Wyznania janapawła
versus głos Jana Pawla II


Andrzej Koraszewski 2014-08-13

Jan Paweł II podczas wizyty w rzymskiej synagodze w 1986 roku.

Jan Paweł II podczas wizyty w rzymskiej synagodze w 1986 roku.



Tytuł nie jest niechlujstwem, ani próbą urażenia uczuć religijnych osób wierzących. Uczciwie mówiąc niewiele jest rzeczy tak łatwych do wyobrażenia sobie, jak reakcja Jana Pawła II na wyznania janapawła (johnpaul1011). Ten drugi to zaledwie nick internauty, który starannie zabezpieczył się przed możliwością namierzenia jego komputera.


Jan Paweł II był człowiekiem, który antysemityzmu nienawidził i który zdawał sobie doskonale sprawę z win Kościoła, przez dwa tysiąclecia uczącego wiernych ślepej, zabobonnej, morderczej nienawiści. Internauta podpisujący się nickem johnpaul1011 jest czystym produktem tej właśnie ślepej, zabobonnej, morderczej nienawiści podtrzymywanej dziś przez Radio Maryja i tabuny wiejskich i miejskich proboszczów, wielbiących Jana Pawła II i świadomie lub nieświadomie odpychających od siebie myśl, że ten właśnie papież uważał ich antysemicki zabobon za najczarniejszą kartę w historii chrześcijaństwa.  

 

Internauta johnpaul1011 przedstawił swoje wyznanie pod krótkim filmem pod tytułem Co izraelscy żołnierze robią palestyńskim dzieciom. Małgorzata zrobiła polskie napisy do tego filmu dwa lata temu i film z tymi napisami obejrzały (do wyznań owego janapawła) 554 853 osoby. Większość komentarzy usuwaliśmy, ten również, ale zrobiłem sobie kopię. Internauta johnpaul1011 pisał:                 

 

To może trochę dokładniej, ani przed ani po 45 r. nikt ich tam nie chciał bo do 45 roku za obrabowane dobra poświęconych polskich żydów Hitler, którego mama i tata byli Żydami kupował im ziemię, żeby się ich pozbyć, dlaczego? Bo mieszali się w struktury państw i robili w nich różne systemy dywersyjne m.in "nieświadomej niewoli " w których zgodnie z talmudem za jednego żyda 1000 Gojów taka proporcja 1 - 1000 i dlatego jednak miejsce na księżycu, bo na ziemi palestyńskiej tylko kiedyś byli niewolnikami i zamordowali tam Jezusa który do człowieczeństwa namawiał ,to wszystko co ich z tą ziemią łączy a 3 tyś lat temu przyjechali z Chin, reszta to złodziejstwo i ludobójstwo. Pani Małgorzatko pod takim tytułem to inny filmik proszę dać, jak mordują dzieci w szpitalach i znęcają się jak naziści, bo połowa oficerów Hitlera to byli Żydzi wypełniający misję "odcięcia kończyny" (polskich żydów i ich dobra) aby ratować "całe ciało" i kupić ziemię w Palestynie, chyba że Pani ma inne intencje. W Polsce tak dużo Żydów jest że nawet sami sobie sprawy nie zdają kto jest, a kto nie i później zżerają się na wzajem a świat się z nas śmieje. Po Katyniu i wyrżnięciu inteligęcji i szlachty 60-70% Polaków to świadomi tego lub nie Żydzi oczywiście nie ma ich tam gdzie łopata tylko na najwyższych stanowiskach, niedługo Polska będzie Palestyną jak będą tak jeść nas jak teraz. Ludzie będą represionowani i poniżani za wiarę w Jezusa. Pani też w dywersji widzę maluje Pani prawdę na inne kolory w swoim celu.

