Kto stworzył ISIS?


Hiszam Melhem 2014-09-01

Od stycznia do lipca 2014 w samym Iraku bojownicy ISIS zabili ponad 5 tysięcy osób i ranili ponad 11 tysięcy. Podczas ostatnich dwóch miesięcy operacje bojowników ISIS prawdopodobnie zwielokrotniły tę liczbę ofiar, nikt nie posiada jednak nawet przybliżonych danych.
Od stycznia do lipca 2014 w samym Iraku bojownicy ISIS zabili ponad 5 tysięcy osób i ranili ponad 11 tysięcy. Podczas ostatnich dwóch miesięcy operacje bojowników ISIS prawdopodobnie zwielokrotniły tę liczbę ofiar, nikt nie posiada jednak nawet przybliżonych danych.

W artykule zatytułowanym "Dość kłamstw, polityka arabska stworzyła raka ISIS”, znany dziennikarz libański dr Hiszam Melhem, który jest szefem biura waszyngtońskiego „Al-Arabii” i korespondentem libańskiej gazety „Al-Nahar”, występuje przeciwko powszechnym w świecie arabskim teoriom spiskowym, które – jak mówi – są metodą Arabów na unikanie odpowiedzialności i na obwinianie wszystkich innych za własne problemy.

 

Poniżej podajemy fragment jego artykułu, który został zamieszczony 16 sierpnia 2014 r. na angielskojęzycznej witrynie internetowej Al-Arabiji[1].


Większość ludzi jest niechętna introspekcji i rzadko zajmuje się samokrytyką. Arabowie nie są inni. Jednak kultura polityczna, jaka rozwinęła się w świecie arabskim przez ostatnich 60 lat, szczególnie w krajach rządzonych przez autokratyczne rządy, przesunęła winę za katastrofalne niepowodzenia na inne, zewnętrzne, złowrogie siły. Kraje te utraciły zdolność samokrytyki.


Z czasem to dziedzictwo stworzyło żyzny grunt dla teorii spiskowych, urojeń, samooszustwa, paranoi i ksenofobii. Jeśli czytasz gazetę arabską albo strony internetowe z tego regionu, nieuchronnie natkniesz się na niektóre z tych objawów. To prawda, czasami mogą one być zabawne, ale w większości wypadków są zwyczajnie obrzydliwe i ujawniające głębokie patologie strachu.


Teorie spiskowe królują zazwyczaj w niedemokratycznych społeczeństwach, którym brak przejrzystych instytucji, wolnych i tętniących życiem mediów i kultury politycznej, która nie unika zajmowania się kwestiami, które niektórzy mogą uważać za tabu. Czepianie się teorii spiskowych, szczególnie w czasach trudności i niepewności, staje się atrakcyjne, ponieważ uwalnia wierzących w nie od jakiegokolwiek poczucia odpowiedzialności za to, co dzieje się między nimi, pozwalając im obwiniać ukryte i potężne siły, nad którymi nie panują… Zaprzeczanie  rzeczywistości i ucieczka od odpowiedzialności jest drugą stroną teorii spiskowych. W tym zmyślonym świecie inni, zazwyczaj zmówieni ze sobą, przebiegli i ze złymi zamiarami, stoją za wszystkimi naszymi problemami… Oczywiście, teorie spiskowe istnieją także w otwartych i demokratycznych społeczeństwach, ale na ogół ograniczone są do marginalnych grup…


Szokujące i niepohamowane barbarzyństwo Islamskiego Państwa Iraku i Syrii (ISIS), które przekształciło się ostatnio w Państwo Islamskie, jest dobrym przykładem. Niewyobrażalna brutalność tego najnowszego przejawu Politycznego Islamu w świecie arabskim, jest dla wielu muzułmanów arabskich nie do zniesienia. Albo więc zaprzeczają potwornościom, twierdząc, że muzułmanie nigdy nie popełniliby tak potwornych czynów (mimo tego, że sami sprawcy tych czynów zapewniają, że ich przemoc ma szerzyć purytańsko wypaczoną wersję islamu), albo uciekają się do łatwiejszej opcji i wybierają jedną z wielu teorii spiskowych, które są rozpowszechniane przez agencje wywiadowcze, grupy polityczne, dziennikarzy i samozwańczych strażników moralności sekt religijnych lub grup etnicznych…


Jeszcze przed szybkim i krwawym zajęciem jednej trzeciej Iraku, co pociągnęło za sobą wygnanie i zabijanie chrześcijan i jazydów oraz okupację Mosulu, drugiego co do wielkości miasta w Iraku, Arabowie twierdzili, że ISIS zostało stworzone gdzieś poza Syrią lub Irakiem lub w ogóle nie przez Arabów. Zależnie od wyznania, pochodzenia etnicznego lub sympatii politycznych mówiącego, ISIS, zdaniem wielu, zostało stworzone w Ameryce z niejaką pomocą – jak zwykle – Izraelczyków; inni, szczególnie ci, którzy są niechętni osi Iran-Syria-Hezbollah, powiedzą z równą pewnością siebie, że ISIS zostało stworzony w Iranie w zmowie z reżimem syryjskim. Ci jednak, którzy popierają oś pod przewodnictwem Iranu, będą jednoznacznie twierdzili, że ISIS zostało stworzony przez USA w kolaboracji z „pewnym” państwem z Zatoki. (Zazwyczaj sam możesz sobie wybrać z którym: Arabią Saudyjską, Katarem, a nawet Turcją.)


