Czy Turcja powinna być w NATO?


Alan Dershowitz 2014-10-18

Tureckie czołgi na granicy z Syrią  w pobliżu Kobane.
Tureckie czołgi na granicy z Syrią  w pobliżu Kobane.

Kiedy Stany Zjednoczone i NATO poprosiły Turcję o pomoc w zapobieżeniu katastrofie humanitarnej w Kobane w pobliżu granicy tureckiej, Turcja raz jeszcze założyła ręce. Powód jest oczywisty. Przywódcy tureccy nie mają nic przeciwko masakrze Kurdów.

Kurdowie w Turcji, Syrii i Iraku starali się o niepodległe państwo znacznie dłużej niż Palestyńczycy i mają znacznie silniejszą podstawę prawną, dyplomatyczną, moralną, są narodem  z silną tożsamością etniczną. Turcy zawsze mieli jedną odpowiedź dla tych, którzy dążyli do niepodległości – masakra.


Turcy zmasakrowali Ormian, chociaż nadal zaprzeczają temu wszechstronnie udokumentowanemu ludobójstwu.  Zadekretowali wręcz, iż przestępstwem jest przyznawanie, że Turcja popełniła ludobójstwo Ormian. Obecnie Turcy ułatwiają masakrę innego swojego wroga, Kurdów. Jak to trafnie powiedział pewien Kurd: „Nie chcą pomóc tym, o których mówią, że są ich wrogami. To dlatego Turcja chce, by Kobane wpadło w ręce ISIS”.

Jeszcze przed obecną zdradą rząd turecki odmówił pozwolenia na lądowanie sił NATO i  wsparcie logistyczne w wojnie przeciwko Państwu Islamskiemu czyli ISIS. Na co przydaje się „sojusznik”, który odmawia pomocy w momencie kryzysu?

Turcy zwrócili się także przeciwko Izraelowi, najbardziej niezawodnemu sojusznikowi Ameryki w tym regionie, używając jako wymówki tego, że żołnierze i marynarze izraelscy bronili się przed potencjalnie śmiertelnym atakiem obywateli tureckich, z których część była terrorystami, a którzy nielegalnie starali się przerwać całkowicie legalną izraelską blokadę morską Gazy, mającą na celu niedopuszczenie do importu rakiet dla Hamasu. Prezydent Turcji, Recep Tayyip Erdogan, posługiwał się w swojej kampanii prezydenckiej antysemickimi sloganami i zwrócił swój kraj przeciwko Izraelowi. Turcja była poprzednio ważnym politycznym i militarnym sojusznikiem Izraela. Egocentryczny Erdogan domagał się niedawno służalczych przeprosin – od wiceprezydenta USA Joe Bidena i premiera Benjamina Netanjahu – mimo braku powodu do jakichkolwiek przeprosin. Potem, otrzymawszy przeproszenie, złamał swoje słowo i podsyca wrogość.

Administrację Obamy i sojuszników Ameryki rozgniewała jednak obecna stanowcza odmowa Turcji spełnienia jej zobowiązań jako członka NATO. Jeden z wysokich urzędników w administracji Obamy powiedział: „Narasta niepokój w związku z ociąganiem się Turcji, by zapobiec masakrze, która ma miejsce w odległości kilometra od jej granicy. Po całej retoryce w sprawie katastrofy humanitarnej w Syrii wymyślają powody, by nic nie zrobić w celu zapobieżenia kolejnej katastrofie. Sojusznik NATO nie zachowuje się w ten sposób, kiedy otwiera się piekło o rzut kamieniem od jego granicy”.

Eksperci mówią, że Erdogan trzyma ludność cywilną Kobane jako zakładników, starając się wymusić ustępstwa od Stanów Zjednoczonych i od przywódców kurdyjskich. Jeśli jego żądania nie zostaną spełnione, pozwoli Państwu Islamskiemu zamordować tysiące Kurdów. Jest 12 tysięcy cywilów w Kobane, które było nazywane „bastionem demokracji i świeckości”. Jeśli Państwo Islamskie zdobędzie to miasto, jest prawdopodobne, że mieszkańcy, jeśli będą mieli szczęście, będą mieli wybór między nawróceniem się a śmiercią. Inni pojmani Kurdowie nie mieli takiego wyboru. Po prostu obcinano im głowy lub rozstrzeliwano.


Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan.. (zdjęcie: REUTERS)Turcja dowiodła raz jeszcze, że jest najmniej godnym zaufania “sojusznikiem” w NATO.

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan.. (zdjęcie: REUTERS)

Turcja dowiodła raz jeszcze, że jest najmniej godnym zaufania “sojusznikiem” w NATO.


Jeśli Erdogan robi wrażenie Władimira Putina dla ubogich, to dlatego, że ten turecki autokrata próbuje wzorować się na rosyjskim autokracie. Obaj zyskali niezmierną popularność w swoich krajach przez bezwzględną, konfrontacyjną postawę w polityce zagranicznej. Gwiżdżą na to, co świat myśli o nich i o ich taktyce, podczas gdy z hipokryzją pouczają inne narody za niestosowanie się do standardów i reguł, które sami łamią.


Jedynym powodem, dla którego Turcja pozostaje w NATO – i powodem, dla którego w ogóle została przyjęta do tej organizacji – jest jej strategiczne umiejscowienie i potężna armia. Nie dzieli się jednak tymi atutami ze swoimi sojusznikami z NATO, więc nie przynoszą one żadnych  korzyści. W regionie jest oczywiście inny kraj o strategicznym umiejscowieniu i silnej armii, który jest niezawodnym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych i byłby niezawodnym sojusznikiem NATO.

Ten naród nigdy nie odmówiłby prośbie amerykańskiej o pomoc w pokonaniu Państwa Islamskiego lub pomoc w zapobieżeniu katastrofie humanitarnej. Tym narodem jest Izrael, któremu nigdy nie proponowano członkostwa w NATO. Zamiana Turcji na Izrael jako niezawodnego sojusznika NATO byłaby wygraną dla obu stron. Ale to byłyby zbyt duże oczekiwania.


Should Turkey be thrown out of NATO

Jerusalem Post, 9 października 2014

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Alan Morton Dershowitz


Amerykański prawnik i komentator spraw międzynarodowych. Emerytowany wykładowca prawa konstytucyjnego (w 1967 roku w wieku lat 28 został najmłodszym profesorem zwyczajnym prawa w historii Harvard Law School).


Dershowitz jest autorem wielu książek, wśród których najgłośniejszą jest The Case for Israel (2003). Jest to książka, z którą można się zgadzać lub nie, ale która jest obowiązkową lekturą dla każdego, kto próbuje zrozumieć zawikłany obraz konfliktu na Bliskim Wschodzie oraz sposobu postrzegania Izraela przez resztę świata.