Kto najbardziej na świecie łamie prawa kobiet?
Izrael, odpowiada ONZ


Anne Bayefsky 2015-03-24


Zgadnijcie, kto w dzisiejszym świecie najbardziej łamie prawa kobiet? Izrael. Łamie prawa kobiet palestyńskich.

A przynajmniej takie jest zdanie najwyższego organu ONZ ds. praw kobiet, Komisji Statusu Kobiet (CSW). CSW zakończyła swoje doroczne spotkanie w piątek 20 marca, potępiając za łamanie praw kobiet tylko jedno państwo spośród 193 państw członkowskich ONZ – Izrael.

Nie Syrię. Gdzie siły rządowe rutynowo stosują gwałcenie i inną przemoc seksualną oraz tortury wobec kobiet jako taktykę wojenną. Gdzie w 2014 r. reżim Assada zagłodził, torturował i zabił co najmniej 24 tysiące cywilów i gdzie trzy miliony ludzi – w większości kobiety i dzieci – są uchodźcami.


Nie Arabię Saudyjską. Gdzie kobiety są karane fizycznie za nienoszenie obowiązkowej odzieży, gdzie są niemal całkowicie wykluczone z życia politycznego, gdzie nie wolno im prowadzić samochodów, nie wolno im podróżować bez męskiego krewnego, otrzymują połowę spadku, jaki otrzymują ich bracia i gdzie ich świadectwo w sądach liczy się jako połowa świadectwa mężczyzny.

Nie Sudan. Gdzie przemoc domowa nie jest zakazana. Gdzie nie ma minimalnego wieku na seks odbyty „z przyzwoleniem”. Legalnym wiekiem do zamążpójścia dla dziewczynek jest 10 lat. 88% kobiet poniżej 50 roku życia doznała okaleczenia genitaliów. I gdzie kobiety nie mają równych praw w małżeństwie, dziedziczeniu i przy rozwodzie. 

Nie Iran. Gdzie wszystkie kobiety, które zarejestrowały się jako kandydatki na prezydenta w ostatnich wyborach, zostały zdyskwalifikowane. „Cudzołóstwo” jest karane śmiercią przez ukamienowanie. Kobiety, które walczą z gwałcicielami i zabijają tych, którzy je atakują, są tracone. Konstytucja zakazuje dopuszczenia kobiet do zawodu sędziego. Kobieta musi mieć zgodę męża, by pracować poza domem.  

W istocie, nie tylko nie ma żadnej możliwości, by Komisja Statusu Kobiety ONZ skrytykowała Iran – Iran jest wybranym członkiem CSW. Sudan – którego prezydent został oskarżony o ludobójstwo i zbrodnie przeciwko ludzkości – jest obecnie wiceprzewodniczącym CSW.

Rezolucja CSW za 2015 rok o Izraelu powtórzy, jak to robi co roku, że “okupacja izraelska pozostaje główną przeszkodą dla kobiet palestyńskich do ich awansu, samodzielności i integracji w rozwoju ich społeczeństwa..."

Nie palestyńscy mężczyźni. Nie edykty religijne i tradycja. Nie kultura przemocy. Nie system edukacyjny, przesiąknięty odrzuceniem pokojowej koegzystencji i tolerancji.

Winą za statystyki ONZ (takie jak ta, że przeciętnie poza domem pracuje zaledwie 17% kobiet w porównaniu do 70% palestyńskich mężczyzn) obarcza się żydowskiego kozła ofiarnego.

Ten fakt pochodzi z jednego tylko oficjalnego dokumentu wyprodukowanego przez ONZ na doroczne spotkanie CSW w 2015 r. Osiem pozostałych dotyczy procedur lub są ogólnej natury, a ten jeden został zatytułowany „Sytuacja i pomoc dla kobiet palestyńskich”.

Dla porównania, nie ma raportu o kobietach i dziewczynkach chińskich, a to jest pół miliarda ludzi bez podstawowych praw obywatelskich i politycznych, które nadal stoją przed perspektywą przymusowej aborcji i sterylizacji.  

Nie ma raportu o kobietach w Somalii, gdzie okaleczanie genitaliów kobiecych jest powszechne, przemoc seksualna szaleje, a kobiety są zgodnie z prawem podporządkowane mężczyznom.