 

Tyle nasz nadwiślański johnpaul1011, którego wyznania natychmiast wylądowały w koszu na śmieci, a które po chwili namysłu postanowiłem jednak udostępnić, kiedy redaktor naczelny jednej z największych w Polsce gazet zadał mi pytanie, dlaczego jesteśmy świadkami tsunami antysemityzmu na całym świecie i dlaczego w nakręcaniu tej nienawiści uczestniczą najbardziej szacowne światowe media.

 

Czy znam odpowiedź na to pytanie? Moja opinia nie ma najmniejszego znaczenia. Intrygują fakty, jeśli tysiąc najbardziej wpływowych gazet na świecie informuje w krzyczących na pierwszych stronach nagłówkach, że „Izrael wznowił ostrzał palestyńskiego terytorium”, a dopiero gdzieś w środku doniesienia informuje, że była to odpowiedź na grad rakiet na cywilną ludność Izraela, to prawdopodobnie mamy do czynienia ze zjawiskiem społecznym, którego analiza wymaga czegoś więcej niż krótkiej opinii. Jeśli na dwa tysiąclecia zorganizowanej i codziennie przekazywanej wiernym nienawiści do Żydów Kościół katolicki ma jeden oficjalny dokument "Nostra aetate” z 1965 roku, który jest w duchu Powszechnej Deklaracji Praw Człowiek, jeśli zbrodnicza, rasistowska tradycja Kościoła, zaledwie kilka razy ujawniana była przez papieży półgębkiem i tylko w wybranym gronie, to w kraju katolickim janpaweł jest przede wszystkim produktem religii katolickiej, nawet nieświadomym tego, że jego idol uznałby, iż grzeszy.

              

W marcu 2000 roku Jan Paweł II w Yad Vaszem powiedział:  

 
Jako Biskup Rzymu i Następca Apostoła Piotra zapewniam naród żydowski, że Kościół katolicki, kierując się ewangeliczną zasadą prawdy i miłości, a nie żadnymi względami politycznymi, głęboko ubolewa z powodu nienawiści, prześladowań i przejawów antysemityzmu, jakie kiedykolwiek i gdziekolwiek spotkały Żydów ze strony chrześcijan. Kościół odrzuca rasizm w jakiejkolwiek formie jako przekreślenie obrazu Stwórcy wpisanego w każdą ludzką istotę.

 

Nie wątpię, że Jan Paweł II chciał postawić tamę, która raz na zawsze uniemożliwiłaby produkowanie przez jego religię zbirów podpalających stodoły pełne ludzi, nazywanych z ambon zabójcami Chrystusa; mam wrażenie, że pozostawał w pełnej świadomości, że jego tama była małym kamykiem wrzuconym do rwącej rzeki. Jego wizyta w rzymskiej synagodze, jego wielokrotnie powtarzane w różnych małych gronach słowa były doskonale słyszane przez ludzi takich jak ksiądz Stanisław Musiał, ksiądz Michał Czajkowski, ksiądz Lemański, ale całkowicie ignorowane, a nawet potępiane przez ludzi takich jak kardynał Glemp, arcybiskup Hoser, nie wspominając hord ludzi w koloratkach takich jak ksiądz Jankowski, czy ojciec Rydzyk. Katolicki świat (nie tylko ten w Polsce) bez większego wysiłku mógł zignorować próbę Jana Pawła II wybudowania tamy, która położyłaby kres możliwości, by ślepy zabobon przygotowywał nie tylko do akceptacji mordu, ale do samych mordów w każdej chwili, gdy nadarzy się okazja mordowania bez lęku przed karą.

 

Ta ślepa, zabobonna, mordercza nienawiść sączy się od kołyski, jest obecna w szkole i systematycznie nadal jest wzmacniana z ambon. Internauta przyjmujący nick janapawła nie jest i nie może być świadom, że człowiek, którego imię przybrał, marzył o odwróceniu rzeki nienawiści.

