Publicysta pakistański: Żyjemy w Faszystanie


Mohammad Taqi 2014-08-06

Pakistańska dziewczynka protestująca przeciwko zabijaniu szyitów w mieście Kuetta (zdjęcie: lubpak.com)
Pakistańska dziewczynka protestująca przeciwko zabijaniu szyitów w mieście Kuetta (zdjęcie: lubpak.com)

Publicysta pakistański, dr Mohammad Taqi napisał ostatnio kilka artykułów, w których analizuje zmienianie się Pakistanu w społeczeństwo faszystowskie, z nasilającymi się z dnia na dzień systematycznymi atakami na mniejszości religijne, takie jak muzułmanie szyici i Ahmadyści, hindusi oraz chrześcijanie.  

W artykułach, których fragmenty podajemy poniżej, Taqi nie tylko porównuje prześladowania mniejszości w Niemczech nazistowskich do obecnych ataków w Pakistanie, ale twierdzi także, że grupy ekstremistyczne i bojówkarskie prosperują dzięki poparciu militarnego  establishmentu Pakistanu.


Należy wspomnieć, że szczególnie narażeni są szyici, których systematycznie zabijają dżihadystyczne grupy terrorystyczne, takie jak Laszkar-e-Dżhangvi (LeJ), działające bezkarnie w całym Pakistanie i sądzi się, że mają poparcie pakistańskich agencji wywiadowczych.


"Ogłoszenia takie jak 'Nie obsługujemy Ahmadystów' lub 'Wstęp wzbroniony dla Ahmadystów', wywieszane przez małe przedsiębiorstwa, stają się powszechne [w Pakistanie], głównie w Pendżabie”; "Paragraf 298-C Pakistańskiego Kodeksu Karnego zakazuje ‘szerzenia wiary przez Ahmadystów'"


Poniżej podajemy fragmenty artykułu z 29 maja 2014 r.: 


"Kolejny z najlepszych i najmądrzejszych został zabity. [Odwiedzający Pakistan pakistańsko-amerykański lekarz] dr Mehdi Ali Qamar został zastrzelony w Chenab Nagar, uprzednio znanym jako Rabwah, na oczach jego żony i dwuletniego syna, kiedy wychodzili z cmentarza Ahmadystów.


Nieco wcześniej [w maju 2014] lekarz szyicki, dr Faisal Manzoor, został zabity w Hasan Abdal, podobnie jak setki przed nim. Te morderstwa nie są wyjątkowymi wydarzeniami. Metodyczne elitobójstwo sekciarskie, tj. eliminowanie wybitnych i produktywnych męskich członków społeczności Ahmadystów i szyitów, jest obecnie normą w Pakistanie. 


Paragraf 298-C Pakistańskiego Kodeksu Karnego zakazuje ‘szerzenia wiary przez Ahmadystów', zaś paragraf 298-B zabrania 'nadużywania tytułów zarezerwowanych dla świętych osobistości lub miejsc' i także jest skierowany przeciwko tej nieszczęsnej społeczności. Oba przestępstwa zagrożone są karą trzech lat więzienia i grzywną. Jak na ironię ten sam rozdział kodeksu karnego wylicza także zakłócanie zgromadzeń religijnych i naruszanie miejsc pogrzebów jako przestępstwa zagrożone karą. Można zastanawiać się, czy te paragrafy stosują się także do ataków z czerwca 2010 r., kiedy zabito 100 modlących się Ahmadystów, lub do systematycznego niszczenia ich grobów, włącznie z grobem laureata Nagrody Nobla dra Abdusa Salama [który był muzułmaninem-Ahmadystą].


Ogłoszenia takie jak 'Nie obsługujemy Ahmadystów' lub 'Wstęp wzbroniony dla Ahmadystów', wywieszane przez małe przedsiębiorstwa, stają się powszechne, głównie w Pendżabie. Wydaje się, że to państwo wyznaniowe jest na drodze do zostania pełnoprawnym Faszystanem’ ".


"Podobnie jak naziści… przeprowadzili czystkę socjalistów, komunistów, Cyganów i Żydów, duże odłamy społeczeństwa pakistańskiego także wyznaczyły swoje cele"; "Fanatycy w Pakistanie przypisują niestabilność kraju spiskom Ahmadystów i innych, ukutych rzekomo przy pomocy agentów USA-Indo-syjonistycznych"


„Paralele z Niemcami po I wojnie światowej są przerażające. Podobnie jak przed-nazistowskie Niemcy, zamiast uczciwej introspekcji po doznaniu upokarzających porażek w obu wojnach i w dyplomacji, państwo pakistańskie zaczęło szukać kozłów ofiarnych i spisków.   


