Islam po polsku i w innych językach


Andrzej Koraszewski 2014-07-15

Można się spierać o to, czy nowoczesny antysemityzm czasów parlamentaryzmu i demokracji zaczął się we Francji, czy w Rosji, czy od procesu Dreyfusa czy od „Protokołów mędrców Syjonu”?  Jedno pewne ,„Mein Kampf” to był już tylko ciąg dalszy.

Odrodzenie najbardziej bestialskich idei płynie dziś ze świata islamu i znajduje wdzięcznych odbiorców na stadionach demokracji parlamentarnych, na ulicach miast, na salonach intelektualnych i w samych parlamentach.


Zapytał mnie swego czasu polski muzułmanin, na ile islam jest zagrożeniem dla Zachodu i dla Polski?


Niedawno powstała strona internetowa „Islam po polsku”. Redaktor tej strony  10 lipca 2014 (ok godz 11.00) na Facebooku pisał:


(Zrzut z ekranu)
(Zrzut z ekranu)

Czy irracjonalny, zwierzęcy, antysemityzm może być w jakikolwiek sposób naganny, zły, szkodliwy również dla nosicieli wścieklizny?


Mój dialog z polskim muzułmaninem trwał przez kilka miesięcy. Maciej Kochanowicz, polski dziennikarz i socjolog przeszedł kilka lat temu na islam i nasz elektroniczny dialog urwał się, kiedy stwierdziłem, że jedyna rzecz, która łączy wszystkich muzułmanów, to nienawiść do Żydów.


Po miesiącach rozmów Maciej Kochanowicz wiedział dobrze, że mam na myśli wszystkie odłamy religii muzułmańskiej, wiedział, że przyjaźnię się z wieloma muzułmanami, podawałem mu przykłady tych (jakże nielicznych), którzy często z narażeniem życia protestowali przeciw ludobójczej wierze i ludobójczej kulturze.


Nie mamy już kontaktu, nie wiem, czy Maciej Kochanowicz zaprotestował przeciwko takiemu prezentowaniu islamu na gruncie języka polskiego, czy woli milczeć, przyznając tym samym, że nawet jeśli nie podziela muzułmańskiej antysemickiej wścieklizny, to w niczym mu ona nie przeszkadza.                


Kto jest prawdziwą twarzą islamu? Qanta Ahmed, brytyjska lekarka pochodzenia pakistańskiego, która nieustannie pokazuje nieludzką ideologię politycznego islamu, morderczą dla muzułmanów i morderczą dla innych, egipski pisarz mówiący, że bez otrząśnięcia się z antysemickiego obłędu kultura arabska jest na przegranej pozycji, syryjski lekarz i opozycyjny polityk, twierdzący, że Syria powinna się odrodzić w pokojowej współpracy z Izraelem, czy autorzy strony „Islam po polsku” mówiący to samo, co duchowni egipscy, to samo co mówią politycy Hamasu, duchowni, politycy, dziennikarze i wojskowi w Pakistanie, Iraku, Iranie, czy Iranie?


Dzisiejszy islam jest całkowicie zdominowany przez ideologię czerpiącą swoje wzory z nazizmu i powtarzającą główne hasła nazizmu. Jest to ideologia walcząca z wszelkim humanizmem, z liberalizmem i demokracją, zwalczająca naukę i mająca ludobójczy antysemityzm na swoich sztandarach.


Muzułmański terroryzm zbiera najokrutniejsze żniwo wśród wyznawców islamu. Nawet nie dlatego, że ludzie czynnie opierają się tej fanatycznej ideologii, ale dlatego, że poszczególne odłamy muzułmańskich fanatyków mordują każdego, kto ośmiela się wierzyć w Allaha nieco inaczej. Mordują się wzajemnie, oskarżając się wzajemnie o syjonizm i współpracę z Żydami.


Gwiazdę Syjonu maluje się na portretach byłego prezydenta Egiptu z ramienia Bractwa Muzułmańskiego – Morsiego, na portretach Assada, Assad oskarża o współpracę z Żydami opozycję i tak w kółko Macieju w całym świecie muzułmańskim.


Nienawiść do Żydów stała się wyznaniem, sensem życia, narzędziem pozwalającym odwrócić uwagę tłumów od problemów walącej się gospodarki i totalnej nieudolności muzułmańskich władców.


Oto co ludzie słyszą z ust nie tylko wiejskich duchownych, ale za pośrednictwem telewizji z ust duchownych znajdujących się wysoko w hierarchii religijnych autorytetów.


(nagranie z 3 maja 2014)


Dziesięciolecia tej obłędnej propagandy spowodowały, że liberalna inteligencja krajów muzułmańskich żyje w gettach całkowicie odciętych od wpływu na oświatę, że liberalne media są zmarginalizowane, że polityka w tych krajach jest walką o przychylność sfanatyzowanych mas.


Społeczeństwa muzułmańskie czytają dramatycznie mało (Grecja ma więcej przekładów książek z języków obcych niż 22 kraje arabskie razem wzięte), ale do najczęściej wydawanych pozycji zagranicznych należy „Mein Kampf” i „Protokoły mędrców Syjonu”.


Arabska ulica jest pod wpływem nazistowskiej ideologii w muzułmańskim odzieniu. Ci, którzy tego nie akceptują, starają się być niewidoczni. 


