Pięć łamigłówek o okupacji i osiedlach


Eugene Kontorovich 2014-12-27


 

Dzisiaj [17 grudnia 2014] Szwajcaria zwołała konferencję państw sygnatariuszy  Czwartej Konwencji Genewskiej, żeby przedyskutować prawo o okupacji odnoszące się do Izraela. Poprzednio były tylko dwie okazje, kiedy Genewa zwołała sygnatariuszy tego traktatu i oba dotyczyły wyłącznie Izraela. (Tym razem Jerozolima, Waszyngton, Ottawa i Canberra ogłosiły, że zlekceważą te pogaduszki.)


Oczywiście nie ma niczego złego w konferencji międzynarodowej dla omówienia Czwartej Konwencji Genewskiej i próbie lepszego zrozumienia jej wymogów, tak jak stosują się one do konkretnych sytuacji. Zakaz z artykułu 49(6) traktującego o „deportacji i przesiedlaniach” na terytoriach okupowanych z pewnością skorzystałby na naświetleniu. (O zakazie “deportacji i przesiedlaniach” powszechnie mówi się jako o “budowaniu osiedli”.)


Istotnie, badanie przemieszczeń ludności na terytoria okupowane w Gruzji, Ukrainie, Azerbejdżanie, Saharze Zachodniej i na Cyprze byłoby zarówno na czasie, jak pouczające. Nie trzeba dodawać, że państwa sygnatariusze nie to będą omawiać. Niestety, nie interesują ich Konwencje Genewskie, a tylko ich możliwe użycie przeciwko Izraelowi. Jeśli jednak państwa sygnatariusze Konwencji chciałyby mieć interesujący porządek dnia, oto kilka pytań, które mogłyby zadać.


1.
 Pierwsze dotyczy definicji okupacji Międzynarodowego Czerwonego Krzyża [ICRC] (warunku wstępnego możliwości zastosowania normy „deportacje lub przesiedlania”). Państwa sygnatariusze najwyraźniej uważają, że Izrael okupuje Gazę, nie mówiąc już o całym Zachodnim Brzegu, mimo wycofania wojsk izraelskich z tych terytoriów i istnienia tam niezależnej administracji palestyńskiej. Okupacja jednak, we wszystkich innych kontekstach, wymaga by władza okupacyjna zastąpiła władze miejscowe i faktycznie działała jako władza rządząca, który to warunek nie stosuje się do Gazy i dużych części Zachodniego Brzegu (Obszar A).


W rzeczywistości, definicja ICRC wyklucza tereny takie jak Gaza:


Okupacja ustaje, kiedy siły okupacyjne zostają wyparte lub ewakuują się z terytorium
.


Jak okupacja izraelska mieści się w definicji ICRC tego terminu byłoby pożytecznym tematem do przedyskutowania przez państwa sygnatariusze.


2.
 W kwestii istnienia okupacji osobliwe jest to, że nikt nigdy nie omawia Cession of Vessels and Tugs for Navigation on the Danube, decyzji często cytowanej w innych sprawach, ale także bezpośrednio istotnej dla istnienia okupacji wojennej. (Ta sprawa z 1921 r. dotyczyła interpretacji postanowień Konwencji Haskiej o zakresie okupacji, ale Konwencja Genewska zachowała te reguły.) Arbitrzy orzekli, że militarne zajęcie terytorium, które w momencie zajęcia nie było poddane niczyjej suwerenności (z powodu upadku imperium austrowęgierskiego) nie jest równoznaczne z okupacją w znaczeniu Konwencji Haskiej. Miło byłoby wiedzieć, dlaczego państwa sygnatariusze sądzą, że ta decyzja jest w sposób tak oczywisty zła lub nie mająca tu zastosowania, że nikt nawet nie kłopocze się wyraźnym jej odrzuceniem w dyskusjach o “Okupacji”.


