Nośnik outdoorowy


Marcin Kruk 2014-11-30


Człowiek się uczy, nawet uczący człowiek się uczy, musi mieć tylko oczy i uczy otwarte. Przy myciu zębów zamykam oczy. Ciekawe zjawisko. Niektórzy ludzie zamykają oczy jak słuchają muzyki. Coś w tym jest, dźwięki stają się wyraźniejsze.

Zamykanie oczu przy myciu zębów może być jednak odmową przyglądania się własnej twarzy zniekształconej dziwaczną operacją, albo próbą ucieczki od nudnego zajęcia w świat zadumy. Ta druga hipoteza jest w moim przypadku wątpliwa, ponieważ nudę ablucji ma zabijać radio, które włączam jako punkt pierwszy przystępowania do zabiegów higienicznych. Nie należy jej jednak odrzucać, ponieważ przypadkowe fragmenty przypadkowych audycji skłaniają do zadumy nad istotą spraw absurdalnie nieistotnych.


Wiele wskazuje na to, że rano zęby myłem pilnie, ale słuchałem niedbale, bo nagle zorientowałem się, że moja ręka zatrzymała się, otworzyłem oczy i zobaczyłem w lustrze własną twarz. Był to wyraz twarzy Ordona, którego ręka szukała długo i nie znalazła. Dziennikarka mówiła coś dalej, a ja słyszałem wcześniejszą frazę, a właściwie tylko dwa słowa, wypowiedziane jak oczywista oczywistość, bez zahamowań, bez trudności czy chichotu, ot tak, jakby nigdy nic – nośniki outdoorowe. Odczułem nieprzemożną potrzebę googlowania. Porzuciłem szczoteczkę do zębów, wytarłem usta i pobiegłem do komputera. 


Wyszukiwarka potwierdziła moje najstraszniejsze podejrzenia, byłem ignorantem. Nadal jestem ignorantem, ale w kwestii nośników outdoorowych jestem byłym ignorantem, oświeconym przez młodą dziennikarkę Polskiego Radia, która okazała się prawdziwą edukatorką.


Pierwsza z brzegu informacja zawierająca nowe dla mnie pojęcie głosiła:

Na koniec 2012 r. funkcjonowało w Polsce 90,6 tys. nośników reklamy zewnętrznej i 60,4 tys. nośników digital signage. Na outdoorze najwięcej jest nośników małego rozmiaru i citylightów, a w digital signage ilościowo dominuje firma Screen Network.


Nadal nieogolony wpadłem w zadumę. Zamiast wrócić do łazienki bezmyślnie otworzyłem wiadomości. OMNE ANIMAL POST COITUM TRISTE, czyli depresja postwyborcza. Giertych, ogłosił, że Urban głosował na PiS, Kaczyński, wyjrzał zza najważniejszej trybuny i orzekł, że wybory były sfałszowane. Kopacz powiedziała, że powtórki nie będzie i zachęcała do głosowania. Znana ze swojej sympatii dla wielkiego przywódcy polskiej opozycji, socjolog Jadwiga Staniszkis, postawiła diagnozę, stwierdzając, że nastąpił u niego powrót paranoi, co już wcześniej sugerowali specjaliści z innych nauk społecznych.


Przetarłem nieogolony policzek i pomyślałem, że trzeba to ogolić, zjeść coś i iść nauczać, kiedy mój wzrok dostrzegł na prawym marginesie nazwisko Hofmana, Adama Hofmana. Wstając od komputera uświadomiłem sobie, że nie posiadam świadomości, kto jest nowym rzecznikiem prasowym PiS i już przy goleniu zacząłem się zastanawiać, czy rzecznik prasowy należy do nośników outdooorowych czy do indoorowych? Hofmana kilka razy widziałem w charakterze nośnika outdoorowego. Teraz nie jest już pełnonocnikiem prasowym PiS, czyli jest outdoorowy, ale nie jest nośnikiem reklamy zewnętrznej, chociaż jak się dobrze zastanowić, to jest zewnętrzny, ale nadal reklamuje to, co pistotne.



Jedząc śniadanie zazwyczaj przepowiadam sobie, co ja im powiem, czyli tym, którzy przyjdą, a pogoda taka, że chyba przyjdą wszyscy, bo przy takiej pogodzie nikomu się nie chce podpierać nośników outdoorowych. Właściwie nie chodzi o to co, bo w tym zakresie nie posiadam wolnej woli, tylko jak, żeby sprowokować ich szare komórki do poziomu aktywności odwracającej uwagę od intensywnego czekania na dzwonek ogłaszający przerwę.                   


Bez wątpienia nośniki indoorowe są w naszych czasach pewną pomocą, jednak poszukiwanie bodźców aktywujących szare komórki zajęte wszystkim innym, wymaga innowacyjności. To jest ciągły wyścig, albo oni ciebie zaskoczą, albo ty ich, albo będziesz tam stał jak nośnik outdoorowy, którego nie widzisz, póki się na nim nie pojawi goła baba.



Coś mnie rozpraszało i pijąc kawę sprawdziłem. Marcin Mastalerek bez fanfar stał się jedną z najważniejszych postaci w PiS. W sytuacji, w której Hofman przybrał postać reklamy zewnętrznej, pełnonocnikiem prasowym został młody protegowany Brudzińskiego. 185 centymetrów wzrostu, wagi nie podają, ale obok Najwyższego Przywódcy nie powinien ani na outdoorze, ani w indooorze stawać, bo poruta. Jeśli są w tej kwestii jakieś instrukcje, to na nośnikach ich nie pokazują. Złapałem laptop, wrzuciłem go do torby i pognałem do szkoły, szczęśliwy, że już nie jestem ignorantem, przynajmniej w sprawie nośników outdoorowych.


Spojrzałem na wielką tablicę, na której była nastolatka z niemowlęciem i dominujące słowo TRWAM. Nośnik outdoorowy, ani chybi.