Palestyńska intifada samochodowa i proces pokojowy Obamy


Khaled Abu Toameh 2014-11-08


Zaczęło się to jako "intifada dzieci" w Jerozolimie, gdzie Palestyńczyków w wieku od ośmiu do osiemnastu lat zachęcano do wyjścia na ulice i rzucania kamieniami i petardami w pojazdy prowadzone przez Izraelczyków i policjantów.

Teraz jednak Palestyńczycy nazywają to “intifadą samochodową” po tym, jak dwóch kierowców palestyńskich umyślnie wjechało w Izraelskich przechodniów w Jerozolimie.


Wielu Palestyńczyków okrzyknęło „intifadę samochodową”, która już kosztowała życie czworga Izraelczyków, w tym 3-miesięcznego niemowlęcia, „naturalną reakcją na zbrodnie izraelskie”.


“Zbrodniami”, o których mówią, są wizyty żydowskich grup i poszczególnych osób na Wzgórzu Świątynnym w Jerozolimie.


Autonomia Palestyńska [AP], Hamas i Islamski Dżihad wykorzystują te wizyty, by podburzyć Palestyńczyków przeciwko Izraelowi. Ostatnie ataki terrorystyczne w Jerozolimie są bezpośrednim rezultatem tej kampanii podżegania.


Wdowa po Ibrahimie Akkarim, 48-letnim Palestyńczyku, który wjechał samochodem w grupę przechodniów w Jerozolimie 5 listopada, powiedziała, że na jej męża wpłynęły pokazywane w telewizji sceny starć między Palestyńczykami a policją izraelską na Wzgórzu Świątynnym.


Wdowa, po Amirze, powiedziała, że jej mąż przeprowadził ten zamach w odwecie przeciwko izraelskiej “napaści” na meczet Al-Aksa. „Został męczennikiem na rzecz Al-Aksy” – powiedziała.


Zdjęcia kamery bezpieczeństwa z \
Zdjęcia kamery bezpieczeństwa z "Szimon Hatzadik", przystanku tramwajowego w Jerozolimie, pokazują cztery ofiary leżące na torach, zaś terrorysta, członek Hamasu Ibrahim Akkari, ucieka w białej furgonetce, 5 listopada 2014 r. Dwie osoby zostały zabite, a 13 innych jest rannych w tym ataku.

Niedawne wypowiedzi prezydenta AP, Mahmouda Abbasa, także mogły przekonać Akkariego, by wyszedł i wjechał samochodem w grupę Izraelczyków. Dwa tygodnie przed tym zamachem Abbas wezwał Palestyńczyków, by “użyli wszystkich środków” do obrony meczetu Al-Aksa.


"Nie wystarczy mówić, że osadnicy przyszli (na Wzgórze Świątynne), ale trzeba wszelkimi środkami nie dopuszczać ich do wejścia na ten teren. To jest nasza Al-Aksa i oni nie mają żadnego prawa wchodzenia tam i bezczeszczenia go” – powiedział Abbas działaczom Fatahu podczas spotkania w jego biurze w Ramallah.


Jakby tego nie było dość, Abbas pośrednio zachęcał Palestyńczyków do przemocy wobec Izraelczyków przez wychwalanie Palestyńczyka, który postrzelił i poważnie zranił rabina Jehudę Glicka w Jerozolimie 29 października.


Specjalna jednostka policji izraelskiej znalazła go kilka godzin później i zabiła podczas wymiany ognia.  


W liście do rodziny tego niedoszłego zabójcy, Mutaza Hidżaziiego, Abbas napisał: "Z gniewem przyjęliśmy wiadomość o zbrodni brutalnego zabójstwa popełnionej przez terrorystów z izraelskiej armii okupacyjnej przeciwko waszemu synowi, który pójdzie do nieba jako męczennik broniący praw naszego ludu i jego miejsc świętych”.  


Ten list kondolencyjny jest sprzeczny z obietnicą, jaką Abbas złożył sekretarzowi stanu USA, Kerry’emu, że będzie działał na rzecz uspokojenia sytuacji i powstrzyma się od płomiennej retoryki, która prowadzi do dalszej przemocy i rozlewu krwi.


Jeszcze bardziej niepokojące jest szerokie poparcie dla niedawnych zamachów terrorystycznych w Jerozolimie wśród Palestyńczyków.