W tym wypaczonym środowisku politycznym świadectwa lub dowody jakiegokolwiek twierdzenia nie są konieczne lub, w najlepszym wypadku, są liche, a kiedy zaprzecza się spiskowi, zaprzeczenie uważane jest za dowód. Ponieważ teorie spiskowe są zazwyczaj oparte na wyimaginowanych przyczynach i skutkach oraz przez spekulacje na temat tych, którzy mogliby odnieść korzyści z jakiegoś rozwoju wypadków, dla niektórych staje się oczywiste twierdzenie, że tylko dlatego, iż reżim Assada diabelsko skorzystał z wojny, jaką ISIS wydała Wolnej Armii Syryjskiej i innym islamskim grupom opozycyjnym, to Assad albo stoi za ISIS, albo zmawia się nim bezpośrednio i operacyjnie. Niedawne walki między ISIS a siłami Assada w Syrii wschodniej pokazują, że takie twierdzenia nie mają żadnych podstaw.


Ci, którzy twierdzą, że Iran stoi za ISIS, ponieważ Teheran chce podzielić Irak lub utrzymywać go w stanie wojny domowej, nie lubią rozważać prostszego poglądu, który utrzymuje, że narodowemu interesowi Iranu lepiej służy stabilny i stowarzyszony Irak, który byłby zależny od Iranu lub znajdowałby się w politycznej orbicie Iranu, która to sytuacja pozwoliłaby Iranowi na rozciągnięcie swoich wpływów od Zatoki do Morza Śródziemnego…


Prawdą jest, że kraje Zatoki, takie jak Arabia Saudyjska i Katar, jak również Turcja, dostarczały broni i funduszy syryjskim grupom opozycyjnym, w tym walczącym tam organizacjom  islamistycznym. Ale duże sumy pieniędzy dane jako pomoc przez bogate osoby z Zatoki, które na samym początku mogły dotrzeć do ekstremistów, włącznie z Frontem Dżabhat Al-Nusra i ISIS, nie oznaczają, że państwa Zatoki stworzyły ISIS, ponieważ te państwa już określiły ISIS jako organizację terrorystyczną. Ponadto uniemożliwiają swoim obywatelom dołączenie do „Dżihadu w Syrii i Iraku i współpracują z U.S. Treasury Department, by zapobiec transferowi funduszy z prywatnych kont bankowych w krajach Zachodu. Ostatnio  U.S. Treasury Department  desygnował trzech kuwejckich zwolenników ISIS jako Specjalnie Desygnowanych Terrorystów Globalnych.


Z osłupiającymi zwycięstwami ISIS w Iraku, które zmusiły administrację Obamy do rozpoczęcia ograniczonych uderzeń powietrznych przeciwko formacjom wojskowym ISIS… region ogarnęła nowa teoria spiskowa o pochodzeniu i ewolucji ISIS, twierdząca tym razem, że taki autorytet jak sama była sekretarz stanu Hillary Clinton zapewnia, iż ISIS zostało stworzone w Ameryce… Nawet przy niskich standardach teorii spiskowych na Bliskim Wschodzie głupota tej teorii jest wyjątkowo irytująca…


Ci, którzy mają bardziej wyrozumiały pogląd na powszechność teorii spiskowych na Bliskim Wschodzie, wskazaliby na to, że od II wojny światowej USA i ich sojusznicy istotnie angażowali się w potajemną działalność i spiski, włącznie z wywoływaniem zamachów stanu, wpływaniem na wybory i współpracą z podejrzanymi typami w imię walki z komunizmem i radykalizmem, oraz że inwazja na Irak była oparta na bezpodstawnych twierdzeniach o broni masowego zniszczenia i innych kłamstwach. To wszystko prawda, ale nie usprawiedliwia to rozpowszechnionej tendencji wielu Arabów, włącznie z dziennikarzami i przedstawicielami aparatu władzy, do dawania wiary w cudaczne spiski bez kłopotania się o przedstawienie dowodów…


Od czasu klęski Arabów w wojnie z Izraelem w 1967 r., na politykę arabską wpływały i w dużej mierze ją kształtowały rozmaite odmiany islamistów, włącznie z radykalnymi i używającymi przemocy grupami, które działały jeszcze przed pojawieniem się Al-Kaidy i ISIS, Bractwo Muzułmańskie, różni salafici, egipska Dżamaa Islamija, Hezbollah, Hamas. Powstanie i rozkwit islamistów, takich jak tunezyjska Al-Nahda, a później Al-Kaida i ISIS, ułatwiły rozbój „świeckich” reżimów arabskich, dyktatorów wojskowych i rządów jednopartyjnych, a w szczególności zdeprawowanych rządów partii Baas zarówno w Syrii, jak Iraku.


