Dumni Palestyńczycy muszą prowadzić
walkę o zreformowanie UNRWA


Bassam Eid 2014-12-08

Człowiek z flagą UNRWA na południu Strefy Gazy. (zdjęcie: REUTERS)
Człowiek z flagą UNRWA na południu Strefy Gazy. (zdjęcie: REUTERS)

My, Palestyńczycy, nie możemy dłużej zaprzeczać odpowiedzialności za los naszego ludu. Przez 26 lat poświęcałem się misji obrony praw człowieka. Widziałem wojny i terror. Mieszkałem w Jerozolimie i wychowałem się w obozie dla uchodźców UNRWA w Szuafat, obozie dla uchodźców takim samym, jak 58 innych obozów dla uchodźców UNRWA, stworzonych wyłącznie w celu trzymania Arabów palestyńskich w „tymczasowych” warunkach - przez 65 lat – z fałszywą i zwodniczą obietnicą „prawa powrotu” do wsi sprzed 1948 r., które nie istnieją.

Jako dumny Palestyńczyk muszę przyjąć odpowiedzialność za to, co będzie z naszymi ludem.


Nie możemy dłużej odmawiać odpowiedzialności za przyszłość.

UNRWA wykorzystuje śmierć i cierpienia pięciu milionów Palestyńczyków, którzy przewalają się przez instytucje UNRWA, by móc kontynuować swoje działanie.



Im bardziej cierpią Palestyńczycy, tym więcej władzy ma UNRWA, co pozwala jej na zbieranie niekontrolowanych funduszy i kupowanie broni. Ludzie pytają: dlaczego nie zlikwidować UNRWA? No cóż, nie można tego zrobić.

Jedyną agencją, która może zlikwidować UNRWA jest Zgromadzenie Ogólne ONZ, które nigdy nie dbało o interesy ludu palestyńskiego. W końcu ONZ zgarnia ponad 1,2 miliarda dolarów rocznie w charakterze “zachęty”, by pozostawić nas w pozycji uchodźców.

Ludzie pytają: dlaczego nie poprosić narodów-darczyńców, by przestały finansować UNRWA? Czy oni nie zdają sobie sprawy z tego, że odebranie UNRWA funduszy z Zachodu pozwoli narodom takim jak Katar na wejście w tę próżnię, pozostawiając Zachód bez żadnego wpływu na politykę UNRWA? Chodzi o to, żeby wpłynąć na narody-darczyńców, by zreformowały UNRWA i uzależniły przyszłe środki pomocowe dla UNRWA od kilku uzasadnionych warunków:


1. Kontrola wszystkich funduszy przyznanych UNRWA, której budżet wynosi 1,2 miliarda dolarów.

2. Zaprowadzenie w UNRWA standardów Wysokiego Komisarza ds. Uchodźców ONZ, by zachęcić do trwałego osiedlania uchodźców.

3. Likwidacja wojennych programów szkolnych UNRWA, opartych na zasadach dżihadu, męczeństwa i prawa powrotu w oparciu o siłę zbrojną.

4. Żądanie, by szkoły UNRWA działały zgodnie z hasłem UNRWA: “Pokój zaczyna się tutaj”.

5. Zwolnienie pracowników UNRWA stowarzyszonych z Hamasem, definiowanym przez narody-darczyńców jako organizacja terrorystyczna.

Jest więc odpowiedzialnością Palestyńczyków zbuntowanie się przeciwko administracji UNRWA, która stara się uwiecznić nasz status uchodźcy, zamiast pomóc naszym ludziom w dążeniu do lepszej przyszłości.

Palestyńczycy widzą, że UNRWA nieustannie obniża zakres swoich działań, poświęcając większość budżetu na zdrowie i edukację.

UNRWA twierdzi, że jest tak, ponieważ kraje wpłacające nie spełniają swoich zobowiązań w kwestii transferu funduszy. Ponadto UNRWA dostarcza znacznie więcej usług w Strefie Gazy niż na Zachodnim Brzegu, a to jeszcze bardziej gniewa mieszkańców Zachodniego Brzegu. Co więcej, UNRWA od lat nie podnosiła pensji swoim miejscowym pracownikom, a w wielu wypadkach wręcz miesiącami nie wypłacała ich – co jest jeszcze bardziej oburzające dla Palestyńczyków i prowadzi do wielu strajków i konfliktów.

