O korzyściach przypadkowego kolekcjonowania okazów


Piotr Naskręcki 2014-09-28

Czyszcząca swoje czułki samica pasikonika z jaskini w Cederberg (Cedarbergeniana imperfecta).
Czyszcząca swoje czułki samica pasikonika z jaskini w Cederberg (Cedarbergeniana imperfecta).

Keppel H. Barnard był dyrektorem muzeum. We wrześniu 1925 r. jego nienasycone pragnienie wspinania się na wyniosłe skały zaprowadziło go na szczyty i do jaskiń Cederberg, łańcucha górskiego z czerwonego piaskowca z ordowiku, leżącego około 150 kilometrów na północ od Cape Town. Gdy już się tam znalazł, włączyła się jego pasja do zoologii i skłoniła go do zaglądania w każdą szparę, żeby zbierać okazy dla swojego muzeum. W wąskich jaskiniach, znanych jako Wolfberg Cracksnatknął się na duże, podobne do pająków owady, z patykowatymi nogami w prążki i 15 centymetrowymi czułkami. Ani on, ani nikt inny nie wiedział, co o nich sądzić, poza tym, że mogły być pasikonikowatymi.

W 1911 r., po krótkim i najwyraźniej niezadawalającym okresie pracy jako prawnik, Keppel H. Barnard opuścił rodzinny Londyn i dołączył do personelu Muzeum Południowoafrykańskiego w Cape Town. Zaczynając od posady asystenta laboratoryjnego, szybko awansował i w ciągu zaledwie 10 lat osiągnął stanowisko dyrektora muzeum, które zachował aż do przejścia na emeryturę w 1956 r. W życiu Barnarda dominowały dwie, na pozór sprzeczne, pasje. Jedną było badanie zwierząt wodnych i podczas swojej j owocnej kariery stworzył podstawy nowoczesnej afrykańskiej ichtiologii, karcynologii i malakologii. Przypuszczalnie jednak nigdy bym o nim nie usłyszał, gdyby nie jego druga pasja – alpinizm. We wrześniu 1925 r. jego nienasycone pragnienie wspinania się na wyniosłe skały zaprowadziło go na szczyty i do jaskiń Cederberg, łańcucha górskiego z czerwonego piaskowca z ordowiku, leżącego około 150 kilometrów na północ od Cape Town. Gdy już się tam znalazł, włączyła się jego pasja do zoologii i skłoniła go do zaglądania w każdą szparę, żeby zbierać okazy dla swojego muzeum. W wąskich jaskiniach, znanych jako Wolfberg Cracks natknął się na duże, podobne do pająków owady, z patykowatymi nogami w prążki i 15 centymetrowymi czułkami. Ani on, ani nikt inny nie wiedział, co o nich sądzić, poza tym, że mogły być pasikonikowatymi.


Iglice piaskowe ponad WolfbergCracks, jedna z kilku jaskiń, w których można znaleźć pasikoniki jaskiniowe.
Iglice piaskowe ponad WolfbergCracks, jedna z kilku jaskiń, w których można znaleźć pasikoniki jaskiniowe.

Przez 70 lat te okazy leżały w ciemnym kącie muzeum, aż – po wielu moich coraz bardziej natarczywych listach, zapakowano je razem ze stertą niezidentyfikowanego materiału i wysłano do mnie, wówczas młodego studenta entomologii, pracującego nad przeglądem pasikonikowatych z południa Afryki. Jeden rzut oka wystarczył, żeby wiedzieć, że było to coś bardzo specjalnego. Nie było zaskakujące to, że były nieopisane jeszcze przez naukowców  – zawsze miłe, ale nie tak bardzo nieoczekiwane zdarzenie. Intrygujący był jednak fakt, że zostały zebrane w jaskini – żadne inne pasikonikowate nie zostały nigdy znalezione w takim środowisku. Czy mogły to być pierwsze takie zwierzęta? Niezwykle długie kończyny i jasne ubarwienie były znakami probierczymi troglobiontów, organizmów żyjących w jaskiniach, i nowe pasikoniki pasowały do tego wzoru.


Pasikoniki jaskiniowe, przypominające duże pająki, wykazują typowe cechy morfologiczne zwierząt jaskiniowych, które poruszając się, polegają głównie na informacji dotykowej.
Pasikoniki jaskiniowe, przypominające duże pająki, wykazują typowe cechy morfologiczne zwierząt jaskiniowych, które poruszając się, polegają głównie na informacji dotykowej.

Tajemniczości dodawał fakt, że wszystkie osobniki były niedojrzałe i mogłem tylko domyślać się, jak mogłyby wyglądać dorosłe owady. Opublikowałem formalny opis nowych pasikonikowatych, nadając im nazwę naukową Cedarbergeniana imperfecta (niedojrzałe pasikoniki zCederberg; teraz żałuję, że nie nazwałem ich od nazwiska Barnarda), ale od tego czasu marzyłem, żeby dowiedzieć się więcej o ich zachowaniu i biologii. Czy naprawdę żyją w jaskiniach? Co jedzą? Czy są samotnikami, jak praktycznie rzecz biorąc wszystkie pasikonikowate, czy też żyją w grupach, jak świerszcze jaskiniowe?


Pasikoniki jaskiniowe są stadne, znajdowane w wielowiekowych grupach 20 do 30 osobników.
Pasikoniki jaskiniowe są stadne, znajdowane w wielowiekowych grupach 20 do 30 osobników.

