Pokój, ale kiedy?


Richard Landes 2014-10-23


W imię (dys)honoru inicjatywy szwedzkiej i brytyjskiej, żeby natychmiast uznać państwo palestyńskie oraz na marginesie postu opublikowanego na blogu Meira Javedanfara na ten temat, proponuję następującą kontr-listę: 10 powodów, dla których państwo palestyńskie (już dziś) jest złym pomysłem dla wszystkich.

 

 

 

 



Proszę łaskawie zauważyć, że uważam, iż państwo palestyńskie jest zdecydowanie najlepszym rozwiązaniem dla wszystkich (poza dżihadystami), ale tylko jeśli mówimy o państwie, które zachowuje się tak, jak zachowują się narody Unii Europejskiej: spierają się, ale rozumieją, że są po tej samej stronie. Jeśli jednak, tak jak funkcjonuje obecnie każda osoba mająca władzę w kulturze palestyńskiej, są one zdecydowane na zniszczenie nas, to próba uczynienia z nich państwa osłabi nas, a wzmocni ich (niedobre dla nikogo poza dżihadystami). Jestem członkiem ruchu „Pokój, ale kiedy?”, a nie ruchu „Pokój Dziś”. 

  1. Nie istnieją poważne dowody, wskazujące na to, by kierownictwo palestyńskie, zarówno “świeckie” (Fatah), jak religijne (Hamas) chciało własnego państwa, które będzie żyło w pokoju z państwem izraelskim. Wręcz odwrotnie, istnieje bardzo wiele dowodów, że cokolwiek otrzymają, będą to traktować jako bazę wypadową do dalszych ataków.
  2. Palestyńczycy, mimo wszystkich możliwości, nigdy nie byli w stanie zbudować infrastruktury odpowiedzialnego państwa. Żałosne niepowodzenie premiera Fajjada pokazuje, jak dalecy są od przejrzystego zarządzania, porządnego system sprawiedliwości i kompetentnej administracji. Po co tworzyć katastrofę? 
  3. Prawdopodobieństwo takiej katastrofy jest jeszcze większe, jeśli uzyskają ustępstwa przez działalność za plecami Izraelczyków i wymuszone na Izraelczykach. W kulturach honoru/wstydu za każdym razem, kiedy wróg zostaje zmuszony do ustępstw, uważa się to za oznakę słabości i okazję do stawiania kolejnych (popartych przemocą) żądań.
  4. Jak pokazało wycofanie się z Gazy, Hamas połknie Fatah w ciągu kilku miesięcy, kiedy powstanie tam próżnia. Tak więc, jest niemal pewne, że państwo palestyńskie stanie się wojowniczym państwem dżihadystycznym. Następnie zaś Daesz (ISIS) prawdopodobnie połknie Hamas równie szybko jak Hamas połknął Fatah.  
  5. Z 51 państwami o muzułmańskiej większości, z czego 22 to państwa arabskie, a wszystkie z nich to albo państwa w chaosie, albo gorzej, żadne z nich nie jest solidną demokracją, większość z nich jest nieustannie wojownicza wobec sąsiadów, arabskich i muzułmańskich lub niemuzułmańskich, dlaczego społeczność światowa chce jeszcze jednego, państwa opartego na przemocy, wojowniczego, faszystowskiego, dżihadystycznego? Przy obecnym kierownictwie palestyńskim byłoby to jak danie nastoletniemu narkomanowi kluczyków do w pełni uzbrojonego czołgu.  
  6. Istnieją narody, których dążenia do własnego są znacznie bardziej zgodne z uniwersalnymi wartościami, narody z własnym językiem, w niektórych wypadkach z własną religią, z własną (prawdziwą) historią: Kurdowie, Berberzy, Tybetańczycy, Tamilowie, Czeczeńcy, itd. Dawanie państwa grupie mającej ten sam język, religię i (do poprzedniego pokolenia) tę samą tożsamość, co 22 inne państwa arabskie, ustanawia groźny precedens.
  7. Zachód stoi przed nieprzejednanym wrogiem – globalnym dżihadem. Byłoby czystą lekkomyślnością stworzenie jeszcze jednego olbrzymiego otwarcia dla sił dżihadu, by zapuściły korzenie i korzystały z przywilejów państwa (np. immunitetu dyplomatycznego), by rozszerzyć swoje operacje.
  8. Izrael jest jedynym cywilizacyjnym sojusznikiem, jakiego Zachód ma na Bliskim Wschodzie (pominąwszy złudzenia Obamy w sprawie Turcji i jego BFF Erdogana [BFF – Best Friend Forever – najlepszego przyjaciela na zawsze]). Osłabianie jego szans przetrwania przez wzmacnianie ruchu ludobójczego i danie temu ruchowi władzy państwowej byłoby autodestrukcyjnym szaleństwem. Bez Izraela nie byłoby Jordanii ani Libanu (jakby nie były dysfunkcjonalne). Żadnych danych wywiadowczych, żadnej przeciwwagi do impetu dżihadystów.  
  9. Poddanie się tyrani demokracji tyranów w ONZ oznacza podważenie samych zasad demokracji międzynarodowej.
  10. W chwili obecnej, z niekompetentnym i motywowanym podstępnymi zamiarami  kierownictwem palestyńskim, z globalnym dżihadem jako “silnym koniem” i ze światem zachodnim zapadającym na chorobę antysemityzmu z wybuchami agresywnej “ulicy” muzułmańskiej, byłoby samobójstwem naciskanie na tak głupią politykę.  

 

Peace when ten reasons why –a Palestinian state now is bad for the world

The Augean Stables, 15 października 2014

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Richard Allen Landes


Amerykański historyk, wykładowca na Boston University, dyrektor bostońskiego Center for Millennial Studies. Autor szeregu książek o średniowieczu i ruchach apokaliptycznych. Obserwator konfliktu na Bliskim Wschodzie (to on ukuł pojęcie „Pallywood” na wyprodukowane ze statystami filmy mające być „dowodami” przeciwko Izraelowi). Jest również autorem dwuczęściowej druzgoczącej analizy  tzw. „Raportu Goldstone’a”.