Niemniej domaganie się podziwu nie ma granic. A jest jeszcze to nagłe zanurzenie się w narodowej paranoi, że świat planuje ‘dobranie się’ do Pakistanu. Podobnie jak naziści obwiniali, a następnie przeprowadzili czystkę socjalistów, komunistów, Cyganów i Żydów, duże odłamy społeczeństwa pakistańskiego także wyznaczyły swoje cele. Podobnie jak Adolf Hitler obarczał Żydów winą za nędzę gospodarczą w Republice Weimarskiej, fanatycy w Pakistanie przypisują niestabilność kraju spiskom Ahmadystów i innych, ukutym rzekomo przy pomocy agentów USA-Indo-syjonistycznych.


Gdyby wzrost tendencji faszystowskich był sporadyczny, niepokój mógłby być nieco mniejszy. Jednak sposób, w jaki fanatycy religijni zostali w ciągu ostatnich kilku tygodni spuszczeni ze smyczy w procesie, który wydaje się być skoordynowanym posunięciem dobrze naoliwionej machiny, jest alarmująco złowieszczy. Oskarżenia o bluźnierstwo rzucano z całkowitą bezkarnością na grupę medialną [stację telewizyjną GEO], by zmusić ją do podporządkowania się. Nigdy nie wyparto się tych fanatyków w mediach i na ulicach, którzy współdziałają z agencją wywiadowczą, urażoną przez tę znajdującą się pod obstrzałem grupę medialną.


Droga do ‘Faszystanu’ jest torowana  hurtową demonizacją pisarzy, poetów, polityków, osobistości medialnych, mniejszości religijnych, a nawet ascetycznych muzułmanów. Czy społeczeństwo pakistańskie potrafi wydostać się z bagna, w którym się pogrąża?”


"Ale czy w ogóle słyszeli o pakistańskiej Anne Frank, Malali Yousafzai, która walczyła swoim piórem? Sposób, w jaki była oczerniana, kiedy walczyła o życie po postrzeleniu przez talibów, trąci społeczeństwem przegniłym do samego szpiku”


Poniżej podajemy fragmenty z artykułu z 3 lipca 2014 r.:


"Z perspektywy Pakistanu nie ma lepszego czasu na czytanie pamiętników Anne Frank niż obecnie. Sześćdziesiąt lat od daty ogłoszenia pakistańskiej deklaracji przeciwko Ahmadystom, która wymaga deklarowania przynależności religijnej na dokumentach tożsamości i podaniach o paszport, nie różni się ona od deklaracji aryjskości reżimu nazistowskiego. Tak samo jak Żydzi byli demonizowani słownie, a potem prawnie relegowani do obywatelstwa drugiej kategorii, zanim zostali zlikwidowani fizycznie, Ahmadystów w Pakistanie czeka ten sam los. Choć nie są jeszcze skazani konstytucyjnie, szyici pakistańscy stoją przed systematycznym ludobójstwem z rąk dżihadystycznych kolaborantów establishmentu bezpieczeństwa.


Human Rights Watch (HRW) właśnie ogłosił potępiający raport ‘Jesteśmy chodzącymi trupami’, o zabijaniu Hazarów szyickich w Beludżystanie. HRW ponuro zauważa, że władze pakistańskie proponowały, by Hazarowie ‘zaakceptowali otwartą gettoizację, coraz większe ograniczenia swobody poruszania się i praktyk religijnych oraz trwającą dyskryminację ekonomiczną, kulturalną i społeczną jako cenę za pozostanie przy życiu. Niemniej Laszkar-e-Dżhangvi (LeJ) nadal znajdują sposoby, by ich atakować i zabijać'.


Ale czy w ogóle słyszeli o pakistańskiej Anne Frank, Malali Yousafzai, która walczyła swoim piórem? Sposób, w jaki była oczerniana, kiedy walczyła o życie po postrzeleniu przez talibów, trąci społeczeństwem przegniłym do samego szpiku.