To poparcie widać głównie w mediach społecznościowych, gdzie aktywiści palestyńscy rozpoczęli kampanię wychwalającą sprawców zamachów samochodowych i zachęcającą innych, by poszli w ich ślady.  


Najpopularniejsza kampania zatytułowana jest Daes, co znaczy ”przejechać” po arabsku.  Daes jest także aluzją do Daesh, arabskiego akronimu ISIS. Kampanie on line przedstawiają rysunki, które zachęcają Palestyńczyków do użycia swoich pojazdów i zabijania Izraelczyków.


Jeden z rysunków przedstawia dziecko z hamasowską przepaska na czole, prowadzące samochód. Podpis brzmi: „O, Palestyńczyku, jedź, jedź naprzód!”


Aktywiści opublikowali wiele innych rysunków o podobnej tematyce jako część kampanii zachęcania Palestyńczyków do przypuszczenia ataków terrorystycznych na Izrael.


Jeden z wielu rysunków opublikowanych przez palestyńskich aktywistów i ich zwolenników w kampanii  Daes [\
Jeden z wielu rysunków opublikowanych przez palestyńskich aktywistów i ich zwolenników w kampanii  Daes ["przejedź"], mającej na celu zachęcenie Palestyńczyków do atakowania samochodami Izraelczyków i zabijania ich w ten sposób.

Antyizraelska kampania i podżeganie przez Abbasa, Hamas, Islamski Dżihad i inne grupy palestyńskie, zbiegają się w czasie z ponowionymi wysiłkami Kerry’ego rozpoczęcia na nowo rozmów pokojowych między Izraelem a Palestyńczykami, które utknęły w martwym punkcie.


Na początku tego tygodnia Kerry spotkał się w Waszyngtonie z delegacją palestyńską pod przewodnictwem głównego negocjatora OWP, Saeba Erekata, by omówić sposoby ponownego podjęcia rozmów pokojowych.


Wydaje się jednak, że Kerry i administracja Obamy żyją na innej planecie. Podczas gdy próbują znaleźć sposób na ściągnięcie Palestyńczyków z powrotem do stołu negocjacyjnego, przywódcy i organizacje palestyńskie zajęci są podżeganiem ludności przeciwko Izraelowi.


Co gorsza, aktywiści palestyńscy zajęci są organizowaniem kampanii on line, wzywających i zachęcających Palestyńczyków do przypuszczania ataków terrorystycznych na Izraelczyków. Trudno zrozumieć, jak Abbas może wrócić do stołu negocjacyjnego, kiedy tak wielu Palestyńczyków  - na jego rozkaz – zastanawia się, jak zabić więcej Izraelczyków.


Byłoby dobrze, gdyby administracja Obamy zrozumiała, że jest marnowaniem czasu mówienie o jakimkolwiek procesie pokojowym, kiedy przywódcy i aktywiści palestyńscy otwarcie gloryfikują tych, którzy użyli swoich pojazdów do zabicia Izraelczyków.


Administracja Obamy mówi o ożywieniu procesu pokojowego, podczas gdy Abbas mówi swoim ludziom, że Żydzi “bezczeszczą” miejsca święte w Jerozolimie samą swoją obecnością i wychwala zabójcę jako “bohatera” i “męczennika”.


Nie wystarczy, by Kerry słuchał tego, co Abbas lub Erekat mówią mu po angielsku. Zamiast tego Kerry i Obama muszą zacząć również słuchać, co przywódcy i aktywiści palestyńscy mówią swoim ludziom po arabsku.


Ponadto Obamie i Kerry’emu przydałoby się także wejście do Internetu i obejrzenie najnowszych kampanii palestyńskich, które zachęcają i oklaskują zamachy terrorystyczne na Izraelczyków. Może wtedy zrozumieją, że jak długo trwa takie podżeganie, nie ma żadnej szansy na sukces jakiegokolwiek procesu pokojowego między Izraelem a Palestyńczykami.  


Car Intifada

Gatestone Institute, 7 listopada 2014
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska




Khaled Abu Toameh - urodzony w 1963 r. w Tulkarem na Zachodnim Brzegu, palestyński dziennikarz, któremu wielokrotnie grożono śmiercią. Publikował między innymi w "The Jerusalem Post", "Wall Street Journal", "Sunday Times", "U.S. News", "World Report", "World Tribune", "Daily Express" i palestyńskim dzienniku "Al-Fajr". Od 1989 roku jest współpracownikiem i konsultantem NBC News.