 

"W świecie chrześcijańskim bowiem — choć nie twierdzę, że za sprawą samego Kościoła jako takiego — zbyt długo krążyły błędne i niesprawiedliwe interpretacje Nowego Testamentu dotyczące narodu żydowskiego i jego domniemanych win, rodząc wrogie postawy wobec tego ludu. Tego rodzaju interpretacje Nowego Testamentu zostały całkowicie i ostatecznie odrzucone przez Sobór Watykański II."
Refleksje nad Szoach, 1998.


Kościół katolicki nie jest dziś ani jedynym, ani nawet głównym propagatorem ślepego morderczego zabobonu, którego historyczne początki zakrawają na groteskę. Wszyscy pierwsi chrześcijanie byli Żydami. Chrześcijaństwo było żydowską sektą, prawdopodobnie wywodzącą się z sekty esseńczyków, której nauczanie trafiało w diasporze na podatny grunt wśród innych rzymskich niewolników, głównie Greków. Paradoksalnie Grecy w warunkach upokorzenia zniewoleniem zapominali lub odrzucali swoje wspaniałe dziedzictwo filozoficzne na rzecz prymitywnego pocieszenia przez płytkie moralizatorstwo i zabobon. Judaizm nie zamierzał nikogo nawracać, chrześcijaństwo chciało zatrzeć różnice między Grekiem i Żydem, jako że jeden i drugi cierpiał pod rzymskim knutem, a obaj mieli poczucie wyższości wobec niewolnika będącego teutońskim czy afrykańskim barbarzyńcą.


Szybko  jednak okazało się, że zachowanie legendy o jakimś bogu Mojżesza i Abrahama i jakimś Przymierzu, wymaga przejęcia własności owej wyimaginowanej Arki Przymierza, tytułu „narodu wybranego” i stanowczego odrzucenia wszystkich łamiących pierwsze przykazanie, a szczególnie tych, którzy powtarzali to przykazanie mając nadal na myśli owego boga w jego pierwszym, a nie drugim, uzupełnionym i rozszerzonym wydaniu. Idea powszechnego braterstwa wspierała się teraz na filarze nienawiści, bez której czuła się ułomna i wiarołomna. Internauta janpaweł jest niewinny, najprawdopodobniej nie miał żadnych szans wygrzebania się z tego bagna.

 

Nie miał szans również z innego powodu. Potężną chrześcijańską tradycję morderczej nienawiści od dziesiątków lat wspierają areligijni, udający postępowców „humaniści”. Środki masowego przekazu kierowane są w lwiej części przez ludzi religijnie obojętnych, którzy dziwnym zbiegiem okoliczności są dyskretnie wierni starej tradycji. Antysemicka obsesja nazistów miała swój odpowiednik w Związku Radzieckim. Po niedokończonej próbie ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej przez nazistów, w 1967 roku Związek Radziecki zamierzał ją dokończyć rękoma Arabów. To wtedy pojawiło się tak modne do dnia dzisiejszego hasło „antysyjonizm nie jest antysemityzmem”. Faktycznie, miłość do już zabitych Żydów daje się świetnie połączyć z nienawiścią do  jeszcze żywych. Korzystający z tradycyjnej wiedzy o świecie internauta janpaweł prawdopodobnie uznaje to za lewacką niekonsekwencję.

 

Jeśli zgodzimy się, że istnieją fakty (postmodernizm wydaje się temu przeczyć) i że 1000 najpoważniejszych gazet świata w podobny sposób prezentuje informacje o  działaniach obronnych Izraela, jeśli główną troską dziennikarzy jest pytanie, dlaczego tak mało Żydów jest zabijanych skoro bojownicy dżihadu tak bardzo się starają, jeśli w sytuacji, w której mamy wiele zbrojnych konfliktów na świecie, ale tylko w kilku luksusowych hotelach w Gazie stacjonuje ponad 700 dziennikarzy zachodnich, a drugie tyle w bardziej bezpiecznych hotelach Jerozolimy, jeśli ONZ wydaje ponad 400 rezolucji potępiających Izrael, a tylko 5 potępiających Syrię (nie wspominając o Korei Północnej, Sudanie, Rosji, Pakistanie i wielu innych), to jaką wiedzę o świecie może mieć internauta janpaweł? Internauta janpaweł kilka razy dziennie słyszy również o żydowskim spisku, w jednej wersji w swoim środowisku, w innej „Protokoły mędrców Syjonu” przetworzone na opowieść o jakimś „żydowskim lobby” prezentują światli „humaniści” w poważnych  mediach. Wyznania janapawła są zatem solidnie podbudowane powszechnie dostępną „wiedzą”.

