Usuńcie Izrael z tej mapy!


Khaled Abu Toameh 2014-10-13


Saudyjska telewizja MBC TV była niedawno zmuszona do przeproszenia wielu milionów telewidzów za używanie słowa "Izrael" zamiast "Palestyna".

Przeprosiny nastąpiły po tym, jak widzowie ostro potępili sieć telewizyjną i zagrozili bojkotowaniem jej programów. Poszło o użycie mapy, na której znajdował się Izrael.


Izrael pojawił się na mapie MBC TV, bo w programie łowiącym muzyczne talenty "Arab Idol" występowało dwoje arabskich obywateli Izraela - 25 letnia Manal Moussa oraz 24-letni Haitham Khalailah. Oboje pochodzą z wiosek w północnym Izraelu. W programie pojawiło się wielu kandydatów na muzycznych idoli dosłownie z całego świata arabskiego, którzy śpiewali przed czteroosobowym jury i widownią.


To był pierwszy raz, kiedy arabscy Izraelczycy wystąpili w tym telewizyjnym show.


Kiedy ten sezon programu wystartował w połowie września, to stacja telewizyjna pokazała mapę z nazwami krajów pochodzenia uczestników. I w tym roku wśród tych krajów pojawił się Izrael.


Saudyjska stacja telewizyjna i szefostwo programu szybko przekonali się, że popełnili niewybaczalną zbrodnię. W ciągu minut zostali wręcz zalani żądaniami, żeby usunąć Izrael z mapy i przeprosić widzów za "poważną zniewagę".


Potępienia nie płynęły wyłącznie z palestyńskiej strony, ale prawie z każdego państwa arabskiego. Protestujący domagali się, żeby stacja MBC natychmiast zamieniła słowo "Izrael" na "Palestyna" albo zmierzyła się z wielką akcją bojkotu.


Arabscy aktywiści nawet nie chcieli słuchać tłumaczeń MBC i wystartowali z internetową akcją bojkotowania stacji. Jedna z grup wykorzystała Twitter i zaczęła kampanię "Zamknąć Arabskiego Idola". Inna kampania nazywała się "Palestyna jest arabska, a nie hebrajska". Trzeci slogan i nazwa kampanii to "Razem przeciwko arabskiemu idolowi".


Pod adresem stacji poleciały też ekstremalne groźby, a jej saudyjscy właściciele zostali nazwani "syjonistycznymi Arabami".


Nikt się nie zdziwił, kiedy osaczona stacja telewizyjna wydała oświadczenie, w którym przepraszała za pokazanie mapy z istniejącym na niej Izraelem. Telewizja MBC oświadczyła, że był to "techniczny błąd". "Izrael" został usunięty z mapy i w jego miejsce pojawiła się "Palestyna".


Ale na tym sprawa się nie skończyła. Z powodu presji ze strony widzów arabscy Izraelczycy nazywani są teraz Palestyńczykami. W programie nie ma żadnych wzmianek o tym, że śpiewacy wychowali się w Izraelu i że mają izraelskie paszporty.


Oburzenie, które wybuchło w całym arabskim świecie z powodu mapy z Izraelem, pokazuje nam, że wielu Arabów ciągle nie może pogodzić się z istnieniem Izraela i wcale nie chcą zmieniać w tej kwestii zdania.


Odmowa uznania Izraela nie wynika z ostatniej wojny między Izraelem a Hamasem czy rozbudową izraelskich osiedli. Jest konsekwencją narracji, która przeważa w arabskim świecie od 1948 roku. Ona zakłada, że Izrael jest obcym ciałem na Bliskim Wschodzie i że trzeba Izrael usunąć.


Incydent pojawił się w momencie, kiedy niektóre państwa arabskie gotowe są na zawarcie pokoju z Izraelem. Dzieje się to w obliczu anarchii i chaosu na Bliskim Wschodzie oraz wojny z terrorystami Państwa Islamskiego.


Izrael jest namawiany przez niektórych przyjaciół, żeby poważnie zastanowił się nad Saudyjską Inicjatywą Pokojową z 2002 roku, która potem była nazywana Arabską Inicjatywą Pokojową.


Ta inicjatywa krajów arabskich zakłada wycofanie się Izraela do linii sprzed wojny sześciodniowej, co w zamian ma zakończyć konflikt arabsko-izraelski, doprowadzić do porozumienia pokojowego i ustanowić normalne relacje z Izraelem.


To są oczywiście obietnice głów państw i monarchów, którzy nigdy nie weryfikowali się w żadnych wyborach i są oderwani od odczuć i przekonań arabskiej ulicy.


Jeśli taka potężna stacja telewizyjna jak MBC musiała się ugiąć i usunąć Izrael z mapy, to jak można poważnie oczekiwać, że przywódcy arabscy będą w stanie zyskać poparcie od swoich narodów dla inicjatywy, która mówi o "ustanowieniu normalnych relacji" z Izraelem?


I jak można oczekiwać, że wycofanie się Izraela do granic sprzed wojny sześciodniowej (1967) sprawi, że świat arabski uzna konflikt arabsko-izraelski za zakończony?


Protestujący, którzy zmusili MBC do usunięcia Izraela nie domagali się rozwiązania w postaci dwóch państw dla dwóch narodów. Nie chcieli też wycofania się Izraela ze Strefy Gazy i Zachodniego Brzegu. Oni protestowali przeciwko samemu istnieniu Izraela. Samo istnienie Izraela im przeszkadza.


Ich sukces w zmuszeniu stacji MBC do usunięcia Izraela jest symbolicznym zwycięstwem dla wszystkich tych, którzy chcą zniszczenia Izraela. Ale jest też przypomnieniem tego, że ten konflikt nie dotyczy osadników, płotu granicznego czy checkpointów  - on dotyczy samego istnienia Izraela.


Żeby doprowadzić do pokoju z Izraelem, to świat arabski musi przygotować ludność do takiego kroku. Nie może nawoływać do przemocy i usuwania Izraela z map. Jeśli nic się nie zmieni, to perspektywa prawdziwego pokoju pozostanie bardziej odległa niż zwykle.

Polskie tłumaczenie artykułu ukazało się po raz pierwszy na łamach  Erec Israel.

Remove Israel from That Map
Gatestone Institute, 9 październiak 2014.

 




Khaled Abu Toameh

Urodzony w 1963 r. w Tulkarem na Zachodnim Brzegu, palestyński dziennikarz, któremu wielokrotnie grożono śmiercią. Publikował między innymi w "The Jerusalem Post", "Wall Street Journal", "Sunday Times", "U.S. News", "World Report", "World Tribune", "Daily Express" i palestyńskim dzienniku "Al-Fajr". Od 1989 roku jest współpracownikiem i konsultantem NBC News. Ten wielokrotnie nagradzany dziennikarz w maju tego roku otrzymał prestiżową Nagrodę im. Daniela Pearla za "odwagę i obiektywizm z jakimi opisuje życie w Gazie i na Zachodnim Brzegu [...] oraz konsekwentne pozostawanie po stronie prawdy".