Dziennikarze zachodni dokonują cudów, żeby nie widzieć rzeczywistości w krajach, z których nas „informują”. Kiedy muzułmański ludobójczy antysemityzm wylewa się na ulice zachodnich stolic, odwracamy oczy.     


Paryż, 13 lipca 2014. Wielotysięczna zadyma muzułmańskich nazistów. Dziennikarze tabloidów nie spieszą się z pstrykaniem, filmowaniem czy nagrywanie dźwięków. Tłum raz za razem wrzeszczy


Śmierć Żydom.
Śmierć Aszkenzyjczykom,
Hitler miał rację,
Opór Hamasu,
Dżihad, Dżihad, Dżihad,


Tak wyglądał Paryż na dzień przed rocznicą wybuchu Rewolucji Francuskiej.
WIDEO


W środę 9 lipca 2014 na ulicach Nowego Jorku można było usłyszeć zawołanie: Chajbar, Chajbar, Żydzi, armia Mahometa nadchodzi.
WIDEO


Londyn 12 lipca 2014-07-14, tu również wielotysięczna demonstracja, gdzie miłujący Hitlera oskarżali Izrael o... nazizm.    (Patrz: Richard Millet)



To nie spór o terytorium, to nie sprawa jakichś osiedli, to jest wojna religijna, z ideologicznym nazistowskim podkładem. Mieszkająca w Izraelu niemiecka blogerka i publicystka  Petra Marquardt-Bigman pisze o fenomenie zapewniania, że antysyjonizm to nie jest antysemityzm i pokazuje jak szybko spada kurtyna pozorów, kiedy Izrael musi się bronić przed rakietami Hamasu. W ostatnich dniach na Twitterze zaroiło się od klarownych haseł typu  #HitlerWasRight i #KillJews, #HitlerDidNothingWrong. 

 

Autorka przypomina, ze związki między politycznym islamem a nazizmem istniały od zarania.

 

Historycznie najbardziej znanym przykładem jest oczywiście Hadż Amin al-Husseini, przywódca palestyński, który stał się znany jako „mufti Hitlera”. W naszych czasach najbardziej chyba wyróżnia się Jussuf al-Karadawi, wpływowy duchowny, którego określa się mianem “Globalnego muftiego”. Pod koniec stycznia 2009 r. – w następstwie trzytygodniowej kampanii Izraela przeciwko Hamasowi – Karadawi powiedział swojej olbrzymiej publiczności w telewizji Al-Dżazira, że Holocaust był „karą bożą” dla Żydów i wyraził nadzieję, że „Z wolą Allaha, następny raz będzie z rąk wiernych”.

 

W ostatnich czasach wyrazy solidarności z Hitlerem są coraz bardziej jawne, modne, można powiedzieć salonowe.  W Turcji, jak pisze Petra Marquardt-Bigman, gwiazda popu Yildizz Tilbee wyraziła podobne uczucia na Twitterze.  Według informacji, chwaliła Hitlera za Holocaust, pisząc “Niechaj Bóg błogosławi Hitlera” i zapewniła swoich 330 000 obserwujących: “Jeśli Bóg pozwoli, znowu będą to muzułmanie, którzy przyniosą koniec tym Żydom, to już niebawem, niebawem”.

 


 

 



Chociaż powszechność antysemityzmu arabskiego i muzułmańskiego jest dobrze udokumentowanym zjawiskiem, angielskojęzyczne hashtagi na Twitterze dostarczają tylko migawki, która nie jest reprezentatywna. Jednak zbiór zrzutów z ekranu, jakie zrobiłam z tych tweetów, wydaje się potwierdzać raz jeszcze, że nienawiść do Żydów ma zdolność jednoczenia ludzi z całego szeregu bardzo różnych środowisk.


(pozostałe 26 slajdów można znaleźć tu)
(pozostałe 26 slajdów można znaleźć tu)

Żyjemy w świecie, w którym kibice rozwieszają na stadionach transparenty „Żydzi do gazu”, a prokuratura stwierdza, że nie widzi w tym niczego zdrożnego; żyjemy w świecie, w którym „Islam po polsku” wypisuje jawnie antysemickie historie, a administracja Facebooka odpowiada na skargę, że nie ma powodu do reagowania; żyjemy w świecie, w którym korespondentka Polskiej Agencji Prasowej, niejaka Ala Qandil, była aktywistką islamistycznej organizacji, pisze kłamstwo za kłamstwem, ale wszystkie wielkie dzienniki w kraju korzystają z jej usług. 

 

Żyjemy również w świecie, w którym amerykański ekspert, Zbigniew Brzeziński, mówi na marginesie obecnego konfliktu, że jest zawiniony przez Izrael i jego okropny prawicowy rząd oraz twierdzi, że Hamas jest umiarkowaną organizacją, otwarcie zaprzeczając, że deklarowanym celem Hamasu jest destrukcja Izraela i ludobójstwo.

 

„Islam po polsku” mówi tylko odrobinę wyraźniej to, co możemy przeczytać i usłyszeć w mediach oraz na politycznych salonach, a nawet z ust niektórych europosłów. Kolor brunatny znów staje się kolorem wyszukanej elegancji.