Czy Palestyńczycy są odpowiedzialny za swoją niedolę?


Fred Maroun 2015-01-31

<div class=\

Zdjęcie przeniesione z twittera Andreasa Fagerbakke'a @afagerbakke

Chłopiec idący na uroczystość zakończenia ćwiczeń w obozie treningowym w Gazie (Gaza, 29 stycznia 2015). Równie dobrze moglibyśmy zilustrować ten tekst podobnymi zdjęciami z Zachodniego Brzegu, ilustracjami z ich podręczników szkolonych, czy z uroczystości Fatahu.  



Jako Kanadyjczyk, poczułem się obrażony, kiedy Palestyńczycy obrzucili jajkami i butami  przedstawiciela mojego kraju, a jako Arabowi, było mi wstyd. Ten incydent skłonił mnie do zastanowienia się nad tym, czy takie zachowanie mówi mi coś o konflikcie arabsko-izraelskim? Czy to możliwe, że to szokujące zachowanie wobec przedstawiciela znaczącego zachodniego narodu, jest związane z kłopotliwą sytuacją Palestyńczyków?


Chociaż duża część świata uważa Palestyńczyków za ofiary, którymi rzeczywiście są, czy nie powinniśmy również wziąć pod uwagę możliwości, że są w dużej mierze sami odpowiedzialni za swoje nieszczęścia?  Pewnie zostanę oskarżony o obwinianie ofiar, ale dziś nie jestem w nastroju na polityczną poprawność. Zamierzam wziąć byka za rogi.


Po pierwsze Palestyńczycy nie są jedynymi ofiarami tego konfliktu. Uchodźcy żydowscy z krajów arabskich również byli ofiarami. Fakt, że Izrael musi bronić się przed wojnami i terroryzmem od ponad 66 lat sprawia, że każdy Izraelczyk jest również ofiarą. Jednak różnica polega na tym, że żydowscy uchodźcy nie utknęli w martwym punkcie. Osiedlili się albo w Izraelu albo w innych częściach świata. Izraelczycy, pomimo tego, że są ofiarami wojny i terroryzmu, po prostu żyją dalej, i z całą pewnością nie rzucają butami w zagranicznych dygnitarzy.


Po drugie, to nie przypadek, że Palestyńczycy są powszechnie znani z tego, że nigdy nie przepuszczają okazji, by przegapić okazję. Rzucanie jajkami i butami w kanadyjskiego ministra spraw zagranicznych było straconą szansą, aby zaprezentować godność, nawet jeśli odwiedził ich ktoś, z kim nie zawsze się zgadzają. Palestyńczycy woleli, żeby świat znał ich z chamstwa, a nie z godności.


Kiedy w 1947 roku Arabowie odrzucili plan ONZ podziału Mandatu Brytyjskiego, stworzyli ziarno palestyńskiej niedoli. Kiedy Palestyńczycy w latach 1948 - 1967 odmawiali stworzenia własnego państwa, utrwalili to nieszczęście. Kiedy kontynuowali ataki terrorystyczne i odrzucili wszelkie oferowane im możliwości współistnienia dwóch państw, pogłębiali tylko swoją niedolę. A są to tylko najważniejsze wydarzenia.


Jeśli ktoś twierdzi, że palestyński prezydent Mahmood Abbas jest najlepszą nadzieją na pokój, pytam, dlaczego ten człowiek regularnie gloryfikuje terrorystów i za pomocą kłamstw promuje nienawiść. Nieuchronnie otrzymuję odpowiedź, że Abbas stara się najlepiej jak umie, i że gdyby robił więcej, prawdopodobnie zostałby zabity przez palestyńskich ekstremistów. Mamy więc do czynienia z tchórzliwym przywódcą narodu, któremu nie można zaufać, że będzie szanował praworządność. Czy to nie jest wina Palestyńczyków?


Palestyńczycy stworzyli Fatah. Walczyli w wojnie przeciwko ich arabskim braciom w Jordanii, stoczyli wojnę z ich innymi arabskimi braćmi w Libanie. Stworzyli Hamas. Wybierali skorumpowanych polityków i terrorystów. Nie zbudowali Gazy, po tym jak Izrael się z niej wycofał. Zamienili swoją szansę na demokrację w farsę. Zawodzą pod każdym niemal względem od ponad 66 lat.


Obwinianie Palestyńczyków za ich własne działania, w sposób oczywisty, nie jest popularnym stanowiskiem. Świat rzadko wymaga czegokolwiek od Palestyńczyków. Ich zachowanie, nieważne czy jest to podżeganie do nienawiści, czy ataki rakietowe na Izrael, jest powszechnie wybaczane, dopóki Izrael nie reaguje; w momencie kiedy Izrael reaguje, jest natychmiast oskarżany przez swoich przyjaciół o zbyt ostrą reakcję, a przez innych jest oskarżany o znacznie gorsze rzeczy.


Często mówi się, że świat traktuje Palestyńczyków jak dzieci, ale w rzeczywistości chodzi o coś więcej. Dzieci są zwykle dyscyplinowane, kiedy źle się zachowują. Kiedy złe zachowanie jest usprawiedliwiane lub używane do obwiniania innych, wtedy jest ono wzmacniane. To nigdy nie zawodzi w przypadku dzieci, i nigdy nie zawodzi w przypadku Palestyńczyków.


Wiele czynników spowodowało, że Palestyńczycy znaleźli się w bagnie, był w tym również ich własny ogromny wkład. Jeśli cokolwiek ma ich los poprawić, muszą zostać pociągnięci do odpowiedzialności za swoje postępowanie. Nie jest to poprawne politycznie, ale niestety to prawda.


Are the Palestinians responsible for their own misery

Times of Israel, 19 stycznia 2015

Tłumaczenie: Magdalena Donajko



Fred Maroun

Pochodzący z Libanu Kanadyjczyk. Wyemigrował do Kanady w 1984 roku, po 10 latach wojny domowej. Jest działaczem na rzecz liberalizacji społeczeństw Bliskiego Wschodu. Prowadzi stronę internetową fredmaroun.blogspot.com