Od około dwudziestu lat UNRWA nie przeprowadziła spisu w obozach uchodźców, a więc ta organizacja nie może wiedzieć, ilu uchodźców żyje w obozach na Terytoriach Okupowanych, a ilu w Diasporze. Do dnia dzisiejszego liczby te pozostają niejasne. Podczas gdy jedno źródło podaje, że jest 2,5 miliona uchodźców, Autonomia Palestyńska twierdzi, że liczba ta przekracza 6 milionów. UNRWA, która powinna być autorytatywnym źródłem, milczy. Na podstawie jakich danych więc UNRWA żąda funduszy? Czy kraje składające się na te fundusze wiedzą, na co płacą? Uchodźcy palestyńscy stracili wszelką nadzieję, że UNRWA uczyni jakikolwiek wysiłek, by przywrócić ich na ich pierwotne ziemie (prawo powrotu) i wierzą, że będą musieli zadowolić się odszkodowaniem. Niepokoją się jednak, że jeśli nie będą naciskali na UNRWA, także te pieniądze zostaną połknięte przez jej olbrzymi aparat organizacyjny.

Moim zdaniem niezbędne jest przeprowadzenie wszechstronnego dochodzenia w obozach uchodźców na całym Bliskim Wschodzie, nie tylko w celu zdobycia dokładnej liczby uchodźców, ale także zrozumienia, czego chcą sami Palestyńczycy, czego pragną i czego ich zdaniem realnie mogą się spodziewać.

W oczach Palestyńczyków UNRWA działa jak państwo z własną polityką zagraniczną.

Ta polityka zagraniczna zaś nie służy najlepszym interesom uchodźców palestyńskich.

Mówię to jako lojalny Palestyńczyk. Mówię to, ponieważ niepokoi mnie przyszłość mojego ludu.

Proud Palestinians must lead the fight to reform UNRWA

Jerusalem Post, 1 grudnia 2014

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Bassam Eid

Palestyńczyk mieszkający w Jerozolimie Wschodniej. Twórca (działającej od 1996 roku) i dyrektor Palestinian Human Rights Monitoring Group (PHRMG), której cele tak są przedstawiane na ich stronie internetowej: dokumentuje naruszenia praw człowieka Palestyńczyków na terenach Zachodniego Brzegu, Gazy i Wschodniej Jerozolimy, niezależnie od tego, kto jest za nie odpowiedzialny.

 

Od redakcji

Rzecznik prasowy UNRWA, Chris Gunness, zareagował gwałtownie na publikację palestyńskiego działacza na rzecz praw człowieka publikując całą serię tweetów o dość jednolitej treści:


(„Jerusalem Post” z jej zespołem popierającym żydowski terror, oskarża UNRWA o dżihadyzm. Kompletna bzdura, którą odrzucamy. Wstyd @stevelinde RT.)
(„Jerusalem Post” z jej zespołem popierającym żydowski terror, oskarża UNRWA o dżihadyzm. Kompletna bzdura, którą odrzucamy. Wstyd @stevelinde RT.)

W wywiadzie dla izraelskiego dziennikarza Eid mówił dlaczego krytykuje również władze palestyńskie (korzystam z tłumaczenia z hebrajskiego na angielski przez EoZ) powiedział m. in:

„Gdybym założył antyizraelską organizację dostałbym jutro od Szwedów pół miliona dolarów.”

Na pytanie, czy nie boi się krytykowania Hamasu, Eid odpowiada, że to konieczne, bo Hamas terroryzuje i morduje ludzi. Jego zdaniem, mieszkańcy Gazy nie popierają Hamasu, ale otwarcie nikt tego nie mówi, bo to może oznaczać oskarżenie o kolaborację i egzekucję. Mówi, że jego krytyczne wobec władz palestyńskich artykuły mają dużo pozytywnych reakcji, które wynikają z tego, że wielu Palestyńczyków wierzy w możliwość naprawdę demokratycznego państwa palestyńskiego, ale to nie będzie możliwe w otoczeniu islamskich reżimów. Kiedy mamy taki wybór, byłoby lepiej żyć pod władza Izraela. Obecne władze palestyńskie są przeżarte korupcją i blokują wszelką informację. Ich media zdominowane są przez opowieści o męczennikach, burzeniu domów. Eid mówi, że nie ma zaufania do arabskich mediów.     

Bassam Eid mówi, że gdyby Palestyńczycy naprawdę zaczęli bojkotować towary izraelskie, czy chociażby towary i możliwości pracy w izraelskich przedsiębiorstwach na Zachodnim Brzegu, to  ich gospodarka by upadła i nie mieliby co jeść.

W końcowej części wywiadu mówi:

Chciałbym demokratycznego palestyńskiego państwa. Jeśli to nie jest możliwe nie mam problemu z tym, żeby żyć spokojnie pod izraelską okupacją. Byłem w większości krajów arabskich, widziałem co naprawdę oznacza więzienie, tortury, i w żadnym przypadku nie chciałbym tego doświadczać i powiem ci pewien sekret – 80 procent Palestyńczyków, przynajmniej w Jerozolimie Wschodniej, myśli podobnie.