A jeszcze jest tu kilka zabawnych łamigłówek o “osiedlach”. Jeśli prawdą jest, że postanowienia Konwencji Genewskiej stosują się do wszystkich terytoriów zdobytych w wojnie, niezależnie od ich uprzedniego statusu suwerenności, powstaje kilka ciekawych anomalii. (To jest tylko mała próbka paradoksów, niekonsekwencji i niespójności, która powstaje, kiedy próbuje się stosować “reguły” Genewy.)


3. 
Zarówno Północna, jak Południowa Korea powinny być uważane za winne podboju i osiedlania, ponieważ oba te kraje w ostatniej fazie wojny koreańskiej zajęły terytorium po drugiej stronie 38 równoleżnika. To terytorium nie było poprzednio pod ich panowaniem i społeczność międzynarodowa nie uznaje żadnej z Korei jako prawomocnego suwerena na całym półwyspie, do którego obie zgłaszają roszczenia. Tak więc obecność Korei Północnej na południe od 38 równoleżnika powinna być “okupacją” i odwrotnie. Na przykład, miasto Kaesong zostało przejęte przez Północ i pozostało w jej rękach według porozumienia o zawieszeniu broni. Niemniej nikt nie uważa tego za okupację ani nie traktuje budowy domów w tym mieście jako budowy osiedli.


4.
 USA i większość krajów nie uznaje suwerenności Izraela w zachodniej Jerozolimie, która dostała się w ręce izraelskie podczas wojny o niepodległość 1948-49 lub al-Nakba (Katastrofa). Istotnie, Prokurator Generalny w wystąpieniu przed Sądem Najwyższym USA w sprawie Zivotofsky v. Kerry, o paszport jerozolimski, porównał pozycję Izraela w Jerozolimie zachodniej do pozycji Rosji na Krymie i wschodniej Ukrainie. (Tak więc Putin nie był pierwszym, który porównywał Krym do Jerozolimy.)


Oczywiście, Krym znajduje się pod okupacją wojenną. Znaczy to, że wszelka budowa i migracje w Jerozolimie Zachodniej powinny być, z definicji tych terminów często stosowanych do Jerozolimy Wschodniej, nielegalną działalnością osiedlania. Oczywiście, nikt jej za taką nie uważa, co ilustruje niespójność w formułowaniu normy.


5.
 Niedawny reportaż Reutersa zwrócił uwagę na przenoszenie się Arabów izraelskich “poza Zieloną Linię” do domów we wschodniej Jerozolimie. Zakaz wobec „osadników” stosuje się do całej „populacji cywilnej” okupanta i nie czyni wyjątków na podstawie przynależności etnicznej. Niemniej, w kontekście Izraela, “działalność osadnicza” Izraelczyków  nieżydowskiej przynależności etnicznej nie spotyka się z potępieniem międzynarodowym. I odwrotnie, przybywanie imigrantów trzecich krajów spotyka się z oskarżeniami o nielegalność w kontekście Izraela, mimo że nie wydają się oni być częścią mającej związek ze sprawą „populacji cywilnej”. Dalsze wyjaśnienie tej kwestii byłoby bardzo pomocne dla zrozumienia rozmaitych pytań związanych z osiedlaniem, których nikt nie zadaje, od rosyjskiej odpowiedzialności za osiedla w Gruzji, do tego, czy brytyjskich i innych europejskich mieszkańców Cypru Północnego można uznać za „nielegalnych osadników”.


Kluczową cnotą system prawnego jest konsekwencja lub spójność jego reguł wobec wielu różnych spraw. Powoływanie się na wyjątkowe okoliczności, przywoływanie statusu sui generis i tak dalej, czyni, że prawo jest mniej prawem. Mając to w pamięci, byłbym szczęśliwy, gdybym usłyszał rozwiązania tych zagadek, najchętniej takich, które nie opierają się na „duchu” Konwencji Genewskich.  


Five puzzles about occupation and settlements questions for Geneva

Washington Post, 17 grudnia 2014

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Eugene Kontorovich

Profesor prawa, specjalista w dziedzinie prawa konstytucyjnego, prawa międzynarodowego i prawa gospodarczego. Wykładowca Northwestern University School of Law w Chicago. Obecnie przeniósł się na stałe do Izraela.