Punkt zwrotny


Phyllis Chesler oraz Ahmed Aboutaleb 2015-01-17

Przywódca Boko Haram
Przywódca Boko Haram

Czy zbliżamy się do punktu zwrotnego? Czy świat obudzi się i zrozumie, że powtarzanie w kółko, iż islam jest religią pokoju i że terroryści nie mają nic wspólnego z religią nie zmieni rzeczywistości? Czy wreszcie zrozumiemy, że nie możemy przymykać oczu na dziesiątki tysięcy ofiar terroru na Bliskim Wschodzie, w Afryce, czy w innych zakątkach świata i że polityka walki z terrorem wymaga zasadniczej rewizji?

Nigeryjski arcybiskup katolicki, Ignatius Kaigama wezwał do “takiego samego poparcia międzynarodowego w zwalczaniu Boko Haram, jakie okazała Francja, kiedy w zeszłym tygodniu została zaatakowana przez islamistów”.  Pisze o tym Phyllis Chesler, która jest Amerykanką pochodzenia żydowskiego, profesorem psychologii, znaną feministką walczącą o prawa kobiet w muzułmańskim świecie:


Zastanawiam się, czy olbrzymie marsze i pokaz poparcia we Francji dla walki z islamskim terrorem są początkiem rzeczywistego działania demokratycznego Zachodu – czy tylko symbolicznym i chwilowym „zrywem”. Czy olbrzymi pokaz solidarności w Paryżu doprowadzi do legislacji, która zamknie granice narodowe, deportuje tych, którzy są na listach „zakazu lotu”, deportuje radykalnych imamów z radykalnych meczetów razem z ich zradykalizowanymi wyznawcami w meczetach i więzieniach i deportuje tych, którzy pojechali do Iraku, Syrii i Jemenu na szkolenie w dżihadzie? Czy doprowadzi do legislacji, która zlikwiduje strefy „zamknięte” – rodzaj wrogich, separatystycznych dzielnic wyłącznie dla muzułmanów, takich w jakiej Żyd francuski Ilan Halimi był przez trzy tygodnie torturowany przez grupę muzułmanów zanim umarł?

 

Czy Francja uchwali takie prawa i czy będzie je egzekwować?


Niezależnie od tego, jak te zamachy wpłyną na Europę i Stany Zjednoczone, nigeryjski Arcybiskup ma rację domagając się międzynarodowej uwagi i działania.

 

Najnowszy atak dżihadystyczny Boko Haram w Bada był, według doniesień, koszmarnym mordem 2 tysięcy ludzi. Od kiedy Boko Haram rozpoczęło swoje krwawe szaleństwo w 2009 r. zginęło ponad 13 tysięcy osób. Setki tysięcy znalazło się na wygnaniu wewnętrznym zostając bez dachu nad głową. Porwali wielką liczbę dziewcząt i kobiet, sprzedali je w niewolę seksualną, siłą nawrócili na islam lub wydali za mąż za barbarzyńskich dżihadystów.

 

W niedzielę papież Franciszek potępił “zboczone formy religii” i “fundamentalizm religijny… który eliminuje samego Boga… jeszcze zanim eliminuje istoty ludzkie”. Papież potępił także “nikczemne porwania młodych dziewcząt przez wojowników Boko Haram w Nigerii”.

 

Najwyraźniej hashtag #BringBackOurGirls nie zadziałał. Był to ludzki, ale tylko symboliczny gest pokazany żarłocznej, dzikiej bestii. Nie jestem pewna, co Zachód może zrobić dla Afryki w epoce postkolonialnej, biorąc pod uwagę realia dziesiątków lat wojen domowych, nędzy, korupcji, tyranii i barbarzyństwa.