W kolejnych latach miałem wielokrotnie możliwośćwypraw w góry Cederberg i zebrałem wiele danych o ich biologii. Tak, naprawdę są to pasikoniki jaskiniowe, jedyne na świecie, i tak, są bardzo towarzyskie, często znajdowane w grupach po 20 do 30 osobników w różnym wieku. Wolą jaskinie chłodne, zachowujące temperaturę 12°C przez cały rok. Ani nietoperze, ani góralki nie mogą przebywać w ich środowisku – gdyby mogły, szybko rozprawiłyby się z tymi smacznymi, zaskakująco powoli poruszającymi się owadami – co ogranicza liczbę dostępnych dla nich jaskiń (co ciekawe, wystawione na wyższe temperatury, stają się znakomitymi skoczkami). Znam dźwięk, jaki wydają – krótkie, ultradźwiękowe pstryknięcie. Wszyscy ich bliscy krewni (pasikonikowate z trybu Aprosphylini) wydają długie, ciągłe trele, ale takie zawołanie prawdopodobnie wywoływałoby mnóstwo pogłosów w jaskini, co utrudniałoby samicom zlokalizowanie śpiewającego samca. Wiem także, co jedzą, a była to tajemnica, która dręczyła mnie od chwili zobaczenia niemal sterylnego wnętrza jaskini – opuszczają nocami jaskinię i żerują na trawach i innych roślinach u wejścia do jaskini. To zachowanie czyni je, w żargonie technicznym, trogloksenami.


W zeszłym miesiącu podczas krótkiej wizyty w Cederberg z moją przyjaciółką Jen Guyton, podchodziłem z niejakim strachem do Wolfberg Cracks. Po pierwsze, jest to trudna wspinaczka. Byłem świadkiem, jak inna moja przyjaciółka stoczyła się z góry i połamała kilka kości, kiedy szukała pasikoników jaskiniowych. Nie chciałem, żeby to samo zdarzyło się mnie lub – szczególnie – Jen.Trudno byłoby wyjaśnić dlaczego towarzyszące mi młode kobiety zawsze spadają ze skał. Ale martwiłem się także o same pasikoniki. Razem z Corey Bazelet, moją współpracowniczką z uniwersytetu w Stellenbosch, ukończyliśmy niedawno oszacowanie południowoafrykańskich pasikonikowatych dla Czerwonej Księgi Gatunków Zagrożonych (IUNC) i pasikoniki jaskiniowe Cederberg niewątpliwie plasują się w kategorii „zagrożone”. Znane są tylko z maleńkiej garstki miejsc w górach Cederberg, jako możliwy relikt z zimniejszego klimatu plejstocenu, który znalazł schronienie w chłodniejszym środowisku jaskiń. Z obecną, jak się wydaje, nieunikniona zmianą klimatu i już dobrze udokumentowanym ociepleniem południowej Afryki, obawiam się, że ich dni są policzone. Na szczęście jednak dzisiaj pasikoniki jaskiniowe doskonale dają sobie radę. Jen i ja znaleźliśmy je w kwitnącym stanie; znalazłem nawet jeszcze jedną małą jaskinię, gdzie przedtem ich nie widziałem.


Nimfa samca i dorosła samica pasikoników z Cederberg (Cedarbergeniana imperfecta).
Nimfa samca i dorosła samica pasikoników z Cederberg (Cedarbergeniana imperfecta).

Bezpiecznie zeszliśmy na dół i zatrzymaliśmy się w małym sklepie z upominkami w Sandrifft, najwyżej położonej winnicy w Afryce (do której należą również jaskinie Wolfberg) i kupiliśmy kilka butelek, żeby wznieść toast za przetrwanie przypadkowego odkrycia K.H. Barnarda, rezultatu jego przypadkowego kolekcjonowania, które doprowadziło do opisu jedynego na świecie pasikonika jaskiniowego, a teraz, wraz z ogłoszeniem go gatunkiem zagrożonym, do wzmocnionej jego ochrony. Jeśli szanse przeżycia tych pasikoników są w jakikolwiek sposób związane z liczbą toastów, dadzą sobie radę.



Kontrastujące ubarwienie pasikoników jaskiniowych pozwala im na wtopienie się w barwne skały Cederbergpodczas ich rzadkich wypraw poza jaskinię.


Pasikonik jaskiniowy czyszczący nogę; ich stępy są niewiarygodnie kleiste, pozwalając owadom na chodzenie do góry nogami po gładkich sufitach jaskini.
Pasikonik jaskiniowy czyszczący nogę; ich stępy są niewiarygodnie kleiste, pozwalając owadom na chodzenie do góry nogami po gładkich sufitach jaskini.

On the benefits of random collecting

The SmallerMajority, 23 września 2014

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska




Piotr (Peter) Naskręcki

Entomolog, fotograf, popularyzator nauki. Ukończył studia na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, doktorat na University of Connecticut, pracuje w Museum of Comparative Zoology, Harvard University.


Piotr Naskręcki prowadzi znakomity blog naukowy  The Smaller Majority.  Jego zdjęcia owadów (i nie tylko owadów) fascynują i kuszą, żeby je sobie natychmiast ściągnąć. Nie należy tego jednak robić bez pozwolenia,  gdyż zarówno zdjęcia, jak i teksty zastrzeżone są prawami autorskimi.