 

Wspomniany wyżej rozmówca wydawał się mieć szczerą nadzieję, że mu w dwóch słowach wyjaśnię mechanizm powodujący zdumiewający fenomen zbiorowego (czasem bardziej czasem mniej otwartego) poparcia świata dla dyktatorów. Czytałem dziesiątki analiz i żadnej nie daje się sprowadzić do  kilku słów.

 

Setki książek poświęcono analizie demokratycznego zwycięstwa Hitlera w Niemczech, analizom psychologicznym społecznego poparcia dla wysiłków Chamberlaina na rzecz trwałego pokoju w Europie, analizom prasy amerykańskiej przed atakiem na Pearl Harbour, poparciu europejskich intelektualistów dla nazizmu, poparciu europejskich intelektualistów dla Stalina, a potem dla Mao, a nawet dla Pol Pota.

 

Czym wyjaśnić dzisiejsze otwarte poparcie byłego prezydenta Cartera dla Hamasu? Czym wyjaśnić głęboką wiarę urzędującego prezydenta Stanów Zjednoczonych w dobrą wolę „prezydenta” Abbasa i złą wolę Netanjahu? Czym wyjaśnić wcześniejsze uściski Blaira z Kaddafim, a dziś demonstracje dziesiątków tysięcy ludzi na ulicach zachodnich stolic, gdzie powiewają flagi ISIS, a tłumy głośno domagają się śmierci Żydów?

 

Internauta janpaweł korzysta również z nowego dopływu wzmacniającego starą nienawiść. Propaganda islamofaszyzmu przenika nie tylko Internet, w ogromnych ilościach przedostaje się również do wielkich środków masowego przekazu. Tu jest przefiltrowana, czasem nazywa się „krytyką Izraela”, czasem chodzi w szmatkach humanizmu kochającego małe dzieci i uciskane ludy. Kiedy kocha małe dzieci, są to tylko dzieci, które giną z rąk krwiożerczych Żydów (fakt, że zginęły z rąk Żydów nie musi być udokumentowany, a dowody, że zginęły zabite przez palestyńskie rakiety, czy że były to zdjęcia dzieci zabitych w Syrii, traktujemy z oburzeniem, jako próbę odwrócenia uwagi od izraelskich zbrodni). W pogoni za dowodami żydowskich zbrodni akceptowane jest każde kłamstwo, a doniesienia o niewygodnych faktach muszą mieć przynajmniej tytuł sugerujący żydowskie winy.

 

Tego internautę (i pół miliona innych Polaków, którzy rzucili się na ten film) skusił tytuł: „Co izraelscy żołnierze robią palestyńskim dzieciom”, kilku napisało z uczuciem zawodu, że  przecież oni im nic nie robią, cierpliwie znoszą popychanie i szarpanie, nie reagując na prowokacje.

 

Małgorzata zrobiła napisy do kilkuset filmów i większość z nich dotyczy Bliskiego Wschodu, ich popularność waha się od ponad pół miliona do kilkudziesięciu otwarć. Niektóre filmy sprawiają ogromny zawód poszukiwaczom potwierdzenia ich jedynie słusznej nienawiści, inne sprawiają zawód poszukiwaczom nagości. Film „Egipska prezenterka obnaża się przed kamerami” miał ponad 200 tysięcy otwarć, ale prezenterka na wizji zdjęła tylko chustę z głowy. Film, który w wersji angielskiej narobił wiele wrzawy na świecie: „Morsi w 2010 roku: Nie dla negocjacji z potomkami małp i świń”, po roku dostępności ma nieco ponad 600 otwarć.  