 

Jak długo demokracje świata nie uznają faktu, że “zboczona forma religii”, znana jako radykalny islam polityczny, prowadzi wojnę przeciwko wszystkim tym, którzy pragną  wolności oraz wojnę przeciwko całemu światu, sprawy będą toczyły się tą samą, niebezpieczną drogą. Jak długo Stany Zjednoczone mają prezydenta i administrację, której przedstawiciele nawet nie uczestniczyli w marszu w Paryżu i odmawiają wypowiedzenia słów “terroryzm islamski” – nic się nie zmieni. Nigeria doświadczy kolejnych ataków takich jak w Baga i nie tylko Nigeria – także niewinni cywile na Bliskim Wschodzie, w Azji Środkowej – i na Zachodzie.

 

Nigerian archbishop: Nigeria needs same international support against terrorism as France

12 stycznia 2015

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Burmistrz Rotterdamu, Ahmed Aboutaleb, jest muzułmaninem, ale jego słowa brzmią podobnie jaki słowa Philis Chesler. 

 

W wywiadzie dla programu “Newshour” holenderskiej telewizji  wkrótce po morderstwach w “Charlie Hebdo”, burmistrz Rotterdamu, Ahmed Aboutaleb, powiedział:  

 


„Jest nie do pojęcia, że zwracacie się w ten sposób przeciwko wolności, ale jeśli nie podoba wam się wolność, to na boga, spakujcie walizki i wyjeżdżajcie. Może istnieje gdzieś miejsce, do którego należycie, ale bądźcie uczciwi i nie zabijajcie niewinnych dziennikarzy.

 

To jest tak średniowieczne, to nie do pojęcia, odejdźcie, jeśli nie umiecie znaleźć dla siebie miejsca w Holandii, albo zaakceptujcie społeczeństwo, jakie chcemy tu budować, bo my tylko chcemy, by ludzi, włącznie z muzułmanami, muzułmanami o dobrych intencjach, na których teraz patrzy się podejrzliwie, chcemy wszystkich ludzi razem w tym, co nazywam „Społeczeństwem My”. A jeśli wam się tu nie podoba, bo nie lubicie satyryków, którzy wydają niewielką gazetę, to – jeśli mogę odważyć się na powiedzenie tego – spierdalajcie stąd”.

 



W czwartek wieczorem Ahmed Aboutaleb wygłosił przemówienie na placu w Rotterdamie. Pod koniec przemówienia mówił:

 

“Śmierć niewinnych ludzi, gdziekolwiek na świecie, nigdy nie może spotkać się z obojętnością. Tutaj, w Rotterdamie, inwestujemy w pokój. W ‘Społeczeństwie My’ jest miejsce dla każdego, kto przestrzega prawa i ma w sercu współczucie, jest miejsce dla każdego, niezależnie od pochodzenia, wyznania lub koloru skóry. Jest to społeczeństwo, w którym nie ma miejsca dla członków, którzy nie respektują innych ludzi.

 

Jesteśmy tutaj, ponieważ w ostatecznym rachunku pióro i ołówek okażą się najsilniejszą bronią i my, wy i ja, okażemy się zwycięzcami. Najgorszą rzeczą, jaką moglibyśmy zrobić teraz, jest spełnić oczekiwania terrorystów i pozwolić, by nienawiść i zemsta narosły wśród naszych ludzi i w naszych sercach. Obyśmy nigdy na to nie pozwolili.

 

Ani też nie możemy pozwolić ludziom na wznoszenie murów w naszym społeczeństwie, które oddzielałyby ludzi. Nigdy. Nie teraz i nie w przyszłości i dlatego błagam wszystkich ludzi w Rotterdamie i każdego, kto kocha pokój, by bronili naszego tolerancyjnego ‘Społeczeństwa My’. Razem ze mną, z Radą Miejską i z wszystkimi w Rotterdamie, wystąpmy do walki. Nie podzieleni, ale razem. Nie z bronią, ale ze słowami. Nie z nienawiścią, ale z miłością”.

 

Rotterdam's muslim mayor told islamic extremists to fck-off

 

Poniżej jest wywiad jakiego Ahmed Aboutaleb udzielił TED o swojej drodze z ubóstwa do Holandii, studiów i stanowiska burmistrza Rotterdamu. (Niestety, nie ma polskich napisów, ale przynajmniej nie zrażajcie się kilkunastosekundowym wstępem po arabsku.)