Modliszka storczykowa: czy upodabnia się do storczyka?


Jerry Coyne 2015-03-13


Kilka  razy pisałem już o “modliszce storczykowej”, co jest określeniem na rozmaite modliszki, które upodabniają się – lub wydają się upodabniać – do storczyków. Sądzi się, że te modliszki siedzą wśród kwiatów i tak bardzo przypominają kwiaty, że zapylające owady, takie jak pszczoły, próbują je zapylić. Ale zamiast pyłku, czeka na nie gęba modliszki. Poniżej jeszcze dwie modliszki pokazujących swoje podobieństwo do kwiatów:


 





Poniżej jest wideo Attenborough pokazujące modliszkę, która oszukuje pasikonika, co się dla niego kończy tragicznie. Pokazuje także inny ciekawy fakt: ten gatunek nie jest mimetyczny jako młodociany, ale aposematyczny: ma “ubarwienie ostrzegające”, które pokazuje, że jest trujący. Z jakiegoś powodu, który być może jest związany z wzrastającymi rozmiarami modliszki, zmienia kształt i kolor w miarę rośnięcia, zamieniając się z wyróżniającej się w ukrytą.  



To jest klasyczny przykład “agresywnej mimikry”, nazwanej tak, ponieważ domniemaną presją selekcyjną było zdobywanie pokarmu (przez agresję) zamiast zwykłego ukrywania się przed drapieżnikami. Podobnie jednak jak w przypadku wielu przypadków mimikry, mimikra „oszukiwania zapylaczy” jest czymś wywnioskowanym i nie została przetestowana naukowo. Żeby to zrobić, trzeba przeprowadzić eksperymenty na tych gatunkach (a nie jest łatwo je zdobyć), które pokażą, że zapylacze rzeczywiście biorą modliszkę za kwiat storczyka. Jak również przetestować inną hipotezę – że modliszki zyskują dodatkowy kamuflaż przez chowanie się wśród storczyków, które przypominają – trzeba pokazać, że modliszki łapią więcej zwierzyny, kiedy siedzą wśród kwiatów niż kiedy siedzą same. Tego także nie zrobiono.


Ponadto istnieje alternatywna hipoteza: że modliszka nie jest zakamuflowana, by oszukać potencjalną zdobycz, ale by oszukać drapieżników. W końcu aposematyczne ubarwienie młodocianych osobników wyewoluowało prawdopodobnie, by ostrzec drapieżniki, które nauczyły się unikać toksyczności związanej z ubarwieniem. To zaś sugeruje, że coś próbuje zjadać te stworzenia. Wreszcie, podobieństwo dorosłych osobników do kwiatów może równocześnie oszukiwać drapieżników i zwierzynę zdobyczną.


Dla sprawdzenia tych hipotez James O’Hanlon, Gregory Holwell i Marie Herberstein, grupa badaczy z Australii i Nowej Zelandii, przeprowadziła eksperymentalne testy na owadach i kwiatach w Malezji. Wyniki podają w dwóch artykułach (linki poniżej). Odkryli, że obiegowa mądrość ma pod pewnymi względami rację, ale że sprawa jest bardziej skomplikowana. Streszczę tylko główne punkty. Testy przeprowadzili na jednym gatunku modliszek kwiatów tropikalnych: Hymenopus coronatus.  Tutaj jest zdjęcie samicy z artykułu w „American Naturalist”:



A tutaj są najważniejsze wyniki:

Tak więc potwierdzoną tutaj konwencjonalną mądrością jest, że modliszki istotnie przypominają kwiaty, oszukują w ten sposób drapieżników i mogą zdobyć pokarm dzięki temu podobieństwu. Konwencjonalną mądrością, którą obalono, jest, że te modliszki przypominają storczyki lub konkretny gatunek storczyka. Wyniki nie popierają również tezy, że mimikra jest tak niedoskonała, iż modliszki muszą ukrywać się między kwiatami, żeby coś złapać. Istotnie, zdobywają więcej owadów, kiedy ukrywają się między kwiatami, ale jest tak dlatego, że dla zapylaczy duże grupy kwiatów są atrakcyjne. Poza tym autorzy nie znaleźli poparcia dla tezy, że modliszki szukają kwiatów i ukrywają się między nimi. Ponieważ takie zachowanie wydaje się adaptacyjne, chciałbym zobaczyć lepsze testy, na przykład duże klatki z kwiatami i liśćmi zamiast prostego eksperymentu z rurkami w kształcie Y.


Oczywiście, pozostaje bardzo dużo pracy do wykonania. Czy autorzy nie znaleźli tego storczyka, którego modliszki jednak rzeczywiście przypominają? Czy mimikra chroni je przed drapieżnikami w dodatku do pomagania im łapania zapylaczy? Czy jest możliwe, że modliszki wyewoluowały feromony lub zapach, który także przyciąga zapylaczy? Pamiętajmy, że w przypadku storczyków, które naśladują owady, by zostać zapylone (sytuacja odwrotna; oszukana pszczoła próbuje kopulować z naśladującym pszczołę storczykiem i pyłek przykleja jej się do ciała), te storczyki wyewoluowały zapach, który naśladuje feromony pszczoły.


Wreszcie, zdjęcia powyżej pokazują, że w tej mimikrze jest dużo więcej niż tylko kolory. Modliszki mają wymyślne, przypominające płatki kwiatów wypustki na kończynach i tułowiu, jak również specjalne znaki, które także upodobniają je do kwiatów. Jest prawdopodobne, że kolor modliszki ściągnie zapylacza w jej pobliże (pszczoły nie widzą zbyt dobrze!), a podejmie ostateczną decyzje o zbliżeniu się na podstawie kształtu. To narzucałoby ostrą selekcję na modliszki, by wyglądały bardziej jak kwiaty.


h/t:Matthew Cobb

__________

Źródło:

O’Hanlon, J. C., M.E. Herberstein, and G.I. Holwell. 2014. Habitat selection in a deceptive predator: maximizing resource availability and signal efficacy. Behavioral Ecology, online, doi: 10.1093/beheco/aru179.

O’Hanlon, J. C., Gregory I. Holwell, and Marie E. Herberstein. Pollinator Deception in the Orchid MantisThe American Naturalist, Vol. 183, No. 1 (January 2014), pp. 126-132

 

Orchid mantis: does it really mimic an orchid?

Why Evolution Is True, 9 marca 2015

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Jerry A. Coyne

Profesor na wydziale ekologii i ewolucji University of Chicago, jego książka "Why Evolution is True" (Polskie wydanie: "Ewolucja jest faktem", Prószyński i Ska, 2009r.) została przełożona na kilkanaście języków, a przez Richarda Dawkinsa jest oceniana jako najlepsza książka o ewolucji.  Jerry Coyne jest jednym z najlepszych na świecie specjalistów od specjacji, rozdzielania się gatunków.  Jest wielkim miłośnikiem kotów i osobistym przyjacielem redaktor naczelnej.