Nie ma raportu o kobietach w Jemenie, gdzie kodeks karny jest łagodny dla morderców, którzy zabili kobietę za “nieskromne” lub “wyzywające” zachowanie, gdzie nie ma minimalnego wieku “zamążpójścia” i gdzie kobiety nie mają równych praw do własności, zatrudnienia, kredytu, płacy, edukacji i mieszkań.  

A scena praw człowieka nie jest jedyną liberalną szopką w ONZ.

Najwyższy organ ONZ ds. praw człowieka, Rada Praw Człowieka (HRC) zakończy w przyszłym tygodniu swoją główną sesję przyjęciem co najmniej czterokrotnie większej liczby rezolucji oskarżających Izrael niż jakiekolwiek inne państwo na ziemi.

Potępienie Izraela będzie obejmowało rezolucję żądającą, by Izrael natychmiast oddał Wzgórza Golan Syrii – miejsce, z którego Syryjczycy uciekają od własnego rządu po ratującą życie opiekę medyczną w Izraelu.  

Zestawienie wszystkich rezolucji i decyzji potępiających pojedyncze państwa przez całą historię Rady Praw Człowieka pokazuje, że jedna trzecia była skierowana tylko na Izrael.

Pamiętacie Ukrainę? W zeszłym roku było tam 5,5 tysiąca potwierdzonych ofiar śmiertelnych – a niedawny raport z Niemiec sugeruje, że suma może dochodzić do 50 tysięcy zabitych – w dodatku do miliona wysiedlonych. Ale punktacja Rady wygląda następująco: 67 rezolucji i decyzji atakujących Izrael i zero dla Rosji.

Kto więc dyktuje warunki w Radzie? Bliższe spojrzenie na jej członków ujawnia takich luminarzy jak Katar – który finansuje organizację terrorystyczną Hamas – wraz z Chinami, Pakistanem, Rosją i Arabią Saudyjską.

Niemożliwe jest dodanie tego wszystkiego razem i wywnioskowanie czegokolwiek innego niż to, że traktowanie Izraela przez ONZ jest niesłychanie dyskryminujące. W wykrzywionym języku praw ONZ słowa są narzędziem wyrażania uprzedzeń.

Administracja Obamy ma odpowiedź na ten dylemat. Głosowanie przeciwko tym rezolucjom i płacenie składek na funkcjonowanie organu, który je przyjmuje. Legitymizowanie instytucji i pocieszanie delegitymizowanego, że podziela jego ból.  

Jak powiedział Radzie sekretarz Kerry 2 marca 2015 r.: "Prezydent Obama i ja popieramy HRC..." i zaraz potem: "obsesja HRC na punkcie Izraela stanowi niebezpieczeństwo podważenia wiarygodności całej organizacji”. “Niebezpieczeństwo podważenia” – zamiast “już poważnie podważyła”.  

Ta postawa wobec demonizacji Izraela zapowiada politykę administracji amerykańskiej wobec Izraela w dniach, które nadejdą – politykę, na którą nie miał wpływu wynik wyborów w Izraelu.

Palestyńczycy będą kontynuowali posługiwanie się ONZ i Międzynarodowym Trybunałem Karnym, by próbować osiągnąć cele swojej śmiercionośnej polityki, których nigdy nie zdołali osiągnąć siłą. A prezydent Obama będzie trzymał drzwi otwarte.

[W głosowaniu nad rezolucją Komisji Statusu Kobiet brało udział 45 państw. Przeciwko głosowały USA i Izrael, od głosu wstrzymało się 13 państw, w tym Unia Europejska. MK]


Artykuł pierwotnie ukazał się w FoxNews.

United Nations Claims Israel Is #1 Violator of Women's Rights
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Anne Bayefsky


Kanadyjska prawniczka, dyrektor Touro College. Jest znaną specjalistką w dziedzinie praw człowieka, konstytucjonalistka, była wielokrotnie członkiem rządowych kanadyjskich delegacji na spotkaniach międzynarodowych dotyczących praw człowieka, przeciwniczka finansowania przez państwo religijnego szkolnictwa.