (AP Zdjęcie/Keystone,Martial Trezzini)

Specjalny Sprawozdawca ONZ ds. Ochrony Praw Człowieka i Zwalczania Terroryzmu, Ben Emmerson, przemawia na konferencji prasowej w Genewie, informując o swoim dorocznym raporcie w sprawie używania samolotów bezzałogowych w operacjach przeciw terrorystom na obszarach eksterytorialnych. (AP Zdjęcie/Keystone,Martial Trezzini)



Który kraj bardziej niż jakikolwiek inny na świecie zasłużył na potępienie za łamanie praw człowieka? Według organu ONZ zajmującego się obroną praw człowieka, tym krajem jest Izrael.  


Przed dwoma tygodniami Izrael znalazł się na czele listy krajów gwałcących prawa kobiet. W ubiegłym tygodniu ONZ orzekła, że Izrael tak w ogóle zasługuje na miano największego gwałciciela praw człowieka.


W Genewie Rada Praw Człowieka ONZ zamknęła swoją ostatnią sesję w piątek 27 marca przyjmując cztery rezolucje potępiające Izrael. Czterokrotnie więcej niż jakikolwiek inny kraj spośród 192 członków ONZ.    


Uchwalono aż cztery rezolucje w sprawie Izraela. I tylko jedną dotyczącą Korei Północnej, kraju, którego rząd, obok wielu innych pogwałceń praw człowieka, stosuje politykę tortur, zagładzania, zniewolenia, gwałtów, gdzie ludzie znikają i są mordowani.      


Cztery rezolucje w sprawie Izraela. I tylko jedną na temat Syrii, gdzie po czterech latach wojny liczba zabitych cywilów wynosi ponad 100 tysięcy, gdzie dziesięć milionów ludzi zostało uchodźcami, gdzie po raz kolejny stosuje się bomby beczkowe i gazy trujące.   


Cztery rezolucje na temat Izraela. I tylko jedną na temat Iranu, gdzie nie ma rządów prawa, nie ma wolnych wyborów, nie ma wolności słowa, gdzie korupcja jest endemiczna, gdzie aresztuje się i torturuje demonstrantów, gdzie prześladuje się mniejszości religijne, a państwo sankcjonuje pedofilię. Według ostatnich danych, w 2012 roku sądy irańskie zezwoliły w ponad 30 tysiącach przypadków wydanie za maż dziewczynek w wieku 14 lat i mniej.     


I co mówi ta jedna rezolucja w sprawie Iranu? Rezolucja, której współsponsorem były Stany Zjednoczone, była jak czytamy,” krótkim tekstem proceduralnym”, o długości trzech akapitów i nie zawierała żadnego potępienia Iranu.  


Tymczasem rezolucje na temat Izraela były pełne “żądań”, “potępień”, “wyrazów głębokiego zaniepokojenia” i “ubolewania”, jak również stanowczych nakazów “natychmiastowego zaprzestania” tego, co stanowiło długą listę rzekomych pogwałceń praw człowieka.     


Nie wspomniano 90 procent krajów członkowskich, zamieszkałych przez sześć i pół miliarda ludzi. Pominięto kraje takie jak Chiny, Katar, Rosja, czy Arabia Saudyjska.  Dla ONZ, żadne pogwałcenia praw człowieka w tych krajach nie były warte wspomnienia.  


Dlaczego? Chociażby dlatego, że Chiny, Katar, Rosja i Arabia Saudyjska są członkami Rady Praw Człowieka ONZ. Respektowanie praw człowieka nie jest warunkiem wyboru do Rady, co oczywiście zmienia ten organ ONZ w autorytet definiujący, co jest pogwałceniem praw człowieka, a co nie.     


W efekcie zasady stają się nieczytelne. Podważanie definicji tego, czym są prawa człowieka, ma również drugą stronę medalu – kwestionowanie praw człowieka dla Żydów.


Na tej samej sesji Iran głoszący u siebie hasło “śmierć Ameryce” sponsorował rezolucję Rady w sprawie “Wzmocnienia międzynarodowej współpracy w dziedzinie praw człowieka”. Rezolucja została przyjęta jednogłośnie, z błogosławieństwem Ameryki.    


Kuba skutecznie przepchnęła rezolucję Rady na temat ochrony “praw kulturowych” – ale bez swobody ekspresji.


Palestyńczycy, których rząd jedności obejmuje terrorystyczną organizację Hamas – współsponsorowali rezolucję na temat “wpływu terroryzmu na możliwość korzystania z praw człowieka”.  


Organizacja Współpracy Islamskiej, reprezentująca kraje, w których nawrócenie się na chrześcijaństwo karane jest śmiercią, sponsorowała rezolucję na temat “walki z nietolerancją wobec osób o odmiennej religii lub przekonaniach.”      


ONZ udaje troskę o prawa człowieka. Żaden kraj nie umie udawać lepiej niż Iran.    


Tak się składa, że podczas marcowej sesji przyglądano się poszanowaniu praw człowieka w Iranie w ramach tak zwanego ogólnego okresowego przeglądu. Te przeglądy, otrąbione jako czołowe osiągnięcie w dziedzinie ochrony praw człowieka, stosowane są wobec  każdego państwa raz na cztery lata.   


Oznacza to, że Iran i Syria traktowane są w dokładnie taki sam sposób jak USA i Kanada. Po takim przeglądzie przyjmuje się końcowy raport zawierający garść zaleceń, które są hurtowo przez to towarzystwo odrzucane.      


Iranowi proponowano na przykład, aby zaprzestał oferowania małych dziewczynek jako niewolnic seksualnych dla  starców. Na tą propozycję Rada otrzymała odpowiedź: „w świetle islamskiego nauczania osoba, która osiągnęła wiek dojrzałości i jest przy zdrowych zmysłach ma możliwość zawarcia małżeństwa.”     


Rada utworzyła stanowisko Specjalnego Sprawozdawcy Do Spraw Przestrzegania Praw Człowieka w Iranie. Iran nigdy go jednak do siebie nie wpuścił. Zalecenie podczas przeglądu, aby Iran współpracował zostało po prostu zignorowane.    


19 marca, przedstawicielka Stanów Zjednoczonych zebrała się na odwagę i powiedziała: “zauważamy z niezadowoleniem, że Iran nie podjął kwestii pozwolenia Specjalnemu Sprawozdawcy Do Spraw Przestrzegania Praw Człowieka w Iranie na odwiedzenie kraju...”     


Nie ma tu możliwości innego wniosku. Zauważamy z niezadowoleniem, że Stany Zjednoczone legitymizują tę farsę i wzmacniają prawdziwych wrogów praw człowieka.   


UN says Israel not Iran, North Korea or Syria worst violator of human rights

Fox News, 29 marca 2015

Tłumaczenie: Andrzej Koraszewski



Anne Bayefsky


Kanadyjska prawniczka, dyrektor Touro College. Jest znaną specjalistką w dziedzinie praw człowieka, konstytucjonalistka, była wielokrotnie członkiem rządowych kanadyjskich delegacji na spotkaniach międzynarodowych dotyczących praw człowieka, przeciwniczka finansowania przez państwo religijnego szkolnictwa.