Towarzyskim małpom w zimie jest cieplej


Ed Yong 2015-02-01


Jest trzecia nad ranem w RPA i jest to środek zimy. Temperatura spadła tuż poniżej zera i koczkodanowi tumbili – o srebrzystym futrze i czarnej twarzy – jest bardzo, bardzo zimno. Wkrótce wschodzące słońce ogrzeje ziemię do znacznie przyjemniejszej temperatury 25 stopni Celsjusza, ale teraz koczkodan ma przed sobą pięć godzin przenikliwego zimna. Szuka więc ciepła wśród przyjaciół. Kiedy kulą się razem w trzęsącej się kupce, miniaturowe termometry w ich ciałach zapisują ich temperaturę.

Richard McFarland z University of the Witwatersrand wszczepił te urządzenia dwunastu koczkodanom w styczniu 2011 r. Chciał zobaczyć, czy ich więzy społeczne pomagają tym dzikim zwierzętom dawać sobie radę z niesłychanie zróżnicowanymi temperaturami.


Takie badania nie są nowością dla McFarlanda. W 2008 r. badał dwie grupy makaków magotów – mocno zbudowanych małp bez ogonów, które żyją dziko w górach Atlasu w Maroku. Odkrył, że te, które miały silniejsze więzi społeczne miały też większe prawdopodobieństwo przeżycia zimy 2008 r. – wyjątkowo mroźnej i śnieżnej, która zabiła 30 spośród nich. Było to pierwsze badanie, które pokazało, że związki społeczne zwierzęcia mogą wpłynąć na jego szanse przeżycia złej pogody. Pytanie brzmiało: dlaczego?


Jedną możliwością było, że bardziej uspołecznione makaki lepiej utrzymywały ciepło, ponieważ łatwiej im było znaleźć partnerów do przytulenia się, albo mogły kulić się w większych grupach.


Dla przetestowania tego zespół McFarlanda przeniósł się na drugi koniec Afryki. Uśpili dwanaście samic koczkodanów i chirurgicznie wszczepili im zapieczętowane aparaty zapisujące ich temperaturę. Kiedy małpy ocknęły się z narkozy, zespół uwolnił je i policzył, ile miały partnerów społecznych – to jest, ile innych koczkodanów iskały i ile je iskało. Dziewiętnaście miesięcy później zespół odzyskał aparaty zawierające cenne dane.


Dane ujawniły, że podczas zimy temperatura ciała małp często była o trzy stopnie niższa niż w ciągu dnia. W miarę upływu miesięcy te wahania temperatur pogłębiały się. Im więcej jednak partnerów miała małpa, tym stabilniejsza była temperatura jej ciała. Towarzyskość oznaczała stabilność.


Te wyniki dodają nowy aspekt do wartości życia grupowego wśród naczelnych. W kilku klasycznych już badaniach Joan Silk z University of California, Los Angeles, pokazała, że małe pawiany mają większą szansę przeżycia, jeśli ich matki mają silne więzi społeczne. Może tu działać wiele czynników, ale jedną popularną hipotezą jest to, że takie więzi pomagają zwierzęciu uporać się ze stresem. Zgadza się, małpy, które mają bogate kontakty, mają niższy poziom hormonów stresu niż małpy izolowane, a już to samo może pomagać ich układowi odpornościowemu i polepszyć szanse przetrwania. To samo stosuje się do ludzi – ludzie o większych kręgach towarzyskich na ogół są w lepszym stanie zdrowia zarówno fizycznym, jak i psychicznym.


Ale koczkodany tumbili pokazują, że więzi społeczne dają inną bardzo ważną korzyść. „Małpom, które mają lepsze sieci społeczne, jest cieplej w zimie” – mówi Katie Hinde z Harvard University, która nie brała udziału w tym badaniu. „Ma to potencjał ochrony zwierząt przed chorobami i pozostawienia im więcej kalorii potrzebnych w okresie ciąży i karmienia potomstwa”.


W odróżnieniu od pawianów Silk “nie liczą się tu tylko silne więzi – mówi Louise Barrett z University of Lethbridge, która kierowała badaniami. –  Słabe więzi są tu również neutralizowane. Posiadanie wielu towarzyszy oznacza, że możesz mieć większą, kulącą się razem grupę, jak również znaleźć partnera, jeśli twój już jest zajęty. W utrzymywaniu wielu więzi istnieje funkcja praktyczna”. Innymi słowy, ilość liczy się w równym stopniu, jak jakość. Ten efekt może być także ważny w utrzymywaniu razem grupy koczkodanów tumbili i powstrzymywaniu jej członków od rozdzielania się na mniejsze frakcje blisko związanych – ale bardzo zmarzniętych – osobników.


Tulenie sie do siebie nie jest też jedynym sposobem, by grupom było ciepło. Koczkodany tumbili cementują swoją przyjaźń przez wzajemne iskanie, a to poprawia własności izolujące ich futer. „To jest jak potrząśnięcie pierzyną” – mówi Barret.


“Sądzę, że to badanie ma ważne implikacje dla ekologii behawioralnej osobowości” – dodaje Hinde. Chce ona wiedzieć, czy cechy osobowości koczkodanów tumbili wpływają na ich kontakty społeczne i jak te z kolei wpływają na ich sukcesy przetrwania i rozmnażania się. Czy towarzyskie małpy, którym jest ciepło, żyją dłużej niż samotnicy? I jak różni się to w stosunku do innych części Afryki, gdzie jest inny klimat? Czy w regionach, gdzie temperatura jeszcze bardziej waha się w ciągu doby, małpy są bardziej zintegrowane?


Źródło: 
McFarland, Fuller, Hetem, Mitchell, Maloney, Henzi & Barrett. 2015. Social integration confers thermal benefits in a gregarious primate. Journal of Animal Ecology http://dx.doi.org/10.1111/1365-2656.12329


Monkey with better social networks stay warmer in the winter

Not Exactly Rocket Science, 23 stycznia 2015

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska




Ed Yong 


Mieszka w Londynie i pracuje w Cancer Research UK. Jego blog „Not Exactly Rocket Science” jest próbą zainteresowania nauką szerszej rzeszy czytelników poprzez unikanie żargonu i przystępną prezentację.
Strona www autora