Przez dziesięciolecia społeczeństwa Syrii, Iraku, Egiptu, Algierii, Jemenu, Libii, a później Tunezji, zostały całkowicie zdewastowane przez brutalność i korupcję tych reżimów. Społeczeństwa arabskie stały się stopniowo jałowe politycznie i intelektualnie. Postępowcy, lewicowcy, liberałowie i oświeceni nacjonaliści, którzy przez dziesięciolecia dominowali życie polityczne w tych społeczeństwach, byli ścigani, zastraszani i pozbawiani prawa tworzenia jakichkolwiek niezależnych organizacji politycznych. Społeczeństwo obywatelskie zostało wypatroszone, szczególnie w Syrii i Iraku, gdzie elity rządzące kontrolowały każdy aspekt życia społecznego i ekonomicznego… Tymczasem islamiści, z których wielu było poddanych podobnemu traktowaniu, albo uciekli do podziemia, albo udało im się poprzez organizacje charytatywne i meczety zachować jakąś żywotność polityczną i legalne struktury organizacyjne.


Nie  ma już dłużej sensu mówienie o Syrii i Iraku jako o jednolitych państwach, ponieważ wielu ludzi zaangażowanych tam w rozmaite walki nie wydaje się podzielać narodowej narracji. Pouczająca jest obserwacja, że ci, którzy rządzą w Damaszku i Bagdadzie, nie wydają się skłonni do zrobienia czegokolwiek w sprawie siły, która przekreśliła ich granice narodowe i okupuje jedną trzecią każdego z tych krajów oraz jest zdecydowana stworzyć purytański Kalifat, rozciągający się od Mezopotamii do Morza Śródziemnego. ISIS wykorzystuje oburzenie i alienację sunnickiej mniejszości arabskiej w Iraku na coraz bardziej sekciarską politykę prowadzoną przez 8 lat przez Nouriego Malikiego, tak samo, jak eksploatuje gniew sunnickiej większości arabskiej w Syrii, którą od ponad 40 lat marginalizowała dynastia Assada.


Na razie ISIS odnosi korzyści z tego głębokiego niezadowolenia sunnitów i czas pokaże, kiedy narastający nihilizm i barbarzyńskie mordy rytualne doprowadzą ludzi do zbuntowania się przeciwko niemu. ISIS jest Al-Kaidą na steroidach. Standardy zdeprawowania ISIS (masowe egzekucje, obcinanie głów i ukrzyżowania) ustawiają ich daleko nawet poza talibami w Afganistanie. ISIS jest pierwszą nowoczesną organizacją terrorystyczną, która działa jak kult i jest dowodzona przez przywódcę, który działa jak przywódca tajnego stowarzyszenia kultu śmierci, nowoczesnej wersji XII-wiecznego Hasana_ibn_Sabbaha, ismailskiego przywódcy perskiego małej grupy fanatyków, czasami określanych jako Haszaszyni lub asasyni, który prowadził kampanię przemocy i terroru ze swej twierdzy górskiej w Persji północnej, ale ustanowił prymitywną formę rządów z biurokracją, pobieraniem podatków i sądami religijnymi, osławionymi z wymierzania koszmarnych kar śmierci.


ISIS może być odrzutem Al-Kaidy, ale podobnie jak Al-Kaida, jest nieślubnym dzieckiem współczesnego islamu politycznego, który rósł i rozprzestrzeniał się w tym, co Arabowie nazywają “przyjaznym środowiskiem”. Paskudną prawdą jest to, że ten rak ISIS został stworzony przez bardzo chorą i słabą politykę arabską.

 

Przypis:

 

[1] English.alarabiya.net, 16 sierpnia 2014.

Źródło: MEMRI, Specjalny komunikat nr 5829, z 28 sierpnia 2014r.

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska  


Hisham Melhem (zdjęcie: English.alarabiya.net)
Hisham Melhem (zdjęcie: English.alarabiya.net)

Hiszam Melhem

Znany dziennikarz libański, obecnie jest szefem biura waszyngtońskiego „Al-Arabii” i korespondentem libańskiej gazety „Al-Nahar”.

 

Od Redakcji

Przykładów mitomanii, o ktorej pisze libański dziennikarz można przedstawić tysiące - wystąpienia polityków, dziennikarzy, duchownych. Nie trzeba ich szukać daleko. Poniżej prezentujemy film z kazaniem syryjskiego duchwnego sprzed trzech dni.  (Są polskie napisy.)