"Mnóstwo pielgrzymów szyitów … zostało zmasakrowanych w Taftan … w weekend [8-9 czerwca] przez dżihadystycznych zamachowców-samobójców, tak jak ich ideologiczni pobratymcy [talibowie] rozpętali śmierć i chaos na lotnisku w Karaczi"; "Te komórki terrorystyczne działały wewnątrz sił zbrojnych, jak przyznał w swojej książce … generał Pervez Muszarraf"


Poniżej podajemy fragmenty artykułu z 12 czerca 2014 r.:


"Mnóstwo pielgrzymów szyitów, większość z nich etnicznych Pasztunów, zostało zmasakrowanych w Taftan w Beludżystanie w weekend [8-9 czerwca] przez dżihadystycznych zamachowców-samobójców, tak jak ich ideologiczni pobratymcy [talibowie] rozpętali śmierć i chaos na lotnisku w Karaczi. To nie jest eskalacja wojny rozpętanej przez dżihadystów, jak twierdzili niektórzy analitycy, ale, niestety, norma stosowana obecnie w Pakistanie. Ludobójstwo szyitów – zarówno przez pogromy, jak nacelowane zabijanie wybitnych męskich członków tej oblężonej społeczności – jest trwającym zjawiskiem. Setki szyitów zginęło z rąk dżihadystów w drodze przez Taftan do ich miejsc świętych w Iranie lub Iraku, albo w drodze powrotnej. Także tak zwane spektakularne ataki na kluczowe instalacje cywilne i wojskowe stały się stałym elementem pakistańskiego krajobrazu geopolitycznego. 


Czas reakcji i skuteczna odpowiedź służb bezpieczeństwa lotniska oraz personelu sił zbrojnych, a przede wszystkim ich poświęcenie podczas ataku na lotnisko w Karaczi, były godne pochwały. Terroryści z pewnością mogli dokonać znacznie większej liczby zabójstw i zniszczenia własności, gdyby nie przeciwstawiły im się siły porządkowe. Niemniej terroryści dokonali tego, co zamierzali: zastraszyli społeczeństwo i pobudzili swoich zwolenników.


"Po ataku na wybitnego dziennikarza Hamida Mira, za który on i jego rodzina obwiniali najważniejszą agencję wywiadowczą kraju [ISI], mieszanina organizacji dżihadystycznych, quasi-dżihadystycznych i po prostu terrorystycznych wyszła na ulice i na antenę ‘żeby bronić honoru instytucji narodowych’”  


Wydarzenia ostatnich kilku tygodni, jeśli nie ostatnich dziesięciu lat, w Pakistanie i w Afganistanie sugerują, że nie było w ogóle żadnej poprawki kursu. Po ataku na wybitnego dziennikarza Hamida Mira, za który on i jego rodzina obwiniali najważniejszą agencję wywiadowczą kraju [ISI], mieszanina organizacji dżihadystycznych, quasi-dżihadystycznych i po prostu terrorystycznych wyszła na ulice i na antenę ‘żeby bronić honoru instytucji narodowych’. Te same indywidua chroniły prowodyrów Al-Kaidy, takich jak Abu Zubaidah, Chalid Szejk Muhammad, a także morderców Benazir Bhutto, z ich szeregów pochodzi zaciekły mistrz terroru anty-szyickiego  Malik Iszak, którego podwładni dokonują spustoszeń w Taftan.


Być może premier Nawaz Sharif powinien potraktować poważnie deklaracje armii. Czy są gotowi zająć jasne i zdecydowane stanowisko wyrzekające się i potępiające terroryzm dżihadystyczny w kraju i za granicą i ogłosić zerową tolerancję dla masakr takich jak w Taftan i zajść takich jak na lotnisku w Karaczi? Wola krajów rozwijających się jest wstępem do potencjału budowania przyszłości. Kiedy jej brak, masakry i chaos stają się nieuniknionym rezultatem zamętu w priorytetach władzy.


Źródła: “Daily Times” (Pakistan), 29 maja, 3 lipca & 12czerwca 2014.


[Jest to nieco skrócona wersja tekstu MEMRI w języku angielskim, którą można przeczytać tutaj: www.memri.org/report/en/0/0/0/0/0/0/8100.htm]


Źródło: MEMRI, Specjalny komunikat nr 5814 z 3 sierpnia 2014

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Mohammad Taqi


Publicysta pakistańskiego Daily Times.