 

Wśród tych filmów jest wiele zapisów wypowiedzi głów państw, czołowych duchownych, znanych polityków nawołujących do ludobójstwa Żydów i otwarcie wyznających, że mają nadzieję, że kolejny Holocaust będzie z rąk muzułmanów, są tu również arabscy (w tym palestyńscy dysydenci), tacy jak np. Mudar Zahran, którzy autentycznie chcieliby pokoju z Izraelem. Część tych filmów ma czołówkę MEMRI (Middle East Media Research Institute), instytutu który śledzi media muzułmańskie i który dostarcza informacji o tym, co politycy muzułmańscy mówią do swoich społeczeństw i co muzułmańscy duchowni mówią swoim wiernym. Postępowi humaniści zachodni często przywołują hasło „MEMRI” z wikipedii, podkreślając z przytupem, że instytutem kieruje emerytowany pułkownik izraelskiego wywiadu. Irytuje ich niezmiernie odpowiedź, że jak dotychczas MEMRI nie udowodniono żadnego fałszerstwa, podania wiadomości nieprawdziwej lub opartej tylko na pogłoskach. Nie przeszkadza to tym „humanistom” pisać z pogardą o „filmikach” i propagandzie.

 

Ta dostępna w języku polskim „propaganda” MEMRI to nie tylko filmy, to również strona internetowa przeglądów arabskiej i nie tylko arabskiej prasy, gdzie można znaleźć zarówno głosy dyktatorów i ich pomocników, jak i dysydentów, których świat postanowił przemilczeć.    

 

Internauta janpaweł jest bez szans, jego odwieczna chrześcijańska nienawiść ma dziś nowoczesne podmurówki ze wszystkich stron. Jeśli jego wyznania wydają się mało oryginalne, zawsze można sięgnąć do wyrafinowanego antysemityzmu organizacji, które podają się za obrońców praw człowieka.

 

Johnpaul1011 nie  macha jeszcze flagą ISIS, przywołuje śmierć Jezusa, jest głęboko przekonany, że próbujemy go  oszukać. Być może w innym miejscu napisze, że wyrzuciliśmy jego światłą wypowiedź. Tym razem napisze prawdę. Wyrzucamy ich wiele, niektóre z nich wyglądają tak:

 

garell90: dzieci są wkurwieni bo im rodziców zabito ? jebane żydy za mało ich hitler wypalił

 

Papież Franciszek wydaje się dorzucać nowe kamyki do tamy, której budowę rozpoczął Jan XXIII, którą dalej budował Jan Paweł II, o której coś wspominał Benedykt XVI. Tę tamę nieustannie podmywa nie tylko wartki nurt chrześcijańskiej tradycji, ale i dziedzictwo filozofów podchwytywane przez czytelników gazet i rzesze odbiorców cyfrowo przekazywanych wiadomości ze świata.

Nic dziwnego, że po wyrzuceniu cytowanego wyżej komentarza janpaweł zapragnął przekazać nam ciąg dalszy swojego wyznania:


johnpaul1011
+Malgorzata Koraszewska <https://plus.google.com/101691705330267867318> Czytasz siebie czasami ? spróbuj to zrozumiesz siebie.Z twoich wypocin widać tylko że bez znajomości historii chciałabyś wytłumaczyć,wcisnąć nam że białe to czarne.Liga Narodów to byli Zydzi którzy zarabiali na wojnach kłucąc państwa i narody bo swojego nie mieli. Z tąd 3 rozbiory Polski, 2 wojny z Hitlerem który był Zydem z ojca i matki i komuna przez 50 lat, rozumiesz ?
Zydzi pochodzą z chin a w dawnych czasach na terenie Izraela byli tylko
niewolnikami przez tyle set lat ...