Syjonizm – walka moralna


Ryan Bellerose 2014-12-25

Theodor Herzl
Theodor Herzl

Zauważam czasem, że piszę rzeczy, które są po prostu zdroworozsądkowe. Pisałem obszernie o rdzennym statusie narodu żydowskiego i z niejakim zdumieniem patrzyłem, jak ludzie próbowali zaprzeczyć czemuś, co jest zweryfikowane nie tylko przez teksty religijne wszystkich największych religii, ale także przez genetykę, historię, archeologię i antropologię.

Nigdy właściwie nie zajmowałem się zranionymi uczuciami tych, którzy przyjęli fałszywą narrację, ani uczuciami ludzi, którzy od bycia grupą dominującą, kolonizująca i uciskającą cały region, spadli do statusu bezpaństwowych uchodźców, używanych przez swoich braci jako pionki.

 

Bawi mnie, że coś, co uważałem za zdrowy rozsądek, było takim przełomowym argumentem, który dopiero teraz przedostaje się do głównego nurtu.

 

A teraz znowu zamierzam niektórych ludzi wstrząsnąć. Odbieram im słowo, które od dawna było niewłaściwie używane przez ignorantów. Dumny jestem, nazywając siebie syjonistą i każdy syjonista powinien być dumny.

 

SYJONIZM JEST RUCHEM NA RZECZ PRAWA LUDU RDZENNEGO I JEST W PEŁNI OPARTY NA ZASADACH MORALNYCH I ETYCZNYCH.

 

Centralnym wątkiem syjonistycznego ruchu jest powrót rdzennego ludu na ziemię swoich przodków, osiągając na tej ziemi samostanowienie i chroniąc swoje miejsca święte. Jest to trzon każdego ruchu na świecie o prawa ludów rdzennych. Ludy rdzenne były wysiedlane i uciskane na całym świecie; przywrócenie ich na ziemie ich przodków i odzyskanie przez nich ich miejsc świętych jest uosobieniem walki moralnej i etycznej.

 

KAŻDY, kto jest gotowy do czytania z otwartym umysłem, z łatwością to zobaczy. Absolutnie nie był to projekt kolonialny. W rzeczywistości, Brytyjczycy, którzy w 1800. latach byli bardzo pro-syjonistyczni, zamienili się w dupków ze swoim służalczym poparciem Arabów i ich utrudnianiem utworzenia państwa żydowskiego. Ich embargo na broń miało na celu sparaliżowanie możliwości obronnych Żydów w nadziei, że przegrają wojnę i zostaną zniszczeni.

 

Arabowie mają prawa, to oczywiste. Mają prawa wynikające z długotrwałej obecności. Te prawa znaczą jednak, że mają prawo żyć w pokoju z rdzenną ludnością, nie zaś prawo narzucania im swoich rządów. Życie w jakimś miejscu przez długi okres czasu nie daje ci prawa uciskania rdzennej ludności. Arabowie muszą zrozumieć, że ukradzenie czegoś nie daje człowiekowi prawa używania tego na wieczność; ale że z moralnego punktu widzenia powinni dobrowolnie pomóc w powrocie ludności rdzennej i żyć z nią w pokoju, zamiast walczyć i próbować zatrzymać to, co kiedyś ukradli.

 

Należę do ludu Metisów. Jestem z tego dumny, mimo że niektórzy ludzie usilnie próbują wpoić mi uczucie wstydu. Nigdy nie wstydziłem się tego, że jestem Metisem, PONIEWAŻ WIEM, ŻE MOJA SPRAWA JEST SŁUSZNA I MOI LUDZIE SĄ DOBRYMI LUDŹMI. Nigdy nie wstydziłem się działania na rzecz mojego ludu albo innych ludów rdzennych, bo wiem, że to, co robię, jest słuszne. Nie mam żadnych wątpliwości, że tak jest, bo studiowałem tę walkę dogłębnie, zarówno w Ameryce Północnej, jak na całym świecie.

 

Chcę, by młodzi Żydzi zrozumieli tę prostą prawdę. JESTEŚCIE PO STRONIE DOBRA, niezależnie od tego, co lewicowcy chcieliby, byście wierzyli. Powrót wysiedlonego ludu rdzennego nigdy nie jest tragedią. Stworzenie pierwszego na świecie nowoczesnego państwa ludności rdzennej jest triumfem dla wszystkich ludów rdzennych. Wasz kraj jest latarnią w ciemności – Lux lucis Obscurum – „światłem w ciemności”; tym jest Izrael, jedyna demokracja na Bliskim Wschodzie, jedyne państwo na Bliskim Wschodzie, gdzie rzeczywiście przestrzega się praw człowieka.

 

Fakt, że tę drogę oświetla rdzenny lud, napawa mnie niesłychaną dumą. Kolonialiści chcieliby, byśmy wierzyli, że tylko oni pomogli pchnąć świat do przodu, ale kiedy oni pogrążyli się w marazmie, lud rdzenny poszedł do przodu.

 

Kiedy opowiadacie się za Izraelem, nie musicie przepraszać. Nie musicie zajmować pozycji obronnej; wystarczy tylko mówić prawdę. Wasz kraj jest jedynym krajem na Bliskim Wschodzie, gdzie kobiety mają pełne prawa, gdzie geje mogą żyć otwarcie jako geje, gdzie Żydzi i chrześcijanie mogą otwarcie czcić boga tak, jak im się podoba i bez żadnych restrykcji. Izrael pokazał, że nie tylko prowadzi wojny w moralny sposób, ale że robiąc to, zachowuje moralną wyższość, która jest nie do podważenia. Kto inny wysyłałby wodę i żywność do miejsca, z którego strzelają do niego rakietami? Nie można zaprzeczyć, że Izrael mógłby spustoszyć całą Autonomię Palestyńską i Gazę w jeden dzień, co znaczy, że gdyby Żydzi chcieli popełnić ludobójstwo, z łatwością mogliby to zrobić. Nie można także zaprzeczyć, że gdyby Palestyńczycy mogli zabić wszystkich Żydów, zrobiliby to.

 

Młodzi Żydzi muszą mówić o tym głośno. Nie powinni pozwolić nikomu na narzucenie sobie uczucia, że są „okupantami” lub „kolonialistami”. Muszą nauczyć się swojej historii i swojej kultury, a nie tylko swojej religii. Muszą zrozumieć, że obrona własnego ludu jest czymś moralnym i etycznym, i muszą pojąć, że choć są pod mikroskopem, odnoszą korzyść z przynależności do narodu, który przetrwał trzy tysiące lat dyskryminacji i nienawiści.

 

Możecie być dumni z tego, kim jesteście i powinniście być dumni. Możecie być adwokatami swojego ludu i powinniście nimi być. To jest słuszna sprawa, której trzeba bronić. Róbcie to na bazie wiedzy i prawdy, bo jak mi kiedyś powiedział mądry trener piłki nożnej: „Otwarte oczy i mężne serca nie mogą przegrać”. Jak dotąd działało to dla Izraela.

 

Zionism, The Moral Struggle

15 grudnia 2014

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Ryan Bellerose

Kanadyjski działacz na rzecz praw Indian, studiował również historię Bliskiego Wschodu i rozpoczął ruch przeciwstawiania się kłamliwemu porównywaniu sytuacji amerykańskich Indian i Palestyńczyków.